Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
no i sądząc po opisie producenta "compressed 14 raw" - lata lecą a sony ciągle nie oferuje aparatu APS-C zapisującego prawdziwe rawy.
a więc poprawcie sobie szablon testu, dla sony nie można pisać że "taki sam efekt uzyskamy korygując ekspozycję w komputerze" - nie uzyskamy bo nie dysponujemy surowymi plikami do obróbki.
Bardzo fajny aparat. Ale czy nie lepiej jednak pójść w FF za cenę zdecydowanie niższą (A7, A7II) ? Oczywiście to kwestia osobistych potrzeb i priorytetów, pogodzenia się z pewnymi konsekwencjami przy budowie całego systemu, niemniej jednak jak dla mnie ze wszystkimi swoimi wadami A7'ki wygrywają na tyle, że nie miałbym żadnego dylematu.
@digo Obiektywy będziesz miał lżejsze :) Ja mam zestaw wyjazdowy; 10-18 + 18-135 + 56/1.4 + 28/2. Zobacz jak wagowo wyjdzie coś takiego na pełnej klatce.
Za moment A7III będzie w podobnej cenie jak teraz A6600. Optyka FF do Sony też już zeszła do rozsądnego poziomu + spory rynek wtórny.
Obsługa A7 (4 pokrętła, rozmiar, umiejscowienie przycisków) vs A6xxx to przepaść. Wg mnie sens ma tylko A6100 i to pod warunkiem, że będzie kosztował w okolicy 2500 zł.
Choć strikte do zdjęć to i tak dużo lepszym rozwiązaniem będzie A7II (stabilizacja, obsługa, brak refleksów), który zajmie półkę cenową pierwszej A7 (poniżej 3000 zł).
Oczywiście że tak, dlatego pisałem o pewnych konsekwencjach przy budowie systemu, indywidualnych potrzebach i tych priorytetach, które determinują wybory. Niemniej jednak różnica w cenie choćby pomiędzy a7II a a6600 jest dla mnie na tyle duża, że osobiście nie zastanawiałbym się ani chwili.
Mnie brakuje tego żeby Sony wzięło kształt obudowy z serii 6000 i wsadziło sensor FF dawno byłbym w pełnej klatce, szklarnia za tym przemawia i obiektyw G 24-105 F4. Lubię ten boczny wizjer jest znacznie wygodniejszy przy kadrowaniu poziomym. Jeśli idzie o wielkość przypominam że Sony robi mały aparat FF czyli RX1 mk2 zdecydowanie bym go kupił z większą baterią i bagnetem zamiast wbudowanego obiektywu.
"W teście poprzednika podkreślaliśmy, że tryb zdjęć seryjnych jest wyraźnym atutem aparatu A6500. Przy teście modelu A6600 musimy jednak zaznaczyć, że możliwości w tej kategorii należą do przeciętnych – mimo, że testowany aparat oferuje te same prędkości, co poprzednik" - może przed publikacją jednak zajrzelibyście do poprzedniego testu? A6500 utrzymywał serię RAW przez 10 s. link Tymczasem w A6600 to zaledwie 4 s. link Wskazuje to na znacznie mniejszy bufor. "Tak naprawdę A6600 nie oferuje wiele więcej, niż jego poprzednik" Tak naprawdę, to pod wieloma względami jest gorszy, co odzwierciedla też tabelka. Wypadałoby zwrócić na to uwagę w podsumowaniu.
Flagowiec aps-c Sony ze starą matrycą [Sony] jak ponad rok wcześniej Fuji zaprezentowało aparat z nowszą matrycą -BSI [od Sony] i od tamtej pory "spuszcza" ją do niższych modeli...
Te bezlusterkowce Sony służą wyprzedaniu starych, niezbywalnych matryc zalęgających w magazynach Sony Semiconductor???
Seria Axxx ( a dokadniej NEXów) miaa sens 10 lat temu. Teraz to takie aparaty do niczego - w powanżniejszych zastosowaniach są FF a z zastosowań amatorskich eliminowały nie intuicyjna obsługa ( mi przez lata brak dotykowych ekranów ) tragiczne baterie, przegrzewanie itp. Moim zdaniem powinni sprobować wejść w rynek dronów - czyli mi wywalić ekran ( można parowac z telefonem). W każdym razie pomysł wydania na to coś prawie 6tyś jest ... orginalny
Maruda jestem. Redakcja powtarza w testach taki tekst "Widać też, że punkt wzmocnienia jednostkowego wypada dla czułości 334 (czyli odrobinę poniżej ISO 800). Przekroczenie tego progu powoduje, że za jakość obrazu odpowiadają już tylko i wyłącznie algorytmy cyfrowej obróbki sygnału, a nie tor analogowy matrycy." Myślę, że dobrze było by się nad tym zastanowić, coś więcej napisać, albo... to zmierzyć. Dlaczego mam wątpliwości? Ponieważ po pierwsze nigdy nie udało mi się tak obrobić zdjęcia, żeby uzyskać efekt, jak po podniesieniu iso. Wszelkie próby, mimo dostępności "prawdziwego" rawa w Canonach spełzły na zmasakrowanych zaszumionych i kompletnie nieczytelnych zdjęciach. I jak się nie znam na elektronice i technice pomiarowej, ma to swoje uzasadnienie. Ponieważ matryca nie zachowuje się tak, widziana przez przetwornik A/C, że po wygenerowaniu kolejnego elektronu, napięcie na niej skokowo się podnosi. Widzimy szum, napięcie lata se (sobie) góra -dół w zakresie odpowiadającym zliczenie 2-3 elektronów. A przynajmniej Redakcja tak to opisuje. Jeśli więc podniesiemy wzmocnienie toru analogowego, to możemy rejestrować zmiany prawdopodobieństwa, że mamy jeden elektron więcej-mniej. Oczywiście, można sobie policzyć, z jaką dokładnością jest sens rejestrować te zmiany. Powiedziałbym, że jest inaczej: w okolicy gdzie jedno zliczenie przetwornika odpowiada jednemu elektronowi zaczyna się szybki spadek znaczenia wagi toru analogowego w tworzeniu jakości obrazka, ale nie jest on "punktowy". Gdyby nie było szumów przekraczających wartość zmieniającą zliczenie, wówczas faktycznie, nie było by sensu zmieniać wartości wzmocnienia toru analogowego. Mielibyśmy dokładną informację, że na senselu jest ileś elektronów i podniesienie wartości wzmocnienia niczego by nie zmieniło. Bo jeśli nawet zliczenie nie odpowiadało by dokładnie wielokrotności wzmocnienia, to i tak wiadomo, że to wynik zliczenia tylu elektronów plus jakieś szumy, które trzeba odciąć. Tak nie jest. Moim zdaniem tę sprawę warto by uściślić.
To co robi Sony z serią a6XXX przypomina mi ich pierwsze lustrzanki - zarzucają rynek serią kastratów bez logicznej numeracji i chyba liczą, że w ich natłoku klient i tak coś kupi. Z tego, co pamiętam z lustrzankami Sony samo się pogubiło, całkiem zmieniło nazewnictwo, a potem... całkiem porzuciło lustrzanki. Ciekawe co będzie tym razem - porzucenie APSC czy zmiana bagnetu? Na razie wygląda na to, że seria a5XXX już jest porzucona.
"akurat tutaj jest mowa o maks. prędkości serii, która wynosi tyle samo (11 kl/s) w obu aparatach" Stwierdzenie z testu jest mylące, bo jeżeli A6500 w ciągu 10 sekund zrobi ~100 zdjęć, zaś A6600 - 58, na pewno nie są to "te same prędkości", i nie chodzi tu bynajmniej o to, że "zmienił się rynek".
@tempor "Stwierdzenie z testu jest mylące, bo jeżeli A6500 w ciągu 10 sekund zrobi ~100 zdjęć, zaś A6600 - 58, na pewno nie są to "te same prędkości""
Osiągi trybu seryjnego dla każdego aparatu podawane są w oparciu o maksymalną szybkość na sekundę, a nie uśredniając na dowolnie wybrany interwał czasowy. W ten sposób to można udowodnić, że żaden aparat nie osiąga deklarowanych parametrów.
@EuGen: Sprawę szybkość/prędkość konsultowałem z prof Jancewiczem. link Masz oświadczenie. W języku polskim aktualnie ciągle nie ma wyraźnego rozróżnienia, wiele osób chce stosować tu kalkę z angielskiego, ale własnie, to nie jest ani sformalizowane, ani powszechne. Co masz napisane w punkcie 2. Oba wyrazy to synonimy. Zauważ, że w portalach foto używa się prędkość/szybkość np obiektywu. Na określenie otworu maksymalnego, jakby się kto zdziwił :-)
@baron13: „Ponieważ po pierwsze nigdy nie udało mi się tak obrobić zdjęcia, żeby uzyskać efekt, jak po podniesieniu iso. Wszelkie próby, mimo dostępności "prawdziwego" rawa w Canonach spełzły na zmasakrowanych zaszumionych i kompletnie nieczytelnych zdjęciach.” – ponieważ używasz Canona, podobnie jak ja, więc nie wiesz, że istnieją matryce „ISO invariant” (wyguglaj sobie proszę). Naprawdę czasem warto poprosić kolegów, żeby wysłali jakiegoś RAW-a z Nikona czy innego systemu i porównać sobie możliwości pod tym względem. Szumy w cieniach to naprawdę najsłabsza część systemu Canona, od lat, z niewielkimi wyjątkami. Prąd ciemny, nie wiem, szumy wzmocnienia? Z moich skromnych doświadczeń wynika, u mnie różnica między słabo naświetlonym ISO 1600 a tym samym zdjęciem na ISO 3200 (czas i przysłona bez zmian) jest po obróbce w Lightroomie podobny. Z tym że ja mocno nie forsuję, mocno z tych cieni nie wyciągam, stosuję też dość minimalne odszumianie, jak na „ofertę” LR. Natomiast takiego wyciągania z cieni czy podnoszenia ekspozycji o 2 EV i więcej, to ja na moich zdjęciach nie robię. I mogę zrobić tego na Canonie. Na innych systemach jest (bywa) to możliwe.
@baron13 "Ponieważ po pierwsze nigdy nie udało mi się tak obrobić zdjęcia, żeby uzyskać efekt, jak po podniesieniu iso. Wszelkie próby, mimo dostępności "prawdziwego" rawa w Canonach spełzły na zmasakrowanych zaszumionych i kompletnie nieczytelnych zdjęciach."
Nie raz Ci było tłumaczone, że po pierwsze matryce Canona są gówniane pod tym względem, stąd też ich słabe wyniki dynamiki na niskich iso (sięgające nawet 1,5 EV różnicy względem konkurencyjnych konstrukcji), po drugie soft, którego używasz też nie pomaga.
@EuGen - no ja się aż tak dobrze na Sony nie znam, ale skoro tak, to proszę poszereguj wg kolejności od najgorszego lub od najstarszego Sony - jego lustrzanki, SLT i serię a6xxx. Ja się gubię w tym chaosie.
@lord13, wiesz, to jest taka bariera psychiczna może, że jak z internetu, to może nieprawda, a jak od kolegi, to bardziej zaufane… W sumie z tym kolegą to chodziło mi przede wszystkim o sytuację, jak gdzieś fotografuje się wspólnie z kolegami to samo, w tych samych warunkach. Skoro mówimy o szumach na wysokim ISO, to może być reporterka z imprezy, temat bliski Baronowi. Robimy tę samą scenę z kolegą, obydwaj używamy tych samych przysłon, czasów i czułości. Dostajemy RAW-a od kolegi i można sobie wiarygodnie i bez internetu na własne oczy zobaczyć, o co chodzi.
@KubaNowak: to dosyć proste. Sony przejęło numerację po Minolcie (Nikon zresztą podobnie): 1 - 3 na początku oznaczenia cyfrowego to klasa amatorska, np. A200, A380, A35, NEX-3 4 - 6 - średnia amatorska, np. A450, A58, A66, NEX-6, A6000 7 - 8 - najwyższa amatorska zwana półprofesjonalną, np. A700, NEX-7, A850, A7 9 - zawodowa , np. A900, A9
Tu masz wszystkie korpusy Sony i Minolty, również analogi: link Jak odhaczysz u góry po prawej okienko "Overview", to strona przybierze formę tabeli z dokładnymi danymi.
