Pentax 645Z - test aparatu
9. Podsumowanie
Budowa, jakość wykonania i funkcjonalność
Do jakości wykonania Pentaksa 645Z nie można mieć w zasadzie żadnych zastrzeżeń. Jest to aparat kierowany głównie do profesjonalistów i zawodowców, zatem solidny i wytrzymały korpus w tym przypadku to standard. Niemal wszystkie elementy obudowy testowanej lustrzanki zostały wykonane ze stopów metalu, a na ich spasowanie nie można narzekać.
W 645Z do dyspozycji mamy sporą liczbę przycisków i pokręteł, a dodatkowo istnieje możliwość programowania funkcji części elementów sterujących. Testowany aparat oferuje również podwójne gniazdo kart pamięci typu SD/SDHC/SDXC. Obsługuje on także karty Flucard i Eye-Fi.
Menu aparatu ma taką samą organizację i interfejs graficzny jak inne lustrzanki tego producenta. Podzielone je na 15 zakładek zebranych w pięciu głównych kategoriach: tryb rejestracji, film, odtwarzanie, ustawienia, ustawienia niestandardowe. Menu jest bogate i daje spore możliwości w zakresie dostosowywania aparatu do własnych potrzeb.
W 645Z zastosowano 3.2-calowy odchylany monitor TFT o rozdzielczości 1 037 000 punktów. Do jego pracy nie mamy większych zastrzeżeń. Wyświetlany przez niego obraz jest ostry i wyrazisty, a odzwierciedlane kolory są naturalne. W ostrym świetle słonecznym mogą się jednak pojawiać odbicia otoczenia, choć nie są one szczególnie uciążliwe. Zaletą wyświetlacza jest oczywiście możliwość jego odchylania. Pentaksa 645Z wyposażono także w całkiem sporych rozmiarów, monochromatyczny panel LCD, znajdujący się na górnej ściance aparatu. Wyświetla on większość informacji potrzebnych podczas fotografowania informacji.
W trybie live view aparat umożliwia wygodne powiększanie fotografowanego obrazu, a także wyświetlanie informacji o obszarach prześwietlonych. W trybie filmowym mamy do dyspozycji cztery tryby ekspozycji (P, Av, TAv i M), autofocus (w trybie single) i zapis Full HD 60i/50i/30p/25p.
Pentax 645Z ma pryzmatyczny trapezoidalny wizjer, który zapewnia 98-procentowe pokrycie kadru i powiększenie ok. 0.62x (dla D FA645 55 mm f/2.8) i ok. 0.85x (dla FA645 75mmF2.8). Nie mamy do niego większych zastrzeżeń. Jego jasność i rozmiar są na odpowiednim poziomie, zapewniającym wygodną pracę.
Użytkowanie i ergonomia
Wygodę użytkowania Pentaksa 645Z oceniamy pozytywnie. Jego konstrukcja sprawia, że rękojeść jest odpowiednio duża i wyjątkowo głęboka. To sprawia, że aparat bardzo wygodnie i pewnie leży w dłoni. Zaletą jest w tym przypadku materiał wyściełający rękojeść i zapewniający dobrą przyczepność. Również ergonomia elementów sterujących jest na wysokim poziomie. Duża liczba przycisków oraz pokręteł, w połączeniu z panelem sterowania i możliwością programowania części elementów sterujących, gwarantuje wygodną i sprawną obsługę aparatu.
Do ogólnej szybkości aparatu nie mamy w zasadzie zastrzeżeń, bowiem w większości sytuacji nie dostrzegliśmy większych opóźnień. W zakresie zdjęć seryjnych 645Z nie imponuje. Maksymalna prędkość fotografowania na poziomie 3 kl/s to w zasadzie niewiele w porównaniu z tym co aktualnie oferują małoobrazkowe lustrzanki. Z drugiej strony w aparacie średnioformatowym tryb zdjęć seryjnych nie jest priorytetem.
Pod względem celności systemu AF, testowany Pentax nie notuje szczególnie dobrych rezultatów. Przy użyciu obiektywu Pentax smc D-FA 645 55 mm f/2.8 liczba trafień w punkt nie zachwyca, a zdjęć na których notujemy większe odchyłki jest całkiem sporo. Zauważyliśmy także efekt ustawiania ostrości w różnych punktach w zależności od tego, w którą stronę obiektyw był wcześniej rozogniskowany. Funkcja kalibracji AF pozwoliła co prawda na uzyskanie nieco lepszych wyników, jednak nasze oczekiwania w tym względzie były wyższe. Nie mamy natomiast większych zastrzeżeń do pracy systemu pomiaru światła.
