Samsung S1050 - test aparatu
4. Optyka
Mały aparat Samsunga wyposażony jest w obiektyw tejże firmy o nazwie SHD. Czy jego elementy jakością wykonania zbliżone są do soczewek szlifowanych w zakładach Schneider-Kreuznach? Aby odpowiedzieć na to pytanie przyjrzyjmy się wartościom częstości przestrzennej (MTF) dla kontrastu 50%, które dla centrum kadru przedstawia poniższy wykres:
Maksymalną rozdzielczość 1912 LW/PH odnotowaliśmy dla ekwiwalentu ogniskowej 38 mm i przy przysłonie f/2.8. Dla pozostałych ogniskowych najwyższe wartości rozdzielczości osiągane były również dla maksymalnie otwartej przysłony i oscylują w okolicach 1800 LW/PH. Przymykanie przysłony powoduje wyraźny spadek rozdzielczości. Nie mniej wart odnotowania jest mały rozrzut wyników dla różnych ogniskowych. Jedynie osiągi dla ekwiwalentu 54 mm odbiegają od pozostałych.
Na brzegu kadru rozdzielczość dla maksymalnego otworu względnego dla ekwiwalentu 38 mm wynosi 1629 LW/PH. Dla pozostałych ogniskowych dostajemy podobne wyniki. Przy przymknięciu przysłony do f/4.0-5.6 sytuacja nieco sie poprawia i dla 38 mm otrzymujemy rozdzielczość 1845 LW/PH.
Wyniki osiągane przez ten mały aparacik są wręcz rewelacyjne. Niestety tak wysoka rozdzielczość nie jest jedynie zasługą dobrego obiektywu i 10 MPix matrycy. Samsung postanowił wspomóc się dosyć agresywnym programowym wyostrzaniem zdjęć. Efekt tego zabiegu jest taki, że zdjęcia uzyskiwane za pomocą tego aparatu są bardzo wyraźne. Koszt jaki musimy zapłacić to m.in. pojawiająca się mora. Poniżej prezentujemy wycinek tablicy testowej sfotografowany Samsungiem S1050 oraz cyfrową lustrzanką Nikon D40x:
Samsung S1050 | |
Nikon D40x |
Aberracja chromatyczna
Przyjrzyjmy się teraz aberracji chromatycznej. Dla najkrótszej ogniskowej i maksymalnego otworu względnego kolorowe obwódki na zdjęciach są wyraźnie widoczne - aberracja przybiera wartość 0.16%, którą uznajemy za dużą. Przymykanie przysłony szybko przynosi efekty i aberracja spada do poziomu średniego.
Dla pozostałych ogniskowych wada ta jest widoczna i jej poziom waha się pomiędzy małym a dużym. Najlepsza sytuacja panuje dla ekwiwalentu 85 mm, kiedy to dla przysłon f/3.4-5.6 aberracja chromatyczna jest praktycznie niewidoczna.
Zachowanie się tej aberracji chromatycznej przedstawia poniższy wykres:
Korekcja aberracji chromatycznej w Samsungu nie należy do najlepszych ale też nie odbiega pod tym względem on od innych aparatów kompaktowych. Spośród przetestowanych przez nas 10 MPix kompaktów, jedynie Panasonic LX-2, wzorowo koryguje tę wadą, ale należy pamiętać, że jest on ponad 500 zł droższy.
Dystorsja
Zniekształcenia geometryczne obrazu w obiektywie o 5x zoomie optycznym i umiarkowanym szerokim kącie nie powinny być uciążliwe. Nasze testy wykazały, że tak jest w istocie. Dystorsja najbardziej uciążliwa jest przy szerokim kącie, kiedy to wynosi ona -3.1% (dystorsja beczkowa). Jest to poziom typowy w tej klasie i nie odstaje on od konkurentów. Zwiększanie ogniskowej powoduje spadek dystorsji do -1.1% przy ekwiwalencie 58 mm. Zniekształcenia geometryczne są najmniejsze dla ogniskowej 85 mm - 0.5% (dystorsja poduszkowa). Dalsze zwiększanie ogniskowej powoduje nieznaczny wzrost dystorsji do poziomu 1.1%.
Dystorsja dla szerokiego kąta jest na standardowym poziomie aparatów z tej półki cenowej. Dla dłuższych ogniskowych konkurencyjne modele (Canon A710 IS, Canon G7, Samsung NV7 czy Panasonic LX2) radzą sobie nieznacznie lepiej, ale i są nieco droższe.
