Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Jedyne istotne różnice pomiędzy S i C to balans bieli i jakość obrazu w jpg. Dla mnie nieistotne. Sony wyprzedza konkurencję w szybkości serii o kilka okrążeń i są klienci dla których to robi różnicę i snchro lampy bez konkurencyjne. Gdyby nie ceny szkieł to cenowo zdecydowanie N byłby liderem no i rozdzielczość ma najlepszą. Dla każdego coś miłego ;)
Swoją drogą to nie wiem dlaczego S za szybkość ma tylko 0,06 proc więcej od C skoro ma trzy razy szybszą serię, to samo dotyczy lampy gdzie S jest o kilka klas do przodu w czasie synchr. lampy.
Dziwne że na dpreview Canon 5R II miał wynik 93% a N 6III 91% i wygrał N. W uzasadnieniu napisali że C dostał już nagrodę za innowację AF więc dali nagrodę N bo tańszy i z niższej półki. Dziwne to uzasadnienie bo pomylili się i R5 wygrał w katergorii high end camera a nie innovation gdzie wygrał Canon R1 za AF. Pomieszanie z poplątaniem na tym dpreview i skręcony wynik
W 2021 i redakcja i czytelnicy wybrali Z9, więc w 4 ostatnich latach 3x podwójną koronę zdobywały aparaty Nikon
-co może być trochę dziwne patrząc na udział w rynku bezlusterkowców w 2023 roku: Canon – 1.96 miliona sztuk Sony – 1.53 miliona sztuk Nikon – 630 tysięcy sztuk Fujifilm – 380 tysięcy sztuk Panasonic – 140 tysięcy sztuk OM Digital – 120 tysięcy sztuk
Wychodzi na to, że czytelnicy dpreview są w stanie zagłosować na aparat innej niż użytkowana przez nich marki.
Nikonarze, mimo że jest ich stosunkowo mało bo Nikon ma niskie udziały w rynku, dominują na wszystkich forach, w tym na optyczne.pl i dpreview. Pozostali zamiast głosować w plebiscytach, robią zdjęcia ;))
@PDamian Super, ale tam gdzie głosuje się portfelem, a nie kliknięciem wyniki są inne.
Pierwszy lepszy wynik z wyszukiwarki optycznych - aparaty z wymiennymi obiektywami:
1. Sony A7 III 2. Canon EOS R6 3. Canon EOS R 4. Canon EOS RP 5. Canon EOS 850D 6. Canon EOS R5 7. Canon 6D Mark II 8. Sony A6400 + 16-50 9. Sony A6400 + 18-105 10. Sony A7 IV 11. Canon EOS M50 Mark II (biały) + 15-45 12. Sony A6600 13. Sony A7S III 14. Canon EOS R + adapter EF-EOS R 15. Canon EOS 90D 16. Canon EOS M50 Mark II (czarny) + 15-45 17. Sony Sony A7 III + 24-105 18. Canon EOS RP + adapter EF-EOS R 19. Canon 5D Mark IV 20. Sony A7 II
Zdjęcie magiczne, ale mnie urzekł ten tekst: ;... je ne prends pas de photos en mode rafale, parce qu’à la fin de la journée, si vous appuyez trop fort sur le bouton, vous revenez avec 5 000 photos, et je n’aime pas ça ! », souligne-t-il."
Molon: "I, moim zdaniem, o to chodzi w fotografii."
W fotografii chodzi o to, żeby zrobić dobre zdjęcie. A wszelkie "sprezzatury" i inne "ars est celare artem" to tak powszechne snobowanie się na artychę, że - jak widać - dorobiło się już co najmniej dwóch określeń... ;)
"W fotografii chodzi o to, żeby zrobić dobre zdjęcie."
-W uprawianej zawodowo to nawet -ZAWSZE przynieść dobre zdjęcia.
Ale już doszliśmy do czasów, że sprzęt umożliwia zrobienie dobrych zdjęć w każdej sytuacji -a to jest nudne! I komuś kto fotografuje z pasji [a nie żeby mieć co do garnka włożyć] może to nie odpowiadać [tak samo jak i rywalizacja kto ma lepsze]. Jak coś jest za łatwe -to ne sprawia już satysfakcji, a eksperymenty i eksploracja nieznanego -owszem.
Wieszczę poszerzenie się środowiska pasjonatów fotografii samoograniczającego możliwości techniczne wykorzystywanego sprzętu -żeby robienie zdjęć wciąż sprawiało przyjemność. [jak żeglarstwo, czy techniki dawne w foto]
Molon, nie sprowadzaj się do absurdu... Korzystanie (twórcze) z możliwości jakie daje technologia to istota fotografii. Jeśli uważasz, że nie, to pędzel, dłuto, glina albo stalówka w dłoń i do... dzieła!
Nie słyszałem, żeby np. Bresson ganiał z dagerotypem, raczej miał dość nowoczesny na swoje czasy sprzęt?
Damian: "Wieszczę poszerzenie się środowiska pasjonatów fotografii samoograniczającego możliwości techniczne wykorzystywanego sprzętu - żeby robienie zdjęć wciąż sprawiało przyjemność."
Ale to podobnie mało oryginalne i niezbyt kreatywne, co najwyżej - rzadkie. Rzadkość to forma ekskluzywności, ale taka (Małżonka podpowiedz, żeby ładnie zabrzmiało? - Dzięki!) minimalistyczna! ;)
Żeglarstwo? Masz na myśli np. America's Cup?
PS Dzięki żeglarstwu zrozumiałem, dlaczego np. bojer może lecieć szybciej niż wieje wiatr.
Absurdem jest, że np. tylu ludzi uwierzyło że do robienia zdjęć jest im NIEZBĘDNY eye-AF link "klucz" czyli dawanie się sterować marketigowcom którzy mają coś do sprzedania.
Eye AF może i niezbędny nie jest, ale jak wiele udogodnień zaimplementowanych w nowoczesnych aparatach może pomóc. Do studyjnego portretu nie musi być go wcale ale w podłapanych reporterskich ujęciach? Zastanawiać się nad tym czy niezbyt wyrafinowany AF trafi z ostrością, czy może zogniskuje na niesfornym kosmyku włosów na pierwszym planie? Lepiej skupić się na kadrach...
@PDamian 'dawanie się sterować marketingowcom którzy mają coś do sprzedania.'
