Sigma C 18-300 mm f/3.5-6.3 DC MACRO OS HSM - test obiektywu
11. Podsumowanie
Zalety:
- użyteczny zakres ogniskowych,
- dobra jakość obrazu w centrum kadru,
- aberracja chromatyczna korygowana wyraźnie lepiej niż u bezpośrednich konkurentów,
- prawidłowo korygowana aberracja sferyczna,
- wyróżniające się na tle konkurentów korygowanie dystorsji,
- umiarkowana koma dla dłuższych ogniskowych,
- mało uciążliwy astygmatyzm,
- skuteczna stabilizacja obrazu,
- sprawny i rozsądnie działający autofokus.
Wady:
- słaba jakość obrazu na brzegu kadru (z wyjątkiem ogniskowej 50 mm),
- zauważalne winietowanie na krańcach ogniskowych.
Gdy prezentuje się na rynku obiektyw o parametrach trochę gorszych niż bezpośredni konkurent, aby odnieść sukces trzeba dać klientom jedną z dwóch rzeczy: albo lepsze własności, albo niższą cenę. Cena Sigmy jest prawie dokładnie taka sama jak cena Tamrona i niewiele niższa niż cena nowszego z Nikkorów. W tej kwestii Sigma więc nie wygrywa. Niestety nie wygrywa też własnościami optycznymi. Cała wspomniana trójka obiektywów prezentuje podobne własności optyczne i mechaniczne, tak więc tym, co może i powinno decydować o wyborze, jest uniwersalność instrumentu, a tutaj przewagę ma Tamron. Ogniskowa 16 mm w porównaniu do 18 mm robi jednak sporą różnicę i powoduje, że z całej czwórki przetestowanych przeze mnie obiektywów klasy 1x–300 mm właśnie Tamron podoba mi się najbardziej i jego właśnie polecę wszystkim potencjalnie zainteresowanym tego typu megazoomami.