Test nr 3 - Lornetki na cenzurowanym
4. Wyniki
No. | Lornetka | Wynik Pkt. |
% | Cena [zł] |
Wynik Econo |
1 | Swarovski SLC 15x56 | 149.9 | 88.2 | 6700 | 1.6 |
2 | Swarovski SLC 8x56 | 143.5 | 84.4 | 5800 | -0.7 |
3 | Docter Nobilem 8x56 B/GA | 142.4 | 83.8 | 3300 | 13.9 |
4 | Docter Nobilem 15x60 B/GA | 138.5 | 81.5 | 3400 | 9.1 |
5 | Steiner Night Hunter 8x56 XP | 128.2 | 75.4 | 4490 | -9.2 |
6 | Pentax 20x60 PCF V WP | 125.4 | 73.8 | 1499 | 18.9 |
7 | Steiner Rally 15x56 | 124.7 | 73.4 | 2490 | 4.7 |
8 | Ecotone LD-II 8x56 DCF | 113.4 | 66.7 | 1400 | 8.4 |
9 | BPC 20x60 KRONOS | 109.6 | 64.5 | 429 | 22.6 |
10 | Ecotone LD-II 9x63 DCF | 106.4 | 62.6 | 1570 | -1.1 |
11 | Delta Optical Hunter 8x56 | 103.9 | 61.1 | 369 | 18.6 |
12 | Bresser Diorit II 9x63 | 100.9 | 59.4 | 2299 | -16.9 |
13 | Bresser Diorit II 8x56 | 99.8 | 58.7 | 1200 | -1.7 |
14 | Norconia Hunter 8x56 | 95.8 | 56.4 | 620 | 5.0 |
15 | Barska Black Hawk 9x63 | 95.6 | 56.2 | 730 | 2.6 |
16 | Norconia Hunter 9x63 | 93.5 | 55.0 | 670 | 1.8 |
17 | Delta Optical Everest 12x60 WA | 88.3 | 52.0 | 259 | 5.3 |
18 | Bresser Saturn 20x60 | 87.3 | 51.4 | 404 | 0.9 |
19 | Bresser Saturn 15x60 | 86.5 | 50.9 | 346 | 1.5 |
20 | Fomei Forester 9x60 ZCF | 86.4 | 50.8 | 489 | -1.6 |
21 | Eco-Vision ECB 10x60 | 85.6 | 50.4 | 362 | 0.2 |
22 | Barska Black Hawk 8x56 | 83.7 | 49.2 | 690 | -8.5 |
23 | Fomei Forester 8x56 ZCF | 82.9 | 48.8 | 429 | -3.9 |
24 | Eco-Vision ECB 8x56 | 79.6 | 46.8 | 350 | -5.5 |
25 | Bresser JAGD 8x56 | 78.2 | 46.0 | 339 | -6.7 |
26 | Bresser Linear 9x63 | 76.5 | 45.0 | 620 | -14.3 |
|
Ideał | 170.0 | 100 | |
Jeśli chodzi o pierwszą piątkę
naszego testu, to nie ma zbytnich niespodzianek. Znajdują się w niej
bowiem najdroższe lornetki renomowanych producentów. Jedyne co może
dziwić to słaba postawa Steinera Night Huntera XP - największej lornetki
tej sztandarowej serii niemieckiego producenta. Night Hunter
będąc wyraźnie droższym od obu Docterów Nobilem jest też wyraźnie od
nich gorszy. Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda idealnie: rewelacyjne
powłoki MC, świetna sprawność, rozsądne rozmiary i kształt powodujące,
że lornetka wręcz prosi się o to aby trzymać ją w rękach. Chyba jednak
te rozmiary stały się po części przyczyną porażki Night Huntera. Odbiły
się one bowiem na rozmiarach pryzmatów, które są wyraźnie za małe
powodując przy tym leciutkie winietowanie i wyraźne pociemnienie przy
brzegu pola widzenia przy zerkaniu poza osią. Taka wpadka lornetce
kosztującej 4500 złotych nie powinna się zdarzyć. Bardzo nieprzyjemną
wadą Night Huntera jest także duża aberracja chromatyczna przy brzegu pola widzenia.
Na przeciwnym krańcu kategorii rozmiary niż Night Hunter stoją oba
Doctery z serii Nobilem. To jedne z największych i najcięższych
lornetek z naszych testów. Docter nie popełnił tego błędu co Steiner i
wyposażył swoje lornety w przeogromne i solidne pryzmaty. Jedyne co
mógłbym zarzucić Docterom to trochę zbyt szybką stratę ostrości przy
brzegu pola, a modelowi 8x56 za dużą komę. Godne pochwały jest natomiast
to, że Doctery dysponując najbielszym obrazem charakteryzowały się też
najmniejszą aberracją chromatyczną. No i ta punktowość obrazów gwiazd w
centrum pola...
Niewątpliwym zwycięzcą naszego testu jest Swarovski SLC.
Oba modele tej firmy charakteryzowały się dużym w swojej klasie polem
widzenia, a jednocześnie trzymały ostrość do samego jego brzegu. Powłoki
MC nałożone na elementy optyczne lornetki to arcydzieło. Patrząc na
lornetkę od strony obiektywów ma się wrażenie jakby w ogóle nie miała
ona soczewek. Model 15x56 okazał się nieznacznie lepszy od 8x56 głównie
za sprawą wyraźnie mniejszej dystorsji i komy na brzegu pola.
