Przetwarzanie danych osobowych

Nasza witryna korzysta z plików cookies

Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.

Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.

Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.

Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.

Optyczne.pl

Test aparatu

Canon EOS R3 - test aparatu

4 stycznia 2022
Maciej Latałło Komentarze: 146

9. Podsumowanie

Dotarliśmy do przedostatniego rozdziału testu Canona EOS-a R3. Podsumujmy zatem najważniejsze informacje na jego temat w poszczególnych kategoriach.

Canon EOS R3 - Podsumowanie

Budowa, jakość wykonania i funkcjonalność



----- R E K L A M A -----

W przypadku EOS-a R3 zwraca uwagę wbudowany uchwyt pionowy – nowość pośród pełnoklatkowych bezlusterkowców. Sam korpus jest dość duży (mniejszy jednak od 1D X Mark III) i bardzo starannie wykonany. Do jego budowy wykorzystano lekki i wytrzymały stop magnezu, a całość została dobrze uszczelniona. Sporą część powierzchni aparatu pokrywa gumowa okleina o dobrej przyczepności.

Interfejs użytkownika z pewnością nie zaskoczy dotychczasowych posiadaczy sprzętu Canona. Główne menu jest typowe dla aparatów systemowych EOS, a podział na zakładki jest przejrzysty i pozwala na sprawne przeglądanie zawartości.

Wydajność akumulatora pozwalała na wykonanie nawet 2000 zdjęć w plenerze, przy mieszanym wykorzystaniu wizjera i ekranu. Plusem jest też możliwość ładowania przez USB-C, choćby z powerbanku.

R3 został wyposażony w ekran LCD o przekątnej 3.2 cala i rozdzielczości 4.15 miliona punktów. Charakteryzuje się wysoką jakością wyświetlania, choć w ostrym słońcu widać trochę odbicia otoczenia. Należy docenić możliwość zmiany jego położenia – odchylenie o 180 stopni w bok oraz obracanie o 270 stopni. Główny wyświetlacz LCD oferuje także dotykowy interfejs. Jego możliwości są całkiem szerokie i obejmują obsługę menu głównego oraz podręcznego Q, czy wskazywanie miejsca ustawiania ostrości lub podczas filmowania. Również w trybie przeglądania możemy się posłużyć tym interfejsem, w tym przeglądać, czy powiększać zdjęcia. Na uwagę zasługuje także dodatkowy, niewielki i monochromatyczny ekran na górnym panelu, wyświetlający całkiem sporą liczbę parametrów.

Kolejnym mocnym punktem testowanego EOS-a jest wizjer elektroniczny o wysokiej rozdzielczości i powiększeniu. Kadrowanie za jego pomocą należy do przyjemności, szczególnie przy ustawieniu o podwyższonej płynności wyświetlania. Sprawdza się dobrze nawet w słabo oświetlonym otoczeniu. Ciekawostką jest system Eye Control, pozwalający na wskazanie aktywnego punktu AF za pomocą oka.

EOS R3 oferuje nagrywanie filmów w jakości 6K, w RAW-ach i z wykorzystaniem profili Canon Log i HDR PQ. Pełny test trybu wideo zamieściliśmy już w tym materiale.

Użytkowanie i ergonomia

Podstawową rękojeść testowanego EOS-a można śmiało określić mianem wygodnej, bowiem jest odpowiednio obszerna i wyprofilowana. Dodatkowy uchwyt pionowy jest nieco płytszy, a przez to trochę mniej komfortowy. Ergonomia przycisków stoi na bardzo dobrym poziomie, łącznie z elementami występującymi na dodatkowym „gripie”. Do dyspozycji fotografa pozostaje także mały panel pięciu ustawień (wywoływany przyciskiem M-Fn), podręczne menu oraz sekcja „Moje menu”. Pozwalają one na całkiem szybką obsługę aparatu i łatwe dokonywanie ustawień sporej ilości parametrów.

Na zestaw elementów sterujących składają się m.in. trzy pokrętła nastawcze, dżojstik i wiele programowalnych przycisków. Wygoda użytkowania jest zatem całkiem wysoka, choć przydałby się osobny guzik do regulacji ISO.

