Canon PowerShot G7 X - test aparatu
4. Optyka
Rozdzielczość
Testy rozdzielczości przeprowadzamy na podstawie zdjęć tablicy ISO12233 robionych dla różnych długości ogniskowych i różnych wartości przysłony. Następnie dokonujemy obliczeń dla centrum i brzegu kadru. Wyniki prezentujemy w postaci wartości funkcji MTF50. Tradycyjnie pomiarom podlegały zarówno pliki JPEG, jak i surowe pliki RAW.
Zacznijmy od wyników otrzymanych dla plików RAW z centrum kadru.
W aparacie G7 X, wyposażonym w matrycę o wielkości 1" i rozdzielczości 20 Mpix limit dyfrakcyjny występuje już dla nastawy przysłony f/3. Dlatego też poziom przyzwoitości dla testowanego modelu wynosi 1300-1400 linii na wysokość kadru (LW/PH). Widzimy wyraźnie, że dla tak ustalonego kryterium obiektyw należy przymknąć o jedną działkę, by otrzymać dobrej jakości obraz jedynie dla najdłuższej ogniskowej. Wynik maksymalny obiektyw notuje dla kombinacji ogniskowej 18 mm i przysłony f/4 – wynosi on 1900 linii. Taki wynik plasuje aparat ex aequo z innymi topowymi konstrukcjami. Przypomnijmy, że model Sony RX100 II w naszych pomiarach uzyskał maksymalnie 1600 linii, tak jak i jego następca, model RX100 III. Domykanie przysłony powyżej wartości f/4 powoduje degradację zdolności rozdzielczej w wyniku coraz silniejszego efektu dyfrakcji.
Spójrzmy na przebiegi funkcji MTF dla składowych poziomej i pionowej dla plików RAW. Kolorem czerwonym pokazano zmierzony przebieg natomiast niebieskim po uwzględnieniu wyostrzania o promieniu 2.
Naturalne przebiegi przy składowej stałej oznaczają, że oprogramowanie nie aplikuje dodatkowego wyostrzania. To dobry znak. Łatwo dostrzec zmiany wartości dla poziomej i pionowej składowej, które pokazują, że mamy do czynienia z osłabionym filtrem antyaliasingowym w jednym z kierunków.
Przejdźmy do zachowania obiektywu na brzegu kadru.
Wykresy wyglądają podobnie jak dla centrum kadru, z tym że dla szerokiego kąta i całkowicie otwartej przysłony rejestrujemy spadek wartości zdolności rozdzielczej. To znak, że inne wady mocno ograniczają jakość obrazu na jego skraju. Mocno odczuwalne jest to szczególnie przy maksymalnej ogniskowej, gdzie dla f/2.8 aparat uzyskuje jedynie 900 linii. Optymalne rezultaty niezależnie od ogniskowej uzyskamy, przymykając przysłonę do wartości f/4. Jednak przy takiej nastawie wyniki rozdzielczości są gorsze o około 200–300 linii niż w wypadku centrum kadru.
Poniżej zamieszczamy wyniki pomiaru rozdzielczości przeprowadzonego na plikach JPEG z wyostrzaniem ustawionym na minimalną wartość.
Zarówno w centrum, jak i na brzegu kadru wyniki notowane dla plików JPEG są wyraźnie lepsze niż w wypadku RAW-ów. Oznacza to, że nawet na minimalnym poziomie proces wyostrzania JPEG-ów jest dość wyraźny. Nadal jednak utrzymuje się bardzo podobna charakterystyka pracy obiektywu. Zwraca uwagę jedynie silniejsze wyostrzenie obrazu w centrum dla silnie otwartej przysłony i najkrótszej ogniskowej.
Poniżej prezentujemy wycinki zdjęć tablicy testowej (w formacie JPEG) w skali 1:1 z okolic centrum kadru dla maksymalnej i minimalnej rozdzielczości.