Rozdzielczość
51-megapikselowa matryca Pentaksa 645Z nie bije rekordów w kategorii zdolności rozdzielczej. Prawdę mówiąc spodziewaliśmy się lepszych osiągów. Porównując wartości wyrażone w lw/ph (liniach na wysokość kadru) ustępuje ona minimalnie sensorowi zastosowanemu w D810.
Ze względu na brak filtra antyaliasingowego, na tablicy do pomiaru zdolności rozdzielczej znajdziemy wprawdzie ślady mory, nie są one jednak bardzo intensywne. Funkcja jej redukcji jest jedynie programowa i działa tylko dla JPEG-ów.
Balans bieli
Automatyka balansu bieli w testowanym Pentaksie zapewnia bardzo dobre rezultaty. Tradycyjnie w świetle żarowym zanotowaliśmy jednak spory błąd koloru. Opcja „silnej korekcji” nie okazała się zbyt użyteczna. W tych warunkach najlepiej zatem samodzielnie ustawić wartość temperatury barwowej, bądź skorzystać z wzorca bieli. Nasycenie kolorów w większości wypadków nie odbiega zbytnio od wzorcowego.
Jakość obrazu w JPEG
Zdjęcia w formacie JPEG charakteryzują się wysokim poziomem jakości w bardzo szerokim zakresie czułości. W pewnych sytuacjach nawet wartość ISO 25600 można uznać za użyteczną. Pentaksa można z pewnością pochwalić za dużą ilość rejestrowanych szczegółów, choć niewyostrzony obraz nie jest tak wyrazisty jak np. w bezlusterkowcu Sony A7R. Szeroki zakres skali wyostrzania (plus dodatkowe opcje „precyzyjna ostrość” oraz „wysoka ostrość”) pozwoli na precyzyjne dopasowanie stopnia uwydatnienia obrazu do potrzeb fotografa.
Podobnie jak w lustrzankach APS-C, w 645Z znajdziemy szeroki wybór w zakresie profili obrazu. Ponadto do dyspozycji mamy tryb HDR umożliwiający kontrolowanie różnicy ekspozycji oraz sposób składania wynikowych fotografii.
Jakość obrazu i szumy w RAW
Stopień odwzorowania detali na zdjęciach z 645Z naprawdę robi wrażenie. Bez trudu dostrzeżemy bardzo drobne detale naszej scenki, łącznie np. ze strukturą druku rastrowego fotografowanej etykiety. Poziom szumu także można uznać za niewysoki. Przy ISO 6400 zakłócenia są wprawdzie widoczne, jednak ich intensywność jest umiarkowana. Na tle aparatów małoobrazkowych, 645Z wypada całkiem dobrze. Szum przez niego generowany jest niższy niż w D810 o 1 do 1 i 1/3 EV, a także od A7R – o 1 do 1.5 EV. Ustępuje natomiast Canonowi 5D Mark III, o ok. 2/3 do 1 EV.
Darki z 645Z nie wykazują oznak bandingu, nie obserwujemy także szczególnych niejednorodności. Statystyka sygnału jest jednak zaburzona, ponieważ wartości średnie są mniejsze od odchylenia standardowego. Z tego względu histogramy darków swoim kształtem nie przypominają rozkładu Poissona, a ich maksimum wypada praktycznie w zerze.
Zakres tonalny
Osiągi matrycy Pentaksa 645Z w tej kategorii prezentują się korzystnie, choć ustępuje ona sensorowi z Nikona D810. Jeśli chodzi o zakres tonalny, to dla ISO 100 otrzymujemy 8.6-bitowy zapis danych, pozwalający na dobre oddanie przejść tonalnych. Z kolei dynamika dla tej czułości i SNR=10 wyniosła 8.7 EV, co również jest dobrym wynikiem.