@komor: Oczywiście zdarzało mi się obrabiać rawy z różnych aparatów i oczywiście, jeśli trafiały do mnie, to sytuacji, gdy coś było mocno sknocone. Nie przyglądałem się długo tym efektom, ale na moje doświadczenia różnice pomiędzy aparatami są niewielkie. Nawet pomiędzy aparatami z różnych technych epok jak np 450D i 80d. Oczywiście że rozróżnisz zdjęcie na iso 1600 z 450d od zrobionego na czułości te same 1600 na 80d ale to nie jest jakaś przepaść. W przipadku porównania Nikon Canon i aparatów z tego samego czasu, to trzeba się przyglądać, żeby coś wypatrzeć. Zawsze występuje ten sam efekt, że gdy mamy poważny niedopał, to przy wyciąganiu z czerni wychodzi zielone :-) Powód? Domyślam się. Ponieważ mamy dwa sensele zielone, prawdopodobieństwo, że jeden z nich wyskoczy ponad biass jest dwa razy większe, że będzie to czerwony, lub niebieski z osobna. A na dodatek zielonego mamy zwykle w świetle więcej. Niekoniecznie naj :-) Zabawy z wyciąganiem z cienia udają się dokąd mamy przynajmniej 256 dostępnych poziomów wartości sygnału. W praktyce musi być więcej . Zaś gdyby rzeczywiście dało się pominąć układ regulacji poziomu wzmocnienia sygnału analogowego, to jak mi się zdaje, takie firmy jak Canon czy Nikon dawno by go pominęły. Mnie się widzi, że tymi niezmiennymi (jak to przetłumaczyć?) matrycami jest takie trochę pomieszanie z poplątaniem dostępnej dynamiki, poziomu ekspozycji z uwzględnieniem procenta przepałów z poziomem szumów. Sprowadza się to do tego faktu, dość chyba zbanego w fotografii, że dobrze jest ustawić właściwą wartość ekspozycji :-) Kolejna sprawa: krzywa przetwarzania do jotpega, innego finalnego formatu. Zdjęcia zrobione na iso 102400 link link link Na pierwszym zdjęciu masz koszmar, bo własnie krzywa wyciągnęła z ciemności szumy. Drugi jest znośniejszy, bo tu krzywa zmniejszała różnice w światłach. Trzeci pokazuje. że taką focię da się podciągnąć do smartfonowej jakości. Problem się robi, ponieważ gdy wchodzi w paradę stosunek S/N, dynamika, ekspozycja, a jeszcze algorytmy obróbki, mamy dość zmiennych by się zaczął kociokwik i klasyczne dla ludowej techniki wypróbowywanie sposobów, które dają podobne choć gorsze rezultaty. Zastanowiłbym się nad tym, czemu właściwie firmy nie rezygnują z ustawiania iso. Na moje, to jednak dlatego, że w finale mamy lepszy S/N niż gdyby zastosować tylko obróbkę komputerową.
Za wcześnie kliknąłem... Jedno zdanie: że gdy nie podnosimy wzmocnienia analogowego i "ciągniemy" z niskiego iso, to zwyczajnie mamy mniej informacji niż wówczas gdy z wysokiego. Inna sprawa, że wysokie iso nie służy do robienia nocnych zdjęć :-)
Chłopaki, to rozumiem. Chodzi mi o to, że kolejność chronologiczna ma się nijak do kolejności cyfrowej bo np. nie było a6000, a6100, a6200, a6300, a6400, a6500, a 6600
tylko: a6000, a6300, a6500, a6400, a6600, a6100... i nie chce mi się już dochodzić czym one się różnią i jaka byłaby kolejność wg lepszości.
@baron13 "Panowie, bardzo mi przykro, ale ten portal warto traktować z należytym dystansem."
O czym te farmazony? Rawy z tych puszek są dostępne do pobrania (słowo "download" pod okienkami z fragmentem obrazu oznacza "pobierz") i każdy może to sobie odtworzyć jak nie ufa temu co jest wyświetlane.
"Wystarczy popatrzeć na wyniki pomiarów na Optycznych :-)"
Od kiedy Optyczni mierzą poziom szumu powstały po wyciąganiu cieni? No ale jeśli chcesz Optycznych: "Przy ISO 100 dla najlepszej jakości obrazu 6D Mark II notuje wynik dynamiki tonalnej na poziomie 8.2 EV. Biorąc pod uwagę 14-bitowy zapis RAW, wynik ten można uznać za zwyczajnie słaby. Pentax K-1 dla ISO 100 zanotował dla tego kryterium 9.7 EV, a Nikon D750 nawet 10.3 EV"
2 EV różnicy do "starego" D750, przecież to jest przepaść. I jeszcze wizualne porównanie do 5D MkIII: link
Na przykład: link Rzecz jeszcze taka, że ewentualne przewagi innych systemów mają tu znaczenie pomocnicze. To nie są takie różnice, które zadecydują o wynikach wyciągania z cieni. Mówię o ciągnięciu powyżej 5 EV. Oczywiście, że to zawsze źle wygląda.
No el chyba koledze @baron13 u podstaw chodzi o to, ze jak podbijesz iso o iles ev w puszce, to zawsze jest lepiej niż podbijesz raw-a w obróbce o tylez samo ev co jakby stoi w sprzeczności ze sformułowanie w tescie/testach. O ile dobrze zrozumiałem rrzecz jasna...
@baron13 "To nie są takie różnice, które zadecydują o wynikach wyciągania z cieni."
Przestań trolować, dostałeś wyniki jak wygląda obraz po wyciąganiu cieni z Canona i innych puszek. Każdy, kto ma chociaż trochę doświadczenia z obróbką wie, że to jest przepaść i Canon tu leży i kwiczy. Nawet użytkownicy Canona nie mają co do tego wątpliwości, tylko jeden zaślepiony trol będzie wmawiał wszystkim, że czarne jest białe. Normalnie powinieneś zostać politykiem, pasujesz jak ulał.
@Kuba Nowak, a co tu jest do rozumienia? Model a6500 doczekał się następcy w postaci a6600 (stabilizacja) a6300 => a6400 i a6000 => a6100. Według ciebie lepiej byłoby zostawić nazwę modelu i dopisywać rzymskie cyfry? Ten zabieg również Sony stosuje w EVIL- ach pełnoklatkowych. Napisz do Sony w tej sprawie, może przychylą się do twojej sugestii.
@grzegorzg - edytor edytorowi nierówny, ale co by nie mówić, to zewnętrzne oprogramowanie ma znacznie większe możliwości dostosowania obrazu, niż firmware aparatu.
Ok, ale to przeciez tym bardziej dziwne, ze puszka jakoś sobie radzi, a przecież - abstrahujac od tego "ciągniecia z cieni" - Canony na wysokich iso nie sa złe.
Panowie, wyższość dowolnego systemu na Canonem, to sprawa osobna. Zadaję proste pytanie: skoro z teorii wynika, że pokrętło iso jest niepotrzebne, to czemu nawet Nikon go utrzymuje? Ma kto koncepcję ?
@baron13: „Rzecz jeszcze taka, że ewentualne przewagi innych systemów mają tu znaczenie pomocnicze.” – to jest tekst godny rzecznika prasowego jakiegoś rządu, który coś mocno spier#$% lub firmy, która udaje, że czegoś nie spier#$%. :))))
Do jpegów pokrętło jest potrzebne, a mnóstwo ludzi z przyzwyczajenia, wygody, lenistwa, oszczędności miejsca czy zwyczajnej niewiedzy fotografuje w tym formacie.
@komor: Raz jeszcze: ciekawi mnie to, na ile sensowne jest zmienianie wzmocnienia analogowego. Koledzy chcieli by podyskutować na inne wielokrotnie omawiane tematy, ale ja uważam, że to wzmocnienie nie było do tej pory wałkowane i należało by się, albo nawet dla wyników w foceniu przydało by się, zastanowić, a nawet zrozumieć jak to działa. Jest teoria, że niepotrzebne, tym niemniej moje doświadczenia są takie, że dobrze jest dobrze ustawić iso, a i za niskie i za wysokie, do kitu :-)
@baron13 "Koledzy chcieli by podyskutować na inne wielokrotnie omawiane tematy, ale ja uważam, że to wzmocnienie nie było do tej pory wałkowane"
Było wielokrotnie wałkowane, materiałów też jest mnóstwo, choć ty powinieneś zacząć od podstaw, czyli czym tak naprawdę jest ISO w aparacie cyfrowym i czego dotyczy. Możesz zacząć od przeczytania normy 12232:2019, która to opisuje.
baron13, pobierz sobie RAWa z w miarę współczesnych body Nikona, np z D850 (czyli aparat sprzed 3 lat), rawa 14 bitowego (żadne tam 256 poziomów!), oczywiście nie sRAW, nie mRAW, nie kompresja stratna. Ja mam body D800, model z 2012 roku i ono nadal zawstydza najnowsze puszki Canona.
Jonny - nawet bym nie smiał, nie mówiąc o tym, ze juz mi to słabo wychodzi. W każdym razie, nie tak jak kiedyś. Udowodniły mi to ostatnio trzy schody na które sie zamierzyłem, ale skutek był o mały włos opłakany. Ano niestety, mój pesel już też pożółkły... ;)
Swoją drogą, ciekawa rozmowa toczyła się na temat ISO na forum Olympusa: link warto może zatem uwzględnić i to, że w praktyce przykładowa wartość ISO 100, znaczy coś zupełnie innego na poszczególnych korpusach, a różnice potrafią być doprawdy spore.
W tym kontekście, porównywanie obrazków z różnych korpusów, a wykonanych przy tej samej teoretycznie czułości sensora, jest w praktyce raczej bezsensowne.
Niby są jakieś tam normy, które przez producentów są traktowane z przymrużeniem oka, a które są właściwie niedostępne dla szarego człowieka, jako że za dostęp do nich trzeba słono zapłacić.
Także kol. @baron13, sprawy jawią się o wiele bardziej perwersyjnie zawiłymi, niż ktoś mógłby przypuszczać. ;-)
Z czułością matryc nie jest tak kiepsko, jak może wynikać norm. Jest to na tyle powtarzalne, że w tych samych warunkach na tych samych nastawach róznymi aparatami zrobimy podobne zdjęcia. Sprawa najważniejsza: dwukrotna zmiana , umownie mówiąc, natężenia światła, daje nam zmianę nastaw o 1 EV. Tyle wystarczy, żeby się wartościami iso posługiwać. Natomiast powtórzę pytanie: oki przyjmujemy do wiadomości, że w pewnym momencie mamy mniej niż jeden elektron na zliczenie. No i dlaczego pomimo, że wydawało by się oczywiste, że to nie ma sensu, producenci zwiększają wzmocnienie toru analogowego? Czemu wedle moich obserwacji to daje inny (lepszy) rezultat niż owe banalne "ciagnięcie z cieni"? Powiem o tym, co mi się natychmiast narzuca: jeśli jest bias, poziom odcięcia i to dość wysoko, to focąc w ciemności musimy ów bias albo przesunąć w dół, albo przynajmniej najpierw przemnożyć wszystkie zliczenia przez jakąś wartość a potem dopiero odciąć najmniejsze wartości. Warto zauważyć, że kant z programową czułością wyszedł bez problemu w teście Fujifilm GFX 50S. Czyli brak regulacji wzmocnienia ma swoje konsekwencje techniczne. Po mojemu następuje strata informacji i tego oczywiście już nie wrócą żadne obliczenia komputerowe.
@baron13 "Z czułością matryc nie jest tak kiepsko, jak może wynikać norm. Jest to na tyle powtarzalne, że w tych samych warunkach na tych samych nastawach róznymi aparatami zrobimy podobne zdjęcia."
Mówisz to co mówisz, ponieważ co, zrobiłeś w tym zakresie własne badanie/testy ? Northroop jednak zadał sobie trud wykonania testu na wielu korpusach i jego wnioski nie pokrywają się z Twoimi, a i dyskusja na forum Olympusa, wywołana była przez konkretne różnice pomiędzy obrazkami z korpusu Nikona i Olympusa.
Różnice występują nawet w obrębie korpusów tego samego producenta, choć akurat z tych, które ja używam nie są jakieś spektakularne.
@Jonny: Każdy fotopstryk wykonywał kiedyś prosty test. Bierzesz światłomierz (mam :-) ) mierzysz światło odbite /padające, ustawiasz aparat robisz zdjęcie jakiejś płaszczyzny, dla wygody pomiaru. Przetwarzasz raw, dostajesz podobną wartość piksela na jotpegu. Podobnie można zrobić oszacowanie punktu przepełnienia licznika. Oczywiście mamy różnice pomiędzy aparatami, co min pokazują pomiary Optycznych. Lecz one nie są akurat znaczące dla wyjaśnienia tego pytania, które zadałem.
baron13 - poproszę Ciebie jednak o oświecenie w tym temacie, bo jestem jedynie praktykiem i mam dosyć mgliste pojęcie nt. fizyki teoretycznej. Jakież to więc mądrości, można wyczytać programem dcraw z pojedynczych pikseli analizowanego obrazu, które miałyby przeczyć potencjalnym manipulacjom w skali ISO poszczególnych sensorów obrazowych ? Już pomijam fakt, że dcraw jest programem martwym i nie czyta RAWów z nowszych korpusów.