Gdybym miał nieograniczone zasoby finansowe nie wahałbym się ani chwili i kupiłbym Swarovskiego SLC 15x56. Patrząc z rozsądkiem zdecydowałbym się jednak na dwa razy tańszego Doctera Nobilem 15x60, tym bardziej, że tak w zasadzie to ma on powiększenie niespełna 14 razy, a oferuje obiektyw o 4 mm większy niż pozostali konkurenci z pierwszej piątki. Te
4 mm to w końcu aż 15% światła więcej. Jedyną rzeczą, która kazałaby mi zastanowić się nad tym zakupem, to lekko nieostry obraz przy brzegu pola widzenia. Przymknąłbym jednak chyba na to oko, albo poprzestał na
Docterze Nobilem 8x56.
Kończąc wychwalanie pierwszej piątki naszego testu łyżka dziegciu. Podczas testów oprócz lornetek mieliśmy do dyspozycji także obiektyw fotograficzny Tair 4.5/300. Jeden z testujących dokupił sobie do niego okular Celestron Ultima 30 mm i uczynił z niego mały refraktor o obiektywie 66 mm i powiększeniu 10 razy czyli o parametrach bardzo zbliżonych do testowanych lornetek. Celestron Ultima jest wysokiej klasy okularem 5-elementowym o polu widzenia 50 stopni, kosztującym w Polsce około 700 zł. Teoretycznie wieloelementowe okulary Steinera, Doctera czy Swarovskiego powinny być równie dobre lub nawet jeszcze lepsze. Tymczasem obraz na brzegach pola widzenia dawany przez zestaw teleobiektyw plus Ultima jest rewelacyjnie ostry i pozbawiony komy oraz pociemnień. W zasadzie mógłby z nim rywalizować tylko zwycięzca naszego testu Swarovski SLC 15x56, który kosztuje 6700 zł. Nie twierdzę, że taki teleobiektyw jest lepszym sprzętem niż dobrej klasy lornetka, bo jest on dużo mniej poręczny, daje obraz odwrócony obarczony zauważalnym astygmatyzmem i przeciętną sprawnością optyczną. Nie mniej renomowani producenci mogliby postarać się o troszkę lepsze okulary w swoich lornetkach. Koma, czyli zamiana przy brzegu pola punktowych obrazów gwiazd w przecinki, w najpopularniejszych modelach 8x56 zarówno Swarovskiego i Doctera była zdecydowanie za duża.
Co z dalszymi miejscami? Nie dziwi mnie wysokie miejsce Pentaxa 20x60. Lornetki tej firmy (przynajmniej z serii PCF) charakteryzują się bardzo wysoką jakością i starannością wykonania, dobrą ergonomią, wysokiej jakości powłokami MC i ponadprzeciętną sprawnością optyczną. Dlaczego więc nie kupiłbym sobie Pentaxa? Wina leży w okularach. Te zastosowane w modelu 20x60 mają własne pole widzenia wynoszące tylko 40 stopni, co w efekcie daje rzeczywiste pole tylko 2.2 stopnia. Dlaczego Pentax, który robi jedne z najlepszych na świecie okularów do zastosowań astronomicznych o polach widzenia nawet 70 stopni wyposaża swoje lornetki w okulary o tak małym polu, pozostaje dla mnie zagadką.
W klasie lornetek tańszych są dla mnie trzy hity. Pierwszy z nich to Ecotone LD-II 8x56 kosztujący 1400 zł. Jestem więcej niż pewien, że nazwa tej lornetki nie mówi nikomu zbyt wiele. Służę więc wyjaśnieniami. Ecotone to gdańska firma, która zamówiła produkcję tych lornetek w Japonii i sprzedaje je obecnie pod swoją marką. Japońskie wykonanie widać na każdym kroku: solidna obudowa, rewelacyjna ergonomia,
dobrej jakości warstwy MC na wszystkich granicach powietrze-szkło, dobre pryzmaty z powłokami fazowymi. Lornetki są dostarczane nie w pokrowcu,
lecz sztywnym etui wraz z podwójnym zestawem klapek na okulary. Łącząc to z ponadprzeciętnymi własnościami optycznymi otrzymujemy lornetkę na pewno wartą zainteresowania i na pewno godną polecenia każdemu
myśliwemu, którego nie stać na Swarovskiego czy Doctera.
Kolejny hit w moim przekonaniu to "nieśmiertelna" lornetka BPC 20x60. Ze swoją ceną 429 zł bije na głowę cała masę droższych modeli. Do jej niewątpliwych zalet należy zaliczyć prostą konstrukcję, szerokokątne okulary, dobrej jakości pryzmaty, dobrą sprawność optyczną, mały astygmatyzm. Najważniejszą jednak zaletą tej lornetki w moim
przekonaniu jest to czego bardzo brakuje innym tanim modelom: powtarzalność. Kupno innej lornetki w cenie około 400 zł to loteria. W przypadku BPC nie. To co można zarzucić BPC to bardzo żółty obraz, nie najlepsze warstwy antyodbiciowe, widoczna aberracja chromatyczna i
dystorsja oraz przeogromna minimalna odległość ostrego widzenia, co ogranicza zastosowania tej lornetki z zasadzie tylko do astronomii.
Trzeci hit to Delta Optical Hunter 8x56. To propozycja dla
tych, którym ze względu na duże powiększenie nie odpowiada BPC 20x60. Za
369 złotych mamy sprzęt o bardzo dużym polu widzenia, zadziwiająco
ostrym obrazie i dobrej sprawności optycznej. Poważnymi wadami są
natomiast bardzo widoczne odblaski, duża koma i dystorsja oraz wyraźna
"jajowatość" źrenic wyjściowych. Ponieważ jest to nowość w ofercie firmy
Delta Optical trudno nam wypowiedzieć się też o powtarzalności
egzemplarzy tego modelu. Niska cena i dobry wynik w naszym teście sugerują jednak, że jest to sprzęt na pewno warty ryzyka.