Sony DSC-RX100 VI - test aparatu
6. Właściwości matrycy
Czułość matrycy
Badanie to ma na celu pokazanie zachowania fotodiod matrycy, a nie jej realnej czułości w stopniach ISO, której zgodność producenci aparatów utrzymują dla formatu JPEG. Przestrzegamy zatem przed pochopnymi osądami. Jakiekolwiek odchyłki odnotowane w tym teście nie są powodem do zmartwień, gdyż zwykle są one korygowane do wartości nominalnej przy wywoływaniu pliku RAW (w korpusie aparatu przy wytwarzaniu bezpośrednio pliku JPEG lub też przy obróbce surowego pliku w komputerze). Realne problemy dotykają jedynie tego oprogramowania zewnętrznego, które nie posiada profili dedykowanych dla różnych aparatów.
Czułość wyznaczyliśmy zgodnie z normą ISO 12232, wykorzystując metodę pomiaru ilości światła niezbędnej do saturacji poszczególnych grup fotodiod sensora. Do pomiarów wykorzystaliśmy światłomierz Sekonic.
Z powyższego wykresu możemy odczytać, że z wyjątkiem nastawy ISO 80, wszystkie czułości, przedstawione jako średnie wartości ze wszystkich grup senseli, są ok. 1 EV poniżej wartości nominalnych. Takie zachowanie jest typowe i umożliwia manipulację danymi w jasnych partiach obrazu. Rozbieżność między poszczególnymi kolorami podstawowymi jest typowa dla matryc krzemowych, gdzie sprawność kwantowa nie rozkłada się równomiernie w całym spektrum światła widzialnego. Widzimy też, że ISO 80 i 125 są w praktyce tożsame – to znak, że najniższa czułość jest wytwarzana na drodze programowej.
Szum przetwarzania
Kolejnym pomiarem jest tzw. szum przetwarzania (ang. readout noise), czyli całościowe zakłócenia generowane przez elektroniczny tor przetwarzania danych. Ilość tego szumu nie zależy od ilości padającego światła ani czasu ekspozycji.
Szum przetwarzania wyznaczyliśmy w oparciu o serię zdjęć bez dostępu światła przy najkrótszej możliwej do ustawienia migawce. Pomiarów dokonaliśmy na surowych plikach przekonwertowanych uprzednio do 48-bitowych TIFF-ów bez demozaikowania. Dane na wykresie zostały zaprezentowane w punktach odpowiadających realnym czułościom matrycy, a wyniki odwzorowują średnią wartość z wszystkich grup senseli.
Wyrażenie wyniku w elektronach pozwala śledzić jakość przetwarzania toru analogowo-cyfrowego. Widzimy, że przebieg pokrywa zakres wartości około 3 elektronów dla większości zmierzonych czułości. To bardzo dobry wynik świadczący o dobrej jakości elektroniki matrycy.
Współczynnik konwersji i wzmocnienie jednostkowe
Poniżej przedstawiamy współczynnik konwersji (ang. conversion gain) matrycy wyznaczony dla różnych nastaw ISO. Parametr ten definiuje liczbę elektronów przypadających na jednostkę kwantyzacji przetwornika ADC (tzw. ADU, ang. ADC unit) . Analiza tych danych pozwala określić tzw. wzmocnienie jednostkowe, czyli cechę charakterystyczną każdej matrycy definiującą czułość, dla której współczynnik konwersji jest równy 1 – to znaczy wartość z przetwornika ADC pokazuje wprost liczbę przetworzonych elektronów.
Współczynnik konwersji wyznaczyliśmy w oparciu o serię zdjęć tablicy Kodak Q-14. Pomiarów dokonaliśmy na surowych plikach przekonwertowanych uprzednio do 48-bitowych TIFF-ów bez demozaikowania. Dane na wykresie zostały zaprezentowane w punktach odpowiadających realnym czułościom matrycy, a wyniki odwzorowują średnią wartość z wszystkich grup senseli.
