Canon EOS M3 - test aparatu
8. Zakres i dynamika tonalna
Zakres tonalny
Zakres tonalny, będący miarą liczby rozróżnianych przejść tonalnych pomiędzy skrajnymi wartościami czerni i bieli, mówi nam, jak bardzo szum redukuje jakość zdjęcia, powodując posteryzację.
Zakres tonalny wyznaczyliśmy w oparciu o serię zdjęć tablicy Kodak Q-14. Pomiarów dokonaliśmy na surowych plikach przekonwertowanych uprzednio do 48-bitowych TIFF-ów bez demozaikowania.
W EOS-ie M3, dla ISO 100 liczba tonów sięga 300, a to daje 8.2-bitowy zapis danych. Nie jest to może rewelacyjny wynik, ale gwarantuje wizualnie gładkie przejścia tonalne, bez widocznej posteryzacji. Trzeba jednak przyznać, że w tej kategorii bezlusterkowce A5100 i NX500 poradziły sobie lepiej notując odpowiednio rezultat na poziomie 8.6 i 8.4 bita. Zwiększanie czułości powoduje oczywiście degradację zakresu tonalnego i przy najwyższej natywnej czułości ISO 12800 mamy już 5.5 bita, co odpowiada zaledwie 44 przejściom tonalnym.
Zakres tonalny na plikach zapisanych w formacie JPEG możemy ocenić wizualnie na wycinkach zdjęć tablicy Stouffer T4110. Kliknięcie na zdjęcie poniżej otworzy wycinek w pełnej rozdzielczości. Odległość pomiędzy sąsiednimi polami szarości wynosi 1/3 EV.
ISO | Granica czerni i bieli | |||
100 |
|
|||
200 |
|
|||
400 |
|
|||
800 |
|
|||
1600 |
|
|||
3200 |
|
|||
6400 |
|
|||
12800 |
|
|||
25600 |
|
Dynamika tonalna
Dynamikę tonalną wyznaczyliśmy w oparciu o serię zdjęć tablicy Kodak Q-14. Pomiary wykonaliśmy na surowych plikach przekonwertowanych uprzednio do 48-bitowych TIFF-ów bez demozaikowania. Na wykresie przedstawiamy wartości zakresu tonalnego dla wysokiej, dobrej, średniej i niskiej jakości obrazu. Odpowiada to stosunkom sygnału do szumu na poziomie 10, 4, 2 i 1.
Dla najlepszej jakości obrazu przy ISO 100 testowany aparat osiąga 7.9 EV. Wynik ten można uznać za niezły, jednak biorąc pod uwagę 14-bitowy zapis danych, należałoby jednak oczekiwać lepszego rezultatu. Ponadto w starciu z konkurencją M3 pozostaje nieco w tyle. Sony A5100 mimo 12-bitowych RAW-ów zanotował wynik 8.3 EV. Samsung NX500 z 14-bitowymi RAW-ami osiąga natomiast 8.8 EV. W związku z powyższym, szczególnych powodów do zadowolenia w przypadku EOS-a M3, nie ma. Warto jednak zauważyć, że dla wysokich czułości przy tym kryterium M3 radzi sobie nieco lepiej niż NX500.
Dla pozostałych kryteriów maksymalne wyniki testowanego Canona nie są szczególnie wysokie. Przy ISO 100 notuje wyniki porównywalne z Sony A5100, ale przy 14-bitowych RAW-ach, dla SNR=1 powinien osiągać poziom wyraźnie przekraczający 13 EV, a nie zaledwie 11.7 EV. W tej kategorii zatem pozostaje zauważalnie w tyle za Samsungiem NX500.
Poniżej przedstawiamy pełne wykresy SNR wygenerowane na podstawie wykonanych pomiarów dla wszystkich czułości aparatu.
Wartość 0 na osi OX oznacza maksymalną wartość, którą aparat może zapisać w pliku RAW. Na prawej osi OY oznaczyliśmy miejsca dla kryteriów SNR=10 (wysoka), 4 (dobra), 2 (średnia) i 1 (niska). Przy pomocy tego wykresu każdy może oszacować dostępną dynamikę dla wybranej przez siebie minimalnej użytecznej jakości obrazu. Wystarczy poprowadzić poziomą linię wzdłuż wybranego kryterium i odczytać wartość na osi OX, dla której linia ta przecina się z wykresem dla odpowiedniej czułości. Gdy np. uznamy za kryterium minimalnej użytecznej jakości 12 dB, widzimy, że dla ISO 1600 dynamika osiąga wartość około 7.5 EV.
Przy omawianiu zakresu tonalnego pokazujemy, jak zachowują się zdjęcia przy obróbce komputerowej, kiedy rozjaśniamy je lub przyciemniamy. Testowanym aparatem zdjęcia wykonaliśmy tradycyjnie przy czułości ISO 100 oraz ISO 1600 i przysłonie f/16. Czasy otwarcia migawki wynosiły odpowiednio 30 s dla niskiej i 2 s dla wysokiej czułości. Dodatkowo, scenkę sfotografowaliśmy EOS-em M przy tych samych parametrach. Następnie zdjęcia wywołaliśmy jako 48-bitowe TIFF-y dcrawem i w Lightroomie rozjaśniliśmy o +4 EV oraz przyciemniliśmy o −4 EV, po czym zapisaliśmy jako zdjęcia 24-bitowe.
100 ISO | |||
|
|
|
|
|
|||
|
|||
1600 ISO | |||
|
|||
|
Rozjaśnianie ciemnych partii obrazu daje dość podobne rezultaty w przypadku obu aparatów. Dla ISO 100 można jednak wskazać M3 jako zwycięzcę, bowiem odzyskiwanie szczegółów wyszło dla niego nieco lepiej. W szczególności szum po rozjaśnieniu okazał się nieco niższy niż w przypadku EOS-a M. Mimo to, warto zaznaczyć, że różnica jest nieznaczna, a nasze oczekiwania w stosunku do M3 były jednak wyższe. Dla ISO 1600 efekt końcowy w przypadku obu aparatów jest raczej kiepski. Zarysy szczegółów obrazu są ledwie widoczne, a użyteczny sygnał został zdominowany przez bardzo wysoki szum.
Przyciemnianie jasnych partii obrazu wyszło lepiej w nowym modelu, w przypadku obu przetestowanych czułości. Podczas gdy w najjaśniejszym obszarze wycinka dla M3 daje się dostrzec pewne szczegóły struktury fotografowanego obiektu, o tyle w modelu M znikają one zupełnie w przepaleniach. A warto zauważyć, że oryginalne zdjęcia z obu aparatów charakteryzują się porównywalną jasnością.
100 ISO | |||
|
|
|
|
|
|||
|
|||
1600 ISO | |||
|
|||
|