Panasonic Lumix DMC-G6 - test aparatu
9. Podsumowanie
Budowa, jakość wykonania i funkcjonalność
Pod względem rozmiarów obudowy, Lumix G6 nie różni się specjalnie od G5. Korpus testowanego bezlusterkowca wykonano jedynie z tworzyw sztucznych, nie zdecydowano się również na zastosowanie uszczelnień chroniących przed niekorzystnym wpływem czynników atmosferycznych. Niemniej jednak, aparat sprawia wrażenie wytrzymałego i wykonanego starannie, z dbałością o szczegóły. Nie zauważyliśmy żadnych luzów bądź innych niedoróbek montażu.
Zarówno odchylany i obracany ekran LCD, jak i OLED-owy wizjer prezentują obraz bardzo dobrej jakości, nie narażając użytkownika na niedogodności w postaci smużenia lub zaszumienia. Wady te pojawiają się dopiero w faktycznie ciemnym otoczeniu. Nie można także zapomnieć o dotykowym interfejsie – obsługa tą metodą jest wygodna i umożliwia dokonywanie wielu ustawień w naprawdę szybki, a także bezgłośny sposób (w trybie wideo).
Na uznanie zasługują możliwości Lumiksa w zakresie filmowania. Oferuje on spory wybór formatów, wśród których znajdziemy np. Full HD 50p, 25p i 24p. Filmowanie odbywa się w trybie automatycznym lub manualnym z pełnym sterowaniem parametrami ekspozycji, a także opcją użycia kilkunastu filtrów cyfrowych. Dzięki obecności odpowiedniego złącza, istnieje możliwość podłączenia zewnętrznego mikrofonu stereo. Do jakości nagrywanego materiału nie mamy zastrzeżeń.
Użytkowanie i ergonomia
Można śmiało powiedzieć, że obsługa Lumiksa G6 należy do prostych i wygodnych. Układ menu aparatu jest czytelny, a dodatkowo do dyspozycji pozostaje menu funkcyjne, które możemy samodzielnie skonfigurować. Na tym możliwości personalizacji G6 się nie kończą. Aparat wyposażono w siedem programowalnych przycisków, a lista opcji jakie możemy przypisać pod guziki Fn obejmuje aż 35 pozycji. Warto jednak zwrócić uwagę, że dwa przyciski zostały zrealizowane jako wirtualne – dostępne tylko na dotykowym wyświetlaczu. Zmianę poszczególnych parametrów w aparacie ułatwiają także pokrętło sterujące oraz dźwignia funkcji.
Dzięki całkiem sporej rękojeści oraz zastosowanej na niej gumowej wyściółce, aparat trzyma się pewnie, bez obaw o to, że wyślizgnie się nam z dłoni.
Szybkość działania Lumiksa oceniamy bardzo dobrze. Włączanie aparatu, przeglądanie i powiększanie zdjęć odbywa się sprawnie i bez opóźnień. Jedynie wyłączanie trwa ponad 2 sekundy, chociaż nie jest dokonywane w tym czasie czyszczenie matrycy (co by tę zwłokę uzasadniało).
G6 został wyposażony w kilka funkcji ułatwiających i urozmaicających fotografowanie. Elektroniczna migawka wspomaga uzyskanie nieporuszonych zdjęć, a także pozwala na bezgłośne fotografowanie. Interwałometr odpowiada za wykonywanie zdjęć z zadanym odstępem czasu, z których możemy potem złożyć film poklatkowy w formacie MP4. Warto także wspomnieć o obecności modułu Wi-Fi, umożliwiającym podłączenie aparatu do smartfona, tabletu lub PC. Dzięki temu możliwe jest np. zdalne wykonywanie zdjęć, przesyłanie ich do wspomnianych urządzeń, a także udostępnianie ich w usługach w chmurze czy serwisach społecznościowych. W G6 pojawił się także tryb automatycznej panoramy oraz nieco bardziej rozbudowany niż u poprzednika tryb zdjęć HDR.
Rozdzielczość
W tej kategorii, wyniki jakie notuje G6 są typowe dla 16-megapikselowych matryc formatu Mikro 4/3. Dla f/4.0 góruje on nad GH3 i G5, ale ustępuje Olympusowi E-PL5. Z kolei dla f/5.6 to G6 osiągnął lepszy rezultat.
