Tamron SP AF 17-35 mm f/2.8-4 Di LD Aspherical (IF) - test obiektywu
4. Rozdzielczość obrazu

Zachowanie dla 35 mm jest wyraźnie słabsze, ale tylko poprzez kontrast
do świetnych wyników dla 17-24 mm wygląda źle. W rzeczywistości jest to
poziom bardzo dobry i typowy dla wysokiej klasy obiektywów
zmiennoogniskowych.
Warto tutaj podkreślić, że w tej części testu Tamron znokautował canonowską L-kę 17-40 mm, będąc na przysłonie f/2.8 ostrzejszy niż ona na f/4 (choć nokaut to może za mocne określenie, bo w obu przypadkach poruszamy się na bardzo wysokim poziomie, rozróżniając coś bardzo dobrego od rewelacyjnego). Tamron okazał się też lepszy od innego swojego konkurenta, o dokładnie takich samych parametrach - Sigmy 17-35 mm, choć w tym przypadku jego przewaga jest już mniejsza.

Rzadko mamy do czynienia z sytuacjami idealnymi, więc przypadek Tamrona 17-35 mm nie stał się wyjątkiem od tej reguły. Mamy bowiem bardzo dużo zastrzeżeń do tego, co Tamron pokazuje na brzegu kadru. O ile jeszcze zachowanie dla ogniskowej 35 mm można nazwać dość dobrym, to dla odmiany to, co dzieje się dla 24 mm nie wybija się ponad przeciętność, a wybryki przy 17 mm wołają o pomstę do nieba. W tej kategorii Tamron przegrał więc wyraźnie ze swoimi konkurentami...
