Fujifilm X-H2 - test aparatu
4. Rozdzielczość
Rozdzielczość układu jako całości
Rozdzielczość układu aparat+obiektyw (w rozumieniu wartości funkcji MTF50) wyznaczyliśmy w oparciu zdjęcia zapisane w formacie JPEG z wyostrzaniem ustawionym na minimalną wartość, a pomiary wykonaliśmy przy pomocy programu Imatest. W tej części testu wykorzystaliśmy obiektyw Fujinon XF 56 mm f/1.4 R WR. Wyniki prezentujemy na poniższym wykresie, a wartości wyrażone są w liniach na wysokość obrazu. Pozwalają one na porównanie z analogicznymi wykresami dla aparatów kompaktowych oraz ocenę stopnia wyostrzania zastosowanego przez producenta.
Zmierzone osiągi są najwyższe wśród wszystkich przetestowanych przez nas bezlusterkowców Fujifilm X. Oczywiście, nic w tym zaskakującego, bowiem mamy do czynienia z sensorem o tak wysokiej rozdzielczości. Maksymalne wyniki przekraczają nieco 3800 LW/PH, podczas gdy w X-H2S było to ok. 2400 LW/PH. Rzut oka na poniższe wykresy pozwala stwierdzić, że przy ustawieniu −4, JPEG-i z X-H2 najprawdopodobniej nie są wyostrzane.
Na górnych wykresach nie widać lokalnych maksimów, a na dolnych spadek funkcji MTF jest dość łagodny. To wszystko świadczy o braku wyostrzania plików JPEG, ewentualnie jest ono bardzo łagodne.
Rozdzielczość matrycy
Rozdzielczość matrycy (a dokładniej rzecz biorąc rozdzielczość układu matryca plus odcięty od wpływu aberracji optycznych dobrej klasy obiektyw) wyznaczamy na podstawie niewyostrzonych plików RAW, które uprzednio konwertujemy do formatu TIFF przy pomocy programu dcraw. Test rozdzielczości matrycy przeprowadziliśmy z następującymi obiektywami: Fujinon XF 35 mm f/1.4 R, XF 18 mm f/1.4 R LM WR, XF 56 mm f/1.2 R WR oraz Sigma C 30 mm f/1.4 DC DN i Voigtlander Nokton 35 mm f/1.2. Najlepsze uzyskane przez nas wyniki dla widocznego niżej zakresu przysłon prezentujemy na wykresie poniżej.
Dla f/4, X-H2 uzyskał ok. 10% wyższy wynik od X-H2S, wyposażonego w 26-megapikselowy sensor. Nie będziemy się tu oszukiwać – nie jest to duży wzrost. W tej części testu wykorzystaliśmy w sumie pięć obiektywów, a najlepiej wypadł nowy 1.2/56 WR. Niestety, mimo naszych starań nie udało nam się zdobyć instrumentu 2/50 WR, na którym zwykle osiągaliśmy najwyższe osiągi.
Spośród konkurencji Mikro 4/3, sensor Lumiksa GH6 charakteryzuje się zbliżoną (choć nadal nieco większą) gęstością liniową pikseli jak X-H2 i wypada o kilka lpmm od niego lepiej. Gdy przeliczymy wyniki odnosząc się do wysokości kadru, to – z racji większego sensora – najlepiej wypada flagowiec Fujifilm.
Brak filtra AA w matrycach X-Trans ma swoje odzwierciedlenie w wartościach odpowiedzi w częstości Nyquista, które przekraczają wyraźnie poziom 20% dla obu składowych. Na podstawie poniższych wykresów widzimy także, że pliki RAW nie są wyostrzane.
Tryb wysokiej rozdzielczości: Pixel Shift Multi-Shot
X-H2 jest pierwszym bezlusterkowcem Fujifilm X, wyposażonym w tryb wysokiej rozdzielczości. Umieszczono go w trybach migawki pod przyciskiem DRIVE, a jego działanie polega na wykonaniu 20 ekspozycji, przesuniętych o pół sensela. Złożenie wynikowego obrazu wymaga zewnętrznego oprogramowania (Fujifilm Pixel Shift Combiner), nie da się bowiem zrobić tego bezpośrednio w aparacie, podobnie zresztą jak w aparatach GFX Fujifilm, czy bezlusterkowcach Sony posiadających analogiczną funkcję. Przy wykonywaniu ekspozycji wykorzystywana jest elektroniczna migawka, a maksymalna czułość ISO to 1600. Możemy ustawić odstęp między poszczególnymi naświetleniami: najkrótszy, 1, 2, 5 lub 15 sekund. Finalny plik DNG ma rozdzielczość 15492×10332, czyli ok. 160 megapikseli.Do testu użyliśmy obiektywu XF 56 mm f/1.2 R WR, a zdjęcia połączyliśmy w programie od Fujifilm. Następnie pliki kompozytowe wywołaliśmy przy pomocy dcraw, a zdolność rozdzielczą zmierzyliśmy jak zwykle w Imateście. Najwyższe uzyskane wyniki zebraliśmy w poniższej tabelce.
zdj. pojedyncze | zdj. kompozytowe |
107 | 108.9 |
Wyniki z Imatestu pokazują jasno, że zysk zdolności rozdzielczej w trybie HR jest wyłącznie symboliczny. Nie będziemy ukrywać: spodziewaliśmy się lepszego rezultatu.
Dla porządku sprawdziliśmy jeszcze, czy pliki kompozytowe nie są wyostrzane, ale wykresy z Imatestu na to nie wskazują. W oczy rzucają się natomiast znacznie niższe wartości odpowiedzi w częstości Nyquista, zatem tryb HR działa niejako jak filtr antyaliasingowy.
Dwa wycinki zdjęć naszej scenki zamieszczamy poniżej.