Wartości odpowiedzi w częstotliwości Nyquista sugerują, że w G6 zastosowano osłabiony filtr AA. Nie zauważyliśmy śladów wyostrzania RAW-ów, natomiast w JPEG-ach proces ten zachodzi w bardzo niewielkim stopniu.
Balans bieli
Odwzorowanie kolorów w G6 jest w miarę dobre. Błędy kolorów utrzymują się na przeciętnym poziomie, porównywalnym dla nastaw dedykowanych i automatyki. Problem pojawia się jak zwykle w świetle żarowym, gdzie najlepiej zastosować gotowy wzorzec dla tego typu oświetlenia, bądź skorzystać z własnego wzorca bieli.
Jakość obrazu w JPEG
Na wysokich czułościach zdjęcia z G6 charakteryzują się niższą jakością od konkurencji. Np. przy ISO 3200 obraz prezentuje się niezbyt zachęcająco, podczas gdy w E-PL5 i NEX-5R jest wciąż całkiem nieźle. Wyostrzanie w testowanym aparacie jest znacznie delikatniejsze niż ma to miejsce w przypadku PEN-a.
Warto wspomnieć o funkcjach urozmaicających fotografowanie. W trybie „Kreatywne sterowanie”, zgromadzono dość liczny zestaw cyfrowych filtrów efektowych, możliwych do zastosowania przy fotografowaniu w formacie JPEG. Niestety, używając ich, nie mamy pełnej kontroli nad parametrami ekspozycji. Dostępna jest jedynie kompensacja ekspozycji oraz ogólne wzmocnienie lub osłabienie siły danego filtra.
Szumy i jakość obrazu w RAW
Pod względem poziomu szumu, testowany bezlusterkowiec ustępuje zarówno PEN-owi, jaki i NEX-owi i to już od bazowej czułości. Dla ISO 3200 jakość RAW-ów jest na tyle słaba, że naszym zdaniem nie warto korzystać z czułości wyższych niż 1600
Pomiary szumu w programie Imatest pokazały, że przewaga E-PL5 i NEX-5R nad G6 waha się w przedziale od 2/3 do 1 EV. W przypadku Panasonika GH3 wynosi ona nawet do 1.3 EV.
Analizę darków utrudniło ograniczenie maksymalnego czasu ekspozycji do 128 sekund. Poziom prądu ciemnego okazał się wyjątkowo wysoki, ponadto obserwujemy pewne niejednorodności w rozkładzie szumu.
Zakres tonalny
W tej kategorii G6 wypadł podobnie słabo jak GF6. Maksymalna wartość zakresu tonalnego dla najwyższej jakości zdjęć wyniosła zaledwie 5 EV. Dla pozostałych SNR, osiągi matrycy G6 są równie niskie.
Ocena końcowa
Punktacja | |||||
Obudowa | |||||
Gniazda | |||||
Przyciski | |||||
Menu | |||||
Wyświetlacze | |||||
Live View | |||||
Wizjer | |||||
Szybkość działania | |||||
Autofokus | |||||
Pomiar światła | |||||
Funkcje specjalne | |||||
Lampa błyskowa | |||||
Rozdzielczość (MTF) | |||||
Balans bieli | |||||
Jakość zdjęć JPEG | |||||
Jakość zdjęć RAW | |||||
Zakres tonalny | |||||
RAZEM |
Podsumowując, nowy Lumix to porządnie wykonany bezlusterkowiec, oferujący świetną ergonomię (dużo przycisków, czytelne menu główne i konfigurowalne podręczne) oraz sporo funkcji urozmaicających fotografowanie (zdjęcia panoramiczne, HDR-y, filtry efektowe), a także moduł Wi-Fi. Niestety, do listy zalet nie możemy zaliczyć niskich szumów ani dobrego zakresu tonalnego, gdyż te są sporo słabsze niż u konkurencji. Co gorsza, na podstawie porównania wycinków zdjęć, można zauważyć, że jakość zdjęć w G6 w formacie RAW na wysokich czułościach uległa wręcz pogorszeniu w stosunku do G5. I chyba nietrudno się zgodzić ze stwierdzeniem, że taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że oba aparaty mają bardzo podobne (o ile nie identyczne) sensory.