Szybkość działania Canona R3 jest wzorowa. Obsługa szybkiego standardu kart pamięci CFexpress pozwala wykonywać długie serie zdjęć. W tempie 12 kl/s (migawka mechaniczna) możemy fotografować bez przerw przez 30 sekund, zarówno w formacie JPEG, jak i RAW. Dopiero przy 30 kl/s (migawka elektroniczna) i przy plikach RAW zauważyliśmy, że bufor potrafi się zapchać. Oczywiście do uzyskania wysokich osiągów w tej kategorii niezbędne jest stosowanie szybkich kart CFexpress.

Praca autofokusa Dual Pixel AF II daje mnóstwo powodów do zadowolenia. Jest szybki i skuteczny, podobnie zresztą jak algorytmy wykrywania ludzi, zwierząt i pojazdów. Świetnie sprawdził się także Servo AF przy fotografowaniu jadącego rowerzysty – i to przy 30 kl/s.

W EOS-ie R3 znajdziemy całkiem sporo ciekawych funkcji dodatkowych. Do dyspozycji mamy na przykład timer interwałowy, który pozwala na automatyczne wykonywanie zdjęć poklatkowych. Ciekawym rozwiązaniem jest również możliwość ustawienia czasu ekspozycji (z dokładnością do 1 sekundy) w trybie Bulb. Dzięki temu przy wykonywaniu długich ekspozycji można się właściwie obejść bez wężyka spustowego. W nowym EOS-ie nie zabrakło także znanego z ostatnich lustrzanek tego producenta systemu detekcji migotania światła. Nowością jest tryb precyzyjnego dostosowania czasu naświetlania, by uniknąć migania pochodzącego od źródeł LED-owych. Poza tym, mamy wbudowany odbiornik GPS, który poza geotagowaniem wykonywanych zdjęć pozwala także na rejestrację przebytej z aparatem trasy. Zastosowano także gniazdo sieciowe RJ45 i moduł Wi-Fi (wspierany przez Bluetooth), który pozwala na bezprzewodową komunikację z urządzeniami zewnętrznymi, w tym zdalne fotografowanie i przeglądanie zdjęć z poziomu smartfona lub tabletu.

Rozdzielczość

W konstrukcji matrycy EOS-a R3 stwierdziliśmy obecność symetrycznego filtra antyaliasingowego o nieco osłabionej sile. Wyniki notowane przez R3, a także Z6 II i A9 II odzwierciedlają to, jak mocne filtry AA w nich zastosowano. JPEG-i – tradycyjnie w aparatach systemowych Canon – nie są wyostrzane przy zerowym stopniu tego parametru.

Balans bieli

W pochmurny dzień lepiej od automatyki spisał się odpowiedni wzorzec, bowiem ta dała trochę chłodne zabarwienie. Do wyników w świetle słonecznym i LED-owym (5400K) nie mamy w zasadzie zastrzeżeń. Test wykonany przy żarówkach 3000K sprawił trochę kłopotu testowanemu aparatowi. Oba warianty automatyki zapewniły ciepły zafarb (mniejszy dla wariantu „priorytet bieli”), a i dla pozostałych ustawień błędy dC przyjmują nieco za wysokie wartości. W całym teście średnia odchyłka od parametru S wyniosła zaledwie niespełna 6%.

Jakość obrazu w JPEG

JPEG-i z EOS-a R3 oferują bardzo dobrą szczegółowość na niskich nastawach ISO, co zresztą można także powiedzieć o konkurentach. Poziom szumu jest bardzo dobrze kontrolowany, nawet przy ISO 3200 w zasadzie go nie widać. Naszym zdaniem EOS wyróżnia się nieco nad Z6 II i A9 II pod względem jakości obrazu na wysokich czułościach.

Proces odszumiania JPEG-ów można kontrolować w 3-stopniowej skali, a ponadto mamy opcję wieloklatkowej redukcji szumu. Trzeba przyznać, że odszumianie „niskie” daje niezłe efekty i nie powoduje dużej degradacji szczegółów obrazu.

