Nikon Nikkor AF-S 500 mm f/5.6E PF ED VR - test obiektywu
10. Autofokus
Nikkor AF-S 500 mm f/5.6 PF jest wyposażony w ultradźwiękowy napęd SWM, nic więc dziwnego, że jego praca jest bezgłośna. Jeśli chodzi o szybkość, nie mamy jednak powodów do zachwytów. Przy współpracy z D3x przebieg całego zakresu ostrości i jej potwierdzenie zajmuje około 0.8–0.9 sekundy. Oczywiście mocno pomaga zastosowanie ogranicznika od 8 metrów do nieskończoności, bo wtedy czas ten skraca się do bardzo dobrej wartości około 0.3–0.4 sekundy.
Po podłączeniu do znacznie nowszego korpusu jakim jest D500, czasy te nie ulegają zauważalnemu skróceniu. Jedyna różnica, jaką udało się nam zaobserwować, to mniejsza podatność na pójście w niewłaściwym kierunku. To znaczy, gdy obraz jest mocno rozogniskowany, a fotografowany obiekt mniej kontrastowy, D3x potrafi iść powoli w niewłaściwym kierunku i dopiero po chwili wrócić i ustawić się na właściwej pozycji. W D500, w tych samych warunkach, autofokus potrafi od razu podążać tam gdzie trzeba.
Warto tutaj zaznaczyć, że obiektyw charakteryzuje się niezbyt imponującym minimalnym dystansem ustawiania ostrości wynoszącym 3 metry. Dla porównania u Nikkora 200–500 mm jest to 2.2 metra. Na początku myślałem, że owa wartość 3 metrów jest trochę za duża, bo np. małe ptaki podchodzi się na dystanse nawet mniejsze niż 3 metry. Praktyka pokazała jednak, że owe 3 metry to wystarczająca wartość, bo nawet na pełnej klatce, niewielki ptak wypełnia prawie cały kadr, więc nie ma potrzeby podchodzenia bliżej. Nie możemy jednak liczyć już zupełnie na jakąkolwiek namiastkę fotografii makro.
W studio oraz w plenerze autofokus nas jednak nie zawiódł. Pracował naprawdę pewnie i trafiał zawsze tam, gdzie należy. Nie mieliśmy też żadnych problemów z front lub back-focusem. Na obu korpusach użytych w teście Nikkor 5.6/500 PF nie wymagał żadnej mikrokalibracji.
Nikon D500, 500 mm, f/5.6 |
Nikon D3x, 500 mm, f/5.6 |