W tej sytuacji, Lumiksa G6 można polecić osobom, które preferują fotografować przy niskich czułościach (maksymalnie 1600 ISO) oraz bardzo rzadko korzystają z długich ekspozycji. Nie da się ukryć, że takie podejście ograniczna w pewnym stopniu spektrum zastosowań aparatu fotograficznego.
Spójrzmy jeszcze na ceny testowanego bezlusterkowca oraz produktów konkurencji. Na chwilę obecną (9 października 2013 r.) Lumix G6 (w zestawie z obiektywem 14–42 mm) kosztuje 2899 zł, czyli praktycznie tyle samo od początku obecności tego aparatu na rynku. Za Olympusa E-PL5 (i 14–42 mm) należy zapłacić 2370 zł, a za Sony NEX-5R (plus obiektyw 18–55 mm) – 2000 zł. Sony wydaje się interesującą propozycją, choć ten model nie posiada wizjera. W EVF wyposażono za to NEX-6, jednak jego zakup wiąże się z wydaniem 3190 zł (w komplecie z obiektywem 16–50 mm). Kolejnym bezlusterkowcem z wbudowanym wizjerem jest Samsung NX20, którego wyceniono na 2418 zł (plus obiektyw 18–55 mm). Warto rozważyć także poprzednika G6, czyli model G5. Jego cena wynosi ok. 2185 zł (wraz z 14–42 mm).
Na koniec wyliczamy zalety i wady Panasonika G6:
Zalety:
- dość dobra jakość obrazu do ISO 1600,
- stosunkowo duża liczba elementów sterujących,
- możliwość programowania aż siedmiu przycisków (w tym dwóch ekranowych),
- funkcjonalna dźwignia służąca do zmiany ogniskowej lub ekspozycji,
- solidna obudowa,
- wygodny uchwyt,
- bogate, czytelne i funkcjonalne menu,
- tryby użytkownika (C1, C2–1, C2–2, C2–3),
- bardzo funkcjonalny tryb Live View,
- rozbudowana funkcjonalność dotykowej obsługi,
- możliwość wyboru preferencji szybkości albo celności autofokusu,
- niezła celność AF,
- funkcja elektronicznej migawki,
- dobrej jakości, dotykowy i obracany ekran LCD,
- dobrej jakości wizjer elektroniczny,
- dobre tryby seryjne,
- elektroniczna poziomica,
- focus-peaking,
- dość skuteczny balans bieli,
- skala temperaturowa WB, nastawy własne,
- dobrze działający pomiar światła,
- dobrej jakości filmy Full HD,
- filtry artystyczne dostępne w trybie wideo,
- możliwość wykonywania zdjęć w trakcie filmowania (choć z ograniczeniami),
- możliwość ręcznej kontroli parametrów ekspozycji podczas nagrywania filmów,
- możliwość cichej obsługi podczas nagrywania filmów,
- zdjęcia HDR,
- funkcja automatycznej panoramy,
- skuteczny system czyszczenia matrycy,
- funkcja mapowania pikseli,
- interwałometr (z możliwością stworzenia gotowego filmu poklatkowego),
- wbudowany stereofoniczny mikrofon,
- klasyczna stopka lampy błyskowej,
- wyzwalanie lamp zewnętrznych przy pomocy wbudowanej lampy błyskowej,
- krótki czas włączenia aparatu,
- moduł Wi-Fi (z obsługą NFC),
- gniazdo HDMI i zewnętrznego mikrofonu.
Wady:
- bardzo wysokie szumy powyżej ISO 3200,
- mały zakres tonalny,
- ograniczenie maksymalnego czasu ekspozycji do 128 sekund,
- brak możliwości wyłączenia redukcji szumów na JPEG-ach,
- brak dostępu do filtrów efektowych w trybach PASM (ograniczona kontrola ekspozycji),
- brak stabilizacji matrycy,
- niezbyt duża moc wbudowanej lampy błyskowej,
- brak uszczelnień,
- bardzo duże szumy na długich ekspozycjach (darki),
- nietypowy (ukośne struktury) i jednocześnie wysoki poziom bandingu,
- problemy z automatycznym balansem bieli w świetle żarowym.