Pentax 645Z to aparat stworzony jako narzędzie pracy do konkretnych zastosowań. Kierowany do użytkowników o wysokich wymaganiach, z samego założenia powinien spełniać najwyższe standardy. Nasz test potwierdza fakt, że mamy do czynienia ze sprzętem z wysokiej półki. Jeżeli chodzi o ogólną jakość obrazu, jego osiągi są na bardzo dobrym poziomie. Warto jednak zauważyć, że pod tym względem nie we wszystkich kategoriach góruje nad profesjonalnymi pełnoklatkowymi lustrzankami. W zasadzie jedynie w kwestii celności systemu AF, testowany aparat nie spełnił naszych oczekiwań. Liczyliśmy bowiem na to, że w sprzęcie tej klasy otrzymamy lepsze rezultaty.
Standardowo w naszych testach w podsumowaniu poruszamy jeszcze kwestię ceny. Najczęściej poruszamy ten problem poprzez pryzmat stosunku oferowanych możliwości do ceny. W przypadku Pentaksa 645Z trudno się w tym względzie ustosunkować, bowiem jest to jedyny średnioformatowy aparat, który przetestowaliśmy. Można się jednak pokusić o porównanie (choć dla niektórych pewnie abstrakcyjne) do profesjonalnych lustrzanek pełnoklatkowych. Przy kwocie 34 000 zł jaką trzeba wydać na korpus 645Z nie wypada on szczególnie korzystnie w takim zestawieniu. Korpus Nikona D4s to wydatek rzędu 22 000 zł, a Nikona D810 niecałych 12 000 zł. Cena Canona 1D X to 23 000 zł, a Canona 5Ds lub 5Ds R odpowiednio 15 000 zł lub 16 000 zł.
Dla kontrastu warto dodać, że wśród średnioformatowców, Pentax 645Z wypada bardzo korzystnie. Na przykład, Leica S-E Black Typ.006 to wydatek 68 000 zł. Za aparat Hasselblad H4D-50 trzeba zapłacić 100 000 zł, a za Leikę S Black Typ.007, 101 000 zł. Konkurencja jest więc od Pentaksa 2–3 razy droższa, co czyni 645Z najlepszą propozycją w tym segmencie jeśli chodzi o cenę, a już na pewno jeśli chodzi o stosunek jakości i możliwości do ceny.
Ocena końcowa
Na koniec przedstawiamy najważniejsze zalety i wady Pentaksa 645Z.
Zalety:
- niskie szumy na zdjęciach RAW w szerokim zakresie czułości,
- funkcjonalne i bardzo rozbudowane menu,
- gniazda mikrofonu, słuchawek i HDMI,
- solidny i uszczelniony korpus,
- duża liczba optymalnie rozmieszczonych przycisków,
- podwójny slot kart SD/SDHC/SDXC,
- dobrej jakości wizjer,
- bardzo wygodny uchwyt,
- czytelny 3.2-calowy wyświetlacz,
- dodatkowy, funkcjonalny monochromatyczny panel LCD,
- funkcjonalny tryb Live View,
- funkcja focus-peaking,
- filmy Full HD,
- nastawy manualne filmowania (tryby P, Av, TAv, M),
- dźwięk stereo w trybie filmowania,
- dobry pomiar światła,
- bardzo dobra dynamika i zakres tonalny,
- skuteczny balans bieli w większości przypadków,
- mikroregulacja AF,
- funkcje optymalizacji zakresu tonalnego (D-Range) i HDR,
- filtry cyfrowe (możliwe do zastosowania również po wykonaniu zdjęć),
- wielokrotna ekspozycja,
- interwałometr,
- filmy poklatkowe (w rozdzielczości do 4K),
- elektroniczna poziomica,
- tryby fotografowania TAv i Sv,
- zapis ustawień aparatu w pamięci (tryby USER),
- dwa formaty zapisu RAW: PEF lub DNG,
- możliwość wywoływania plików RAW w aparacie,
- USB 3.0.
Wady:
- niezbyt wysoka celność systemu AF,
- słaba praca automatycznego balansu przy oświetleniu żarowym,
- wymuszone odszumianie JPEG-ów na wysokich czułościach,
- redukcja sygnału na poziomie prądu ciemnego,
- mora widoczna okazjonalnie na zdjęciach.
Aparat do testów wypożyczyła firma Apollo Electronics – oficjalny dystrybutor marki Pentax w Polsce.