Koma i astygmatyzm
Koma w testowanym aparacie korygowana jest dobrze. Obraz diody jest zniekształcany przez niedokładności w wykonaniu obiektywu jedynie na brzegach kadru. Dla ekwiwalentu 38 mm koma jest praktycznie niewidoczna. Dla dłuższych ogniskowych poziom tej wady wyraźnie rośnie, co szczególnie zauważalne jest na brzegach kadru. W okolicach centrum jedynie dla najdłuższej ogniskowej koma widocznie wpływa na zniekształcanie obrazu diody.
Astygmatyzm zachowuje się bardzo zmiennie w zależności od ustawień obiektywu. Dla ekwiwalentu ogniskowej 38 mm przybiera on wartość 9.6%, co uznajemy za poziom średni. Zwiększając ogniskową do 54 mm, astygmatyzm wzrasta do 20%, co jest wartością bardzo dużą i nie napawa zadowoleniem. Na szczęście wraz z dalszym wzrostem ogniskowej astygmatyzm szybko spada bardzo małego poziomu 1%.
Winietowanie
Pociemnienie obrazu wraz z oddalaniem się od centrum kadru nie nastręcza testowanemu aparatowi większych problemów. Wyraźnie widoczne winietowanie doskwierać będzie jedynie przy ogniskowej 38 mm, kiedy to osiąga ono poziom 0.66 wartości przysłony (20.4%). Po zmniejszeniu apertury do f/4.5 strata jasności na brzegach wynosi już tylko 0.35 f-stop (11.5%). Po maksymalnym przymknięciu przysłony winietowanie osiąga poziom 0.18 f-stop (6%). Dla pozostałych ogniskowych wartość winietowania zmienia się od 0.2 f-stop (6.4%) dla maksymalnie otwartej przysłony do 0.06 f-stop (2%) dla maksymalnie przymkniętej apertury. Jedynie dla najdłuższej ogniskowej przymykanie przysłony nie poprawia sytuacji i winietowanie pozostaje praktycznie niezmiennie na poziomie 0.2 f-stop.
Pod względem winietowania Samsung wypada dobrze. Jest wyraźnie lepszy od Nikona P4, Panasonica LX2, a najbliżej mu do Canona G7, który wypada w tej kategorii nieco lepiej.
Odblaski
Warstwy antyodbiciowe możemy jedynie pochwalić. Podczas testów nie udało nam się uchwycić żadnych odblasków czy blików barwnych na zdjęciach wykonanych pod Słońce.
Inżynier projektujący obiektyw częściej wychodził z fabryki niż ten od wyświetlacza LCD... chwała mu za to.
Makro
Projektanci z Samsunga wyposażyli model S-1050 w dobrą, jak na kompakty, funkcję makro, która obejmuje tryby Makro oraz Super Makro. Używając trybu Makro możemy fotografować obiekty oddalone od przedniej soczewki nie mniej niż 10 cm, a w razie potrzeby możemy zmienić ogniskową obiektywu. W trybie Super Makro dysponujemy jedynie odpowiednikiem ogniskowej 38 mm, ale do fotografowanego obiektu możemy zbliżyć się na 1 cm.
Uzyskanie dobrego trybu makro umożliwia konstrukcja obiektywów dla małych matryc, a możliwość zbliżenia już na 1 cm do fotografowanego obiektu jest dosyć często spotykana wśród kompaktów cyfrowych. Z tym, że najczęściej dotyczy to modeli z wyższej półki cenowej. S-1050 znów więc mile, pod tym względem, zaskakuje.
Przykładowe zdjęcie wykonane w trybie Super Makro prezentujemy poniżej. Więcej przykładów fotografii w tym trybie zamieściliśmy w Podsumowaniu.
Autofokus
Tryb automatycznego nastawiania ostrości niestety nie jest mocną stroną nowego kompaktu rodem z Korei. Podczas testów, w warunkach studyjnych, autofokus w Samsungu pomylił się w 14.5% przypadków. Taka liczba pomyłek, według naszych kryteriów, jest wynikiem kiepskim.
Oprócz problemów z celnością, autofokus w Samsungu jest również dosyć wolny. Gdy dołożymy do tego czas potrzebny na zmianę ogniskowej obiektywu otrzymujemy typowo od 2 do 5 sekund czekania na prawidłową nastawę ostrości i wykonanie zdjęcia. Dla obiektywu o 5-krotnym zoomie optycznym nie jest to dobry wynik.