Canon EOS R3 - test aparatu
2. Budowa, jakość wykonania i funkcjonalność
Pod względem budowy, EOS R3 robi naprawdę świetne wrażenie. Spory korpus ze zintegrowanym uchwytem pionowym wydaje się „pancerny” i naszym zdaniem w niczym nie ustępuje lustrzankom serii 1D. Szkielet wykonano ze stopów magnezu, a zabezpieczenia przed kurzem i zachlapaniem są na tym samym poziomie, co w „jedynkach”. Guma pokrywająca uchwyty oraz zaślepki portów komunikacyjnych także są świetnej jakości.
Zasilanie i gniazda
Canona R3 zasila ten sam co w 1D X Mark III akumulator LP-E19, o pojemności 2700 mAh. Ładowanie akumulatora dołączoną do zestawu ładowarką LC-E19 trwa około 170 minut. Teoretycznie powinien on pozwolić wykonać 620 zdjęć z wykorzystaniem wizjera lub 860 kadrując na LCD. Podczas testowania aparatu na pełnym akumulatorze byliśmy w stanie przekroczyć liczbę 2000 zdjęć, przy czym około połowy wykonaliśmy korzystając z trybu seryjnego. Stałe zasilanie aparatu zapewnia opcjonalny zasilacz sieciowy AC-E19 w połączeniu z adapterem DR-E19.
Większość gniazd w Canonie R3 umieszczono na lewej ściance. Są to:
- wejście na zewnętrzny mikrofon,
- złącze słuchawkowe,
- złącze synchro PC,
- USB-C 3.2 gen. 2,
- złącze HDMI micro typu D,
- złącze Ethernet RJ-45,
Złącza zabezpieczone są gumowymi zaślepkami, które bardzo dobrze przylegają do obudowy. Powinny zatem zapewnić wystarczające zabezpieczenie nawet przy niesprzyjających warunkach pogodowych.
Przy złączach USB i HDMI znajduje się niewielki gwintowany otwór, do którego mocujemy dołączony do aparatu plastikowy element stanowiący zabezpieczenie przed przypadkowym wypięciem kabla.
Za pełnoprawne złącze można w zasadzie uznać stopkę lampy błyskowej, która dzięki dodatkowym stykom pozwala na podłączenie transmitera lamp Speedlite, mikrofonu kierunkowego z cyfrowym interfejsem audio czy adaptera XLR firmy Tascam.
Przyciski
Układ elementów sterujących w R3 w sporej mierze pokrywa się z 1D X Mark III. Nie jest jednak identyczny, dlatego przyjrzyjmy się funkcjom poszczególnych przycisków i pokręteł. Zaczniemy tradycyjnie od górnej części aparatu.
Po lewej stronie wizjera znajdziemy dwa przyciski. Pierwszy z nich daje dostęp do ustawień pracy autofokusu (AI Servo lub One Shot) i trybu wyzwalania migawki (migawka pojedyncza, zdjęcia seryjne, 10- i 2-sekundowy samowyzwalacz). Drugi natomiast umożliwia nastawę trybu pomiaru światła (wielosegmentowy, centralnie ważony uśredniony, skupiony lub punktowy) oraz kompensacji błysku. Jednoczesne wciśnięcie dwóch pierwszych spośród wymienionych przycisków uaktywnia sterowanie bracketingiem ekspozycji.
Przechodząc na prawą stronę wizjera widzimy monochromatyczny panel LCD (znany z EOS-a R5) obok którego mamy guziki podświetlania i trybu tego ekranu oraz regulacji kompensacji ekspozycji. Na górnej ściance aparatu znajdziemy także tradycyjny spust migawki, pokrętło sterujące oraz programowalny przycisk funkcyjny M-Fn (szczegółowe informacje na temat programowalnych przycisków znajdują się w dalszej części). Wewnątrz drugiego pokrętła sterującego umieszczono guzik MODE, umożliwiający wybór trybu fotografowania (Fv, P, Av, Tv, M, Bulb oraz C1/2/3). Przejdźmy teraz do tylnej ścianki aparatu.
W górnym lewym narożniku znajdują się przyciski MENU oraz RATE (ocena zdjęć oraz funkcja notatek głosowych). Bezpośrednio przy wizjerze znajduje się niewielkie pokrętło regulacji dioptrażu (z prawej). Na prawo od wizjera natrafimy na przełącznik pomiędzy trybem fotografowania i filmowania. Znajdujący się pośrodku przycisk jest programowalny, a w trybie wideo służy do rozpoczęcia nagrywania filmu. Dalej na prawo mamy przyciski autofokusa AF-ON, blokady AE oraz wyboru obszaru AF. Guzik AF-ON został wyposażony w ciekawe rozwiązanie, znane z 1D X Mark III. Generalnie pracuje on klasycznie, aktywując autofocus. Dodatkowo zintegrowano z nim czujnik optyczny. Pozwala on wykorzystać ten element jako dżojstik do zmiany punktów AF. Ów sensor przypomina te stosowane w myszkach komputerowych, nie ma zatem problemu, gdy pracujemy w rękawiczkach. Jego obsługa wymaga odrobiny przyzwyczajenia, ale pomocna okazuje się 5-stopniowa opcja zmiany czułości jego pracy, dostępna w menu.
