Panasonic G 42.5 mm f/1.7 ASPH. POWER O.I.S. - test obiektywu
5. Aberracja chromatyczna i sferyczna
Niewielki wpływ podłużnej aberracji chromatycznej daje się zauważyć w okolicach maksymalnego otworu względnego. Wada ta robi się jednak już prawie zupełnie niewidoczna po przymknięciu przysłony do wartości f/2.2–2.5. Ogólna ocena w tej kategorii jest więc pozytywna.
Jeszcze lepiej sytuacja wygląda w przypadku poprzecznej aberracji chromatycznej, której zachowanie w zależności od wartości przysłony przedstawiliśmy na poniższym rysunku.
Wyniki zawierają się w przedziale od 0.02 do 0.04%, a więc mamy do czynienia z niezauważalnym poziomem tej wady. Tutaj Panasonic też zdaje się mieć minimalną przewagę nad Olympusem, u którego, na maksymalnym otworze względnym, aberracja podchodziła pod wartość 0.06%. Trzeba jednak od razu zaznaczyć, że w przypadku obu obiektywów nasza ocena ich zachowania jest bardzo wysoka i w obu przypadkach, na rzeczywistych zdjęciach, aberracja jest praktycznie niemożliwa do zauważenia.
Olympus E-PL1, f/1.7 | Olympus E-PL1, f/2.8 |
Aberracja sferyczna
Co ciekawe, Panasonic ma pewne problemy z aberracją sferyczną. Na pierwszym zdjęciu w tym rozdziale widać niewielki efekt „pływania” ogniska. Po przejściu z f/1.7 do f/2.2 głębia nieznacznie przesunęła się w kierunku fotografującego.
Efekt ten potwierdzają zdjęcia rozogniskowanego krążka światła. Ten uzyskany przed ogniskiem ma miękkie brzegi, natomiast ten za ogniskiem bardzo wyraźną i jasną obwódkę. To książkowy efekt związany z aberracją sferyczną.
Olympus E-PL1, f/1.7, przed | Olympus E-PL1, f/1.7, za |