Czytałeś zlinkowaną przeze mnie dyskusję na forum Olympusa, czy sięgasz jedynie do własnych doświadczeń ze świata Canona ???
Pisałem przecież, że w obrębie tej samej marki, różnice nie są zazwyczaj spektakularne, natomiast potrafią mocno odbiegać od wskazań przez precyzyjne światłomierze zewnętrzne, co sygnalizuje Northroop. Zresztą te różnice nie są wynikiem przypadku, bo chodzi o sztuczne śrubowanie specyfikacyjnych osiągów niektórych aparatów.
Dziękuję za test :) Rozważałem zakup tego aparatu i chyba mi przeszło ... PS: fajnie by było, aby w podsumowaniu była możliwość wybierania ocenianych punktów do końcowej oceny przez oglądającego w postaci zaznaczania interesujących pozycji. Mnie osobiście interesuje jakość obrazu, rozpiętość tonalna i sprawność AF, a tu mi jakieś guziki i brak lampy zakłócają punktację ;)
Testy testami ale jak porobisz nim zdjęcia z dobrym obiektywem to wątpię żebyś żałował. Ja tak miałem z moim a6000. Ważne, żeby po zakupie puszki nie żałować na dobre obiektywy, ale to tu chyba wszyscy wiedzą :)
@Jonny: Niestety z pesela jasno wynika, że fotografii cyfrowej musiałem się uczyć sam. Więc wiem "po mojemu". Sprawa wygląda tak, że masz jakiś cyfrowy zapis rozkładu świateł na sensorach matrycy. Jeśli zastosowałeś obiektyw, to może da się z tego zrobić zdjęcie :-) Matryca trochę na nieszczęście reaguje liniowo na ilość światła. Trochę w uproszczeniu ilość wygenerowanych ładunków w uproszczeniu elektronów, jest proporcjonalna do ilości fotonów, jakie uderzyły w sensel. Aby się to dało wyświetlić na ekranie, musisz nie tylko zamienić te sensele o różnych kolorach w procesie demozaikowania na jeden piksel, ale jeszcze dokonać przetworzenia skali wartości (pi razy drzwi zlogarytmować z podstawą 2) te wartości. Dopiero wówczas możesz je przeskalować do 256 wartości wyświetlanych na ekranie. Raz się wypuściłem na dcraw z intencjami pomiarowymi. Była tu bijatyka o to, czy właśnie nastawy iso w Canonach są symulowane programowo. Sprawdziłem dzięki konwersji do formatu pnm (jakoś tak... ), że jak zrobimy histogram odczytanych wartości senseli ze zdjęcia, to nie ma w nim dziur. Wniosek jest taki, że Canon musiałby wsadzić w korpus specjalne oprogramowanie, które służyło by zamaskowaniu operacji. Wynika to z tego, że jak przetwornik odczyta 1000 a programowo podnosisz czułość 2 razy (o 1 EV), to nie da się otrzymać w wyniku operacji mnożenia przez 2 wartości 2001. Trzeba by ją wygenerować, a to prowadziło by do degradacji obrazu. Oczywiście sprawa różnych iso jest znana i wiadomo ze są stosowane różne i dyskusyjne metody ustalania wartości. Problem w tym, że w aparacie cyfrowym "naprawdę" masz elektryczne wzmocnienie, jakąś pojemność sensela, która ustala o ile wzrasta napięcie po wygenerowaniu jednego elektronu, wreszcie przetwornik, który ma swój zakres przetwarzania. Np możesz zrobić taki, który wystawi 16384 dla napięcia 2 V albo taki, który to samo da dla 7,56 wolta, bo miałeś taką fantazję. Możesz w mocno dowolny sposób ustalać co np będzie odpowiadało iso 100. Dowolną sprawą jest maksymalne iso. O ile pamiętam, jest umowa, że "prawdziwe" iso kończy się na 10% stosunku S/N. Tylko, że jak robisz uśrednianie zdjęć, to dostaniesz te 10% z 16 zdjęć zaszumionych mniej więcej do 40 %. Z tego prawdopodobnie biorą się dość absurdalne wartości iso w aparatach Nikona. Iso w aparatach cyfrowych jest właściwie symulowane, bo fotopstrycy są do tego przyzwyczajeni. W profi kamerach podaje fizyczny parametr, do ilu luksów ( o ile luksy są fizyczne, no ale to już się daje mierzyć) kamera może pracować. I tu już nie ma dowolności. Co można wyczytać z dcrawa? Np to jak ma się definicja iso producenta, do innych definicji. Na przykład to, kiedy następuje saturacja przetwornika (o ile się nie znam to nie jest stan kiedy pokaże on 16384 czyli 2 do 14, ale kiedy przestaje reagować na zmianę natężenia/ilości światła) , czyli faktycznie możesz wyznaczyć od ile do ile luksów jesteśmy w stanie zarejestrować.
Ale biadolenie :) Ja najpierw sprawdzam 4 najistotniejsze dla mnie parametry (pomiary): - celność AF (w sekcji "3. Użytkowanie i ergonomia), - rozdzielczość (w sekcji "4"), - szumy i jakość obrazu w RAW (w sekcji "7"), - zakres i dynamika tonalna (w sekcji "8").
Wszystkie pozostałe elementy (konfiguracja, bajery i cała reszta) to tylko dodatek. Czasami przydatny, ale dodatek. Jeśli chodzi o te 4 podstawowe parametry, to najnowszy A6600 uzyskał najlepsze wyniki spośród porównywanych aparatów APS-C (lub współdzieli najwyższe z innym, głównie Fuji). Bez wątpienia zatem, dla mnie to udany model. A że nie ma dotykowego ekranu, to już drobiazg. Tak więc, biadolenie że nie udał się aparat jest raczej nie na miejscu, gdyż w najważniejszych aspektach przoduje.
Inna sprawa, że cena jest tak wysoka, iż wolałbym dozbierać do pełnoklatkowego A7 III. W dobie tanich FF, aparaty APS-C i mniejsze raczej nie powinny kosztować więcej niż 4000 zł.
Ale konkurencja już od półtora roku oferuje : -nowocześniejszą matrycę BSI -wizjer o wyższej rozdzielczości -szybsze zdjęcia seryjne -szybszą migawkę i dłuższe ekspozycje -krótszy czas synchronizacji lampy -dwa gniazda na karty pamięci -4K 60p, 10-bit 4:2:2 i do 400Mbps.
Żeby chcieć sprzedawać obiektyw Sony 16-55 mm f/2.8 G za 5000 wypadałoby przedstawić flagowca na poziomie.
Widać że w Sony cała para poszła w FF, gdzie to konkurencja ma problemy z nadążeniem. A gdyby nawet pojawił się teoretyczny TOP APS-C w Sony, powiedzmy a7000 i miał kilka udoskonaleń j.w., może jeszcze jakieś bajery, to wg. aktualnych cenników starczyłoby 9999 zł?
@baron13 - wybacz, ale dla mnie to taki trochę żargon, który trochę rozumiem, a trochę jest dla mnie niczym tureckie kazanie, :-) dlatego najistotniejsza jest nie mechanika, a raczej o ile (liczbowo/procentowo), ISO 100 w konkretnym modelu, różni się od hipotetycznego wzorca. I tu kol. Northroop spisał się na medal, bo przedstawił graficznie, które z aparatów rozmijają się z hipotetycznym wzorcem niemal o 60%, a przyznasz, że to już znaczna "niedokładność". Odzwierciedla to też, przygoda usera z forum Olympusa, któremu zdjęcia wychodziły dużo ciemniejsze z korpusu Olympusa, niż z korpusu Nikona, przy tych samych parametrach ustawionych w trybie manualnym.
@PDamian - a te 11 klatek na sekundę w A6600, to migawką mechaniczną, czy e-migawką, bo jeżeli e-migawką, to taki wynik osiąga też kompakt Lumix LX100 ?
@EuGen - na stronie SONY piszą np. na temat formatu zapisu "zgodność z MPF Baseline", zamiast użyć ludzkiego języka, albo co do szybkości ciągłego zapisu, używają cyfr i symboli "Hi+: 11 kl./s, Hi 8 kl./s, Mid: 6 kl./s, Lo: 3 kl./s⁴" i bądź tu mądry i pisz wiersze. A do odnośnika "⁴" nie ma w ogóle żadnego objaśnienia. SONY ma tak nieprzejrzyste specyfikacje, że to chyba jakiś prawdziwy ewenement.
Ten aparat nie moze byc koksem, bo FF i APS sa bardzo blisko, a producent nie pozwoli sobie zamienic sprzedazy A7 na A6700, bo i po co ? Chyba ze za taka sama cene, hehe, albo duza masa i super jakosc, albo srednia masa i dobra jakosc.
@BlindClick - ile razy trzeba pisać, że korpusy z sensorem APS-C, pełnią rolę super TC, a nie aparatu z niższej półki ? To jest konkretne narzędzie, do całkiem konkretnych fotograficznych specjalności.
Zamiana APS na FF to nie tylko sprawa wyższej ceny korpusu (z reguły), ale również wyższych cen optyki. Znajomy zajmujący się komercyjnym fotografowaniem wnętrz dla agencji mieszkaniowych świadomie wybrał A6300 plus 10-18 i 18-105. Podobny zestaw szkieł FF jest wyraźnie droższy.
Nie rozumiem dlaczego Sony tutaj odpuszcza rywalizację z konkurencją -? Myślałem że Japończycy kapitulują dopiero po oberwaniu drugą bombą atomową -a tu zalatuje mi [nie ubliżając 😜 ] francuszczyzną...
@Jonny Lol, nie widze tego u Sony. Nikon tak, moge sie z Toba zgodzic. Canona nie znam. Ale On raczej mial stopnie w kazdej kategori. Tu to mamy cos "na start" a potem na smietnik, taka mieszanina.
"Industry-leading autofocus tracking implementation in both performance and usability Big battery gives it the best battery life of any mirrorless camera In-body 5-axis image stabilization will smooth out video footage, including roll correction to help keep horizons straight."
"Podobnie, odczuwalna jest absencja dostępnego chociażby w A7 III koła kompensacji ekspozycji. W tak małym korpusie zwyczajnie jednak nie znalazło się na to miejsce."
Hmm link (pod kółkiem ekspozycji w M6 jest też dodatkowe kółko sterujące)
Miałem okazję przetestować Sony a9 i a7RIII. Jedyne co mi w tych aparatach przeszkadzało to pokrętło zmiany ekspozycji. W jednym i drugim udało mi się je przypadkowo przestawić. Jeśli nie jest blokowane, to wolałbym żeby go nie było.
Równie dobrze można powiedzieć że wszystkie kółka są złe bo można je przestawić przypadkowo. Tak swoją drogą to oprócz R, RP, S1 i E-M1X są jeszcze inne bezlustra z blokadą kółek?
@Jonny, baron13 "dlatego najistotniejsza jest nie mechanika, a raczej o ile (liczbowo/procentowo), ISO 100 w konkretnym modelu, różni się od hipotetycznego wzorca.
Chłopcy, zanim zaczniecie na dobre wypisywać głupoty, to naprawdę zacznijcie od podstaw. Nie ma czegoś takiego jak wzorzec czułości ISO, sama norma dopuszcza kilka metod wyznaczania tejże. Druga sprawa, to ISO w aparacie w jakikolwiek sposób nie odnosi się do stopni wzmocnienia, za to odnosi się tylko i wyłącznie do plików jpg w przestrzeni sRGB, rawa to nie dotyczy, więc naprawdę najpierw czytajcie, później piszcie. Były (a może i nadal są) aparaty, które miały tylko jeden stopień wzmocnienia analogowego, a wszystkie pozostałe czułości były realizowane programowo.
lord13 - jestem za to w 100% pewien, że nigdy nie przeczytałeś norm, którymi tak chętnie szermujesz. :-)
I daruj sobie protekcjonalny ton, bo zmiany nicków nie chronią przed kompromitacją, wolałbym więc na twoim miejscu być bardziej powściągliwym i rzadziej się wypowiadać w tematach, o których masz mgliste pojęcie.
Mam poza tym szczerze w tyle, czy skala ISO używana przez producentów fotograficznego sprzętu cyfrowego jest uregulowana normami, czy nie jest, niemniej chyba raczej powinna być w jakiś tam sposób ustandaryzowana, żeby nie wprowadzać do świata urządzeń precyzyjnych kompletnego zamtuza, którego obecnie jesteśmy naocznymi świadkami.
@lord13: tak na oko, z tego co piszesz o tych min jotpegach, to się Ci pozajączkowało z tym iso. Przemyśl co będzie, jak zrzucę rawa do nip 16 bitowego tiffa :-)
@Szabla vel EuGen -Jaka idea przyświecała Sony w tworzeniu tych: A6100, A6400, A6600?
