Tamron SP 150-600 mm f/5-6.3 Di VC USD - test obiektywu
11. Podsumowanie
- dobrze wykonana obudowa,
- świetna lub bardzo dobra jakość obrazu w centrum kadru w całym zakresie przysłon i ogniskowych,
- prawidłowe zachowanie na brzegu matrycy APS-C/DX,
- mała aberracja chromatyczna,
- brak zastrzeżeń do korygowania aberracji sferycznej,
- umiarkowana dystorsja,
- świetnie skorygowana koma,
- niewielki astygmatyzm,
- małe winietowanie na matrycy APS-C/DX,
- sprawny i cichy autofokus,
- wydajna stabilizacja obrazu,
- aż 5 lat gwarancji.
Wady:
- słaba praca pod ostre światło,
- trochę za duże winietowanie na pełnej klatce.
Nie ma co owijać w bawełnę – Tamron SP 150–600 mm f/5–6.3 Di VC USD zdecydowanie nam się podoba i nie mamy skrupułów, aby polecić go każdemu, kogo interesują takie parametry. Trudno o inny werdykt. Tamron wypada zdecydowanie lepiej od Tokiny 80–400 mm czy Sigm 50–500 i 150–500 mm, a jednocześnie walczy jak równy z równym z Canonem 100–400L. Przy czym oferuje dłuższe ogniskowe, lepszą stabilizację i jest od Canona tańszy. Tamrona nie możemy porównać z nowym Nikkorem 80–400 mm VR (jeszcze go nie testowaliśmy), ale nawet jeśli Nikkor jest wyraźnie lepszy, to Tamron jest na tyle dobry, że będąc dwa razy tańszy, nadal pozostaje świetną propozycją, oferując jednocześnie większe ogniskowe.
Naprawdę miło wykonywać i potem opisywać takie testy. Nie dość, że dostajemy obiektyw o parametrach, jakich nie oferuje konkurencja, to jeszcze okazuje się on na tyle dobry, że śmiało można go polecać.