Voigtlander Nokton 42.5 mm f/0.95 - test obiektywu
11. Podsumowanie
Zalety:
- bardzo solidna obudowa o umiarkowanych gabarytach,
- wysoka jakość wykonania,
- świetna jakość obrazu w centrum kadru,
- obraz na brzegu kadru ostry od okolic f/1.6,
- bardzo dobrze kontrolowana podłużna aberracja chromatyczna,
- niewielka poprzeczna aberracja chromatyczna,
- mało uciążliwa dystorsja.
Wady:
- rozdzielczość w okolicach maksymalnego otworu względnego mogłaby być lepsza,
- zauważalna koma,
- duże winietowanie,
- słabo skorygowana aberracja sferyczna,
- spory astygmatyzm.
Lista wad, jaką odnotował Voigtlander Nokton 42.5 mm f/0.95, ma aż pięć pozycji. Wydaje się, ze to sporo. Mimo tego uznajemy ten obiektyw za udany. Przyczyna tkwi w jego ciekawych parametrach, bardzo wysokiej jakości obrazu w centrum kadru i świetnej jakości wykonania. Dodatkowo stanowi on ciekawą alternatywę dla Leiki DG Nocticron 42.5 mm f/1.2 Asph. P.O.I.S. W porównaniu do niej nie oferuje on ani stabilizacji, ani autofokusa. W kilku kategoriach wypada od niej gorzej, a tylko w jednej wyraźnie lepiej. Z drugiej strony jest od niej mniejszy, a jednocześnie jaśniejszy i zauważalnie tańszy – to solidne atuty.
Użytkownikom systemu Mikro 4/3 wypada więc tylko pozazdrościć ciekawego wyboru obiektywów o ogniskowej w okolicach 40–45 mm. Mogą oni sięgać po odznaczający się świetnym stosunkiem jakości do ceny model Olympus M.Zuiko 1.8/45, poprzez bardzo jasnego i manualnego Noktona, do bezkompromisowej ale za to najdroższej PanaLeiki. A jak ktoś lubi makro, jest jeszcze przecież Leica DG Macro-Elmarit 45 mm f/2.8 ASPH. M.O.I.S. Do wyboru, do koloru…