Canon EOS R6 Mark II - test aparatu
3. Użytkowanie i ergonomia
Niewielkie zmiany w układzie elementów sterujących względem poprzednika absolutnie nie wpłynęły negatywnie na wygodę korzystania z różnych funkcji i nastaw aparatu. Mamy bowiem zestaw trzech pokręteł sterujących, dżojstik i wiele programowalnych przycisków. W poprzednim rozdziale wspominaliśmy także o umieszczonym obok przycisku wyzwalania migawki guziku M-Fn, który domyślnie otwiera niewielki programowalny panel z kilkoma podstawowymi ustawieniami aparatu i umożliwia ich regulację. Może on w wielu sytuacjach zastąpić szybkie menu Q. Niewątpliwym plusem całego systemu EOS RF jest umieszczenie na każdym obiektywie konfigurowalnego, skokowego pokrętła na przodzie. Nie można także zapomnieć o użytecznym interfejsie dotykowym ekranu, czy obecności Mojego Menu.
Najkrótszy czas naświetlania z migawką mechaniczną to 1/8000 s, natomiast z elektroniczną jest dwukrotnie krótszy. Wprawdzie przy tej drugiej nie pozbyto się całkiem efektu rolling-shutter, to jednak zauważalnie go ograniczono. Czas odczytu danych z sensora wynosi w naszych pomiarów ok. 15.9 ms, co jak na sensor o klasycznej architekturze (nie typu stacked) jest dość dobrym wynikiem.
Obiektywy
System EOS RF miał premierę wraz z zaprezentowaniem pierwszego pełnoklatkowego bezlusterkowca Canona – modelu R – we wrześniu 2018 roku. Lista systemowych obiektywów FF aktualnie obejmuje 29 modeli i jest sukcesywnie rozwijana. System idzie naszym zdaniem w dobrym kierunku, mamy bowiem już dwa instrumenty o jasności f/1.2 i ciekawy zoom (2/28–70). Dostępne są także trzy najbardziej klasyczne, reporterskie zoomy o świetle f/2.8 (15–35, 24–70 i 70–200) i „długie” stałki: 2.8/400, 4/600, czy 5.6/800. Najnowszym instrumentem RF jest portretówka 1.8/135.
Kilku producentów niezależnych (7Aartisans, Mitakon, Meike, Samyang, TTartisan, Venus Optics) produkuje już obiektywy z mocowaniem RF, choć są to w większości „manuale”. Jeśli chodzi o modele z autofokusem, to te dość szybko „znikają” z rynku – przykładem będą tu Samyang i Viltrox. Aktualnie jedynie Yongnuo oferuje obiektywy z AF. Trochę wygląda na to, że Canon planuje zupełnie odciąć firmy trzecie od swojego mocowania. Jeśli faktycznie tak jest, to naszym zdaniem w dłuższej perspektywie taka decyzja może odbić się czkawką.
Listę instrumentów z nowym mocowaniem (zarówno produkcji Canona, jak i innych producentów) można obejrzeć w naszej bazie. Oczywiście producent oferuje przejściówkę do lustrzankowego systemu EF, co otwiera możliwość korzystania z bardzo szerokiej grupy instrumentów optycznych.
Szybkość
Canon R6 Mark II jest gotowy do użycia tylko krótką chwilę po przekręceniu przełącznika na pozycję ON. Podstawowa obsługa aparatu (przeglądanie menu, dokonywanie ustawień, czy odtwarzanie zdjęć) odbywa się w pełni płynnie. Załadowanie wszystkich 100 miniaturek zajmuje nieco ponad 3 sekundy. Usuwanie pojedynczych zdjęć odbywa się właściwie natychmiastowo, a formatowanie karty pamięci to jedynie krótka chwila. Generalnie szybkość pracy nowego EOS-a nie budzi żadnych zastrzeżeń.
Zdjęcia seryjne
Canon R6 Mark II oferuje trzy tryby zdjęć seryjnych: szybkie (H+), szybkie (H) i wolne (L). Szybkość fotografowania wynosi:
- H+ – 40 i 12 kl/s – odpowiednio dla migawki elektronicznej i mechanicznej,
- H – 20, 7 i 5.5 kl/s – odpowiednio dla migawki elektronicznej, 1. zasłony el. oraz mechanicznej,
- L – 5, 3 kl/s – odpowiednio dla migawki elektronicznej i mechanicznej.