Cóż za przypadek, że jako przykład 'ogłupiania' marketingowego trafił się Tobie akurat link Sony. Jak się słusznie domyślasz nikt nie będzie tracił czasu, aby doszukiwać się bełkotu marketingowego u Nikona.
'Wieszczę poszerzenie się środowiska pasjonatów fotografii samoograniczającego możliwości techniczne wykorzystywanego sprzętu -żeby robienie zdjęć wciąż sprawiało przyjemność.'
To już kolejny z Twoich wpisów, który głosi pochwałę m4/3.
Przy okazji testu pierwszego od dawna Canona mam uwagę/prośbę do redakcji, która akurat dla tego aparatu ma mniejsze zastosowanie, ale może zostanie przeczytana przed testem R5II. Bardzo proszę o testowanie zdolności rozdzielczej Canonów za pomocą ostrzejszych (optymalnie możliwie najostrzejszych obiektywów). Wyniki Canona są notorycznie oceniane jako dużo niższe niż u konkurencji, co ma być rzekomo wynikiem stosowania filtra AA na matrycy. OK. Być może. Tyle że widzę kilka problemów: 1. Zarówno w teście R5, jak i R7 widać wyraźne załamanie wykresu zdolności rozdzielczej między wartościami f/4 i f/5.6, co wskazuje, że pracują one dalej od limitu dyfrakcyjnego, niż obiektywy konkurencji. 2. Testy publikowane na DPReview i Digital Picture pokazują, że Canon R5/R5II daje marginalnie mniej detali, niż A1 i praktycznie tyle samo, co Z9/S1R również w RAWach na ISO100, ale za to wyraxnei ograniczając morę, natomiast R7 przewyższa zdolnością rozdzielczą a6600, a6700 i X-H2S i praktycznie nie ustępuje X-H2 i X-T5 również w RAWach na ISO 100/125. Fuji w tym teście pokazuje mniej mory, ale Canon przewyższa tu Sony. 3. Testy na Digital Picture pokazują, że obiektyw Canon RF 50mm f/1.2 jest po prostu mało ostry. Dużo mniej ostry, niż RF 85mm f/1.2, najlepsze obiektywy Lumixa i Nikona oraz o niebo mniej ostry niż Sony 50mm 1.4 GM 4. Porównanie wyników Sony a7rIV i a7rV wraz z komentarzem czarno na białym pokazuje, że jakość użytej optyki wpływa na wyniki wartości rozdzielczej również w zakresach przysłon teoretycznie "ograniczanych przez dyfrakcję". Wierzę, że wykonujecie swoje testy rzetelnie. Jako jedyni ujawniacie i tłumaczycie metodologię testów w kategoriach fizyki. Do innych testów mam ograniczone zaufanie. Ale mam oczy. Być może obraz jest zmanipulowany. Ale jeśli czytam komentarz o tym, do jakiego stopnia a7rV wciąga nosem R5, gdy pierwszy jest testowany na najostrzejszym obiektywie we wszechświecie, a drugi na nieprzeciętnym mydle, to moje zaufanie jest podkopywane.
Może z tym nieprzeciętnym mydłem trochę przesadziłem, ale po prostu jest przynajmniej kilka wyraźnie ostrzejszych w centrum obietywów dostępnych dla Canon RF lub EF, niż ten użyty do testów.
Skoro sobie pożartowaliśmy, to teraz przejdźmy do konkretów. Biorąc pod uwagę przeznaczenie tego aparatu, ergo w skrócie - poprawne zdjęcie w dowolnych warunkach, to jego wady z tymi darkami i morami są w rzeczywistości co najwyżej 'wadami'. W zdjęciu, które zalinkował @molon_labe nikt nie analizuje dynamiki matrycy, tudzież cieni i wyostrzania zdjęć, lecz możliwość (ew. umiejętność) zarejestrowania 'tej chwili'.
qqrq: "@Bahrd Własna żona to żona, nie małżonka. Małżonka to żona kogoś innego :)"
:)
Zawsze? Bo ja byłem święcie przekonany, że w drugą stronę, np. w dialogu: - Co robisz? - Szukam żony†/małżonki‡?
— † Jeśli nie zdążyłem się dotąd ustatkować. ‡ Jeśli interlokutor wie, na którym statku jestem na stałe zamustrowany.
Damian, ale to chyba dwie różne sprawy - tutaj rozmawialiśmy o tym, że technologia to nowy młotek czy pędzel, który człowiekowi o ambicjach ma pomóc wznieść jego kreatywność na nowe poziomy, uchwycić jeszcze bardziej nieuchwytne, etc.
Jak idziesz do lasu na zasiadkę, to co - nie weźmiesz skarpet z merynosa, polarowych kalesonów (i tak dalej aż po czapkę), żeby Ci było trudniej zgrabiałymi dłońmi zrobić zdjęcie, jak już po kilku godzinach łoś wynurzy się o brzasku z mgły?
To teraz czekamy na test R5 mk2 czy rodzaj matrycy/filtra w końcu po 6 latach będzie pasował jaśnie wielmożnemu Red.Nacz. do testów obiektywów RF czy dalej Red. Nacz. idzie w zaparte?
Molon: "To jak w tym kontekście zakwalifikujesz «upscaling» w R1?"
Nie wiem, ale tego kierunku też już raczej nie powstrzymamy [ link ]. Tradycyjne "super-resolution" (to z "moich czasów" ;) było "niskopoziomowe" - decyzję jakiego koloru piksel wstawić algorytm podejmował na podstawie kolorów sąsiednich pikseli. Kolejnym - na pozór niewinnym - krokiem było wykrywanie kształtu, w który się te sąsiednie piksele układają. Teraz nastąpił skok - już nikt się nie kryje z tym (bo i nie ma z czym!), że rozpoznawany jest już nie tylko kształt sąsiedztwa, ale i jego "semantyka", czyli, czy jest to brew, rzęsa, czy krawędź maski samochodu i z wielkiej bazy rzęs, brwi lub samochodów dopasowywany jest/generowany brakujący fragment.
Z punktu widzenia fotografii jako, jak chciał Dali, "zapisywania bezprecedensowej rzeczywistości", to już chyba o jeden krok za daleko (choć w takim trójskoku przecież chodzi o to, żeby było dalej!?), ale jako dziedziny sztuki (czy to tej wielkiej/prawdziwej, czy użytkowej/popularnej) to niekoniecznie?
