Canon EOS 70D - test aparatu
7. Szumy i jakość obrazu w RAW
Tradycyjnie, na początku tego rozdziału prezentujemy wyniki pomiaru poziomu szumu na zdjęciach tablicy Kodaka Q-13, zapisanych w formacie JPEG. Na poniższym wykresie widać, że wartości dla poszczególnych składowych szumu są wyraźnie rozdzielone, co może wskazywać na faktyczny brak odszumiania JPEG-ów w 70D. Z drugiej jednak strony przebieg wykresu w zależności od ISO jest miejscami nierówny, co widać w okolicach czułości ISO 1600, czy 12800. To rodzi pewne podejrzenia, że jakiś proces odszumiający na wyższych czułościach może mieć miejsce. Jeżeli faktycznie takowy istnieje, to jest on bardzo umiarkowany, co można wnioskować po porównaniu wykresu dla 70D z analogicznymi wykresami z testów K-5 IIs i A58. W przypadku lustrzanki Pentaksa widać bowiem, że od ISO 3200 działa intensywne odszumianie JPEG-ów, powodujące że notowane przez niego wartości są wyraźnie niższe niż w przypadku testowanego EOS-a. Podobnie wygląda sytuacja przy porównaniu do aparatu Sony, choć tam proces odszumiający działa w znacznie szerszym zakresie czułości.
A skoro mówimy już o odszumianiu, to w Canonie 70D mamy do dyspozycji pięciostopniową skalę redukcji szumu: wyłączona, poziom standardowy, słaby, mocny oraz tzw. wieloklatkowa redukcja szumu. Ta ostatnia opcja polega na wykonaniu czterech ekspozycji i połączeniu ich w jedno zdjęcie o zmniejszonym zaszumieniu. Efekt działania każdego z tych stopni przedstawiamy na przykładzie dwóch najwyższych natywnych czułości.
ISO 6400 | |||
|
|||
|
|||
|
|||
|
|||
|
|||
ISO 12800 | |||
|
|||
|
|||
|
|||
|
|||
|
Podobnie jak w innych testowanych ostatnio EOS-ach, efekty działania procesu odszumiania w 70D wyglądają całkiem rozsądnie. W miarę wzrostu stopnia intensywności tego procesu zauważalne staje się obniżenie poziomu szumu, a jednocześnie nie odbija się to drastycznie na utracie szczegółów obrazu. Również wieloklatkowa redukcja szumu daje zadowalające efekty i w zasadzie najlepsze z wszystkich dostępnych opcji.
Przyjrzyjmy się teraz zdjęciom zapisanym w surowym formacie. RAW-y z 70D wywołaliśmy programem dcraw i zapisaliśmy jako 24-bitowe TIFF-y. Podobnie jak w poprzednim rozdziale, porównania dokonujemy z Pentaksem K-5 IIs oraz Sony A58. Przypominamy jednocześnie, że na rozwijanej liście znajdują się także inne modele dostępne na dzień dzisiejszy w naszej bazie.
Przy porównywaniu surowych zdjęć z EOS-a 70D z zaprezentowanymi lustrzankami konkurencji można zauważyć, że do ISO 400 jakość obrazu jest porównywalna. Przy czułości ISO 800 widać już minimalne różnice w poziomie zaszumienia. Podczas gdy obraz z K-5 IIs wydaje się być wciąż wolny od szumu, w 70D jego minimalne oznaki zaczynają być widoczne, a w A58 jest całkiem łatwo zauważalne. W miarę zwiększania czułości różnice stają się coraz lepiej widoczne, a przewaga Pentaksa jest wyraźniejsza. Testowany Canon utrzymuje swoje miejsce w środku stawki, ale można odnieść wrażenie, że w jego przypadku szum wzrasta wolniej niż ma to miejsce w A58. Przy ISO 12800, czyli ostatniej wspólnej czułości, zaszumienie obrazu jest wyraźne we wszystkich zaprezentowanych aparatach. O ile jednak EOS 70D wydaje się pozostawać w tyle za K-5 IIs stosunkowo nieznacznie, o tyle aparat Sony przegrywa dość wyraźnie. Przy ISO 25600 różnica między Canonem a Pentaksem zdaje się maleć, a szum w przypadku obu aparatów bardzo mocno wpływa na pogorszenie jakości obrazu, jednak K-5 IIs ma wciąż nieznaczną przewagę.
Można też pokusić się o porównanie EOS-a 70D z jego poprzednikiem. Okazuje się jednak, że pod względem poziomu szumu na RAW-ach oba aparaty zachowują się porównywalnie. Nawet na najwyższych czułościach w zasadzie ciężko dopatrzyć się różnic, a tym samym wybrać faworyta. Wydaje się zatem, że matryca w nowym EOS-ie nie oferuje zauważalnie lepszej jakości obrazu, niż ta zastosowana w modelu 60D. Sprawdźmy jednak, co do aktualnego obrazu sytuacji wniosą konkretne liczby. Wyniki pomiarów poziomu szumu na surowych zdjęciach tablicy Kodaka Q-13, przekonwertowanych wcześniej do 24-bitowych TIFF-ów prezentujemy poniżej.