Test możliwości aparatu w zakresie zdjęć seryjnych wykonaliśmy z kartą Angelbird AV PRO 64 GB SDXC UHS-II V90, przy czułości wynoszącej 1600 ISO i migawce 1/1000 sekundy. Zdjęcia w formacie RAW zajmowały około 40.8 MB, a pliki JPEG LARGE FINE o rozdzielczości 6000×4000 pikseli około 14.6 MB. Dla trwającej 30 sekund serii w trybie 12 kl/s dla migawki mechanicznej oraz 40 kl/s dla elektronicznej otrzymaliśmy następujące rezultaty:
- 12 kl/s (mech.):
- 361 zdjęć JPEG LARGE (12.03 kl/s),
- 207 zdjęć RAW (6.9 kl/s),
- 40 kl/s:
- 381 zdjęć JPEG LARGE (12.7 kl/s),
- 177 zdjęć RAW (5.9 kl/s).
Zapis JPEG-ów przy 12 kl/s nie stanowi żadnego wyzwania dla R6 Mark II – bez spadku szybkości możemy fotografować przez całe 30-sekundowy okres testu. Bardziej wymagające są RAW-y, bowiem po 6 sekundach nastąpiła krótka przerwa w fotografowaniu, które następnie stało się dość nieregularne.
Tempo 40 kl/s praktycznie przekracza możliwości naszej klasycznej prezentacji wyników, dlatego zaznaczyliśmy na wykresach odcinki czasu, w których aparat wykonywał zdjęcia z tą wartością. Tu zapełnienie bufora następuje szybko, dlatego warto z tego trybu korzystać ostrożnie. Tak czy inaczej, tryb seryjny w R6 Mark II robi bardzo dobre wrażenie.
Stabilizacja obrazu
R6 Mark II, podobnie jak modele R5 i R6, został wyposażony w funkcję stabilizacji matrycy. Mamy tu do czynienia z 5-kierunkową redukcją drgań, przy czym najlepsze efekty uzyskamy przy współpracy systemu IS matrycy oraz obiektywu. Deklarowana skuteczność sięga nawet 8 EV i tyczy się także sytuacji, gdy podepniemy obiektyw bez stabilizacji.
Testując stabilizację obrazu, dla różnych wartości czasu ekspozycji wykonujemy serię minimum 20 zdjęć, przy czym robimy to zarówno z włączoną jak i wyłączoną stabilizacją. Następnie sprawdzamy, ile zdjęć w danej serii jest poruszonych. Otrzymane wyniki prezentujemy na poniższym wykresie, w formie procentów liczby zdjęć poruszonych do całkowitej liczby zdjęć w serii. Zero na skali poziomej odpowiada najkrótszej ekspozycji, czyli 1/100 sekundy. Test wykonywany był z obiektywem Canon RF 50 mm f/1.2 L USM.
Maksymalne przesunięcie pomiędzy krzywymi to ok. 4 i 1/3 EV. To bardzo dobry wynik, odrobinę niższy jak u poprzednika (4.5 EV), ale lepszy niż w konkurencyjnych bezlusterkowcach Z6 II i A7 IV (po 3.5 EV).
Czyszczenie matrycy
Automatyczne czyszczenie matrycy może następować po każdym włączeniu i wyłączeniu aparatu. W menu jest także opcja wymuszenia czyszczenia i możliwość ręcznego usuwania kurzu z matrycy. Podczas testu aparatu zauważyliśmy kilka bardzo niewielkich drobin kurzu, których system nie był w stanie usunąć. Widać zatem, że system nie jest skuteczny w stu procentach.
Lampa błyskowa
Canon EOS R6 Mark II, tak samo jak inne modele systemu R, nie ma wbudowanej lampy błyskowej. Czas synchronizacji błysku wynosi 1/200 s dla migawki mechanicznej, a gdy wybierzemy elektroniczą pierwszą kurtynę migawki, skraca się do 1/250 s.