8.8 mm f/1.8 |
36.8 mm f/11 |
Aberracja chromatyczna
Przypomnijmy, że w naszej ocenie wartości aberracji wykraczające ponad 0.15% są uznawane za bardzo silne i widoczne na zdjęciach. Powyżej 0.8% uznajemy je za umiarkowane, a powyżej 0.04% za nieznaczące. Poniżej 0.04% możemy potraktować aberrację jako znikomą, czyli trudno dostrzegalną.
Jak widać na powyższym wykresie, aberracja chromatyczna w aparacie G7 X nie stanowi dużego problemu dla większości kombinacji przysłon i ogniskowych. Pliki JPEG nie będą zawierać widocznych kolorowych przebarwień na kontrastowych krawędziach.
Spójrzmy teraz, jak dokuczliwa jest ta wada w plikach surowych.
Tylko dla szerokiego kąta i otwartej przysłony wynik dla większości nastaw przysłony znajduje się na granicy poziomu uznawanego za wysoki. Wystarczy jednak zmienić ogniskową, by sprowadzić wadę do niskiego poziomu.
W tabelce poniżej prezentujemy w skali 1:1 wycinki zdjęć tablicy testowej przedstawiające krawędzie czerni i bieli z najwyższym i najniższym poziomem aberracji chromatycznej według wyników otrzymanych dla surowych plików wywołanych programem dcraw.
8.8 mm f/5.6 | 36.8 mm f/11 |
Dystorsja
Dla formatu JPEG wyniki pokazują, że wada ta jest mało zauważalna. Zmierzone wartości oscylują w przedziale od −1.4% (zniekształcenie beczkowate) dla szerokiego kąta po −0.3%, gdy obiektyw ustawimy w pozycji tele.
Zupełnie odmienny obraz rysuje się nam, gdy spojrzymy na pliki RAW. Rozmiar wady sięga wysokiego poziomu −20.4% dla szerokiego kąta – tak duża dystorsja to już prawie zniekształcenie, które zwykliśmy nazywać efektem rybiego oka. Zwiększenie ogniskowej do okolic ekwiwalentu 50 mm redukuje już wielkość zniekształcenia do poziomu −2.38 %, które przechodzi w zniekształcenie poduszkowe o wartości +1.07% dla pozycji tele.
JPEG | RAW |
8.8 mm | |
18.1 mm | |
36.8 mm | |
Kilka słów komentarza należy się też wywoływaniu zdjęć w programie Adobe Lightroom. Otóż otworzenie w nim fotografii w formacie RAW wykonanej na najkrótszej ogniskowej nie wykazuje żadnych oznak dystorsji (nawet gdy wyłączymy moduł korekcji obiektywu). By dojrzeć tę wadę, należy użyć programu, który nie modyfikuje zdjęcia, np. dcraw.
Druga sprawa to wygląd obrazu dla najkrótszej ogniskowej. Widać wyraźnie, że pole obrazowe obiektywu jest mniejsze od zastosowanej matrycy. W efekcie, po skorygowaniu dystorsji, tracimy sporo na rozdzielczości. Na przykładzie powyżej, surowy plik wywołany za pomocą dcraw został wyprostowany w programie Lightroom 5.7. Zielonym kolorem oznaczyliśmy obszar odpowiadający kadrowi 3:2. Jego wielkość to 9 Mpix, co odpowiada 45% oryginalnej wielkości zdjęcia.
Koma i astygmatyzm
W aparacie G7 X koma jest korygowana stosunkowo dobrze jedynie w środkowej części kadru. Obraz diody w rogu jest zniekształcony dla każdej z testowanych ogniskowych, a największą aberrację komatyczną odnotowujemy dla najkrótszej ogniskowej – w tym wypadku na wielkość postrzeganej wady ma duży wpływ prostowanie dystorsji.