Ładowałem na tym portalu w pierwsze Fuji. Tyle że Fuji odrobiło zaległości nowicjusza. Zostałem tutaj zjechany za moje opinie o protoplaście systemu: X-Pro1 [m.in. przez ówczesnego dyrektora Fuiji -K.Powolnego] Tyle że AF w X-Pro1 był do d... [w porównaniu z moimi m.in Sony] ale z kolejnym generacjami zmniejszyli dystans w tym aspekcie.
Teraz należy zapytać: co Sony poprawiło w swoich bezlusterkowcach aps-c w tym czasie? Jak głównie to link
@EuGen, nietrafione porównanie. Zapewne po jakimś czasie przyzwyczaiłbym się i/lub wyrobił nawyk nieustannego sprawdzania czy aby pokrętło korekcji nie jest przestawione. Cały szkopuł w tym, że to pokrętło jest na krawędzi korpusu i łatwo je przestawić choćby przy wyjmowaniu aparatu z torby. Przypadkowe przestawienie pierścienia przysłon jest trudniejsze, poza tym wartość przysłony ustawicznie kontroluję fotografując, podobnie jak czas otwarcia migawki. Osobiście odpowiadałoby mi rozwiązanie takie jak w Pentaksie MZ-5n lub Minolcie Dynax 600si Classic, wybacz że wybrałem za przykłady tak zabytkowe aparaty. Lub choćby dodanie blokady do istniejącego już pokrętła korekcji.
@mig-37, jak najbardziej trafione. Trzymając zestaw lewą ręką za obiektyw można niechcący przestawić pierścień przysłon, o ile nie ma się praktyki. To samo dotyczy gałki korekcji. Jakoś nigdy mi się nie zdarzyło przestawić jej przypadkowo, odkąd wiem, że tam się znajduje. :) Blokada korekcji? To już kompletnie bez sensu. Do każdej guzikologii trzeba się przyzwyczaić.
@Bahrd - jasne, że miało i ma, ale jeżeli naświetlasz przykładowo błonę 18 DIN w punkt, to ma to być 18 DIN, a nie 17, czy 19, bo wywoływacz błędów producentów nie uwzględnia i wyjść może nieprzyjemność.
Negatywy są dosyć elastyczne +/- 2,5 EV, więc często stosuje się zabieg niedoświetlenia np. o 2 EV, po czym forsuje się go w rozcieńczonym wywoływaczu, ale trzeba to robić w pełni świadomie.
W cyfrowym świecie jest więcej swobody, co skwapliwie wykorzystują producenci aparatów cyfrowych, chyba że ktoś rzeczywiście zapisuje w jotpegach, bo wówczas o jakiejś zaawansowanej edycji nie może być mowy. Niemniej, gdyby wartości ISO w torze analogowym sensora obrazowego, były bardzo zbliżone w korpusach wszystkich producentów, to dałoby się bez problemu stosować zamiennie korpusy różnych producentów nawet podczas trwania tej samej sesji, a tymczasem jest niestety inaczej.
@Bahrd - wyobraź sobie np. diapozytywy wyprodukowane niedokładnie, albo choćby wadliwie oznaczone, toż to by była prawdziwa katastrofa, godna pozwu, gdyby sprawa była naprawdę gardłowa.
co za czasy, wysmiewany 3 lata temu fuji deklasuje pod względem video soniacza :D i to nie w tej samej grupie cenowej bo już xt30 jest w tym lepszy a do t3 nie ma nawet staru. Brawo sony :D
to oczywiste że ISO jest normą na gotowe zdjęcie a nie na odczyt z matrycy.
co prawda każdy aparat ma jakieś graniczne "użyteczne ISO" (nawet nieistniejący aparat idealny z zerowym szumem własnym) ale ISO to tylko pokrętło jasności, element w procesie twórczym, a nie cecha aparatu lub zbioru danych pobranych z matrycy.
@EuGen, a w czasach Minolty 600si pracowałeś jeszcze w Camera czy Minolcie? Bo ciekawym co wtedy byś powiedział? Pokrętło korekcji umieszczone tak jak w 600si nie musi mieć moim zdaniem blokady (choć może) bo jest umieszczone z lewej strony i w oddali od krawędzi korpusu. Pokrętło z prawej strony, przy samej krawędzi obowiązkowo powinno być blokowane z powodów jak podałem wyżej. I odnośnie pierścienia przysłon podtrzymuję zdanie, również z uzasadnieniem jak wyżej. No cóż, wszystkim nie dogodzisz. Poza tym z powodu ograniczeń budżetowych nie jestem "targetem" na a7III tylko SLT. Póki jeszcze są.
@mig-37, w czasach 600si korekcję wprowadzałem "na oko", według własnego wyczucia. Jej użycie wymaga zdjęcia lewej ręki z obiektywu, wciśnięcia malutkiego przycisku blokady i przekręcenia gałki. Teraz wprowadzam ją obserwując obraz na żywo, więc musi być szybciej dostępna. Prawym kciukiem robi się to błyskawicznie.
Bezlustra Sony są największymi obecnie dziadami w filmowaniu. Ale za chwilę reprezentant Sony napisze że są prof kamery Sony za 50 tysięcy to idź i kup 😂😂😂
@Jonny "wolałbym więc na twoim miejscu być bardziej powściągliwym i rzadziej się wypowiadać w tematach, o których masz mgliste pojęcie."
Jeżeli ja mam mgliste pojęcie, to jak Ciebie nazwać, skoro Ty masz problemy z przeczytaniem prostej notki prasowej?
"niemniej chyba raczej powinna być w jakiś tam sposób ustandaryzowana"
I jest, w odniesieniu do finalnego produktu jakim jest plik z puszki (jpg sRGB). Ponadto nawet w stosunku do tego produktu finalnego norma daje producentom wybór spośród 5 metod wyznaczania tej "ustandaryzowanej" czułości.
@baron13 "tak na oko, z tego co piszesz o tych min jotpegach, to się Ci pozajączkowało z tym iso."
Oczywiście jesteś w stanie wskazać, w którym miejscu standardu 12232 mi się pozajączkowało? Optycznym też się pozajączkowało, skoro w każdym teście puszki podrozdział "czułość matrycy" zaczyna się od zdania: "Badanie to ma na celu pokazanie zachowania fotodiod matrycy, a nie jej realnej czułości w stopniach ISO, której zgodność producenci aparatów utrzymują dla formatu JPEG."
"Przemyśl co będzie, jak zrzucę rawa do nip 16 bitowego tiffa :-)"
A co ma być? Norma ISO nie dotyczy rawa, jednak znakomita większość softu do wołania dokonuje automatycznej korekty do wartości nominalnych.
@lord13 " Norma ISO nie dotyczy rawa, jednak znakomita większość softu do wołania dokonuje automatycznej korekty do wartości nominalnych. "
I znowu piszesz, jakbyś się szaleju najadł, jakich bowiem nominalnych ? Nie ma skali, to nie ma i żadnych nominalnych, tylko jeden wielki burdel.
A o normach, o których mówisz, masz takie samo pojęcie jak ja, czyli żadne. Ja chociaż mówię o tym wprost, a ty jak zwykle udajesz Greka i wychodzi to co zwykle, że ze wstydu znowu zmienisz nick na być może "prince13". :-)
PS. Mam takie dziwne przeczucie, że redakcja optycznych też nie czytała norm, o których tu mowa.
@Jonny "Spuśćmy zasłonę milczenia na ten żenujący obrazek, żeby ktoś nie puścił pawia na ekran, bo ja czytając powyższe, już mam odruchy wymiotne."
To nie patrz w lustro. Ja podałem konkrety, materiałów w sieci tez jest sporo. Ty nie napisałeś nic konkretnego, ale zarzucasz wszystkim dookoła, że się nie znają. Skończ bredzić, bo praktycznie w żadnym temacie nie masz nic sensownego do napisania.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
No brawo Sony. pierwszy korpus "bezlustro APS-C" bez refleksów na matrycy....
Mam nadzieje, że w 6400 i 6100 jest tak samo.
W A6100 jednak po staremu z refleksami na matrycy:
link
no i sądząc po opisie producenta "compressed 14 raw" - lata lecą a sony ciągle nie oferuje aparatu APS-C zapisującego prawdziwe rawy.
a więc poprawcie sobie szablon testu, dla sony nie można pisać że "taki sam efekt uzyskamy korygując ekspozycję w komputerze" - nie uzyskamy bo nie dysponujemy surowymi plikami do obróbki.
W A6400 też są:
link
Bardzo fajny aparat. Ale czy nie lepiej jednak pójść w FF za cenę zdecydowanie niższą (A7, A7II) ? Oczywiście to kwestia osobistych potrzeb i priorytetów, pogodzenia się z pewnymi konsekwencjami przy budowie całego systemu, niemniej jednak jak dla mnie ze wszystkimi swoimi wadami A7'ki wygrywają na tyle, że nie miałbym żadnego dylematu.
@digo
Obiektywy będziesz miał lżejsze :)
Ja mam zestaw wyjazdowy; 10-18 + 18-135 + 56/1.4 + 28/2.
Zobacz jak wagowo wyjdzie coś takiego na pełnej klatce.
Za moment A7III będzie w podobnej cenie jak teraz A6600. Optyka FF do Sony też już zeszła do rozsądnego poziomu + spory rynek wtórny.
Obsługa A7 (4 pokrętła, rozmiar, umiejscowienie przycisków) vs A6xxx to przepaść. Wg mnie sens ma tylko A6100 i to pod warunkiem, że będzie kosztował w okolicy 2500 zł.
Choć strikte do zdjęć to i tak dużo lepszym rozwiązaniem będzie A7II (stabilizacja, obsługa, brak refleksów), który zajmie półkę cenową pierwszej A7 (poniżej 3000 zł).
maveric:
Oczywiście że tak, dlatego pisałem o pewnych konsekwencjach przy budowie systemu, indywidualnych potrzebach i tych priorytetach, które determinują wybory. Niemniej jednak różnica w cenie choćby pomiędzy a7II a a6600 jest dla mnie na tyle duża, że osobiście nie zastanawiałbym się ani chwili.
Mnie brakuje tego żeby Sony wzięło kształt obudowy z serii 6000 i wsadziło sensor FF dawno byłbym w pełnej klatce, szklarnia za tym przemawia i obiektyw G 24-105 F4. Lubię ten boczny wizjer jest znacznie wygodniejszy przy kadrowaniu poziomym. Jeśli idzie o wielkość przypominam że Sony robi mały aparat FF czyli RX1 mk2 zdecydowanie bym go kupił z większą baterią i bagnetem zamiast wbudowanego obiektywu.
"W teście poprzednika podkreślaliśmy, że tryb zdjęć seryjnych jest wyraźnym atutem aparatu A6500. Przy teście modelu A6600 musimy jednak zaznaczyć, że możliwości w tej kategorii należą do przeciętnych – mimo, że testowany aparat oferuje te same prędkości, co poprzednik"
- może przed publikacją jednak zajrzelibyście do poprzedniego testu?
A6500 utrzymywał serię RAW przez 10 s.
link
Tymczasem w A6600 to zaledwie 4 s.
link
Wskazuje to na znacznie mniejszy bufor.
"Tak naprawdę A6600 nie oferuje wiele więcej, niż jego poprzednik"
Tak naprawdę, to pod wieloma względami jest gorszy, co odzwierciedla też tabelka. Wypadałoby zwrócić na to uwagę w podsumowaniu.
*Z cudzysłowu wypadło "Wyraźnie zmienił się bowiem rynek. "
Flagowiec aps-c Sony ze starą matrycą [Sony]
jak ponad rok wcześniej Fuji zaprezentowało aparat z nowszą matrycą -BSI [od Sony]
i od tamtej pory "spuszcza" ją do niższych modeli...
Te bezlusterkowce Sony służą wyprzedaniu starych, niezbywalnych matryc zalęgających
w magazynach Sony Semiconductor???
@tempor akurat tutaj jest mowa o maks. prędkości serii, która wynosi tyle samo (11 kl/s) w obu aparatach
"Sony A6600 - test aparatu
9. Podsumowanie
Ocena całkowita (%)
Sony A6600: 68.55
Sony A6500: 69.16 [poprzednik A6600]
Fujifilm X-T30: 70.91
..."
Seria Axxx ( a dokadniej NEXów) miaa sens 10 lat temu. Teraz to takie aparaty do niczego - w powanżniejszych zastosowaniach są FF a z zastosowań amatorskich eliminowały nie intuicyjna obsługa ( mi przez lata brak dotykowych ekranów ) tragiczne baterie, przegrzewanie itp.