Na drugiej stronie menu fotografowania znajdziemy zbiór ustawień dotyczących zewnętrznej lampy błyskowej, którą można podłączyć do tego aparatu. Ustawienia lampy obejmują:
- Lampa błyskowa (włącz/wyłącz),
- Balans E-TTL (priorytet atmosfery, standard, priorytet błysku),
- Pomiar E-TTL II (szacunkowy z priorytetem twarzy, szacunkowy, uśredniony),
- Czas synchronizacji błysku z długimi czasami (automatyczny, automatyczny w zakresie 1/250 s–1/60 s, stały 1/250 s),
- Nastawy lampy (uzależnione od podłączonej lampy),
- Nastawy C.Fn lampy Speedlite.
Istnieje możliwość regulacji kompensacji mocy błysku w maksymalnym zakresie ±3 EV z krokiem 1/3 EV. System EOS RF jest zgodny z lampami Speedlite lustrzankowego systemu EOS.
Wi-Fi oraz Bluetooth
W EOS-ie R6 Mark II zastosowano wbudowane transmitery sieci Wi-Fi oraz Bluetooth (5.0), umożliwiające bezprzewodową komunikację aparatu z zewnętrznymi urządzeniami. W ramach tego rozwiązania do dyspozycji mamy następujące funkcjonalności:
- połączenie ze smartfonem – umożliwia przeglądanie zdjęć oraz zdalne wyzwalanie migawki,
- zapisywanie obrazów w stacji Canon Connect Station,
- zdalna obsługa aparatu za pomocą programu EOS Utility,
- drukowanie obrazów na drukarce Wi-Fi,
- przesyłanie obrazów na serwer FTP,
- wysyłanie obrazów do serwisu internetowego Canon Image Gateway.
Nawiązanie połączenia Wi-Fi trwa zwykle 20–25 sekund. Aplikacja działa stabilnie i nie mamy do niej zastrzeżeń. Przesyłać możemy zdjęcia zarówno w formacie JPEG, jak i RAW, choć na smartfonie z systemem Android te drugie zapisywane są jako JPEG-i. Na urządzeniach iOS przesyłanie RAW-ów jest możliwe, a obróbka plików z Canona R6 Mark II jest możliwa np. w systemowej aplikacji Zdjęcia systemu iOS 16. Aparat pozwala także na transfer filmów (także 4K). Brakowało nam opcji symultanicznego zapisu zdjęć na smartfonie, choćby w zmniejszonej rozdzielczości. Moduł Bluetooth ma na celu utrzymać stałą łączność pomiędzy smartfonem i aparatem, by szybciej uruchamiać połączenie przez Wi-Fi. Przy pomocy tej technologii nie możemy jednak np. kopiować zdjęć na telefon, aplikacja pozwala jednak na wyzwalanie migawki. Łączność Bluetooth także działała bez zarzutu.
Funkcjonalność modułu Wi-Fi testowaliśmy korzystając ze smartfona Sony Xperia 10 Plus, udostępnionego przez firmę Sony.
Timer interwałowy
Tak jak w ostatnich EOS-ach, również w najnowszym R6 Mark II udostępniono funkcję umożliwiającą automatyczne wykonywanie zdjęć poklatkowych. Dostępne dla tej funkcji opcje obejmują możliwość ustawienia interwału pomiędzy kolejnymi zdjęciami. Osobno możemy ustawiać liczbę sekund, minut i godzin. Minimalny interwał to 1 sekunda, a maksymalny 99 godzin, 59 minut i 59 sekund. Druga z opcji to liczba zdjęć. W tym przypadku możemy wybrać konkretną wartość z zakresu od 1 do 99. Możliwe jest jednak również ustawienie, przy którym aparat będzie fotografował nieprzerwanie do momentu zatrzymania przez użytkownika. Działanie timera interwałowego jest sygnalizowane na panelu LCD odpowiednią ikoną. Funkcję interwałometru można połączyć ze zdjęciami HDR, należy uwzględnić jednak czas potrzebny na złożenie pliku kompozytowego. Nie przewidziano niestety możliwości połączenia wykonanych w trybie timera zdjęć do filmu poklatkowego.
