Sigma 19 mm f/2.8 EX DN - test obiektywu
4. Rozdzielczość obrazu
Warto tutaj przypomnieć, że w przypadku testów na E-PL1 za poziom przyzwoitości uznajemy wartości w okolicach 42 lpmm. Jak dotychczas, z optyki systemowej Olympusa i Panasonika, najwyższy wynik na tej matrycy uzyskał obiektyw Leica DG MACRO-ELMARIT 45 mm f/2.8 ASPH. MEGA O.I.S., który na przysłonie f/4.0 dotarł do aż 80 lpmm. Rezultaty „naleśników” Panasonika były trochę gorsze. Model 1.7/20 ocierał się o 75 lpmm, a szerokokątny LUMIX G 14 mm f/2.5 ASPH. delikatnie przekraczał 70 lpmm. Można też przypomnieć, że testowana niedawno Sigma 30 mm f/2.8 EX DN osiągnęła maksymalny wynik docierający do 75 lpmm.
Zobaczmy więc jak na tym tle wypadają osiągi Sigmy 2.8/19. Ocenę umożliwi nam poniższy wykres.
Trudno mieć zastrzeżenia do obiektywu, który już na maksymalnym otworze względnym osiąga wynik 64 lpmm, czyli dużo powyżej poziomu przyzwoitości. To powoduje, że w centrum kadru testowana Sigma daje nam ostre obrazy praktycznie w całym zakresie przysłon (może z wyjątkiem f/22, gdzie dyfrakcja mocno daje się już we znaki). Wszystko byłoby piękne, gdyby nie osiągi konkurentów. Po pierwsze, model o ogniskowej 19 mm poczyna sobie jednak trochę gorzej niż niedawno testowany obiektyw Sigmy o ogniskowej 30 mm. Co więcej, osiągi Sigmy 2.8/19 są porównywalne z rezultatami „naleśników” Panasonika o ogniskowych 14 mm i 20 mm. Sigma nie jest jednak „naleśnikiem”, a jej spore jak na światło f/2.8 rozmiary do czegoś w takim wypadku zobowiązują. Od dużej Sigmy możemy oczekiwać osiągów lepszych niż u pełnych kompromisów „naleśników”. Na obronę Sigmy można jednak przytoczyć jej cenę, wyraźnie niższą niż wspomnianych produktów konkurencji oraz to, że jej wyniki wydają się wyższe niż te, jakie uzyskał inny bezpośredni konkurent, czyli Olympus 2.8/17.
W podobnym tonie można wypowiadać się o zachowaniu na brzegu kadru. Z jednej strony nawet na maksymalnym otworze względnym osiągany jest poziom przyzwoitości, a więc trudno mieć do obiektywu poważniejsze zastrzeżenia. Z drugiej strony, przymykanie przysłony nie powoduje znaczącej poprawy jakości obrazu i ostateczne osiągi znacznie bardziej przypominają to, co widzimy u małych „naleśników” niż u pełnogabarytowych „stałek”.
Na zakończenie prezentujemy jeszcze wycinki z centrum naszej tablicy testowej pobrane z plików JPEG zapisywanych równolegle z RAW-ami użytymi do powyższej analizy.