Moim zdaniem powinni sprobować wejść w rynek dronów - czyli mi wywalić ekran ( można parowac z telefonem). W każdym razie pomysł wydania na to coś prawie 6tyś jest ... orginalny
Jak na flagowiec apsc w 2020tym jest po prostu słabo. Jedynie co błyszczy to zasilanie...
"Twarz, a nawet oko A6600 jest w stanie wykryć nawet z odległości kilku metrów."
Ale zastosowany obiektyw ma jakieś znaczenie, czy po prostu liczy się tylko "kilka metrów"?
Maruda jestem. Redakcja powtarza w testach taki tekst "Widać też, że punkt wzmocnienia jednostkowego wypada dla czułości 334 (czyli odrobinę poniżej ISO 800). Przekroczenie tego progu powoduje, że za jakość obrazu odpowiadają już tylko i wyłącznie algorytmy cyfrowej obróbki sygnału, a nie tor analogowy matrycy." Myślę, że dobrze było by się nad tym zastanowić, coś więcej napisać, albo... to zmierzyć. Dlaczego mam wątpliwości? Ponieważ po pierwsze nigdy nie udało mi się tak obrobić zdjęcia, żeby uzyskać efekt, jak po podniesieniu iso. Wszelkie próby, mimo dostępności "prawdziwego" rawa w Canonach spełzły na zmasakrowanych zaszumionych i kompletnie nieczytelnych zdjęciach. I jak się nie znam na elektronice i technice pomiarowej, ma to swoje uzasadnienie. Ponieważ matryca nie zachowuje się tak, widziana przez przetwornik A/C, że po wygenerowaniu kolejnego elektronu, napięcie na niej skokowo się podnosi. Widzimy szum, napięcie lata se (sobie) góra -dół w zakresie odpowiadającym zliczenie 2-3 elektronów. A przynajmniej Redakcja tak to opisuje. Jeśli więc podniesiemy wzmocnienie toru analogowego, to możemy rejestrować zmiany prawdopodobieństwa, że mamy jeden elektron więcej-mniej. Oczywiście, można sobie policzyć, z jaką dokładnością jest sens rejestrować te zmiany. Powiedziałbym, że jest inaczej: w okolicy gdzie jedno zliczenie przetwornika odpowiada jednemu elektronowi zaczyna się szybki spadek znaczenia wagi toru analogowego w tworzeniu jakości obrazka, ale nie jest on "punktowy". Gdyby nie było szumów przekraczających wartość zmieniającą zliczenie, wówczas faktycznie, nie było by sensu zmieniać wartości wzmocnienia toru analogowego. Mielibyśmy dokładną informację, że na senselu jest ileś elektronów i podniesienie wartości wzmocnienia niczego by nie zmieniło. Bo jeśli nawet zliczenie nie odpowiadało by dokładnie wielokrotności wzmocnienia, to i tak wiadomo, że to wynik zliczenia tylu elektronów plus jakieś szumy, które trzeba odciąć. Tak nie jest. Moim zdaniem tę sprawę warto by uściślić.
To co robi Sony z serią a6XXX przypomina mi ich pierwsze lustrzanki - zarzucają rynek serią kastratów bez logicznej numeracji i chyba liczą, że w ich natłoku klient i tak coś kupi. Z tego, co pamiętam z lustrzankami Sony samo się pogubiło, całkiem zmieniło nazewnictwo, a potem... całkiem porzuciło lustrzanki. Ciekawe co będzie tym razem - porzucenie APSC czy zmiana bagnetu? Na razie wygląda na to, że seria a5XXX już jest porzucona.
"m_smyl"
"akurat tutaj jest mowa o maks. prędkości serii, która wynosi tyle samo (11 kl/s) w obu aparatach"
Stwierdzenie z testu jest mylące, bo jeżeli A6500 w ciągu 10 sekund zrobi ~100 zdjęć, zaś A6600 - 58, na pewno nie są to "te same prędkości", i nie chodzi tu bynajmniej o to, że "zmienił się rynek".
@KubaNowak: Sony zmieniło nazewnictwo z powodu przejścia z lustrzanek na aparaty SLT, które można nazwać bezlusterkowcami z lustrem ;))
@m_smyl: zasadniczo "szybkość", a nie "prędkość". "Prędkość" to droga/czas. :)
@tempor
"Stwierdzenie z testu jest mylące, bo jeżeli A6500 w ciągu 10 sekund zrobi ~100 zdjęć, zaś A6600 - 58, na pewno nie są to "te same prędkości""
Osiągi trybu seryjnego dla każdego aparatu podawane są w oparciu o maksymalną szybkość na sekundę, a nie uśredniając na dowolnie wybrany interwał czasowy. W ten sposób to można udowodnić, że żaden aparat nie osiąga deklarowanych parametrów.
Ale kaszana
A6600 link
A6500 link
i wizjer o takiej samej rozdzielczości jak w NEX-7 z 2011 roku.
Aparat klasy premium link 🤣
link
@EuGen: Sprawę szybkość/prędkość konsultowałem z prof Jancewiczem.
link
Masz oświadczenie. W języku polskim aktualnie ciągle nie ma wyraźnego rozróżnienia, wiele osób chce stosować tu kalkę z angielskiego, ale własnie, to nie jest ani sformalizowane, ani powszechne. Co masz napisane w punkcie 2. Oba wyrazy to synonimy. Zauważ, że w portalach foto używa się prędkość/szybkość np obiektywu. Na określenie otworu maksymalnego, jakby się kto zdziwił :-)
@baron14: wiem. Chciałem wpisać się w modny ostatnio tutaj nurt lingwistyczny ;)
@lord13
Mniejsza o szybkość. Z cytowanego akapitu wynika, że nic się nie zmieniło (oprócz wymagań rynku), a mniejszego buforu nie ma w wadach.
@baron13: „Ponieważ po pierwsze nigdy nie udało mi się tak obrobić zdjęcia, żeby uzyskać efekt, jak po podniesieniu iso. Wszelkie próby, mimo dostępności "prawdziwego" rawa w Canonach spełzły na zmasakrowanych zaszumionych i kompletnie nieczytelnych zdjęciach.”
– ponieważ używasz Canona, podobnie jak ja, więc nie wiesz, że istnieją matryce „ISO invariant” (wyguglaj sobie proszę). Naprawdę czasem warto poprosić kolegów, żeby wysłali jakiegoś RAW-a z Nikona czy innego systemu i porównać sobie możliwości pod tym względem. Szumy w cieniach to naprawdę najsłabsza część systemu Canona, od lat, z niewielkimi wyjątkami. Prąd ciemny, nie wiem, szumy wzmocnienia?
Z moich skromnych doświadczeń wynika, u mnie różnica między słabo naświetlonym ISO 1600 a tym samym zdjęciem na ISO 3200 (czas i przysłona bez zmian) jest po obróbce w Lightroomie podobny. Z tym że ja mocno nie forsuję, mocno z tych cieni nie wyciągam, stosuję też dość minimalne odszumianie, jak na „ofertę” LR. Natomiast takiego wyciągania z cieni czy podnoszenia ekspozycji o 2 EV i więcej, to ja na moich zdjęciach nie robię. I mogę zrobić tego na Canonie. Na innych systemach jest (bywa) to możliwe.
@baron13
"Ponieważ po pierwsze nigdy nie udało mi się tak obrobić zdjęcia, żeby uzyskać efekt, jak po podniesieniu iso. Wszelkie próby, mimo dostępności "prawdziwego" rawa w Canonach spełzły na zmasakrowanych zaszumionych i kompletnie nieczytelnych zdjęciach."
Nie raz Ci było tłumaczone, że po pierwsze matryce Canona są gówniane pod tym względem, stąd też ich słabe wyniki dynamiki na niskich iso (sięgające nawet 1,5 EV różnicy względem konkurencyjnych konstrukcji), po drugie soft, którego używasz też nie pomaga.
@komor
"Naprawdę czasem warto poprosić kolegów, żeby wysłali jakiegoś RAW-a z Nikona czy innego systemu i porównać sobie możliwości pod tym względem."
Przecież nie trzeba nikogo prosić, rawy z praktycznie każdej puszki są bez problemu ogólnodostępne, tylko trzeba zdjąć klapki z oczu i chcieć.
@EuGen - no ja się aż tak dobrze na Sony nie znam, ale skoro tak, to proszę poszereguj wg kolejności od najgorszego lub od najstarszego Sony - jego lustrzanki, SLT i serię a6xxx. Ja się gubię w tym chaosie.
@lord13, wiesz, to jest taka bariera psychiczna może, że jak z internetu, to może nieprawda, a jak od kolegi, to bardziej zaufane… W sumie z tym kolegą to chodziło mi przede wszystkim o sytuację, jak gdzieś fotografuje się wspólnie z kolegami to samo, w tych samych warunkach. Skoro mówimy o szumach na wysokim ISO, to może być reporterka z imprezy, temat bliski Baronowi. Robimy tę samą scenę z kolegą, obydwaj używamy tych samych przysłon, czasów i czułości. Dostajemy RAW-a od kolegi i można sobie wiarygodnie i bez internetu na własne oczy zobaczyć, o co chodzi.
@KubaNowak: to dosyć proste. Sony przejęło numerację po Minolcie (Nikon zresztą podobnie):
1 - 3 na początku oznaczenia cyfrowego to klasa amatorska, np. A200, A380, A35, NEX-3
4 - 6 - średnia amatorska, np. A450, A58, A66, NEX-6, A6000
7 - 8 - najwyższa amatorska zwana półprofesjonalną, np. A700, NEX-7, A850, A7
9 - zawodowa , np. A900, A9
@Kuba Nowak
uzupełniając @EuGen-a:
DSLR - Axxx
SLT - Axx
bezlusterkowce APS-C - NEX-x, potem Axxxx
bezlusterkowce FF - Ax
Tu masz wszystkie korpusy Sony i Minolty, również analogi:
link
Jak odhaczysz u góry po prawej okienko "Overview", to strona przybierze formę tabeli z dokładnymi danymi.
@komor: Oczywiście zdarzało mi się obrabiać rawy z różnych aparatów i oczywiście, jeśli trafiały do mnie, to sytuacji, gdy coś było mocno sknocone. Nie przyglądałem się długo tym efektom, ale na moje doświadczenia różnice pomiędzy aparatami są niewielkie. Nawet pomiędzy aparatami z różnych technych epok jak np 450D i 80d. Oczywiście że rozróżnisz zdjęcie na iso 1600 z 450d od zrobionego na czułości te same 1600 na 80d ale to nie jest jakaś przepaść. W przipadku porównania Nikon Canon i aparatów z tego samego czasu, to trzeba się przyglądać, żeby coś wypatrzeć. Zawsze występuje ten sam efekt, że gdy mamy poważny niedopał, to przy wyciąganiu z czerni wychodzi zielone :-) Powód? Domyślam się. Ponieważ mamy dwa sensele zielone, prawdopodobieństwo, że jeden z nich wyskoczy ponad biass jest dwa razy większe, że będzie to czerwony, lub niebieski z osobna. A na dodatek zielonego mamy zwykle w świetle więcej. Niekoniecznie naj :-)
Zabawy z wyciąganiem z cienia udają się dokąd mamy przynajmniej 256 dostępnych poziomów wartości sygnału. W praktyce musi być więcej . Zaś gdyby rzeczywiście dało się pominąć układ regulacji poziomu wzmocnienia sygnału analogowego, to jak mi się zdaje, takie firmy jak Canon czy Nikon dawno by go pominęły. Mnie się widzi, że tymi niezmiennymi (jak to przetłumaczyć?) matrycami jest takie trochę pomieszanie z poplątaniem dostępnej dynamiki, poziomu ekspozycji z uwzględnieniem procenta przepałów z poziomem szumów. Sprowadza się to do tego faktu, dość chyba zbanego w fotografii, że dobrze jest ustawić właściwą wartość ekspozycji :-)
Kolejna sprawa: krzywa przetwarzania do jotpega, innego finalnego formatu.
Zdjęcia zrobione na iso 102400
link
link
link
Na pierwszym zdjęciu masz koszmar, bo własnie krzywa wyciągnęła z ciemności szumy. Drugi jest znośniejszy, bo tu krzywa zmniejszała różnice w światłach. Trzeci pokazuje. że taką focię da się podciągnąć do smartfonowej jakości. Problem się robi, ponieważ gdy wchodzi w paradę stosunek S/N, dynamika, ekspozycja, a jeszcze algorytmy obróbki, mamy dość zmiennych by się zaczął kociokwik i klasyczne dla ludowej techniki wypróbowywanie sposobów, które dają podobne choć gorsze rezultaty. Zastanowiłbym się nad tym, czemu właściwie firmy nie rezygnują z ustawiania iso. Na moje, to jednak dlatego, że w finale mamy lepszy S/N niż gdyby zastosować tylko obróbkę komputerową.
