Canon EOS R6 Mark II - test aparatu
2. Budowa, jakość wykonania i funkcjonalność
Z jakości wykonania aparatu, tak samo jak w wypadku poprzednika, można być w pełni zadowolonym. Wprawdzie nie jest to poziom np. EOS-a R5, co jednak zrozumiałe z uwagi na wyższe pozycjonowanie tego ostatniego.
Poniższe zdjęcia pokazują porównanie wizualne EOS-a R6 Mark II oraz Sony A7 III.
Zasilanie i gniazda
W aparacie wykorzystywany jest akumulator LP-E6NH (a także starsze E6N i E6) o pojemności 1865 mAh. Ogniwo to ma wyższą wydajność niż u poprzednika i ma zapewniać możliwość wykonania w trybie płynnego wyświetlania 320 zdjęć przy korzystaniu z EVF i 580 zdjęć przy korzystaniu z LCD. Gdy wybierzemy oszczędzanie energii, liczby te rosną do odpowiednio 450 i 760. Warto również pamiętać o dostępnym w ofercie producenta dodatkowym uchwycie do zdjęć pionowych (BG-R10), pasującym zarówno do starszego R6, jak i R5. Podczas testu, przy mieszanym używaniu wizjera i wyświetlacza w trybie płynnym, akumulator wystarczał na wykonanie ok. 550 zdjęć w plenerze. Komora akumulatora znajduje się na spodzie korpusu, a klapka ją zamykająca nie koliduje ze stopką statywową wkręconą w gwint.
Jeśli chodzi o porty komunikacyjne, to zgromadzono je na lewej ściance aparatu:
- wejście mikrofonowe (3.5 mm),
- wyjście słuchawkowe (3.5 mm),
- złącze wężyka spustowego,
- złącze USB 3.2 gen 2 typu C,
- wyjście HDMI micro typ D.
Przyciski
Na górnej ściance zaszły pewne zmiany w układzie elementów sterujących. Od niej też zaczniemy opis w tej kategorii.
Idąc dalej w dół, mamy guzik oznaczony lupą, odpowiedzialny za powiększenie podczas kadrowania oraz w trybie przeglądania, a także przyciski zmiany informacji wyświetlanej na ekranie INFO oraz Q – włączający menu podręczne. Pod nimi znajduje się typowa dla zaawansowanych EOS-ów spora tarcza nastawcza, którą domyślnie w trybie M regulujemy wartość przysłony. Wewnątrz niej umieszczono przycisk zatwierdzający SET. Na samym dole tylnej ścianki znajdują się jeszcze guziki trybu przeglądania zdjęć i filmów oraz ich kasowania.
Z przodu obudowy aparatu mamy przycisk podglądu głębi ostrości oraz zwolnienia blokady bagnetu.
Warto również dodać, że część przycisków możemy przeprogramować (stosowne opcje znajdziemy w menu C.Fn3). Niżej zamieszczamy film prezentujący możliwości EOS-a R6 Mark II w tej kategorii.
Menu
Menu w EOS-ie R6 Mark II zorganizowano analogicznie jak w innych aparatach systemu EOS. Mamy zatem do czynienia z podziałem na typowe dla Canona kategorie, a każda z nich dzieli się na odpowiednią liczbę stron (zakładek) zależną od liczby elementów. Zachowano również ten sam schemat kolorystyczny. Pomiędzy kolejnymi stronami możemy przechodzić za pomocą przedniego pokrętła sterującego (z ostatniej strony danej kategorii przechodzimy bezpośrednio do pierwszej strony następnej kategorii). Pomiędzy samymi kategoriami możemy przełączać się natomiast drugim pokrętłem. Tylnej tarczy używamy do poruszania się w zakresie elementów danej strony. Poniżej przedstawiamy filmy prezentujące zawartość poszczególnych kategorii menu.