Niezbyt wysoka pojemność studni potencjałów oznacza, że podnosząc czułość aparatu, stosunkowo szybko będziemy pozbawieni realnej informacji o parametrach zarejestrowanego oświetlenia. Z wykresu odczytać możemy, że punkt wzmocnienia jednostkowego wypada dla ISO 638 (czyli nieco poniżej wartości dla nastawy aparatu ISO 1600). Wyższe czułości są zatem całkowicie sztucznie wytwarzane na drodze programowej (na jedną jednostkę kwantyzacji przypada „ułamek” niepodzielnego fotonu), w związku z czym nie ma żadnego zysku ze stosowania takiej obróbki w aparacie. Dokładnie takie same wyniki uzyskamy fotografując na niższej czułości i w komputerze odpowiednio zwiększając ekspozycję. Innymi słowy, czułości wyższe od nastawy ISO 800 są użyteczne jedynie dla tych użytkowników, którzy nie poddają zdjęć komputerowej obróbce.
Szum całkowity
Pomiar szumów matrycy wykonujemy na zdjęciach tablicy Kodak Q-14, korzystając z programu Imatest. Poniżej prezentujemy uzyskane przez nas wyniki.
Do pokazanych wykresów nie mamy dużych zastrzeżeń. Wartość szumu zwiększa się równomiernie wraz z podnoszeniem wartości czułości ISO do nastawy 3200. Przy ISO 6400 z kolei możemy dostrzec niewielkie załamanie, będące najpewniej efektem delikatnego odszumiania. Jak na sensor formatu 1", poziom szumu nie jest wysoki – przy ISO 3200 dla plików 24-bitowych i składowej luminancji nie przekracza bowiem 5%.
Aby ukazać, jak wartości wyznaczonego szumu przekładają się na obraz, prócz wykresów prezentujemy tabelkę z fragmentami zdjęć (w skali 1:1) pól nr 3 oraz nr 11 tablicy Kodak Q-14. W pierwszej tabelce znajdują się fotografie w formacie JPEG, w drugiej natomiast – w formacie RAW.
By porównać uzyskane próbki z innymi aparatami, należy wybrać z rozwijanych list odpowiednie modele oraz zaznaczyć czułość, dla której mają być podane wyniki. W efekcie poniższa tabelka zostanie zaktualizowana nowymi wycinkami scenki testowej.
Różnice wizulane pomiędzy wycinkami przy niskich czułościach nie są tak widoczne jak przy porównaniu JPEG-ów. Już dla ISO 400 widać jednak, ze poziom zakłóceń w przypadku Canona jest wyższy niż u pozostałej dwójki. Jeśli chodzi o aparaty Sony i Panasonika, naszym zdaniem obie konstrukcje wypadają podobnie w tej kategorii, nawet na ISO 12800. Generalnie, w Sony RX100 VI uzyskamy dobrej jakości obraz do wartości ISO 1600. Dla wyższej detale są wprawdzie jeszcze nieźle widoczne, wyraźnie uwidacznia się również szum.
Zakres tonalny
Zakres tonalny, będący miarą liczby rozróżnianych przejść tonalnych pomiędzy skrajnymi wartościami czerni i bieli, mówi nam, jak bardzo szum redukuje jakość zdjęcia, powodując posteryzację.
Zakres tonalny wyznaczyliśmy w oparciu o serię zdjęć tablicy Kodak Q-14. Pomiarów dokonaliśmy na surowych plikach przekonwertowanych uprzednio do 48-bitowych TIFF-ów bez demozaikowania.
Najwyższą jakość uzyskamy dla nastaw ISO 80, 125 i 200, gdzie liczba tonów jest większa od 200. Maksimum wypada dla dwóch pierwszych wartości i wynosi 239, co daje 7.9-bitowy zapis danych. To taki sam wynik jak w RX100 IV, dający gwarancję wizualnie gładkich przejść tonalnych, bez mocno widocznej posteryzacji. Dalsze zwiększanie czułości ISO powoduje powolną degradację zakresu tonalnego. Przy 2 najwyższych czułościach (czyli ISO 6400 i 12800) dostępnych mamy mniej niż 50 tonów, co należy traktować jako słaby wynik.
Dynamika tonalna
Dynamikę tonalną wyznaczyliśmy w oparciu o serię zdjęć tablicy Kodak Q-13. Pomiarów wykonaliśmy na surowych plikach przekonwertowanych uprzednio do 48-bitowych TIFF-ów bez demozaikowania. Na wykresie przedstawiamy wartości zakresu tonalnego dla wysokiej, dobrej, średniej i niskiej jakości obrazu. Odpowiada to stosunkom sygnału do szumu na poziomie 10, 4, 2 i 1.