W pierwszym porywie chciałem użyć powszechnie znanej formuły 'Nie ze***j się', ale napiszę jedynie 'Ale to Ty dzwonisz', głównie ze względu na tzw. kontekst, który w poniższym linku przeczytać można : link
Ograniczenia pobudzają kreatywność, dlatego też dojrzali twórcy zanim coś zrobią określają ramy -wiedzą co chcą uzyskać w efekcie końcowym i mają plan w jaki sposób to osiągną, a nie chaotycznie kombinują z tworzywem -a nuż z tego coś wyjdzie.
Fakt. Ale to po części też dlatego, że copywriterzy przekopali już wszystkie słowniki wyrazów obcych, przeorali frazeologiczne (i pozostałe korpusy)... — "Podobno nic tak dobrze nie robi jak [teraz się to ładnie nazywa] wyjść poza swoją strefę komfortu."
Otóż to - w tych skarpetach idziesz po prostu dalej niż bez nich! — "Artysta głodny jest bardziej płodny."
Głodzisz się, zamartwiasz i biczujesz - czy tylko uważasz, że innym to służy? ;)
Cyfra na prawdę jest nudna, bo ludzie [większość] łyknęła, że możliwości kreacji mogą poszerzyć głównie możliwości sprzętu [czyli upraszczając -czym nowszy, tym lepsze focie będziesz robił]. Ewentualnie, myślą że focie będą lepsze dzięki zakupionym gotowym presetom.
-No łykają jak pelikan. Można to sprowadzić do link
-bez tych klientów duża część marketingowców musiałaby pójść do uczciwej pracy.
Pod testem lornetki link koleżeństwo wypisywało tyrady o kaleczeniu języka w kontekście skrótu MZ, a przecież prawdziwą bolączką tegoż forum są proste (acz nieprawdopodobne) błędy ortograficzne.
Naprawdę nudne są te prostackie teksty o tym cóż też ludzie łyknęli, uzupełnione o powtarzany do znudzenia populistyczny bełkot o marketingowcach.
Tak naprawdę dyskutujemy nad wyższością Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą. I takie dyskusje były "od zawsze" Czy zasadne jest wbudowywanie układu pomiaru światła w korpus, bo przecież prawdziwy fotograf nie rusza się bez swojego Lunasixa, a mistrz po prostu zgaduje ekspozycję. Ze 100% dokładnością. Że te nowomodne automatyki przysłony, czasu, programy wreszcie, zabijają kreatywność. Ze ten "hokus-pokus", to panie dzieju szalbierstwo i nie ma to jak porządna matówka i ręczne ustawianie ostrości. Że ten lajkowy format 24x36 to śmiech i poruta, poniżej 13x18 cm to nie ma prawdziwej fotografii. Że "luszczanki" to prawdziwe aparaty, a te bez zwierciadła to jakieś takle gorsze, niekompletne. A już rejestracja obrazu na czymś innym niż szklana płyta pokryta przed chwilą mokrym kolodionem to jest prawdziwa fotografia, cała reszta to ersatze. Wymieniać dalej? Czy to w jakiś istotny sposób wpłynęło na jakość fotografii? Rozwój techniczny spowodował poszerzenie dziedzin którymi zajęła się fotografia, umasowił ją i spowodował, że towarzyszy nam ona na każdym kroku. Ktoś, kto potrzebuje podręcznego rejestratora fragmentów rzeczywistości ma ze sobą telefon. Ktoś inny, chcący fotografować świadomie może użyć dowolnego sprzętu, a wybór ma wielki.
Sony A9III jako jedyny ma wyniki celności autofocusa zamykające się w pierwszym słupków, żadnych gorszych trafień, a te notowały zarówno Canon R1 jak i Nikon Z9.
Zatem Sony ma najlepszy autofocus, co wykazano pomiarami, ale najniżej oceniany. Jak widać, na Optyczne.pl od lat bez zmian i na punkty nie ma co patrzeć. :)
Skutecznosc AF sprawdza sie jak myslę w typowych warunkach i całkiem mozliwe że Sony wtedy wypada lepiej , porównując jednak specyfikację link Canon jednak ma przewagę działa od - 7,5 ev ; Itp ... Wesołych świąt .
Myślę, że raz na jakiś czas nie zaszkodzi, a nawet trzeba... ;) I jeszcze dodałbym wideo, i - chwilowo moje ulubione - pre-capture.
—
Molon: "Życzę więcej wiary.... «Life Finds a Way»."
O, tak! I owszem, cały czas szuka! I znalazło m.in. inżynierów! :D
—
Damian, nie za surowy (dziś?) jesteś dla ludzi? Bo, jak sądzę, z ludźmi (z artystami) jest trochę jak z aparatami (Canona - tu tonący wątku się chwyta!): żeby R1 mógł powstać i być flagowcem†, muszą - jak się wydaje - być produkowane i sprzedawane modele bardziej powszechne‡, masowe‡, popularne‡ - jak mój R50 (który, jak Mały Klaus do Dużego Klausa z baśni Andersena, woła coraz częściej do 1D Mk III: "Wio, wszystkie moje obiektywy!").
— † Choć nadal nie wiem, komu i dlaczego nie wystarczy R3? ‡ Parweniuszowskie - jeśli wolisz, a co?!
============== @deel77 23 grudnia 2024, 19:59 @PDamian Super, ale tam gdzie głosuje się portfelem, a nie kliknięciem wyniki są inne.
Pierwszy lepszy wynik z wyszukiwarki optycznych - aparaty z wymiennymi obiektywami:
1. Sony A7 III 2. Canon EOS R6 3. Canon EOS R 4. Canon EOS RP 5. Canon EOS 850D 6. Canon EOS R5 7. Canon 6D Mark II 8. Sony A6400 + 16-50 9. Sony A6400 + 18-105 10. Sony A7 IV 11. Canon EOS M50 Mark II (biały) + 15-45 12. Sony A6600 13. Sony A7S III 14. Canon EOS R + adapter EF-EOS R 15. Canon EOS 90D 16. Canon EOS M50 Mark II (czarny) + 15-45 17. Sony Sony A7 III + 24-105 18. Canon EOS RP + adapter EF-EOS R 19. Canon 5D Mark IV 20. Sony A7 II ==============
Ranking z 2022, akurat wtedy szukałem nowego aparatu. Foroforma, na którą się powołujesz miała mnóstwo promocji, ale na Sony i Canona. A co do Nikona to mieli skromny asortyment, bez żadnych promocji, nawet rat 0%.
Zembaty: "Fajnie się foci aparatem firmy, który zajmuje wysokie miejsce w rankingach sprzedaży."