Menu fotografowania:
Menu autofokusa:
Menu odtwarzania:
Menu komunikacji bezprzewodowej:
Menu nastaw:
Menu ustawień własnych C.Fn:
Ostatnia, zielona zakładka w menu EOS-a R6 Mark II to tradycyjnie Moje Menu, służące do gromadzenia ustawień, po które najczęściej sięgamy. Spośród wszystkich opcji w menu możemy wybrać dowolne i wstawić je w tym miejscu. Co więcej, możemy stworzyć maksymalnie 5 kart mojego menu i dodatkowo nadać im własne nazwy. To pozwoli na posegregowanie najczęściej używanych ustawień, w zależności od konkretnych potrzeb użytkownika. Samo kasowanie, bądź dodawanie kolejnych opcji jest przy tym bardzo łatwe. To bardzo praktyczne rozwiązanie, zwłaszcza przy bogatym menu. Dodatkowo mamy opcję, która powoduje, że Moje Menu jest domyślną zakładką, która pojawia się po wciśnięciu przycisku MENU. A jeśli w Moim Menu uda nam się zawrzeć wszystkie potrzebne elementy, możemy ustawić, że tylko ono będzie wyświetlane.
Wyświetlacz
Tak samo jak w wielu innych EOS-ach, wyświetlacz umieszczono na obrotowym przegubie, umożliwiającym zmianę jego położenia (odchylenie o 180 stopni w bok oraz obracanie o 270 stopni). Ów przegub zlokalizowano po lewej stronie monitora, co nie powoduje problemów z manewrowaniem wyświetlaczem nawet po zamocowaniu aparatu na statywie.
Kolejne wciśnięcia przycisku INFO powodują zmianę widoku spośród wymienionych: sam kadr, menu z podstawowymi ustawieniami (bez podglądu na fotografowany kadr), kadr + podstawowe informacje wyświetlane na dole, kadr + informacje wyświetlane na dole i z boków, kadr + informacje wyświetlane na dole i z boków + elektroniczna poziomica + histogram. Widoczność większości elementów, bądź sekcji, możemy określić w menu.
W trybie przeglądania zdjęć przycisk INFO odpowiada oczywiście za wyświetlanie różnych informacji. Aktualne zdjęcie można przeglądać w następujących trybach:
- samo zdjęcie,
- zdjęcie + podstawowe informacje,
- miniaturka zdjęcia + skrócony EXIF + histogram (Y lub RGB do wyboru w menu).
- informacje szczegółowe,
- informacje o obiektywie + histogram (Y lub RGB w zależności od tego, który został ustawiony w widoku głównym),
- informacje o balansie bieli,
- informacje o stylu obrazów (dwa ekrany),
- informacje o przestrzeni kolorów i redukcji szumów,
- informacje o korekcji wad obiektywu (dwa ekrany),
- informacje GPS (jeśli dane te zostały zapisane w EXIF-ie) oraz o wysłaniu obrazu.
Tryb wideo
Tryb filmowania został przetestowany w tym materiale.
Wizjer
W R6 Mark II zastosowano taki sam jak u poprzednika układ wizjera. Ma on 3.69 miliona punktów i powiększenie obrazu 0.76x oraz dwie wartości odświeżania: 120 oraz 60 Hz. Wyświetlany obraz robi bardzo dobre wrażenie ze względu na wysoką szczegółowość i spore powiększenie.
Podczas testowania korzystaliśmy głównie z ustawienia podwyższonej płynności, gdyż zapewniało ono obraz znacznie milszy dla oka. Szum staje się widoczny dopiero we względnej ciemności, ale nawet w takich warunkach nie stanowi on szczególnej przeszkody. Widać natomiast pewne smużenie. To można na szczęście skutecznie zredukować, zaznaczając opcję „Red. niższych szybk. kl.”. Instrukcja przestrzega jednak, że mogą się wówczas pojawić niepożądane efekty, od szybszego zużycia akumulatora, przez trudności w działaniu autofokusa, do niższej precyzji pomiaru światła.
Muszla oczna jest taka sama jak u poprzednika i w naszym odczuciu jest nieco za płytka i słabo tłumi padające z boku światło. Wizjer wyposażony został oczywiście w czujnik zbliżenia umieszczony pod nim – odległości reakcji nie możemy jednak regulować. Jeżeli natomiast chodzi o informacje, to te są takie same, jak na ekranie LCD. Warto również i tu wspomnieć, że podczas korzystania z wizjera możliwa jest zmiana punktów AF poprzez przeciąganie palcem po ekranie. Podczas korzystania z wizjera możliwe jest również przybliżanie części kadru (5 lub 10×).