Fujifilm X-E4 - test aparatu
3. Użytkowanie i ergonomia
Zestaw elementów sterujących jest stosunkowo skromny. Mamy tylko jedno pokrętło nastawcze, docenić należy za to obecność dżojstika. Możemy dodatkowo przemapować trzy guziki, dostępne są także gesty na ekranie dotykowym. Do tego dochodzą ustawienia specjalne (banki pamięci z zapisaną konfiguracją aparatu) i programowalne menu podręczne. Menu ma taki układ, do jakiego przyzwyczaiły nas już najnowsze bezlusterkowce producenta. Podzielone zostało na siedem kategorii (plus sekcja My Menu). Menu jest przejrzyste i szybko można się go nauczyć. Podsumowując, obsługa dość minimalistycznie zaprojektowanego korpusu stoi na przyzwoitym poziomie.
Jeśli chodzi o wspomaganie manualnego ostrzenia to najnowszy korpus od Fujifilm posiada funkcję podświetlania ostrych fragmentów (focus peaking) oraz symulację wizjera klinowego (split-screen). Oczywiście możliwe jest też skorzystanie z klasycznego, cyfrowego powiększenia, aby dokładnie zobaczyć, którą część kadru chcemy mieć ostrą.
Najkrótszy czas naświetlania uzyskiwany dzięki mechanicznej migawce to 1/4000 s, ale dzięki użyciu migawki elektronicznej możemy go skrócić aż do 1/32000 s. Dodatkowo, elektroniczna migawka pozwala wyeliminować problem drgań migawki mechanicznej. Migawka elektroniczna podlega jednak pewnym ograniczeniom. Zakres czułości ograniczony jest do przedziału 160–12800 ISO (czyli natywnego), nie możemy także używać lampy błyskowej, ani korzystać z funkcji redukcji efektu migotania. Bez trudu zauważymy też artefakty wynikające z sekwencyjnego sczytywania danych z sensora (rolling shutter) na zdjęciach obiektów w ruchu.
Obiektywy
System bezlusterkowy Fujifilm jest obecny na rynku sprzętu fotograficznego już ponad 9 lat. Przez ten czas pojawiło się sporo ciekawych obiektywów, a nowe modele są systematycznie prezentowane. Oprócz instrumentów Zeiss Touit, są już dostępne obiektywy z autofokusem innych firm, tj. Tokina i Viltrox (notabene bliźniacze), a niedługo dołączy do nich także Tamron. Lista obiektywów z mocowaniem Fujifilm X (nie tylko tego producenta), dostępna jest tutaj.
Warto także wspomnieć o dostępnym w sprzedaży adapterze Fujifilm M-mount, umożliwiającym podłączenie obiektywów z bagnetem M, które są produkowane przez Leikę, Zeissa i Voigtlandera.
Szybkość
Fujifilm X-E4 włącza się w ok. sekundę, podobnie szybko trwa wybudzenie z trybu uśpienia. Spowolnienia nie występują także podczas regularnej pracy aparatu, czy obsługi menu.
Również przeglądanie zdjęć odbywa się dość płynnie, włączając w to poruszanie się w obrębie powiększonego zdjęcia.
Zdjęcia seryjne
Fujifilm X-E4 umożliwia fotografowanie seryjne w trybach CH i CL. Korzystając z migawki mechanicznej maksymalne tempo to 8 kl/s. Z kolei po aktywacji migawki elektronicznej zyskujemy dostęp do wartości 10 i 20 kl/s. Jeśli pogodzimy się z ograniczeniem kąta widzenia rejestrowanego przez aparat (1.25 raza) to dodatkowo zyskujemy dostęp do szybkości 30 kl/s (a także 10 i 20 kl/s).
Pomiary wykonaliśmy korzystając z karty Angelbird AV PRO 64 GB SDXC UHS-II V90. Zdjęcia robiliśmy przy czułości ISO 1600 i czasie ekspozycji 1/1000 sekundy. Objętość pliku zapisywanego w formacie JPEG wynosiła średnio 16.3 MB, a nieskompresowanego RAW-a 56.3 MB. Zobaczmy, jak sprawdza się tryb seryjny 8 kl/s w przypadku używania migawki mechanicznej.
- 162 zdjęć JPEG (5.4 kl/s),
- 56 nieskompresowanych zdjęć RAW (1.87 kl/s).
W przypadku JPEG-ów, deklarowana szybkość fotografowania utrzymuje się przez ok. 8 sekund, po czym spada do mniej więcej 5 kl/s. Przy RAW-ach bufor zapełnia się już po ok. 2 sekundach, a dalsze fotografowanie odbywa się znacznie rzadziej (niecałe 1.4 kl/s).
Sprawdźmy teraz wydajność seryjnego fotografowania przy aktywnej migawce elektronicznej w tempie 20 kl/s dla pełnego pokrycia kadru.
- 164 zdjęć JPEG (5.5 kl/s),
- 55 zdjęć RAW (1.83 kl/s).
Seria 20 kl/s jest bardzo krótka i nawet przy formacie JPEG rejestracja trwa zaledwie nieco ponad sekundę. Można zatem z niej korzystać fotografując szybką akcję, ale uda nam się złapać tylko jej krótką chwilę.