Timer funkcji Bulb
Kolejną funkcją znaną z większości systemowych EOS-ów i obecną w R6 Mark jest rozwiązanie ułatwiające fotografowanie w trybie Bulb. Umożliwia ono ustawienie konkretnego czasu ekspozycji z dokładnością co do sekundy. Osobno możemy regulować liczbę godzin (w zakresie od 1 do 99), a także niezależnie liczbę minut i sekund. Funkcję tę można połączyć z trybem seryjnym, co przy wykorzystaniu wężyka spustowego z blokadą pozwoli na przykład na wykonanie serii zdjęć o ekspozycjach dłuższych niż 30 sekund. Taka funkcjonalność może przydać się na przykład w astrofotografii.
Fotografowanie bez migotania
W R6 Mark II odnajdziemy także znaną z większości zaawansowanych EOS-ów funkcję usprawniającą fotografowanie przy oświetleniu, którego migotanie może powodować problemy z poprawną ekspozycją zdjęcia, przy stosowaniu krótkich czasów ekspozycji. Dotyczy to na przykład światła jarzeniowego. Jest to szczególnie pomocne przy wykonywaniu serii zdjęć. Przy tego typu oświetleniu kolejne zdjęcia mogą się różnić poziomem naświetlenia, jak również kolorystyką. Funkcja detekcji migotania powoduje, że migawka będzie wyzwalana w optymalnym momencie, by zapewnić równą ekspozycję kolejnych zdjęć. W przypadku trybu seryjnego efektem ubocznym stosowania opisywanej funkcji jest spadek prędkości fotografowania. Warto także dodać, że aparat wykrywa migotanie światła, nawet jeśli owa funkcja jest wyłączona i ostrzega o tym odpowiednią ikoną w wizjerze (widoczność tej ikony musi być wcześniej ustawiona w opcjach ekranu wizjera).
Istnieje także możliwość bardzo precyzyjnego dostrojenia wartości czasu naświetlania migawki elektronicznej tak, by dostosować go do częstotliwości migotania źródeł światła np. LED. Częstotliwość pracy tych ostatnich bywa znacznie wyższa niż 100, czy 120 Hz (typowe dla świetlówek).
Autofokus
Dzięki konstrukcji matrycy, w której całą powierzchnię pokrywają piksele składające się z dwóch fotodiod, możliwa jest detekcja fazy Dual Pixel CMOS AF II. Dla automatycznego wyboru pola pokrycie kadru wynosi 100% w obu osiach, a system dysponuje 1053 (39×27) strefami AF. Przy samodzielnym wyborze pozycji AF liczba punktów rośnie do 4779 (81×59), jednocześnie pokrycie w poziomie zmniejsza się ze 100% do 90%. Autofokus działa już od −7.5 EV, choć dotyczy to sytuacji, gdy mamy podpięty obiektyw f/1.2 (z wyjątkiem instrumentów DS).
AF może pracować w następujących trybach:
- One Shot AF – jednorazowe ustawienie ostrości po naciśnięciu do połowy spustu migawki,
- Servo AF – tryb ciągłego autofokusu dopasowującego się do poruszającego się obiektu,
- AI Focus AF – automatycznie przełącza pomiędzy trybem pojedynczym i ciągłym.
- AF punktowy (obszar ustawiania ostrości jest mniejszy niż w przypadku zwykłego, 1-punktowego AF),
- 1-punktowy AF,
- rozszerzenie punktowego AF o 4 punkty (góra, dół, lewo, prawo),
- rozszerzenie punktowego AF o 8 punktów dookoła,
- strefowy AF – 3 ustawienia rozmiaru ramki AF (domślnie: środek, pionowa, pozioma, można zmieniać ich wielkość w dwóch osiach),
- automatyczny wybór w całym obszarze AF.
W menu wybieramy również typ obiektu do wykrywania:
- ludzie,
- zwierzęta – w tym psy, koty, ptaki oraz konie,
- pojazdy – w tym samochody, motocykle, samoloty i pociągi.
Opcje związane z systemem ustawiania ostrości są mocno rozbudowane. Zostały one ujęte w oddzielnej kategorii w menu aparatu i rozłożone są na sześciu kartach. Druga karta zawiera 4 zdefiniowane tryby działania autofokusu ciągłego (plus jeden automatyczny):
- Case 1 – nastawa uniwersalna do wielu zastosowań,
- Case 2 – stałe śledzenie obiektów z ignorowaniem przeszkód,
- Case 3 – natychmiastowe ostrzenie obiektów w obrębie punktów AF,
- Case 4 – obiekty szybko przyspieszające i zwalniające.