Centrum | Róg |
8.8 mm, f/2.8 | |
18.1 mm, f/4 | |
36.8 mm, f/2.8 | |
Z uwagi na dysproporcję w sile filtru antyaliasingowego między składową poziomą i pionową nie mogliśmy przeprowadzić procedury pomiaru astygmatyzmu.
Winietowanie
Pomiary winietowania wykonaliśmy w pierwszej kolejności dla plików JPEG.
8.8mm | 18.1mm | 36.8mm | |
f/1.8 | 12.5% (−0.39 EV) | – | – |
f/2 | 10.7% (−0.33 EV) | – | – |
f/2.5 | – | 8.5% (−0.26 EV) | – |
f/2.8 | 12% (−0.37 EV) | 8.1% (−0.24 EV) | 11.9% (−0.37 EV) |
f/4 | 10.7% (−0.26 EV) | 8.2% (−0.25 EV) | 9.2% (−0.28 EV) |
f/5.6 | 7.3% (−0.22 EV) | 4.3% (−0.13 EV) | 5.6% (−0.17 EV) |
f/8 | 7% (−0.21 EV) | 2.7% (−0.08 EV) | 3.7% (−0.11 EV) |
f/11 | 6% (−0.18 EV) | 2.9% (−0.09 EV) | 3.7% (−0.11 EV) |
Winieta w plikach JPEG nie będzie bardzo przeszkadzała. Dla wszystkich ogniskowych największa wartość, czyli −0.4 EV, odnotowywana jest jedynie dla maksymalnie otwartej przysłony. Jej domykanie stopniowo niweluje wielkość tej wady.
Spójrzmy teraz na wyniki pomiarów, które wykonaliśmy na surowych plikach.
8.8mm | 18.1mm | 36.8mm | |
f/1.8 | 95% (−9.29 EV) | – | – |
f/2 | 94.6% (−8.96 EV) | – | – |
f/2.5 | – | 21.4% (−0.7 EV) | – |
f/2.8 | 94.2% (−8.66 EV) | 19% (−0.61 EV) | 25.6% (−0.87 EV) |
f/4 | 92.8% (−8.04 EV) | 16% (−0.5 EV) | 15.3% (−0.48 EV) |
f/5.6 | 91.3% (−7.59 EV) | 10.4% (−0.32 EV) | 8.4% (−0.25 EV) |
f/8 | 90.5% (−7.41 EV) | 5.8% (−0.17 EV) | 5.3% (−0.16 EV) |
f/11 | 91% (−7.67 EV) | 5.6% (−0.17 EV) | 5.4% (−0.16 EV) |
Dla surowych plików sytuacja jest zdecydowanie odmienna, wartości w tabeli są bardzo wysokie, dochodzące do −9 EV dla szerokiego kąta. To znak, że do czynienia mamy z zaczernieniem rogów związanym z tym, że pole obrazowe obiektywu jest mniejsze niż wielkość zastosowanej matrycy. Obiektyw zachowuje się tak jedynie dla szerokiego kąta. Przy dłuższych ogniskowych problem winietowania nadal istnieje, jednak w absolutnych wartościach liczbowych nie jest już tak monstrualny.
JPEG | RAW |
8.8 mm | |
f/1.8 | f/1.8 |
f/2.8 | f/2.8 |
f/5.6 | f/5.6 |
18.1 mm | |
f/2.5 | f/2.5 |
f/4 | f/4 |
36.8 mm | |
f/2.8 | f/2.8 |
f/4 | f/4 |
Odblaski
Przypomnijmy, że obiektyw G7 X składa się z 11 soczewek ułożonych w 9 grupach, czyli posiada aż 18 powierzchni potencjalnie powodujących odblaski na wynikowej fotografii.
Delikatne odblaski dadzą o sobie znać przy szerokim kącie, jednak silne artefakty dostrzeżemy tylko w pozycji teleobiektywu. W takich warunkach poza kolorowymi plamami dokucza też silny spadek kontrastu.