Ogólna wydajność trybu seryjnego jest naprawdę niezła. Zachowanie X-E4 przypomina wyraźnie X-T30, mimo że ten drugi wspiera standard kart UHS-II.
Zdjęcia z przedziałem czasu
X-E4 został wyposażony w interwałometr. Aby wykonać zdjęcia z wykorzystaniem tej funkcji, należy wpierw określić czas pomiędzy kolejnymi wyzwoleniami migawki (od 1 s do 24 h), następnie podać liczbę fotografii, które chcemy zrobić (od 1 do 999). Istnieje również opcja zdefiniowania godziny rozpoczęcia rejestracji serii zdjęć. Interwałometr nie pozwala natomiast stworzyć filmu poklatkowego z poziomu aparatu.Stabilizacja obrazu
Fujifilm X-E4, podobnie jak poprzednik, nie ma stabilizowanej matrycy. To udogodnienie znajdziemy np. w modelach X-T4, X-S10 i X-H1.
Czyszczenie matrycy
Fujifilm X-E4 został wyposażony w mechanizm oczyszczania matrycy za pomocą ultradźwięków. Można go uruchomić w każdej chwili, korzystając z odpowiedniej opcji w menu ustawień aparatu lub też wybrać, by automatycznie było to wykonywane przy włączeniu lub wyłączeniu aparatu.
Podczas dwóch tygodni testów mieliśmy aktywną opcję automatycznego czyszczenia przy włączaniu i wyłączaniu aparatu. Mimo to na matrycy osadzały się drobiny kurzu, których automatyczne czyszczenie nie było w stanie usunąć. Można zatem uznać, że mechanizm czyszczenia nie jest skuteczny w 100%.
Łączność bezprzewodowa
Fujifilm X-E4 posiada wbudowany interfejs Wi-Fi wspomagany przez moduł Bluetooth. Za pomocą połączenia aparatu z telefonem czy tabletem jesteśmy w stanie zdalnie kontrolować parametry aparatu i wykonywać zdjęcia, przeglądać wykonane fotografie i przesyłać je na urządzenie mobilne lub przesyłać zdjęcia w pełnej rozdzielczości z poziomu oprogramowania aparatu. Istnieje również opcja geotagowania wykonanych zdjęć, poprzez wbudowany w smartfon lub tablet moduł GPS.
Pierwszym krokiem jest sparowanie aparatu ze smartfonem poprzez Bluetooth. Gdy aparat pozostaje włączony, a aplikacja aktywna, komunikacja nawiązuje się automatycznie. Po wybraniu funkcji fotografowania lub przeglądania zdjęć następuje połączenie przez Wi-Fi, co trwa ok. 20–25 sekund. Aplikacja pozwala na regulację parametrów ekspozycji charakterystycznych dla danego trybu (czasu naświetlania, wartości przysłony, czułości ISO), balansu bieli i trybu symulacji filmu. Nie możemy za to zmienić np. formatu zapisu zdjęcia, trybu autofokusa, czy pracy migawki. Dotknięcie palcem w dowolne miejsce w obrębie kadru skutkuje ustawieniem w tym miejscu ostrości.
Bez problemu (tzn. bez konieczności zerwania łączności, jak w kilku wcześniejszych modelach) możemy przełączać się pomiędzy zdalnym wyzwalaniem i przeglądaniem zdjęć na karcie pamięci. Przekopiowanie jednego zdjęcia (2.1 megapiksela) na smartfon (z jego poziomu) zajmuje ok. 3 sekund. Gdy kopiujemy pojedynczo z poziomu aparatu, odbywa się to szybciej, nawet 1 sekundę. Przenosić możemy także filmy, nawet w rozdzielczości 4K.
Funkcjonalność modułu Wi-Fi testowaliśmy korzystając ze smartfona Sony Xperia 10 Plus, udostępnionego przez firmę Sony.
Lampa błyskowa
W przeciwieństwie do poprzednich modeli serii X-E, jej najnowszy przedstawiciel nie został wyposażony we wbudowaną lampę błyskową. Po podłączeniu zewnętrznego flesza, w menu aparatu odnajdziemy opcje związane z jej trybem pracy:- automatyczny,
- manualny (od pełnej mocy błysku do 1/64),
- synchronizacja z długimi czasami,
- synchronizacja na tylną kurtynę,
- tryb sterownika,
- wyłączony błysk.
Autofokus
X-E4 został wyposażony w fazowy układ wykrywania ostrości mający do 425 punktów i pokrywający praktycznie 100 procent kadru w pionie i poziomie. Dolna granica zakresu detekcji wynosi nawet do −7 EV (dla obiektywu 1.0/50). Możemy wybrać jedną z trzech metod ustawiania ostrości:
- pojedynczy z możliwością wyboru pola lub strefy autofokusu (S),
- ciągły (C),
- manualny (M).
- pojedynczy punkt – aparat pozwala wybrać jeden punkt AF,
- strefa – wybór strefy ostrości: 7×7, 5×5 lub 3×3 pola (wszystkich jest wówczas 117),
- szeroki/śledzenie (używanych jest 117 pól),
- wszystkie pola.