Omawiając JPEG-i warto także wspomnieć, że aparat oferuje funkcję zdjęć HDR, która daje całkiem spore możliwości konfiguracyjne i wybór dodatkowych efektów wizualnych.

EOS R3, podobnie jak R5 i 1D X Mark III, oferuje także zapis plików HEIF, zapewniających 10-bitową głębię kolorów oraz wydajniejszą kompresję niż w JPEG-ach. Plusem jest poszerzenie dynamiki tonalnej sceny przede wszystkim w jasnych partiach obrazu. Póki co jednak, pliki HIF nie są jeszcze zbyt popularne.

Szumy i jakość obrazu w RAW

Na bazowych czułościach, wszystkie trzy wybrane aparaty pokazują się z dobrej strony – odwzorowanie detali jest po prostu bardzo dobre. Gdy porównamy wycinki np. dla ISO 6400, omawiane aparaty idą łeb w łeb. Wg pomiarów wykonanych w Imateście, dla tej nastawy Canon notuje najniższy poziom szumu luminancji. W Z6 II jest on wyższy o zaledwie 1/3, a w Sony A9 II o 1/2 EV.

Analiza darków pokazała, że podobnie jak w wielu ostatnich modelach tego producenta, dla niskich czułości (do ISO 200 włącznie) zastosowano niższy bias na poziomie 512. Dla pozostałych czułości ma on wartość 2048. Darki wyglądają całkiem dobrze, niejednorodności w rozkładzie szumu są stosunkowo niewielkie.

Zakres i dynamika tonalna

W Canonie R3, dla ISO 100 liczba tonów sięga 578, a to daje 9.2-bitowy zapis danych. To świetny wynik, zapewniający wizualnie gładkie przejścia tonalne, bez widocznej posteryzacji. Tym samym R3 wypadł bardzo podobnie jak Nikon Z6 II (9.2 bita) i Sony A9 II (9.1 bita).

Dynamika tonalna dla kryterium jakości obrazu SNR=10 przy ISO 100 wyniosła aż 10.3 EV. W tej kategorii bezlusterkowce Z6 II i A9 II uzyskały po 10 EV. Dla SNR=1, dynamika w R3 wyniosła 13.9 EV, co oznacza, że 14-bitowy zapis jest dobrze wykorzystywany bardzo dobrze.

Badanie zachowania fotodiod matrycy pokazało, że wszystkie czułości, przedstawione jako średnie wartości ze wszystkich grup senseli, są poniżej wartości nominalnych – wartość średnia waha się od niecałych 1 EV do 1 i 1/3 EV poniżej. Pojemność studni potencjałów dla bazowej czułości to aż 330 ke, natomiast punkt wzmocnienia jednostkowego wypada dla czułości 992 (czyli nieco powyżej nastawy aparatu ISO 1600).

Ocena końcowa

Po teście EOS-a R3 nie mamy wątpliwości, że jest to wysokiej klasy aparat o bardzo dużych możliwościach i funkcjonalności. Swoją wysoką użyteczność potwierdził w praktycznie każdej kategorii, notując świetnie osiągi. W związku z tym, bez wahania możemy przyznać mu wyróżnienie „Wybór Redakcji Optyczne.pl”:

Canon EOS R3

Canon EOS R3 - Podsumowanie

Na chwilę obecną R3 postawił poprzeczkę bardzo wysoko i wcale nie tak łatwo będzie ją przeskoczyć nadchodzącemu, reporterskiemu flagowcowi (następcy 1D X Mark III). Czymkolwiek zaskoczy nas hipotetyczny R1, powinno to być naprawdę interesujące.

R3 to naturalnie produkt dość drogi, wyceniony aktualnie na kwotę 28500 zł. Jest zdecydowanie droższy niż Nikon Z6 II (9500 zł), czy Sony A9 II (20250 zł). Testowanemu EOS-owi cenowo bliżej do Nikona Z9 i D6 (oba po ok. 28000 zł). Dopiero 1D X Mark III i Sony A1 są trochę droższe, a ich ceny wynoszą odpowiednio 33200 i 33800 zł.