Przechodząc niżej znajdujemy standardowy dżojstik wykorzystywany w wielu sytuacjach podczas obsługi aparatu, w tym wyboru punktów AF. Znajdujący się poniżej przycisk Q uruchamia na wyświetlaczu aktywny panel z nastawami aparatu. Obok niego leży guzik INFO, służący między innymi do zmiany informacji wyświetlanych na głównym ekranie LCD, także w trybie odtwarzania zdjęć. Na tylnej ściance szczególnie wyróżniającym się elementem jest duże koło sterujące wykorzystywane m.in. do regulacji wartości przysłony. Przycisk SET pośrodku koła służy między innymi do zatwierdzania dokonywanych ustawień. Poniżej znajdują się jeszcze drugi dżojstik wykorzystywany przy fotografowaniu w pionie i włącznik aparatu, umożliwiający jednocześnie blokadę pokręteł i dżojstików (do zdefiniowania w menu). W prawym dolnym rogu tylnej ścianki mamy trzy przyciski wykorzystywane przy fotografowaniu w pionie. Są to skopiowane przyciski autofokusa AF-ON (także z czujnikiem optycznym), blokady AE oraz wyboru obszaru AF.
Pod ekranem LCD mamy jeszcze przycisk trybu odtwarzania oraz guzik oznaczony symbolem lupy, wykorzystywany do powiększania odtwarzanych zdjęć i przechodzenia do widoku miniatur. Podczas fotografowania w LV możemy przybliżać nim kadr w wybranym miejscu. Ostatnim elementem tylnej ścianki jest przycisk usuwania zdjęć i filmów.
Dla pionowego uchwytu mamy oczywiście także osobny spust, dwa pokrętła sterujące i programowalny przycisk M-Fn. Zabrakło przełącznika umożliwiającego włączenie lub wyłącznie elementów sterujących związanych z pionowym uchwytem aparatu.
Do omówienia pozostała nam przednia część obudowy aparatu, na której poza tradycyjnym przyciskiem blokady bagnetu znajdziemy jeszcze dwie pary przycisków, odpowiednio dla uchwytu poziomego i pionowego. Jeden z przycisków (ten z płaską powierzchnią) to standardowy podgląd głębi ostrości, a drugi to przycisk funkcyjny M-Fn2.
W EOS-ie R3 funkcje obsługiwane przez część elementów sterujących możemy ustawić. Możliwości w tym zakresie są całkiem spore, co ułatwia skonfigurowanie aparatu do własnych potrzeb. Dostępne w menu C.Fn. opcje dotyczące programowalnych przycisków prezentuje poniższy film.
Menu
Menu w Canonie R3 jest typowe dla zaawansowanych aparatów tego producenta. Mamy zatem do czynienia z podziałem na charakterystyczne dla Canona kategorie, które znajdują się w pojedynczych zakładkach, a te dzielą się na odpowiednią liczbę stron zależną od liczby elementów. Zachowano oczywiście ten sam schemat kolorystyczny. Jedynie strony oznaczane są cyframi, a nie kwadracikami. Pomiędzy kolejnymi stronami możemy przechodzić za pomocą przedniego pokrętła sterującego lub dżojstika (z ostatniej strony danej kategorii przechodzimy bezpośrednio do pierwszej strony następnej kategorii). Pomiędzy samymi zakładkami możemy przełączać się natomiast przyciskiem Q. Tylne pokrętło lub dżojstik używamy do poruszania się w zakresie elementów danej strony. Poniżej przedstawiamy filmy prezentujące zawartość poszczególnych kategorii menu.
Menu fotografowania
Menu AF
Menu Odtwarzania
Menu Nastaw sieciowych
Menu konfiguracji
Menu funkcji indywidualnych C.Fn
Ostatnia, zielona zakładka w menu 1D X Mark III, to tradycyjne Moje Menu, służące do gromadzenia ustawień, po które najczęściej sięgamy. Spośród wszystkich opcji w menu możemy wybrać dowolne i wstawić je w tym miejscu. Co więcej, możemy stworzyć maksymalnie 5 kart Mojego Menu i dodatkowo nadać im własne nazwy. To pozwoli na posegregowanie najczęściej używanych ustawień, w zależności od konkretnych potrzeb użytkownika. Samo kasowanie, bądź dodawanie kolejnych opcji jest przy tym bardzo łatwe. To bardzo praktyczne rozwiązanie, zwłaszcza przy bogatym menu. Dodatkowo mamy opcję, która powoduje, że Moje Menu jest domyślną zakładką, która pojawia się po wciśnięciu przycisku MENU. A jeśli w Moim Menu uda się umieścić wszystkie potrzebne nam elementy, możemy ustawić, że tylko ono będzie wyświetlane.