Mamy także możliwość wykrywania twarzy i oczu nie tylko w trybie autofokusa pojedynczego, ale i ciągłego – a także przy filmowaniu. W menu wybieramy, odpowiednio:
- twarz wł/oczy wył,
- twarz wł/oczy auto,
- twarz wł/priorytet prawego oka,
- twarz wł/priorytet lewego oka.
Podczas manualnego ogniskowania mamy wsparcie w postaci focus peakingu (wysoki, niski kontrast, kolory biały, czerwony, niebieski, żółty), cyfrowego podziału zdjęcia (kolor, monochromatyczny) oraz – cyfrowego mikropryzmatu. Gdy obiekt jest nieostry, wyświetlany jest wzór kratki, który zanika wraz z poprawą ostrości obiektu. Przy powiększeniu fragmentu kadru mamy także możliwość dodatkowego powiększenia obrazu – wystarczy przekręcić kółkiem nastawczym w lewo lub z prawo.
W aparacie znajdziemy zakładkę z ustawieniami autofokusa ciągłego. Parametr „czułość śledzenia” (ustawienie od 0 do 4) określa, jak długo system AF ma czekać z ustawieniem ostrości w przypadku, gdy nowy obiekt przysłoni nam wcześniejszy, aktualnie zogniskowany. „0” oznacza najszybszą reakcję autofokusa. Drugi z parametrów – „szybkość śledzenia” (ustawienia od 0 do 2) – określa czułość systemu śledzenia i szybkość reakcji na nagłe zmiany prędkości fotografowanego obiektu. „2” oznacza wysoką czułość. Ostatni z parametrów odpowiada natomiast za przełączenie aktywnego obszaru AF. W tym przypadku poza ustawieniem automatycznym mamy do wyboru dwie opcje: „środek” i „przód”. W tej pierwszej, centralny obszar jest traktowany priorytetowo i ostrość będzie ustawiana na obiekty znajdujące się w jego zasięgu. Przy ustawieniu „przód” natomiast, to obiekt znajdujący się na pierwszym planie będzie utrzymywany w obrębie punktu ostrości.
W oparciu o te trzy parametry zdefiniowanych zostało 5 domyślnych ustawień, przeznaczonych do fotografowania konkretnych sytuacji:
- 1 – ustawienie uniwersalne,
- 2 – śledzenie obiektu z ignorowaniem przeszkód,
- 3 – przyspieszające / zwalniające obiekty,
- 4 – obiekty nagle pojawiające się w kadrze,
- 5 – nieregularnie poruszające się oraz przyspieszające / zwalniające obiekty.
Przy wybraniu opcji śledzenia, pokrycie kadru polami odrobinę się zwęża i wynosi 91% w poziomie i 94.5% w pionie.
Generalnie z pracy autofokusa w X-E4 w codziennym fotografowaniu można być zadowolonym. Ostrzenie odbywa się szybko, a pomyłki zdarzają się stosunkowo rzadko. Oczywiście sprawność układu spada wraz ze zmniejszaniem się natężenia światła zastanego, ale i w dość ciemnym otoczeniu można liczyć na automatykę, przy lekkiej dozie cierpliwości. Dobrą skutecznością odznaczają się także algorytmy wykrywania twarzy i oka. Nieraz zauważaliśmy, że nawet „zbyt dobrą” tj. aparat wykrywał twarz w miejscu, gdzie jej tak naprawdę nie było. To bywa trochę irytujące i mamy nadzieję, że producent zoptymalizuje działanie algorytmów w przyszłej (ewentualnej) odsłonie firmware.
Standardowo w teście celności autofokusu wykonujemy serię 40 zdjęć. Przysłonę w obiektywie (w tym wypadku Fujinon XF 35 mm f/1.4 R) ustawiamy na f/2.8 i fotografujemy tablicę rozdzielczości, każdorazowo przeogniskowując obiektyw. Wyniki przedstawiamy w postaci histogramu, który prezentuje procentowe wartości odchyłek od najlepszego pomiaru MTF50 w serii.
Testowany aparat zanotował równo po połowie trafień w pierwszym i drugim przedziale odchyłek. Wynik ten nie budzi zastrzeżeń, z wykresu widzimy natomiast, że Z50 wypadł lepiej w tym teście.
Zobaczmy jeszcze, jak autofocus poradził sobie w świetle żarowym.
Aparat Fujifilm wypadł w tej części testu najlepiej na tle rywali, choć różnica między X-E4, a Z50 pozostaje niewielka.
Pomiar ekspozycji
Pomiar światła w X-E4 oparty jest, podobnie jak w przypadku X-T30, o 256-strefowy system TTL. Może on pracować w następujących trybach:
- wielosegmentowy,
- centralnie ważony,
- uśredniony,
- punktowy (centralna część kadru o wielkości ok. 2% całkowitej powierzchni).
Nie mamy zastrzeżeń do pracy pomiaru światła. W większości przypadków korekty nie przekraczały wartości wartości 2/3 EV.