Placebo niejedno ma imię (w każdym razie tak koncyliacyjnie - na użytek własny - tłumaczę/racjonalizuję sobie fenomeny audiofilii, czy... sztuki nowoczesnej).
@zembaty Masz rację, ale przywołując te stare dane chciałem tylko pokazać, że są one mało obiektywne (choć prawdziwe w swoim małym zakresie). Rację ma też Bahrd - te zestawienia właśnie po to są, aby utwierdzać w przekonaniu w myśl zasady dla każdego znajdzie się jakieś zestawienie (np. dla PDamiana istotne są tylko te z Nikonem na czele :).
Agabrys z tego co potrafię czytać, test "w ruchu" także zalicz się do oceny. Piszą, że R1 z kotem poradził siebie najlepiej a to ważny test, ponadto jakbyś zauważył to konkretny aparat różnie radzi sobie z różnymi obiektywami bo twoje słupki są w różnych wersjach wyposażenia w obiektywy....
'Placebo niejedno ma imię [...] tak [...] - tłumaczę/racjonalizuję sobie fenomeny audiofilii, czy... sztuki nowoczesnej.'
Mam wrażenie, że rolę placebo odgrywa również kwestia rozbudowanej (lub nie) funkcji detekcji migotania, wygląd darków oraz (oczywiście!) 'kilkugodzinne oczekiwanie aż łoś wynurzy się o brzasku z mgły' ;-)
@molon_labe23 grudnia 2024, 20:43 > Bahrd "W fotografii chodzi o to, żeby zrobić dobre zdjęcie."
Jeśli to cła myśl i kropka kończy temat, to bardzo się mylisz. Jeszcze nigdy, żaden apart nie zrobił sam zdjęcia.
@molon_labe23 Niestety, jednak to Ty się mylisz. @Bahrd bynajmniej nie twierdził, że w fotografii chodzi o to, żeby aparat sam to zrobił.. Napisał tylko, że chodzi o to, żeby zrobić dobre zdjęcie. Do tego potrzeba sprzętu i człowieka, który to wykona. Ale ostatecznie to jednak chodzi o to, żeby człowiek przy użyciu sprzętu zrobił dobre zdjęcie.
Noname, oczywiście, każdy wynik pomiarów to tak na prawdę wynik układu obiektyw-matryca. Dotyczy to nie tylko AF, ale również rozdzielczości. Niemniej, jeśli już jakiś obiektyw został wybrany, a wynik pomiarów uwieczniony w artykule, to dobrze byłoby być konsekwentnym podczas przyznawania punktów. Dlatego jeśli przy konkretnym pomiarze firma A notuje najlepsze wyniki i są one zaprezentowane, to dziwnie wygląda najniższy rezultat przy punktacji. Zwłaszcza, że przy gorszym oświetleniu pomiarów nie wykonano, a przynajmniej wyników nie spisano. Teoretycznie gorsze warunki zakładają użycie światła żarowego. Ewentualnie punktację można rozbić i lepiej dopasować do testowanych parametrów.
Wydaje mi się, że raczej brak konsekwencji w optycznych. Nie powinno się tak prezentować wyników jak w przypadku S9iii, punkty zostały przyznane na jakieś podstawie i tą podstawę należy zachować. Zrozumiałbym jeszcze zastosowanie innego obiektywu aby zunifikować sprawę, ale nic z tego. Tak, rozumiem, że macie w danym momencie ten a nie inny sprzęt, ale tutaj zostało wprowadzone zupełnie niepotrzebne zamieszanie.....
Jeśli ktoś chciałby poczytać o historii projektu, z którego zrodził się T90, to na archiwalnych stronach muzeum Canona† jest sporo informacji: [ link ].
— † Na oficjalnych stronach jest już o T90 tylko krótka wzmianka: [ link ].
W końcu mam swoją pierwszą pełnoklatkową lustrzankę. Do wizjera elektronicznego nie przyzwyczaję się, bo nawet nie chcę próbować, tak mnie to odrzuca. Aparat przyzwoity. Może za 10 lat bezlustra będą tak mocno do przodu, że będę ubolewał nad swoim ograniczeniem, na razie jest ok, a nie wiadomo czy wcześniej nie dojdzie do wojny.
A ja sprzedaje cyfrową pełną klatkę Canona 6D. Kupiłem Canona R10. Nie jest to pełna klatka, ale autofocus to jest to. W Canonie 6D autofocus jest TRAGICZNY. Masę zdjęć nie ostrych przez słabą celność autofocusa w punktach innych niż środkowy... W bezlustrach nie ma tego problemu już.
A wizjer? Tam jest tak duża rozdzielczość że nie widzisz pikseli. Można się zapomnieć, że to nie lustrzanka. No chyba, że wieczorem wewnątrz to widać bo spada fps do 30 w wizjerze.
I jeszcze tak dla rozbawienia towarzystwa , warto miec analogową pełna klatkę z kilku powodów ale główny powód to psychika ; Fotografując cyfrowo pomału nabiera sie dziwnego nawyku sprawdzania zdjeć na tym ekraniku , sprawdzasz czy trafił ...waw trafił ..wrzucasz do komputera jednak nie trafił ; Paranoja! Zamiast spokojnie czekać dwa lata az sie uzbiera troche filmów do wywołania i wtedy mieć miła lub niemiłą niespodzianke ; Spokoju ducha ;
Fujifilm GFX, Leica M, Hasselblad X to bardzo złe aparaty są. Bo ci producenci nie są w czołówkach rankingów sprzedaży. To tak w temacie jak taki ranking świadczy o "lepszości" sprzętu z firmy X nad sprzętem z firmy Y. Bym zapomniał, w rankingach ilości wykonanych zdjęć przoduje .. iPhone. Wesołych Świąt :)
Robi się poważnie, więc - z całym szacunkiem, ale jednak - zauważę, że narzekanie przez przysłowiowego dziadka na równie klasyczne dzieci i młodzież†, bez brania odpowiedzialności za wychowanie ich rodziców jest... no, powiedzmy - nieco niespójne.
— † Pozwoliłem sobie rozszerzyć rekurencyjną regułę Orwella: „Każde pokolenie wyobraża sobie, że jest bardziej inteligentne od tego, które je poprzedzało, i mądrzejsze od tego, które przyjdzie po nim” o dodatkowe pokolenie... ;)
Już widzę tych rodziców -tyranów przepytujących dzieci żeby sprawdzić czy przeczytały [całą] lekturę czy streszczenie / opracowanie.