Nie jest w zasadzie zaskoczeniem, że pomiary potwierdzają nasze obserwacje dotyczące porównania 70D z K-5 IIs i A58, bowiem sytuacja jest raczej jednoznaczna. Porównując powyższy wykres z analogicznymi wykresami z testów pozostałych dwóch aparatów z łatwością zauważymy przewagę Pentaksa. W liczbach widać ją już nawet na niskich czułościach, aczkolwiek w tym zakresie jest naprawdę nieznaczna. Dla ISO 800 testowany EOS notuje tylko minimalnie większy szum niż K-5 IIs. Przy tej czułości Canon 70D ma już jednak wyraźną przewagę nad Sony A58, sięgającą około 1.5 EV. Ogólnie rzecz ujmując według pomiarów EOS traci do Pentaksa stosunkowo niedużo, bowiem różnice są na poziomie około 0.7 EV, a co więcej, na najwyższych czułościach nawet nieznacznie maleją. Przewaga 70D nad A58 w miarę wzrostu czułości powoli rośnie i na najwyższych ISO sięga 2 EV. Widać zatem (co zresztą wyraźnie pokazały wycinki zdjęć), że mimo porównywalnej liczby pikseli matryca w Canonie pracuje znacznie lepiej niż ta zastosowana w Sony.
Dla kompletności obrazu warto jeszcze porównać wyniki 70D z tymi, jakie uzyskał jego poprzednik. Okazuje się jednak, że nie wnoszą one niczego nowego. Pewne różnice w wartościach szumu daje się zauważyć, ale jedynie na najwyższych czułościach i są one naprawdę minimalne. Nic zatem dziwnego, że przy wzrokowej ocenie surowych plików były praktycznie niezauważalne.
Tradycyjnie na koniec części dotyczącej szumu na surowych plikach, prezentujemy również wykres przedstawiający pomiary przeprowadzone na RAW-ach przekonwertowanych do 48-bitowych TIFF-ów. Otrzymane w ten sposób wyniki są konsystentne z wnioskami, które do tej pory przedstawiliśmy.
Darki
Jak wspominaliśmy już wcześniej, Canon 70D zapisuje RAW-y w postaci 14-bitowej. Taka wartość odpowiada maksymalnemu poziomowi zliczeń równemu 16384. Podobnie jak w modelu 60D średni poziom sygnału oscyluje w okolicach 2048. Z tego też powodu w poniższych przykładach ograniczyliśmy sygnał do przedziału 1535–2559, czyli o szerokości 1024. Pliki zostały wcześniej wywołane programem dcraw (bez interpolacji), zapisane jako 48-bitowe TIFF-y i dopiero ograniczone do wyżej wymienionego przedziału, aby lepiej zobrazować strukturę szumu matrycy. Oś pozioma histogramów odpowiada temu samemu przedziałowi (1535:2559) a pionowa, pokazująca ilość zliczeń w pikselu, ma zakres od 0 do 100 tysięcy.
RAW | |||
ISO | Dark Frame | Crop | Histogram |
100 | |||
200 | |||
400 | |||
800 | |||
1600 | |||
3200 | |||
6400 | |||
12800 | |||
25600 |
Z powyższej tabelki widać, że histogramy stworzone na podstawie darków w 70D wyglądają prawidłowo i nie dostrzegamy w ich kształcie niczego niepokojącego. Ma to również odzwierciedlenie w statystyce sygnału, zaprezentowanej w tabelce poniżej, bowiem w całym zakresie czułości średnie wartości sygnału są większe od odchylenia standardowego. Niestety nie możemy przejść obojętnie obok wyglądu samych darków na najwyższych czułościach. Wyraźnie widoczne są oznaki bandingu w formie poziomych pasów (zauważalne już przy ISO 6400), a co więcej widać również niejednorodności o strukturze pionowej. Co ciekawe, obraz przy brzegach kadru (przynajmniej lewym, górnym i prawym) jest nieco ciemniejszy, co oznacza, że bardziej rozgrzewa się wewnętrzny obszar matrycy. Niewykluczone, że jest to efekt dodatkowej elektroniki koniecznej do działania pikseli złożonych z podwójnych fotodiod.
ISO | średni poziom sygnału | odchylenie standardowe |
100 | 2049 | 8.66 |
200 | 2048 | 12.5 |
400 | 2047 | 21.3 |
800 | 2045 | 35.5 |
1600 | 2040 | 62.3 |
3200 | 2027 | 93.0 |
6400 | 2033 | 178 |
12800 | 2011 | 336 |
25600 | 1963 | 625 |
Na darkach w formacie JPEG również można zauważyć oznaki bandingu na najwyższych czułościach.
JPEG | |||
ISO | Dark Frame | Crop | |
100 | |||
200 | |||
400 | |||
800 | |||
1600 | |||
3200 | |||
6400 | |||
12800 | |||
25600 |