Za wcześnie kliknąłem... Jedno zdanie: że gdy nie podnosimy wzmocnienia analogowego i "ciągniemy" z niskiego iso, to zwyczajnie mamy mniej informacji niż wówczas gdy z wysokiego. Inna sprawa, że wysokie iso nie służy do robienia nocnych zdjęć :-)
Chłopaki, to rozumiem.
Chodzi mi o to, że kolejność chronologiczna ma się nijak do kolejności cyfrowej bo np. nie było a6000, a6100, a6200, a6300, a6400, a6500, a 6600
tylko: a6000, a6300, a6500, a6400, a6600, a6100... i nie chce mi się już dochodzić czym one się różnią i jaka byłaby kolejność wg lepszości.
@baron 13
"Nawet pomiędzy aparatami z różnych technych epok jak np 450D i 80d."
No jeżeli porównujesz tylko w obrębie Canona, to może i tak, ale nie o tym komor czy ja pisaliśmy.
"W przipadku porównania Nikon Canon i aparatów z tego samego czasu, to trzeba się przyglądać, żeby coś wypatrzeć."
Taa. Naprawdę masz problemy ze wzrokiem:
link
link
I jeszcze to:
link
baron13 - co Ty znowu z przeproszeniem ... ???
link
Panowie, bardzo mi przykro, ale ten portal warto traktować z należytym dystansem. Wystarczy popatrzeć na wyniki pomiarów na Optycznych :-)
@baron13 - a konkretnie ?
@baron13
"Panowie, bardzo mi przykro, ale ten portal warto traktować z należytym dystansem."
O czym te farmazony? Rawy z tych puszek są dostępne do pobrania (słowo "download" pod okienkami z fragmentem obrazu oznacza "pobierz") i każdy może to sobie odtworzyć jak nie ufa temu co jest wyświetlane.
"Wystarczy popatrzeć na wyniki pomiarów na Optycznych :-)"
Od kiedy Optyczni mierzą poziom szumu powstały po wyciąganiu cieni?
No ale jeśli chcesz Optycznych:
"Przy ISO 100 dla najlepszej jakości obrazu 6D Mark II notuje wynik dynamiki tonalnej na poziomie 8.2 EV. Biorąc pod uwagę 14-bitowy zapis RAW, wynik ten można uznać za zwyczajnie słaby. Pentax K-1 dla ISO 100 zanotował dla tego kryterium 9.7 EV, a Nikon D750 nawet 10.3 EV"
2 EV różnicy do "starego" D750, przecież to jest przepaść.
I jeszcze wizualne porównanie do 5D MkIII:
link
Na przykład:
link
Rzecz jeszcze taka, że ewentualne przewagi innych systemów mają tu znaczenie pomocnicze. To nie są takie różnice, które zadecydują o wynikach wyciągania z cieni. Mówię o ciągnięciu powyżej 5 EV. Oczywiście, że to zawsze źle wygląda.
Nawet przy forsowaniu RAWów z D850 o +6 EV nie ma jakiejś tragedii, szczególnie co do koloru.
Tak samo jest z RAWami z D500.
link
@KubaNowak: numeracja A6000...A6600 mówi tylko o kolejności chronologicznej, tak jak w Nikonie: D3000, D3200...D3500
...ale zawsze coś nie pasuje, podobnie jak w Nikonie i Canonie :)
No el chyba koledze @baron13 u podstaw chodzi o to, ze jak podbijesz iso o iles ev w puszce, to zawsze jest lepiej niż podbijesz raw-a w obróbce o tylez samo ev co jakby stoi w sprzeczności ze sformułowanie w tescie/testach. O ile dobrze zrozumiałem rrzecz jasna...
baron13 - takie są obecne standardy link , od których aparaty Canona jednak ciut odstają.
@baron13
"To nie są takie różnice, które zadecydują o wynikach wyciągania z cieni."
Przestań trolować, dostałeś wyniki jak wygląda obraz po wyciąganiu cieni z Canona i innych puszek. Każdy, kto ma chociaż trochę doświadczenia z obróbką wie, że to jest przepaść i Canon tu leży i kwiczy. Nawet użytkownicy Canona nie mają co do tego wątpliwości, tylko jeden zaślepiony trol będzie wmawiał wszystkim, że czarne jest białe. Normalnie powinieneś zostać politykiem, pasujesz jak ulał.
@Kuba Nowak, a co tu jest do rozumienia? Model a6500 doczekał się następcy w postaci a6600 (stabilizacja) a6300 => a6400 i a6000 => a6100. Według ciebie lepiej byłoby zostawić nazwę modelu i dopisywać rzymskie cyfry? Ten zabieg również Sony stosuje w EVIL- ach pełnoklatkowych. Napisz do Sony w tej sprawie, może przychylą się do twojej sugestii.
@grzegorzg - edytor edytorowi nierówny, ale co by nie mówić, to zewnętrzne oprogramowanie ma znacznie większe możliwości dostosowania obrazu, niż firmware aparatu.
Ok, ale to przeciez tym bardziej dziwne, ze puszka jakoś sobie radzi, a przecież - abstrahujac od tego "ciągniecia z cieni" - Canony na wysokich iso nie sa złe.
Przynajmniej nie na tyle gorsze, o ile wogóle, na ile wskazywałaby "walka z cieniami"
@grzegorzg - czy ja wiem ? Sam zobacz: link
Znowu ok , ale raz wydaje mi się, ze troszkę raczej z mkIV jak juz poeównywac :), a dwa chyba znowu zbaczamy z tego, o co Baronowi chodziło...
Panowie, wyższość dowolnego systemu na Canonem, to sprawa osobna. Zadaję proste pytanie: skoro z teorii wynika, że pokrętło iso jest niepotrzebne, to czemu nawet Nikon go utrzymuje? Ma kto koncepcję ?
@baron13: „Rzecz jeszcze taka, że ewentualne przewagi innych systemów mają tu znaczenie pomocnicze.” – to jest tekst godny rzecznika prasowego jakiegoś rządu, który coś mocno spier#$% lub firmy, która udaje, że czegoś nie spier#$%.
:))))
baron13 - może dlatego, że ktoś może czasem chcieć zapisać w jotpegach i wtedy spekulacje obrazem dokonywane przez firmware aparatu muszą wystarczyć.
Ale jeżeli komuś zależy na dobrych efektach końcowych, to zapisuje w 14. bitowych nieskompresowanych RAWach, które woła dobrymi edytorami.
Do jpegów pokrętło jest potrzebne, a mnóstwo ludzi z przyzwyczajenia, wygody, lenistwa, oszczędności miejsca czy zwyczajnej niewiedzy fotografuje w tym formacie.
@baron13
"skoro z teorii wynika, że pokrętło iso jest niepotrzebne"
A kto powiedział, że jest niepotrzebne? To po pierwsze.
Po drugie, wiesz w ogóle jak działa to ISO i czego dotyczy?
Kompletnie nie kumam sensu zakupu w dzisiejszych czasach za ponad 6 koła body APS-C.
Paździoch - no to jeszcze raz, choć było o tym już kilka razy, a jeżeli ktoś potrzebuje cropa × 1,5 ?
Ma może kupić A7R IV ? ;-)
Nie jest to aby nazbyt okrutne ? :-)
@paździoch
Od kiedy wszystko ma mieć sens, również w dzisiejszych czasach. Naucz się z tym żyć... chociaż nie, to też jest bez sensu....
@komor: Raz jeszcze: ciekawi mnie to, na ile sensowne jest zmienianie wzmocnienia analogowego. Koledzy chcieli by podyskutować na inne wielokrotnie omawiane tematy, ale ja uważam, że to wzmocnienie nie było do tej pory wałkowane i należało by się, albo nawet dla wyników w foceniu przydało by się, zastanowić, a nawet zrozumieć jak to działa. Jest teoria, że niepotrzebne, tym niemniej moje doświadczenia są takie, że dobrze jest dobrze ustawić iso, a i za niskie i za wysokie, do kitu :-)
@baron13 - od kiedy to niskie ISO jest do kitu ?
Jestem szczęśliwy, kiedy mogę ustawić w D850 najniższą natywną wartość ISO, tj. 64, bo wóczas mam obrazek gładki jak pupcia niemowlaka.
@Jonny: ale to inne zagadnienie. Teza jest taka, że od pewnej wartości nie ma sensu ustawiać wyższego iso tylko "ciągnąć". :-)
@baron13
"Koledzy chcieli by podyskutować na inne wielokrotnie omawiane tematy, ale ja uważam, że to wzmocnienie nie było do tej pory wałkowane"
Było wielokrotnie wałkowane, materiałów też jest mnóstwo, choć ty powinieneś zacząć od podstaw, czyli czym tak naprawdę jest ISO w aparacie cyfrowym i czego dotyczy. Możesz zacząć od przeczytania normy 12232:2019, która to opisuje.
baron13, pobierz sobie RAWa z w miarę współczesnych body Nikona, np z D850 (czyli aparat sprzed 3 lat), rawa 14 bitowego (żadne tam 256 poziomów!), oczywiście nie sRAW, nie mRAW, nie kompresja stratna.
Ja mam body D800, model z 2012 roku i ono nadal zawstydza najnowsze puszki Canona.
Sorry @lord13, ale Ty czytałeś treść ten normy, bo ja np. nie miałem przyjemności ?
Dostęp do niej jest płatny i to nielicho płatny.
Fajna ta dyskusja, dzidek o chlebie, a babka(i) o niebie... :) ;)
tzn dziadek rzecz jasna... ;)
grzegorzg - dziadków ci tutaj dostatek, także nie podskakuj. :-)
Jonny - nawet bym nie smiał, nie mówiąc o tym, ze juz mi to słabo wychodzi. W każdym razie, nie tak jak kiedyś. Udowodniły mi to ostatnio trzy schody na które sie zamierzyłem, ale skutek był o mały włos opłakany. Ano niestety, mój pesel już też pożółkły... ;)
Swoją drogą, ciekawa rozmowa toczyła się na temat ISO na forum Olympusa: link warto może zatem uwzględnić i to, że w praktyce przykładowa wartość ISO 100, znaczy coś zupełnie innego na poszczególnych korpusach, a różnice potrafią być doprawdy spore.
W tym kontekście, porównywanie obrazków z różnych korpusów, a wykonanych przy tej samej teoretycznie czułości sensora, jest w praktyce raczej bezsensowne.
Niby są jakieś tam normy, które przez producentów są traktowane z przymrużeniem oka, a które są właściwie niedostępne dla szarego człowieka, jako że za dostęp do nich trzeba słono zapłacić.
Także kol. @baron13, sprawy jawią się o wiele bardziej perwersyjnie zawiłymi, niż ktoś mógłby przypuszczać. ;-)
Z czułością matryc nie jest tak kiepsko, jak może wynikać norm. Jest to na tyle powtarzalne, że w tych samych warunkach na tych samych nastawach róznymi aparatami zrobimy podobne zdjęcia. Sprawa najważniejsza: dwukrotna zmiana , umownie mówiąc, natężenia światła, daje nam zmianę nastaw o 1 EV. Tyle wystarczy, żeby się wartościami iso posługiwać. Natomiast powtórzę pytanie: oki przyjmujemy do wiadomości, że w pewnym momencie mamy mniej niż jeden elektron na zliczenie. No i dlaczego pomimo, że wydawało by się oczywiste, że to nie ma sensu, producenci zwiększają wzmocnienie toru analogowego? Czemu wedle moich obserwacji to daje inny (lepszy) rezultat niż owe banalne "ciagnięcie z cieni"?
Powiem o tym, co mi się natychmiast narzuca: jeśli jest bias, poziom odcięcia i to dość wysoko, to focąc w ciemności musimy ów bias albo przesunąć w dół, albo przynajmniej najpierw przemnożyć wszystkie zliczenia przez jakąś wartość a potem dopiero odciąć najmniejsze wartości.
Warto zauważyć, że kant z programową czułością wyszedł bez problemu w teście Fujifilm GFX 50S. Czyli brak regulacji wzmocnienia ma swoje konsekwencje techniczne. Po mojemu następuje strata informacji i tego oczywiście już nie wrócą żadne obliczenia komputerowe.
@baron13
"Z czułością matryc nie jest tak kiepsko, jak może wynikać norm. Jest to na tyle powtarzalne, że w tych samych warunkach na tych samych nastawach róznymi aparatami zrobimy podobne zdjęcia."
Mówisz to co mówisz, ponieważ co, zrobiłeś w tym zakresie własne badanie/testy ?
Northroop jednak zadał sobie trud wykonania testu na wielu korpusach i jego wnioski nie pokrywają się z Twoimi, a i dyskusja na forum Olympusa, wywołana była przez konkretne różnice pomiędzy obrazkami z korpusu Nikona i Olympusa.