A czytanie, to nie czytanie lektur -tylko ciekawość i czytanie różnych innych rzeczy.
Potem pytam o coś młodzieńca [zwykłe pytanie o jego życie] a ten prosi o podanie 3 odpowiedzi do wyboru 8) -myśli że to jakiś test, a nie zwykła rozmowa. Dramat.
Cusz ...fotoradar to ciekawy temat > Dawno dawno temu kiedy ropa była tak popularna i tania , że człowiek robił sobie wycieczki tylko po to by wypic kawę w Mc Donaldzie , o ile pamiętam w Ostrowcu Swietokrzyskim ( tak jest takie miasto ), udało mi sie tak rozpędzić wehikuł , że dostałem powiadomienie o wykroczeniu . Dziwne ale zdjecia nie przysyłali była tylko taka adnotacja ze jesli sie nie zgadzam zapłacić to przysla to zdjecie które mają jako dowód ale to bedzie koooosztowało ; Od tej pory powiedziałem tez tak chcę ;
SKkamil: "Dawno dawno temu kiedy ropa była tak popularna i tania, że człowiek robił sobie wycieczki tylko po to by wypic kawę w Mc Donaldzie"
Pamiętam te czasy! Spytałem "razu pewnego" gospodarza, u którego wynajmowałem pokój w ogrodowej altanie, czy mogę sobie zrobić u nich szybką kawę, bo mi się skończyła, a na zakupy pojadę dopiero jutro. Odpowiedział, że mógłbym, ale dziś, w wieczór rozdania Oscarów, napijemy się kawy po amerykańsku! Więc wsiedliśmy do jego landary, podjechaliśmy dwie przecznice (albo jedną?) do "Starbunia", przez okno zamówiliśmy trzy kawy XXL (gospodyni też spodobał się pomysł) i wróciliśmy w stylu ♪♫Eleganz und Dekadenz♫♪.
Teraz pewnie zamawia się kuriera?
—
Damian, przedwcześnie zmarły polski psychiatra, Antoni Kępiński, wprowadził/upowszechnił pojęcie "metabolizmu informacyjnego", z którego - na ile je z grubsza rozumiem na własne potrzeby - wynika mi, że żyjemy (od czasu upowszechnienia się radia, telewizji i Internetu) w epoce informacyjnego fast-foodu (informacja wysoko przetworzona, atrakcyjnie opakowana, podana pod nos, etc.). Jeśli więc książka miałaby zajmować miejsce szczególne, to być może dlatego, że ilość informacji dostarczanej w trakcie czytania z grubsza odpowiada maksymalnej ilości informacji, którą jesteśmy w stanie przetworzyć (przetrawić), czyli jakieś 50 bitów/s [ link ].
A jeśli jest choć trochę sensu w tym, co piszę, to kto owym dzieciom zgotował (par excellence!) ten (pełen zgiełku) los? Czy przypadkiem również nie artyści† z ich Warchołową potrzebą "piętnastominutowego zaistnienia" ("uszlachetnianą" czasem przez powołanie się na Horacjuszowe "non omnis moriar")?
Ale... wracając do aparatu i tematu: podobnie AF w R1, który działa w oparciu o "semantykę" zdjęcia, a nie tylko o surowe wartości pikseli, łatwiej ustawi ostrość i będzie śledził obiekt‡. Ale zapewne zgubi się, jeśli na zdjęciu nie znajdzie niczego, co zna...
— † Tak, wiem - inżynierów będzie jeszcze trudniej obronić... ;) ‡ Za to w końcu nagrodzono tego EOS-a [ link ]! "Canon's Action Priority AF system is the first to move beyond subject recognition and apply machine learning to the challenge of situation recognition. It has been trained to identify pivotal moments in several specific sports and to know which player to direct focus to, in those moments. [...] If cameras can give the rest of us a helping hand, it could make capturing important memories easier for more people."
Z całym szacunkiem dla Canona, ale ... .."..pivotal moments in several specific sports..", ... to aparat o bardzo ograniczonym zastosowaniu...do fotografowania baraszkujących w trawie facetów(?). Nie dziękuję.
Co artyści mają do informacyjnego fast-foodu ? Jeśli masz na myśli rozrywkowe seriale i filmy, to chodzi raczej o aktorskie role, a nie filmy artystyczne. Informacje w sieci piszą wypełniacze contentu, a filmiki na fb i insta wrzuca kto chce i raczej nie są to artyści, raczej komicy i klauni.
Z dziennikarzy polecam Grzegorza Górnego. A co do zdjęć to warto wybrać sobie kilku współczesnych artystów fotografów i śledzić ich prace. Licealiści na pewno sami są już w stanie to ogarnąć, co dopiero studenci i starsi.
Odpaliłem sobie kolejny z Tomaszewskim link -mówi też o za dużej doskonałości cyfry i o łatwości osiągania dobrych rezultatów [jednak to nie ja to pierwszy wymyśliłem]
Jak zgadzam się z dziadkiem, to jestem dziadersem czy dziadem?
Damian, ale ja się z dziadkiem zgadzam co do diagnozy, natomiast zastanawiam się - jak to się zdaje się mówi w pewnych kręgach zawodowych - nad etiologią... ;)
„Aby dojść do źródeł, trzeba płynąć pod prąd" - tak, kiedyś mi to imponowało! Ale jak skończyłem podstawówkę, to pomyślałem, że jeszcze większa odwaga, to wyjść z wody i szukać innej drogi. A potem samemu stworzyć źródło!
„Z prądem płyną tylko śmieci” - a to już jest square bullshit! Nie każdy i nie zawsze ma siłę sam stawiać czoła przeciwnościom, a co dopiero iść pod prąd. Byłbym więc raczej "surowy" dla tych wszystkich palantów, którzy ze zrodzoną z ignorancji/wrodzoną wyższością patrzą na innych.
—
maksiczek, to co np. szefowie restauracji z gwiazdkami Michelina. Mnie się np. owo "piętnaście minut" kojarzy (+/- trzy minuty) z czasem dotarcia potrawy do dwunastnicy... ;) Ale ja nie oceniam, bardziej zastanawiam się, czy jeśli celem artysty jest nie tylko tworzyć, ale zdobyć uznanie, to czy to jest aby nadal sztuka? Zabiegający o poklask "raczej nie są to artyści, raczej komicy i klauni."