Na koniec przedstawiamy najważniejsze zalety i wady Canona R3.

Zalety:

  • niskie szumy na zdjęciach JPEG w bardzo szerokim zakresie czułości,
  • bardzo dobra jakość zdjęć RAW w szerokim zakresie czułości,
  • bardzo dobre osiągi zakresu i dynamiki tonalnej,
  • świetna celność AF w trybie pojedynczym,
  • bardzo skuteczne śledzenie ostrości przy 30 kl/s,
  • świetne pokrycie kadru punktami AF,
  • skuteczne wykrywanie twarzy i oka,
  • sporo dodatkowych opcji AF,
  • wysoka szybkość zdjęć seryjnych: 12 kl/s (mig. mechaniczna) i 30 kl/s (mig. elektroniczna), także dla RAW-ów 14-bit,
  • duża pojemność bufora,
  • migawka elektroniczna bez efektu rolling-shutter,
  • dobrze działający pomiar światła,
  • skuteczny balans bieli w większości przypadków,
  • opcja automatycznego balansu bieli z priorytetem bieli w świetle żarowym,
  • skala temperaturowa WB, nastawy własne,
  • czytelne, funkcjonalne i rozbudowane menu,
  • konfigurowalna zakładka „Moje Menu”,
  • bardzo dobrej jakości odchylany i obracany wyświetlacz LCD,
  • dotykowy interfejs umożliwiający obsługę aparatu w szerokim zakresie,
  • funkcjonalny tryb live view,
  • wizjer o dużym powiększeniu i wysokiej rozdzielczości,
  • uszczelniony, bardzo solidny magnezowy korpus aparatu,
  • wygodny, ogumowany uchwyt,
  • wbudowany pionowy uchwyt ze spustem migawki,
  • całkiem bogaty zestaw elementów sterujących,
  • możliwość programowania wielu przycisków,
  • wygodna obsługa (trzy kółka sterujące, dżojstik),
  • dodatkowy manipulator z sensorem optycznym do zmiany punktów AF (zintegrowany z guzikiem AF-ON),
  • podświetlanie części przycisków,
  • stabilizacji matrycy o skuteczności ok. 3 i 2/3 EV,
  • obsługa 10-bitowego formatu zdjęć HEIF,
  • filmy w jakości 6K (także w RAW),
  • zdjęcia HDR i wielokrotna ekspozycja,
  • timer interwałowy (zdjęcia poklatkowe),
  • timer funkcji Bulb,
  • rozbudowana funkcja detekcji migotania, połączona z opcją wyzwalania migawki w optymalnym momencie,
  • możliwość wykonywania zdjęć w formacie C-RAW (Compact RAW),
  • podwójne gniazdo kart pamięci (CFexpress B i SDXC II),
  • dodatkowy, niewielki monochromatyczny ekran na górnym panelu aparatu,
  • wbudowany odbiornik GPS,
  • elektroniczna poziomica,
  • bardzo dobra wydajność akumulatora,
  • moduł komunikacji Wi-Fi (IEEE802.11a/b/g/n/AC, 2.4 GHz, 5 Ghz) oraz Bluetooth (4.2),
  • gniazdo HDMI, USB 3.2, wężyka spustowego, PC, zewnętrznego mikrofonu i słuchawkowe,
  • nagrywanie notatki dźwiękowej do zdjęcia.

Wady:

  • prawdopodobne odszumianie JPEG-ów już powyżej ISO 200 mimo wyłączonej opcji redukcji szumów,
  • wyraźny błąd koloru dla standardowego trybu automatycznego balansu bieli przy świetle żarowym,
  • nie do końca skuteczny system czyszczenia matrycy,
  • możliwość pojawienia się efektu mory wynikająca z osłabionego filtra AA.

Aparat do testów wypożyczyła firma:
Canon EOS R3 - Podsumowanie

W testach wykorzystujemy studyjne lampy błyskowe i światła stałego firmy Quadralite dostarczone przez sklep Foto-Tip.pl
Canon EOS R3 - Podsumowanie Canon EOS R3 - Podsumowanie