Różnice występują nawet w obrębie korpusów tego samego producenta, choć akurat z tych, które ja używam nie są jakieś spektakularne.
@Jonny: Każdy fotopstryk wykonywał kiedyś prosty test. Bierzesz światłomierz (mam :-) ) mierzysz światło odbite /padające, ustawiasz aparat robisz zdjęcie jakiejś płaszczyzny, dla wygody pomiaru. Przetwarzasz raw, dostajesz podobną wartość piksela na jotpegu. Podobnie można zrobić oszacowanie punktu przepełnienia licznika. Oczywiście mamy różnice pomiędzy aparatami, co min pokazują pomiary Optycznych. Lecz one nie są akurat znaczące dla wyjaśnienia tego pytania, które zadałem.
Programem dcraw można odczytać wartości pikseli "wprost".
baron13 - poproszę Ciebie jednak o oświecenie w tym temacie, bo jestem jedynie praktykiem i mam dosyć mgliste pojęcie nt. fizyki teoretycznej.
Jakież to więc mądrości, można wyczytać programem dcraw z pojedynczych pikseli analizowanego obrazu, które miałyby przeczyć potencjalnym manipulacjom w skali ISO poszczególnych sensorów obrazowych ?
Już pomijam fakt, że dcraw jest programem martwym i nie czyta RAWów z nowszych korpusów.
Czytałeś zlinkowaną przeze mnie dyskusję na forum Olympusa, czy sięgasz jedynie do własnych doświadczeń ze świata Canona ???
Pisałem przecież, że w obrębie tej samej marki, różnice nie są zazwyczaj spektakularne, natomiast potrafią mocno odbiegać od wskazań przez precyzyjne światłomierze zewnętrzne, co sygnalizuje Northroop.
Zresztą te różnice nie są wynikiem przypadku, bo chodzi o sztuczne śrubowanie specyfikacyjnych osiągów niektórych aparatów.
Dziękuję za test :) Rozważałem zakup tego aparatu i chyba mi przeszło ...
PS: fajnie by było, aby w podsumowaniu była możliwość wybierania ocenianych punktów do końcowej oceny przez oglądającego w postaci zaznaczania interesujących pozycji. Mnie osobiście interesuje jakość obrazu, rozpiętość tonalna i sprawność AF, a tu mi jakieś guziki i brak lampy zakłócają punktację ;)
@zuka68
Testy testami ale jak porobisz nim zdjęcia z dobrym obiektywem to wątpię żebyś żałował. Ja tak miałem z moim a6000. Ważne, żeby po zakupie puszki nie żałować na dobre obiektywy, ale to tu chyba wszyscy wiedzą :)
@Jonny: Niestety z pesela jasno wynika, że fotografii cyfrowej musiałem się uczyć sam. Więc wiem "po mojemu". Sprawa wygląda tak, że masz jakiś cyfrowy zapis rozkładu świateł na sensorach matrycy. Jeśli zastosowałeś obiektyw, to może da się z tego zrobić zdjęcie :-) Matryca trochę na nieszczęście reaguje liniowo na ilość światła. Trochę w uproszczeniu ilość wygenerowanych ładunków w uproszczeniu elektronów, jest proporcjonalna do ilości fotonów, jakie uderzyły w sensel. Aby się to dało wyświetlić na ekranie, musisz nie tylko zamienić te sensele o różnych kolorach w procesie demozaikowania na jeden piksel, ale jeszcze dokonać przetworzenia skali wartości (pi razy drzwi zlogarytmować z podstawą 2) te wartości. Dopiero wówczas możesz je przeskalować do 256 wartości wyświetlanych na ekranie.
Raz się wypuściłem na dcraw z intencjami pomiarowymi. Była tu bijatyka o to, czy właśnie nastawy iso w Canonach są symulowane programowo. Sprawdziłem dzięki konwersji do formatu pnm (jakoś tak... ), że jak zrobimy histogram odczytanych wartości senseli ze zdjęcia, to nie ma w nim dziur. Wniosek jest taki, że Canon musiałby wsadzić w korpus specjalne oprogramowanie, które służyło by zamaskowaniu operacji. Wynika to z tego, że jak przetwornik odczyta 1000 a programowo podnosisz czułość 2 razy (o 1 EV), to nie da się otrzymać w wyniku operacji mnożenia przez 2 wartości 2001. Trzeba by ją wygenerować, a to prowadziło by do degradacji obrazu.
Oczywiście sprawa różnych iso jest znana i wiadomo ze są stosowane różne i dyskusyjne metody ustalania wartości. Problem w tym, że w aparacie cyfrowym "naprawdę" masz elektryczne wzmocnienie, jakąś pojemność sensela, która ustala o ile wzrasta napięcie po wygenerowaniu jednego elektronu, wreszcie przetwornik, który ma swój zakres przetwarzania. Np możesz zrobić taki, który wystawi 16384 dla napięcia 2 V albo taki, który to samo da dla 7,56 wolta, bo miałeś taką fantazję.
Możesz w mocno dowolny sposób ustalać co np będzie odpowiadało iso 100. Dowolną sprawą jest maksymalne iso. O ile pamiętam, jest umowa, że "prawdziwe" iso kończy się na 10% stosunku S/N. Tylko, że jak robisz uśrednianie zdjęć, to dostaniesz te 10% z 16 zdjęć zaszumionych mniej więcej do 40 %. Z tego prawdopodobnie biorą się dość absurdalne wartości iso w aparatach Nikona. Iso w aparatach cyfrowych jest właściwie symulowane, bo fotopstrycy są do tego przyzwyczajeni. W profi kamerach podaje fizyczny parametr, do ilu luksów ( o ile luksy są fizyczne, no ale to już się daje mierzyć) kamera może pracować. I tu już nie ma dowolności.
Co można wyczytać z dcrawa? Np to jak ma się definicja iso producenta, do innych definicji. Na przykład to, kiedy następuje saturacja przetwornika (o ile się nie znam to nie jest stan kiedy pokaże on 16384 czyli 2 do 14, ale kiedy przestaje reagować na zmianę natężenia/ilości światła) , czyli faktycznie możesz wyznaczyć od ile do ile luksów jesteśmy w stanie zarejestrować.
Ale biadolenie :)
Ja najpierw sprawdzam 4 najistotniejsze dla mnie parametry (pomiary):
- celność AF (w sekcji "3. Użytkowanie i ergonomia),
- rozdzielczość (w sekcji "4"),
- szumy i jakość obrazu w RAW (w sekcji "7"),
- zakres i dynamika tonalna (w sekcji "8").
Wszystkie pozostałe elementy (konfiguracja, bajery i cała reszta) to tylko dodatek. Czasami przydatny, ale dodatek. Jeśli chodzi o te 4 podstawowe parametry, to najnowszy A6600 uzyskał najlepsze wyniki spośród porównywanych aparatów APS-C (lub współdzieli najwyższe z innym, głównie Fuji).
Bez wątpienia zatem, dla mnie to udany model. A że nie ma dotykowego ekranu, to już drobiazg. Tak więc, biadolenie że nie udał się aparat jest raczej nie na miejscu, gdyż w najważniejszych aspektach przoduje.
Inna sprawa, że cena jest tak wysoka, iż wolałbym dozbierać do pełnoklatkowego A7 III. W dobie tanich FF, aparaty APS-C i mniejsze raczej nie powinny kosztować więcej niż 4000 zł.
Ale konkurencja już od półtora roku oferuje :
-nowocześniejszą matrycę BSI
-wizjer o wyższej rozdzielczości
-szybsze zdjęcia seryjne
-szybszą migawkę i dłuższe ekspozycje
-krótszy czas synchronizacji lampy
-dwa gniazda na karty pamięci
-4K 60p, 10-bit 4:2:2 i do 400Mbps.
Żeby chcieć sprzedawać obiektyw Sony 16-55 mm f/2.8 G za 5000
wypadałoby przedstawić flagowca na poziomie.
Widać że w Sony cała para poszła w FF, gdzie to konkurencja ma problemy z nadążeniem. A gdyby nawet pojawił się teoretyczny TOP APS-C w Sony, powiedzmy a7000 i miał kilka udoskonaleń j.w., może jeszcze jakieś bajery, to wg. aktualnych cenników starczyłoby 9999 zł?
@baron13 - wybacz, ale dla mnie to taki trochę żargon, który trochę rozumiem, a trochę jest dla mnie niczym tureckie kazanie, :-) dlatego najistotniejsza jest nie mechanika, a raczej o ile (liczbowo/procentowo), ISO 100 w konkretnym modelu, różni się od hipotetycznego wzorca.
I tu kol. Northroop spisał się na medal, bo przedstawił graficznie, które z aparatów rozmijają się z hipotetycznym wzorcem niemal o 60%, a przyznasz, że to już znaczna "niedokładność".
Odzwierciedla to też, przygoda usera z forum Olympusa, któremu zdjęcia wychodziły dużo ciemniejsze z korpusu Olympusa, niż z korpusu Nikona, przy tych samych parametrach ustawionych w trybie manualnym.
@PDamian - a te 11 klatek na sekundę w A6600, to migawką mechaniczną, czy e-migawką, bo jeżeli e-migawką, to taki wynik osiąga też kompakt Lumix LX100 ?
Mechaniczną.
@EuGen - gdzie można znaleźć kompletne specyfikacje aparatów fotograficznych marki SONY, z których jasno wynikają takie "drobiazgi", jak powyżej ?
Ja sprawdzam na DPReview, ewentualnie na stronie producenta.
Czasami przydatne są porównania takie jak niżej, ale trzeba uważać, bo miewają babole, albo nie mają wszystkiego, np. pojemności bufora.
link
@EuGen - na stronie SONY piszą np. na temat formatu zapisu "zgodność z MPF Baseline", zamiast użyć ludzkiego języka, albo co do szybkości ciągłego zapisu, używają cyfr i symboli "Hi+: 11 kl./s, Hi 8 kl./s, Mid: 6 kl./s, Lo: 3 kl./s⁴" i bądź tu mądry i pisz wiersze.
A do odnośnika "⁴" nie ma w ogóle żadnego objaśnienia.
SONY ma tak nieprzejrzyste specyfikacje, że to chyba jakiś prawdziwy ewenement.
No i wtedy wychodzą niespodzianki. X-T3 wyciąga 20 kl/s (30 kl/s w trybie APS-C), ale bufor ma mniejszy od A6600, na 33-36 RAW.
Ten aparat nie moze byc koksem, bo FF i APS sa bardzo blisko, a producent nie pozwoli sobie zamienic sprzedazy A7 na A6700, bo i po co ?
Chyba ze za taka sama cene, hehe, albo duza masa i super jakosc, albo srednia masa i dobra jakosc.
@BlindClick - ile razy trzeba pisać, że korpusy z sensorem APS-C, pełnią rolę super TC, a nie aparatu z niższej półki ?
To jest konkretne narzędzie, do całkiem konkretnych fotograficznych specjalności.
Zamiana APS na FF to nie tylko sprawa wyższej ceny korpusu (z reguły), ale również wyższych cen optyki. Znajomy zajmujący się komercyjnym fotografowaniem wnętrz dla agencji mieszkaniowych świadomie wybrał A6300 plus 10-18 i 18-105. Podobny zestaw szkieł FF jest wyraźnie droższy.
link
link
link
Nie rozumiem dlaczego Sony tutaj odpuszcza rywalizację z konkurencją -?
Myślałem że Japończycy kapitulują dopiero po oberwaniu drugą bombą atomową
-a tu zalatuje mi [nie ubliżając 😜 ] francuszczyzną...
"The tracking capabilities are impressive for stills and video, and are definitely a step above the performance of the X-T3."
@EuGen - fragment pełnej specyfikacji A6600 z portalu dpreview:
"Viewfinder type - Electronic".
To jak to w końcu jest ? :-)
@Jonny: a co ma do tego wizjer?
Dałem ciała, po kolejnym pełnym szkle, wybaczcie ! :D
Tu masz ładną tabelką, choć bez A6600 -> link
@Jonny Lol, nie widze tego u Sony. Nikon tak, moge sie z Toba zgodzic. Canona nie znam.
Ale On raczej mial stopnie w kazdej kategori.
Tu to mamy cos "na start" a potem na smietnik, taka mieszanina.
@BlindClick - też bym nie kupił A6600 do spottingu, bo to zabaweczka a nie aparat, u mnie ten wóz ciągnie D500, zresztą z powodzeniem.
Tu na dole masz ładniejszą [z A6600]
link
-w porównaniu z konkurencją Sony na plus wyróżnia jedynie wydajność baterii 🤣
"Industry-leading autofocus tracking implementation in both performance and usability
Big battery gives it the best battery life of any mirrorless camera
In-body 5-axis image stabilization will smooth out video footage, including roll correction to help keep horizons straight."
link
link
"Podobnie, odczuwalna jest absencja dostępnego chociażby w A7 III koła kompensacji ekspozycji. W tak małym korpusie zwyczajnie jednak nie znalazło się na to miejsce."