—
Molon! :D A zgodzisz się, że oddawanie filmu do wywołania w labie to również pójście na łatwiznę?
Troszkę to jest podbijanie własn ego EGo , obraz nie isnieje bez autora? Ciekawe czy Homo Erektus malując jakieś sceny rodzajowe w jaskini miał swoje grono wielbicieli a raczej ....elek ;
Nie każdy jaskiniowiec umiał malować, może taki co umiał zostawał królem bądź kapłanem jaskini i miał swoich wyznawców i dobierał drużynę łowców zbieraczy. Miał być może też przywileje, prawo pierwszej nocy ? Albo kobiety same mu pchały się do łoża bądź legowiska. Sztuka była wtedy magiczna i nie było pojęcia artysty.
Pieczyste, serce bawoła, tura, niedźwiedzia, bycze jądra przyrządzano dla wodza kapłana, protoplasty współczesnego artysty. Może stąd pociąg artystów do przekraczania granic i norm.
Wątki obyczajowe mogą oczywiście również być pociągające, ale... zastanawiam się, czy jak już (zapewne w prostej linii) przodek Kossaka namalował pierwszego tarpana, to czy potem - obudzony z zimowego snu niedźwiedź - rozpoznał go i rzucił się na tę ścianę niczym jeden aktor z szablą na jedno zdjęcie w jednej galerii?
Ponoć malunki powstawały w najdalszej i najciemniejszej stronie jaskini. Bez pochodni niedźwiedź nie mógłby dojrzeć tarpana. Miało to związek z religią animistyczną, jaskiniowcy prawdopodobnie oddawali cześć bóstwom w najtrudniej dostępnym miejscu pod przewodem zapewne autora rysunków sztuki magicznej lub jego następców. Temat ciekawy zwłaszcza dla historii religii.
Ciekawe skąd te domysły że kapłan był też malarzem no i czy był też wodzem? [ale chyba nie było reguły]
I kiedy kapłani przestali sobie brudzić ręce tworzeniem i zaczęli to zlecać ? -podejrzewam, że kierowało nimi lenistwo, a nie to, że pogodzili się z faktem, że ktoś robi to lepiej.
Z tym niedźwiedziem, to chodziło mi o to, że jak ja narysuję coś takiego, to mało kto od razu rozpozna, co to jest [ link ], a większość zwykłych ludzi nie będzie w ogóle widziała związku z prawdziwym obiektem - choćby dlatego, że jest w skali.
Wydaje się więc, że nie można automatycznie zakładać, że tarpan, czy tur na ścianie dla wszystkich "krewnych i znajomych malarza" miał "oczywiście" związek z żywym i ruchomym stworzeniem. Pewnie, gdyby mówili, to byłoby łatwiej, ale czy już mówili?
Wiem, że to forum techniczne, więc musisz mi zaufać, że wiem, bo czytałem kiedyś różne książki o historii kultury, historii religii, o historii ludzkości, antropologii itd. Mam wykształcenie humanistyczne. W kulturach prymitywnych nieznających pisma wódz mógł być również kapłanem. Ostatnio czytałem o tym u Białuńskiego w artykule o Jaćwingach. Chociaż mogłoby się wydawać, że Jaćwingowie żyjący wcale nie tak dawno (w większości wybici przez Krzyżaków), nie znali jednak pisma... Żyli z łupienia sąsiadów podobnie jak Wikingowie, ale bardziej prymitywnie. Białuński pisze o jednym z ostatnich jaćwieskich wodzów kapłanie i religii plemion pruskich ( przed wybiciem ich przez Krzyżaków). Szerzej o sacrum Prusów u Kawińskiego. U Indian amerykańskich też się tak zdarzało, że szaman był wodzem. To szeroki temat. Cofając się jeszcze bardziej wstecz do czasów jaskiniowych wkraczamy do świata jeszcze bardziej prymitywnych form religii animistycznej. Rysunki miały charakter magiczny, w znaczeniu dzisiejszym były święte. Świadczy o tym ich umiejscowienie. Nie narysował ich zwyczajny mieszkaniec jaskini. To raczej niemożliwe. Ktoś kto posiada magiczną moc prawdopodobnie jest również wodzem. Rozdzielenie tych funkcji prawdopodobnie następowało wraz ze wzrostem liczebności grupy.
Damian: "I kiedy kapłani przestali sobie brudzić ręce tworzeniem i zaczęli to zlecać ?"
Może było tak, że na początku było różnie, ale ewolucja (podobnie jak Napoleon) przyznała rację "baranom dowodzonym przez lwa", a okazała się mniej łaskawa dla "stad lwów dowodzonych przez barana"?
ale ale ....wszak nie wiemy czy w jaskiniach nie prowadzono dysput na temat czy to malowidło jest sztuką :; uznajemy ze jest to sztuka tylko dlatego ze dotrwało do naszych czasów ..mozliwe ze wtedy to byli jacyś " artyści wyklęci" ?
na mój gust to jest tak ze to co było pierwowzorem malarstwa to była wtedy nisza . to tak jak np w starożytnej Grecji kiedy rzeźba była prawdziwa sztuką a malarstwo prawie nie istniało ; wracając do jaskiniowca taki np Rembrandt malował obrazy dostojników ówczesnej Europy ale gdzies tam na uboczu potrafił w mgnieniu oka machnąć scenke rodzajową , szkic który nie był prawdziwa sztuką ;
A uznajemy? Spotkałem się z hipotezą (być może nawet u Herberta?), że mogło chodzić o wartość czysto użytkową (czyli podobnie jak rysunki techniczne!): bo np. starszy łowczy robił przed polowaniem prezentacje, gdzie żubr albo mamut ma słabiznę.
Bahrd Przecież obecnie jest tak samo przykładowo Beksinski ; Taki pierwotny odnoszacy sie do lęków ...ale włsciwie gdy nie znamy kontekstu i powiedzmy odkopalibysmy jego twórczość po dłuzszym okresie to ktos mogłby powiedzieć ze to jest przykładowo jakis tytuał pogrzebowy ; ktos uznaje Beksińskiego za artystę ale musi jakos to ubrać w ideologię
Innymi słowy, dochodzimy do wniosku z lekcji plastyki w ósmej klasie szkoły podstawowej, że sztuka istnieje w kontekście albo nie (i wtedy się mówi, że jest uniwersalna i ponadczasowa... ;)
PS Ponoć "Krzyk" Muncha wziął się stąd, że akurat dotarł do fiordów pył z Krakatau. Dla mnie to fascynujące bardziej niż genialna narracja Kaczmarskiego: [ link ].