Pierwsze spostrzeżenie jest takie, że dla bazowej czułości, 12-bitowe przetwarzanie ogranicza sygnał. Dla najlepszej jakości i ISO 125 aparat notuje 7.9 EV, co jest dobrym wynikiem. Wyprzedza tym samym Panasonika TZ200. Canon G9X Mark II wypadł wprawdzie lepiej (8.1 EV), jednak w jego przypadku mamy 14-bitowe RAW-y. Na powyższym wykresie dla ISO 6400 obserwujemy załamanie, podobnie jak w przebiegu krzywej szumu.
Poniżej przedstawiamy pełne wykresy SNR wygenerowanie na podstawie wykonanych pomiarów dla wszystkich czułości aparatu:
0 na osi OX oznacza maksymalną wartość, którą aparat może zapisać w pliku RAW. Na prawej osi OY oznaczyliśmy miejsca dla kryteriów SNR = 10, 4, 2 i 1. Przy pomocy tego wykresu każdy może oszacować dostępną dynamikę dla wybranej przez siebie minimalnej użytecznej jakości. Wystarczy poprowadzić poziomą linię wzdłuż wybranego kryterium i odczytać wartość na osi OX, dla której linia ta przecina się z wykresem dla odpowiedniej czułości. Gdy np. uznamy za kryterium minimalnej użytecznej jakości 12 dB dla ISO 1600, zauważymy, że dynamika sięga wartości 7 EV.
Aby zobrazować praktyczny aspekt dynamiki tonalnej, jaki oferuje aparat, wykonaliśmy zdjęcia scenki testowej z czasem 30 s i 2 s przy czułości odpowiednio ISO 100 i ISO 1600. Fotografie zostały zrobione w formacie RAW i skorygowane o +4 EV i −4 EV w programie Adobe Lightroom na domyślnych ustawieniach (wyłączone wszystkie panele modułu Develop za wyjątkiem „Camera Calibration”).
Dla bazowej czułości efekt rozjaśnienia prezentuje się całkiem nieźle. Da się dostrzec sporo detali, a szum nie dominuje. Tego samego nie można powiedzieć o ISO 1600.
Prąd ciemny i szum termiczny (darki)
Standardowo zdjęcia w tym teście wykonujemy w formacie RAW. Wywołujemy je programem dcraw do postaci czarno-białej bez interpolacji. Uzyskane w ten sposób pliki TIFF konwertujemy do formatu GIF, dobierając zakres tak, aby najlepiej zobrazować generujący się na matrycy szum. Przy tworzeniu histogramów oś pozioma pokazuje zakres wartości od 0 do 1600. Maksymalna wartość na osi pionowej wynosi 500 000 zliczeń.
RAW | |||
ISO | Dark Frame | Crop | Histogram |
80 | |||
125 | |||
200 | |||
400 | |||
800 | |||
1600 | |||
3200 | |||
6400 | |||
12800 |
Spójrzmy na analizę statystyczną przedstawionych powyżej darków.
ISO | średni poziom sygnału | odchylenie standardowe |
80 | 805 | 118.8 |
125 | 805 | 120.4 |
200 | 807 | 150 |
400 | 816 | 346.8 |
800 | 819 | 476.1 |
1600 | 834 | 697 |
3200 | 828 | 758.5 |
6400 | 824 | 837.4 |
12800 | 814 | 1037.5 |
Kształt histogramów nie budzi większych zastrzeżeń, dopiero na wysokich ISO można zauważyć wypłaszczenie wykresu i charakterystykę grzebieniową. Niestety na darkach bez trudu można zobaczyć banding. Na podstawie powyższej tabelki widać również, że szum termiczny nie należy do niskich.
Szum termiczny w plikach JPEG
Na koniec tego rozdziału, dla porządku prezentujemy jeszcze darki dla formatu JPG zapisanego przez aparat razem z plikami RAW użytymi w wyżej zaprezentowanej analizie.
JPEG | |||
ISO | Dark Frame | Crop | |
80 | |||
125 | |||
200 | |||
400 | |||
800 | |||
1600 | |||
3200 | |||
6400 | |||
12800 |