Hmm link (pod kółkiem ekspozycji w M6 jest też dodatkowe kółko sterujące)
Miałem okazję przetestować Sony a9 i a7RIII. Jedyne co mi w tych aparatach przeszkadzało to pokrętło zmiany ekspozycji. W jednym i drugim udało mi się je przypadkowo przestawić. Jeśli nie jest blokowane, to wolałbym żeby go nie było.
Jeżeli wiesz, że tam jest, to nie przestawiasz go przypadkowo - podobnie jak z pierścieniem przysłon na wielu obiektywach :)
Równie dobrze można powiedzieć że wszystkie kółka są złe bo można je przestawić przypadkowo. Tak swoją drogą to oprócz R, RP, S1 i E-M1X są jeszcze inne bezlustra z blokadą kółek?
Zależy, których kółek ;)
Przednich i tylnych sterujących. Bo to że niektóre mają przyciski blokady na kółkach trybu czy czasu i czułości (w fuji) to wiem.
@Jonny, baron13
"dlatego najistotniejsza jest nie mechanika, a raczej o ile (liczbowo/procentowo), ISO 100 w konkretnym modelu, różni się od hipotetycznego wzorca.
Chłopcy, zanim zaczniecie na dobre wypisywać głupoty, to naprawdę zacznijcie od podstaw. Nie ma czegoś takiego jak wzorzec czułości ISO, sama norma dopuszcza kilka metod wyznaczania tejże. Druga sprawa, to ISO w aparacie w jakikolwiek sposób nie odnosi się do stopni wzmocnienia, za to odnosi się tylko i wyłącznie do plików jpg w przestrzeni sRGB, rawa to nie dotyczy, więc naprawdę najpierw czytajcie, później piszcie. Były (a może i nadal są) aparaty, które miały tylko jeden stopień wzmocnienia analogowego, a wszystkie pozostałe czułości były realizowane programowo.
lord13 - jestem za to w 100% pewien, że nigdy nie przeczytałeś norm, którymi tak chętnie szermujesz. :-)
I daruj sobie protekcjonalny ton, bo zmiany nicków nie chronią przed kompromitacją, wolałbym więc na twoim miejscu być bardziej powściągliwym i rzadziej się wypowiadać w tematach, o których masz mgliste pojęcie.
Mam poza tym szczerze w tyle, czy skala ISO używana przez producentów fotograficznego sprzętu cyfrowego jest uregulowana normami, czy nie jest, niemniej chyba raczej powinna być w jakiś tam sposób ustandaryzowana, żeby nie wprowadzać do świata urządzeń precyzyjnych kompletnego zamtuza, którego obecnie jesteśmy naocznymi świadkami.
@lord13: tak na oko, z tego co piszesz o tych min jotpegach, to się Ci pozajączkowało z tym iso. Przemyśl co będzie, jak zrzucę rawa do nip 16 bitowego tiffa :-)
link
@Szabla vel EuGen
-Jaka idea przyświecała Sony w tworzeniu tych: A6100, A6400, A6600?
Ładowałem na tym portalu w pierwsze Fuji.
Tyle że Fuji odrobiło zaległości nowicjusza.
Zostałem tutaj zjechany za moje opinie o protoplaście systemu: X-Pro1 [m.in. przez ówczesnego dyrektora Fuiji -K.Powolnego]
Tyle że AF w X-Pro1 był do d... [w porównaniu z moimi m.in Sony]
ale z kolejnym generacjami zmniejszyli dystans w tym aspekcie.
Teraz należy zapytać: co Sony poprawiło w swoich bezlusterkowcach aps-c w tym czasie?
Jak głównie to link
-...no to Fujifilm poszło dużo dalej do przodu!
@EuGen, nietrafione porównanie. Zapewne po jakimś czasie przyzwyczaiłbym się i/lub wyrobił nawyk nieustannego sprawdzania czy aby pokrętło korekcji nie jest przestawione. Cały szkopuł w tym, że to pokrętło jest na krawędzi korpusu i łatwo je przestawić choćby przy wyjmowaniu aparatu z torby. Przypadkowe przestawienie pierścienia przysłon jest trudniejsze, poza tym wartość przysłony ustawicznie kontroluję fotografując, podobnie jak czas otwarcia migawki. Osobiście odpowiadałoby mi rozwiązanie takie jak w Pentaksie MZ-5n lub Minolcie Dynax 600si Classic, wybacz że wybrałem za przykłady tak zabytkowe aparaty. Lub choćby dodanie blokady do istniejącego już pokrętła korekcji.
A gripa nie ma.
@mig-37, jak najbardziej trafione. Trzymając zestaw lewą ręką za obiektyw można niechcący przestawić pierścień przysłon, o ile nie ma się praktyki. To samo dotyczy gałki korekcji. Jakoś nigdy mi się nie zdarzyło przestawić jej przypadkowo, odkąd wiem, że tam się znajduje. :) Blokada korekcji? To już kompletnie bez sensu.
Do każdej guzikologii trzeba się przyzwyczaić.
link
[ link ] - widzę, że ISO w czasach analoga też miało swoje problemy... ;)
PS
Można powiedzieć, że filmowi malało ISO z ilością zabsorbowanego światła? ;)
@Bahrd - jasne, że miało i ma, ale jeżeli naświetlasz przykładowo błonę 18 DIN w punkt, to ma to być 18 DIN, a nie 17, czy 19, bo wywoływacz błędów producentów nie uwzględnia i wyjść może nieprzyjemność.
Negatywy są dosyć elastyczne +/- 2,5 EV, więc często stosuje się zabieg niedoświetlenia np. o 2 EV, po czym forsuje się go w rozcieńczonym wywoływaczu, ale trzeba to robić w pełni świadomie.
W cyfrowym świecie jest więcej swobody, co skwapliwie wykorzystują producenci aparatów cyfrowych, chyba że ktoś rzeczywiście zapisuje w jotpegach, bo wówczas o jakiejś zaawansowanej edycji nie może być mowy.
Niemniej, gdyby wartości ISO w torze analogowym sensora obrazowego, były bardzo zbliżone w korpusach wszystkich producentów, to dałoby się bez problemu stosować zamiennie korpusy różnych producentów nawet podczas trwania tej samej sesji, a tymczasem jest niestety inaczej.
@Bahrd - wyobraź sobie np. diapozytywy wyprodukowane niedokładnie, albo choćby wadliwie oznaczone, toż to by była prawdziwa katastrofa, godna pozwu, gdyby sprawa była naprawdę gardłowa.
co za czasy, wysmiewany 3 lata temu fuji deklasuje pod względem video soniacza :D i to nie w tej samej grupie cenowej bo już xt30 jest w tym lepszy a do t3 nie ma nawet staru. Brawo sony :D
No i brawa dla matrycy Sony :D
to oczywiste że ISO jest normą na gotowe zdjęcie a nie na odczyt z matrycy.
co prawda każdy aparat ma jakieś graniczne "użyteczne ISO" (nawet nieistniejący aparat idealny z zerowym szumem własnym) ale ISO to tylko pokrętło jasności, element w procesie twórczym, a nie cecha aparatu lub zbioru danych pobranych z matrycy.
@EuGen, a w czasach Minolty 600si pracowałeś jeszcze w Camera czy Minolcie? Bo ciekawym co wtedy byś powiedział? Pokrętło korekcji umieszczone tak jak w 600si nie musi mieć moim zdaniem blokady (choć może) bo jest umieszczone z lewej strony i w oddali od krawędzi korpusu. Pokrętło z prawej strony, przy samej krawędzi obowiązkowo powinno być blokowane z powodów jak podałem wyżej. I odnośnie pierścienia przysłon podtrzymuję zdanie, również z uzasadnieniem jak wyżej. No cóż, wszystkim nie dogodzisz. Poza tym z powodu ograniczeń budżetowych nie jestem "targetem" na a7III tylko SLT. Póki jeszcze są.
@mig-37, w czasach 600si korekcję wprowadzałem "na oko", według własnego wyczucia. Jej użycie wymaga zdjęcia lewej ręki z obiektywu, wciśnięcia malutkiego przycisku blokady i przekręcenia gałki. Teraz wprowadzam ją obserwując obraz na żywo, więc musi być szybciej dostępna. Prawym kciukiem robi się to błyskawicznie.
Wygodniej wprowadzało się korekcję w Nikonie F90X - można było to robić tylko prawą dłonią, przy użyciu palca wskazującego i kciuka jednocześnie.
@monangel
Bezlustra Sony są największymi obecnie dziadami w filmowaniu. Ale za chwilę reprezentant Sony napisze że są prof kamery Sony za 50 tysięcy to idź i kup 😂😂😂
@Jonny
"wolałbym więc na twoim miejscu być bardziej powściągliwym i rzadziej się wypowiadać w tematach, o których masz mgliste pojęcie."
Jeżeli ja mam mgliste pojęcie, to jak Ciebie nazwać, skoro Ty masz problemy z przeczytaniem prostej notki prasowej?
"niemniej chyba raczej powinna być w jakiś tam sposób ustandaryzowana"
I jest, w odniesieniu do finalnego produktu jakim jest plik z puszki (jpg sRGB). Ponadto nawet w stosunku do tego produktu finalnego norma daje producentom wybór spośród 5 metod wyznaczania tej "ustandaryzowanej" czułości.
@baron13
"tak na oko, z tego co piszesz o tych min jotpegach, to się Ci pozajączkowało z tym iso."
Oczywiście jesteś w stanie wskazać, w którym miejscu standardu 12232 mi się pozajączkowało?
Optycznym też się pozajączkowało, skoro w każdym teście puszki podrozdział "czułość matrycy" zaczyna się od zdania:
"Badanie to ma na celu pokazanie zachowania fotodiod matrycy, a nie jej realnej czułości w stopniach ISO, której zgodność producenci aparatów utrzymują dla formatu JPEG."
"Przemyśl co będzie, jak zrzucę rawa do nip 16 bitowego tiffa :-)"
A co ma być? Norma ISO nie dotyczy rawa, jednak znakomita większość softu do wołania dokonuje automatycznej korekty do wartości nominalnych.
@lord13
" Norma ISO nie dotyczy rawa, jednak znakomita większość softu do wołania dokonuje automatycznej korekty do wartości nominalnych. "
I znowu piszesz, jakbyś się szaleju najadł, jakich bowiem nominalnych ?
Nie ma skali, to nie ma i żadnych nominalnych, tylko jeden wielki burdel.
A o normach, o których mówisz, masz takie samo pojęcie jak ja, czyli żadne.
Ja chociaż mówię o tym wprost, a ty jak zwykle udajesz Greka i wychodzi to co zwykle, że ze wstydu znowu zmienisz nick na być może "prince13". :-)
PS. Mam takie dziwne przeczucie, że redakcja optycznych też nie czytała norm, o których tu mowa.
@Jonny
"I znowu piszesz, jakbyś się szaleju najadł, jakich bowiem nominalnych ?"
Nominalnych, czyli zgodnych z daną techniką wyznaczania ujętą w normie (już pisałem, że tych technik jest 5) i przyjętą przez producenta.
"A o normach, o których mówisz, masz takie samo pojęcie jak ja, czyli żadne."
Dostępnych materiałów jest sporo, nie musisz chwalić się byciem mądrym inaczej, jednak nie mierz wszystkich swoją miarą.
@lord13 - w żadnym przypadku nie można ciebie mierzyć moją miarą, bo dla ciebie potrzeba szczególnego rodzaju przymiaru. :-)
To zjawisko trudno jest nawet opisać, bo wymaga diagnozy specjalisty.
@Jonny
"w żadnym przypadku nie można ciebie mierzyć moją miarą, bo dla ciebie potrzeba szczególnego rodzaju przymiaru. :-)"
Napisał analfabeta, co prostej notki prasowej nie potrafi przeczytać.
Spuśćmy zasłonę milczenia na ten żenujący obrazek, żeby ktoś nie puścił pawia na ekran, bo ja czytając powyższe, już mam odruchy wymiotne.
@Jonny
"Spuśćmy zasłonę milczenia na ten żenujący obrazek, żeby ktoś nie puścił pawia na ekran, bo ja czytając powyższe, już mam odruchy wymiotne."
To nie patrz w lustro.
Ja podałem konkrety, materiałów w sieci tez jest sporo. Ty nie napisałeś nic konkretnego, ale zarzucasz wszystkim dookoła, że się nie znają. Skończ bredzić, bo praktycznie w żadnym temacie nie masz nic sensownego do napisania.
No i widać mate. :)