Ja jednak przyziemnie o korpusach. Trochę katastroficznie, Okolice końca rozwoju. Bo... Bo w jakich okolicznościach używam iso 102400? Ciemno plus jakiś bardzo ciemny obiektyw. jak założę obiektyw odpowiedni do sytuacji, to maksymalne iso zatrzyma się na jakiś 20 000. Czego mi brakuje jeszcze? Teoretycznie globalnej migawki. Tyle, że w R7 w serii mam 50-60 zdjęć przy czasach 1/20-1/30 sekundy. W R6m2 trochę więcej... ale jeszcze nie sprawdziłem z nowymi kartami. Tych serii używam do uśredniania zdjęć robionych z dużą czułością. Zwykle 30 klatek wystarcza. Innych pomysłów na zdjęcia seryjne praktycznie nie mam. Wiem, że używa się ich do wyboru tego decydującego momentu, ale ja nie jestem Bresson. Dynamika tonalna w R6m2 jest chyba nawet większa niż w R1. . No więc aby było jeszcze lepiej, potrzebna jest jakaś nowa technologia. Może to np sczytywanie czasy potrzebnego do zapełnienia piksela? Tego na razie nie ma. O ile gdybym miał za wiele kasy, to mógłbym przepuścić ją na EF 200 f/2.0 czy f/1,8 to ów R1 ? Co by on mi dał?
Może jeszcze ewentualne pole postępu. Co w R1m2? Postulowałbym wyraźnie mniejszy poziom szumów "drutowych". Oczywiście, bez odpowiedzi na pytanie gdzie taka czułość ma zastosowanie. Miałbym to może wymyśliłbym. Z naciskiem na "może".
Ja jednak przyziemnie też o korpusach; a właściwie o tym konkretnym - tak na oko, to można odnieść wrażenie, że temu Cwanonu górny ekranik powoli zanika, co nie dziwi, bo w zasadzie i tak zbędny; no i szkoda, że z testu kota wycofano kota Mortimera - teraz już nie da się porównać dotychczasowych testów, bo ten nowy w paski, dopiero tak od połowy testu kota występuje; a kot Mortimer to było jednak większe wyzwanie;
@baron13: do uśredniania zdjęć robionych z dużą czułością lepiej używać trybu HighRes - od razu masz wszystko w aparacie zrobione i w dodatku też wersją RAW i jedynie przy pomocy kilkunastu zdjęć;
co do Jaćwingów (też jestem entuzjastą), to oni ponoć zniknęli gdzieś jak przegrali z Krzyżakami; poszli gdzieś w świat i została po nich pustka, co prawda mocno zarośnięta puszczą; a Prusowie zostali po prostu Prusakami;
> Żyli z łupienia sąsiadów podobnie jak Wikingowie, ale bardziej prymitywnie.
łupili podobnie prymitywnie jak Wikingowie, tylko świat się w ciągu tych paru stuleci od Wikingów skomplikował, stąd problemy Jaćwingów i ich finalna porażka.
deel77, zestawienie chyba nie tak bardzo ciekawe, bo dość oczywiste. Większość kupuje sprzęt, który teoretycznie oferuje najlepsze osiągi za najniższą cenę. W związku z tym z jednej strony ludzie analizują testy, gdzie lepsza rozdzielczość, DR, GO i inne nieistotne (o czym nie wiedzą) dla tych osób sprawy, a z drugiej łapią się na promocje. Nic w tym dziwnego, bo tak samo dla większości klientów ważniejsze są osiągi auta, łatwy serwis i wielkość bagażnika, a nie jego wygląd czy frajda z jazdy. Dlatego w zestawieniach sprzętu naprawdę interesujące produkty nie są wysoko w rankingach, przez co są droższe.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
"Ocena całkowita [%]:
Canon EOS R1: 85.07
Sony A9 III: 76.36"
-Toż to przepaść.
Czy teraz będą testy obiektywów Canona? Pytam, jako Nikoniarz. Wesołych Świąt!
Aparat za 35K pln a ekranik tandetnie odchylany na przegubie jak w najtańszych lustrzankach.
Witam
jak patrzę na zdjęcia w JPEGu to czuć normalnie zapach
oliwy z oliwek i widać że to pierwsze tłoczenie na zimno
Pogratulować Canonowi i czapki z głów ....
Pozdrawiam serdecznie
Fajny aparat, ale nie dla mnie :) Wybrałbym R5 Mark II, Nikona Z8 czy Sony A7RV.
@PDamian
Jak widać procent procentowi nie równy :)
Jedyne istotne różnice pomiędzy S i C to balans bieli i jakość obrazu w jpg. Dla mnie nieistotne. Sony wyprzedza konkurencję w szybkości serii o kilka okrążeń i są klienci dla których to robi różnicę i snchro lampy bez konkurencyjne. Gdyby nie ceny szkieł to cenowo zdecydowanie N byłby liderem no i rozdzielczość ma najlepszą. Dla każdego coś miłego ;)
Swoją drogą to nie wiem dlaczego S za szybkość ma tylko 0,06 proc więcej od C skoro ma trzy razy szybszą serię, to samo dotyczy lampy gdzie S jest o kilka klas do przodu w czasie synchr. lampy.
Nikon drugi raz z rzędu zgarną nagrodę roku za produkt roku dpreview link
i zdaniem czytelników link
-też drugi raz z rzędu.
Moim zdaniem, aparat rozczarowanie ,...tyle zapowiedzi i ..."góra urodziła mysz".
Flagowiec ...pozycjonowany jako .. aparat do... soccera... a propozycja "upscaling'u" ...onieśmiela naiwnością.
czlowiek' u
nie zdejmuj czapki, chyba, że wszystkim na złość chcesz odmrozić sobie uszy.
Życzę Canonowi wyjścia z niemocy!
Ten test to piękny prezent na Święta :-)))
P.S: Wesołych !
