Yongnuo YN 35 mm f/2.0 - test obiektywu
4. Rozdzielczość obrazu
Zobaczmy, jak na tym tle wyglądają osiągi testowanego instrumentu. Zachowanie w centrum kadru, na brzegu matrycy APS-C i na brzegu pełnej klatki, w zależności od wartości przysłony, przedstawione jest na poniższym rysunku.
Jeśli chodzi o centrum widać wyraźnie, że na maksymalnym otworze względnym nie możemy mówić o pełnej użyteczności obrazu. Na szczęście jego jakość bardzo szybko poprawia się wraz z przymykaniem przysłony, przez co zastosowanie otworu względnego na poziomie f/2.2–2.5 powoduje, że obraz robi się w pełni akceptowalny, a na f/2.8 jest już dobrej jakości.
Obiektyw nie bije rekordów rozdzielczości, bo w maksimum osiąganym dla okolic przysłony f/5.6 uzyskuje MTF-y na poziomie 42 lpmm. To bardzo dobry wynik, ale nie rewelacyjny. Nowe konstrukcje takie jak Canon EF 35 mm f/2 IS USM potrafią być ostre już na f/2.0, a ich maksymalne osiągi ocierają się o wartość 46 lpmm.
O ile zachowanie w centrum kadru możemy chwalić, to pietą achillesową Yongnuo YN 35 mm f/2.0 jest brzeg kadru. Już na małej matrycy APS-C musimy przymknąć obiektyw do f/5.6 aby obraz zrobił się użyteczny. Na pełnej klatce wyniki są wręcz tragicznie słabe. Na maksymalnym otworze względnym MTF-y ledwie przekraczają 15 lpmm, a najwyższy wynik jest osiągany na f/11, ale nawet tam obiektyw nie przekracza 30 lpmm.
Dodatkowo, w okolicach maksymalnego otworu, widać lekką różnicę w ostrości pomiędzy lewą, a prawą stroną kadru. Nie jest to efekt bardzo duży i jest on trochę maskowany przez astygmatyzm oraz inne wady pozaosiowe (przykładowo poziome MTF-y po lewej i po prawej stronie nie różnią się prawie wcale, zauważalna różnica występuje dopiero dla MTF-ów pionowych) ale zdecydowanie warto go odnotować.
Na końcu tego rozdziału tradycyjnie przedstawiamy wycinki zdjęć naszej tablicy do pomiarów rozdzielczości pobrane z plików JPEG, zapisywanych równolegle z RAW-ami użytymi do powyższej analizy.
Canon 5D Mk III, JPEG, f/2.0 |
Canon 5D Mk III, JPEG, f/4.0 |