Voigtlander Nokton 42.5 mm f/0.95 - test obiektywu
7. Koma, astygmatyzm i bokeh

Jeśli chodzi o astygmatyzm, to też nie mamy dobrych wiadomości, bo jest on spory. Średnia różnica pomiędzy poziomymi i pionowymi wartościami funkcji MTF50 wyniosła bowiem aż 23%. Wada ta robi się mała dopiero dla przysłony f/2.8 i znika zupełnie od f/4.0.
PanaLeica była przez nas bardzo chwalona za wygląd obrazów pozaogniskowych. Voigtlander nie wypada tutaj aż tak dobrze. Widać wyraźny i związany z aberracją sferyczną spadek jasności na brzegu krążka uzyskanego dla maksymalnego otworu względnego. Co więcej, bardzo trudno mówić o ukołowieniu przysłony. Choć listków jest aż dziesięć, krążki są znacznie bardziej kanciaste niż w przypadku wielu obiektywów o mniejszej liczbie listków.