Wyświetlacze
Canon EOS R3 został wyposażony w 3.2-calowy wyświetlacz LCD o rozdzielczości 4.15 miliona punktów. Jasność wyświetlacza można kontrolować w 7-stopniowej skali. Charakteryzuje się on bardzo dobrą jakością wyświetlanego obrazu, dobre wrażenie sprawia także wierność prezentowanych barw. Odbicia otoczenia są niestety trochę widoczne na wyświetlaczu przy ostrym słońcu, dlatego warto rozjaśnić go maksymalnie, aby zapewnić sobie większy komfort obsługi.
Kolejne wciśnięcia przycisku INFO. powodują zmianę widoku spośród wymienionych: sam kadr, menu z podstawowymi ustawieniami (bez podglądu na fotografowany kadr), kadr + podstawowe informacje wyświetlane na dole, kadr + informacje wyświetlane na dole i z boków, kadr + informacje wyświetlane na dole i z boków + elektroniczna poziomica + histogram. Widoczność większości elementów, bądź sekcji, możemy określić w menu.
W trybie przeglądania zdjęć przycisk INFO. odpowiada oczywiście za wyświetlanie różnych informacji. Aktualne zdjęcie można przeglądać w następujących trybach:
- samo zdjęcie,
- zdjęcie + podstawowe informacje,
- miniaturka zdjęcia + skrócony EXIF + histogram (Y lub RGB do wyboru w menu).
- informacje szczegółowe,
- informacje o obiektywie + histogram (Y lub RGB w zależności od tego, który został ustawiony w widoku głównym),
- informacje o balansie bieli,
- informacje o stylu obrazów (dwa ekrany),
- informacje o przestrzeni kolorów i redukcji szumów,
- informacje o korekcji wad obiektywu (dwa ekrany),
- informacje GPS (jeśli dane te zostały zapisane w EXIF-ie) oraz o wysłaniu obrazu.
Oprócz głównego, EOS R3 oferuje także dodatkowy, niewielki ekran pomocniczy znany już z modeli R i R5. Wyświetla on jeden z dwóch widoków, pomiędzy którymi poruszamy się za pomocą guzika umieszczonego obok. Jego dłuższe przytrzymanie natomiast uruchamia na 5 sekund widok odwrócony (ciemne znaki na jasnym tle).
Poniższej przedstawiamy fragmenty instrukcji z przedstawieniem informacji, jakie wyświetlane są na ekranie LCD.
Tryb wideo
Test trybu filmowego opublikowaliśmy w osobnym materiale.
Wizjer
Zastosowany w EOS-ie R3 układ wizjera ma 5.76 miliona punktów i powiększenie obrazu 0.76x, a zatem takie samo, jak w EOS-ie R5. Układ wyposażony został oczywiście w czujnik zbliżenia umieszczony pod nim – odległości reakcji nie możemy jednak regulować. Jeżeli natomiast chodzi o informacje, to te są takie same, jak na ekranie LCD. Podczas korzystania z wizjera możliwe jest również przybliżanie części kadru (5 lub 10×).
Wizjer spisuje się znakomicie – wyświetlany obraz robi bardzo dobre wrażenie ze względu na wysoką szczegółowość i spore powiększenie. W menu znajdziemy dwa ustawienia częstotliwości wyświetlania: 60 i 120 Hz. To drugie faktycznie oferuje podwyższoną płynność i nie wiąże się ze spadkiem szczegółowości. Jeśli chodzi o pracę w ograniczonym oświetleniu, to naszym zdaniem R3 wypada bardzo dobrze. Dopiero w faktycznie ciemnym otoczeniu szum daje trochę się we znaki, niemniej – nie utrudnia szczególnie kadrowania.
W R3 zaimplementowano funkcję symulacji wizjera optycznego. Działa ona jak swego rodzaju tryb HDR, bowiem wyświetlany obraz jest nieco mniej kontrastowy i można uznać, że dzięki temu bardziej przyjazny dla oka. W tym trybie nie widać oczywiście wpływu nastaw ekspozycji, czy ustawień balansu bieli i profilu obrazu. Na plus natomiast można zaliczyć kolorystykę, bardziej zbliżoną do warunków panujących w otoczeniu fotografa.
Omawiając wizjer w R3 nie sposób pominąć wielkiego powrotu funkcji Eye Control, znanej np. z analogowego EOS-a 3, czy 50E. System ten pozwala na wybór aktywnego punktu AF po prostu patrząc w odpowiednie miejsce w wizjerze. Jest to możliwe dzięki zainstalowaniu czujników na podczerwień w obrębie wizjera.
Schemat ideowy działania systemu Eye Control |
Pozostaje faktem, że wskaźnik podąża za okiem naprawdę szybko. Warto też dodać, że podczas śledzenia obiektu Eye AF staje się nieaktywny. Tzn. by zmienić obiekt, na którym ma być ustawiana ostrość, należy puścić guzik AF ON (lub spustu migawki) i dopiero przesunąć właściwy punkt AF.