W każdym przypadku można zmieniać domyślne ustawienia trzech parametrów:
- Czułość śledzenia – ustawienie czułości śledzenia obiektu (blokada −2 / blokada −1 / 0 / szybka zmiana +1 / szybka zmiana +2),
- Śledzenie przyspieszenie/zwalnianie – ustawienie czułości śledzenia ruchomych obiektów, których prędkość zmienia się gwałtownie (−2, −1, 0 / +1 / +2).
Praca autofokusa, podobnie zresztą jak u poprzednika, daje dużo powodów do zadowolenia. Ostrość jest ustawiana bardzo szybko i skutecznie i w zasadzie nie widać żadnych zawahań. Wprawdzie w ciemniejszym otoczeniu zauważymy delikatne spowolnienie, ale przeszkadza ono jedynie w naprawdę trudnych warunkach. Algorytmy wykrywania twarzy i oczu u ludzi także działają wyśmienicie, nie ma też problemów z wykrywaniem zwierząt (kota i ptaków).
Standardowo w teście autofokusu wykonujemy serię 40 zdjęć. Na zastosowanym obiektywie ustawiamy przesłonę f/2.8 i fotografujemy tablicę rozdzielczości, każdorazowo przeogniskowując obiektyw. Wyniki przedstawiamy w postaci histogramu, który prezentuje procentowe wartości odchyłek od najlepszego pomiaru MTF50 w serii. Wykorzystaliśmy obiektywy: RF 50 mm f/1.2L USM oraz RF 70–200 mm f/2.8L IS USM, ustawiony na ogniskowej 135 mm.
Aparat z reporterskim zoomem zanotował wszystkie trafienia w punkt, zatem celność jest wyśmienita. Nieco mniej korzystne wyniki zanotowaliśmy w przypadku stałki, jednak nadal można je z powodzeniem określić jako dobre.
Sprawdźmy teraz jak testowany EOS poradził sobie w świetle żarowym.
Przy żarówkach R6 Mark II z zoomem wypadł troszkę gorzej, z kolei dla stałce wyniki się poprawiły. Tak naprawdę wszystkie aparaty z naszego zestawienia poradziły sobie bardzo dobrze i w gruncie rzeczy porównywalnie.
Podczas testowania R6 Mark II pogoda (opady i zalegający śnieg) nie pozwoliła nam wykonać zwyczajowego testu śledzącego AF z rowerem. Wykonaliśmy zatem kilka serii zdjęć przejeżdżających 3-pasmową ulicą samochodów. Wykorzystaliśmy obiektyw RF 70–200 mm f/2.8 L IS USM (na ogniskowej ok. 180 mm) i tryb seryjny 40 kl/s w Servo AF (z aktywnym Case 1: nastawa uniwersalna) i przy migawce elektronicznej.
Pomiar światła
Canon EOS R6 Mark II został wyposażony w system pomiaru światła bazujący na danych wyjściowych z matrycy. Działa on w oparciu o 384 strefy pomiarowe i pracuje w zakresie od −3 do 20 EV (temp. 23°C, ISO 100, pomiar wielosegmentowy), a kompensacji ekspozycji możemy dokonywać w zakresie ±5 EV ze skokiem 1/3 lub 1/2. Opcja bracketingu ekspozycji oferuje możliwość wykonania 2, 3, 5 lub 7 zdjęć. Wielkość kroku pomiędzy kolejnymi zdjęciami możemy regulować w zakresie od 1/3 do 3 EV z krokiem 1/3 EV. Dodatkowo w menu C.Fn. możemy określić kolejność zmiany sekwencji naświetlania (0,–,+ / –,0,+ / +,0,–). W testowanym EOS-ie do dyspozycji mamy następujące tryby pracy pomiaru światła:
- wielosegmentowy (połączony ze wszystkimi punktami AF),
- skupiony (około 5.9% ekranu na środku),
- punktowy (około 2.9% ekranu na środku),
- centralnie ważony uśredniony.