Dziwne że na dpreview Canon 5R II miał wynik 93% a N 6III 91% i wygrał N. W uzasadnieniu napisali że C dostał już nagrodę za innowację AF więc dali nagrodę N bo tańszy i z niższej półki. Dziwne to uzasadnienie bo pomylili się i R5 wygrał w katergorii high end camera a nie innovation gdzie wygrał Canon R1 za AF. Pomieszanie z poplątaniem na tym dpreview i skręcony wynik
W 2021 i redakcja i czytelnicy wybrali Z9,
więc w 4 ostatnich latach 3x podwójną koronę zdobywały aparaty Nikon
-co może być trochę dziwne patrząc na udział w rynku bezlusterkowców w 2023 roku:
Canon – 1.96 miliona sztuk
Sony – 1.53 miliona sztuk
Nikon – 630 tysięcy sztuk
Fujifilm – 380 tysięcy sztuk
Panasonic – 140 tysięcy sztuk
OM Digital – 120 tysięcy sztuk
Wychodzi na to, że czytelnicy dpreview są w stanie zagłosować na aparat innej niż użytkowana przez nich marki.
@PDamian
Najwidoczniej użytkownicy Canona i Sony robią zdjęcia a korzystający z Nikona klikają w internetowych plebiscytach :)
Nikonarze, mimo że jest ich stosunkowo mało bo Nikon ma niskie udziały w rynku, dominują na wszystkich forach, w tym na optyczne.pl i dpreview. Pozostali zamiast głosować w plebiscytach, robią zdjęcia ;))
Reader's Choice Awards
Best camera 2021 link
1. Z9: 19.7%
2. A1: 13.9%
3. R3: 11.6%
Best product 2021 link
1. Z9: : 53.7%
2. A1: 25.8%
3. Tamron 35-150/2-2.8: 12.6%
Best camera 2022 link
1. A7R V: 16.2%
2. X-H2S: 11.9%
3. R6 II: 11.0%
Best product 2022 link
1. X-H2S: 34.7%
2. A7R V: 29.4%
3. Nikon 400/4.5: 23.2%
Best camera 2023 link
1. Z8: 29.3%
2. Zf: 13.4%
3. GFX 100 II: 9.5%
Best product 2023: link
1. Z8: 53.8%
2. Zf: 17.3%
3. Sony 20-70/4: 16.4%
Best camera 2024 link
1. Z6 III: 17.3%
2. R5 II: 16.2%
3. A9 III: 11.5%
@PDamian
Super, ale tam gdzie głosuje się portfelem, a nie kliknięciem wyniki są inne.
Pierwszy lepszy wynik z wyszukiwarki optycznych - aparaty z wymiennymi obiektywami:
1. Sony A7 III
2. Canon EOS R6
3. Canon EOS R
4. Canon EOS RP
5. Canon EOS 850D
6. Canon EOS R5
7. Canon 6D Mark II
8. Sony A6400 + 16-50
9. Sony A6400 + 18-105
10. Sony A7 IV
11. Canon EOS M50 Mark II (biały) + 15-45
12. Sony A6600
13. Sony A7S III
14. Canon EOS R + adapter EF-EOS R
15. Canon EOS 90D
16. Canon EOS M50 Mark II (czarny) + 15-45
17. Sony Sony A7 III + 24-105
18. Canon EOS RP + adapter EF-EOS R
19. Canon 5D Mark IV
20. Sony A7 II
link
Za 2021 rok. Nikona brak - ludzie naklikali na dpreview, ale nie kupowali..
Ludzie bardzo dużo zdjęć robią ...
lustrzankami
link
link
link
Racja ale niepokoi mnie zmniejszające się zainteresowanie debulbulatorami, w szczególności z przyczłapem.
Na czas relaksu i refleksji polecam:
link
Zdjęcie magiczne, ale mnie urzekł ten tekst:
;... je ne prends pas de photos en mode rafale, parce qu’à la fin de la journée, si vous appuyez trop fort sur le bouton, vous revenez avec 5 000 photos, et je n’aime pas ça ! », souligne-t-il."
I, moim zdaniem, o to chodzi w fotografii.
Na jakich zdjęciach będzie widać różnicę pomiędzy R1 a R3?
PS
"Bulbulator"? Gdzie to leciało?!
Zawsze odgadujesz po pierwszej nutce...
Molon: "I, moim zdaniem, o to chodzi w fotografii."
W fotografii chodzi o to, żeby zrobić dobre zdjęcie. A wszelkie "sprezzatury" i inne "ars est celare artem" to tak powszechne snobowanie się na artychę, że - jak widać - dorobiło się już co najmniej dwóch określeń... ;)
Bahrd
"W fotografii chodzi o to, żeby zrobić dobre zdjęcie."
Jeśli to cła myśl i kropka kończy temat, to bardzo się mylisz.
Jeszcze nigdy, żaden apart nie zrobił sam zdjęcia.
"W fotografii chodzi o to, żeby zrobić dobre zdjęcie."
-W uprawianej zawodowo to nawet -ZAWSZE przynieść dobre zdjęcia.
Ale już doszliśmy do czasów, że sprzęt umożliwia zrobienie dobrych zdjęć w każdej sytuacji
-a to jest nudne!
I komuś kto fotografuje z pasji [a nie żeby mieć co do garnka włożyć]
może to nie odpowiadać [tak samo jak i rywalizacja kto ma lepsze].
Jak coś jest za łatwe -to ne sprawia już satysfakcji,
a eksperymenty i eksploracja nieznanego -owszem.
Wieszczę poszerzenie się środowiska pasjonatów fotografii samoograniczającego możliwości techniczne wykorzystywanego sprzętu
-żeby robienie zdjęć wciąż sprawiało przyjemność.
[jak żeglarstwo, czy techniki dawne w foto]
...
"nie o to chodzi
Jak co komu wychodzi"
-tylko o to żeby sprawiało przyjemność
"Czasami człowiek musi
Inaczej się udusi
Uu"
Molon, nie sprowadzaj się do absurdu... Korzystanie (twórcze) z możliwości jakie daje technologia to istota fotografii. Jeśli uważasz, że nie, to pędzel, dłuto, glina albo stalówka w dłoń i do... dzieła!
Nie słyszałem, żeby np. Bresson ganiał z dagerotypem, raczej miał dość nowoczesny na swoje czasy sprzęt?
Damian: "Wieszczę poszerzenie się środowiska pasjonatów fotografii samoograniczającego możliwości techniczne wykorzystywanego sprzętu
- żeby robienie zdjęć wciąż sprawiało przyjemność."
Ale to podobnie mało oryginalne i niezbyt kreatywne, co najwyżej - rzadkie. Rzadkość to forma ekskluzywności, ale taka (Małżonka podpowiedz, żeby ładnie zabrzmiało? - Dzięki!) minimalistyczna! ;)
Żeglarstwo? Masz na myśli np. America's Cup?
PS
Dzięki żeglarstwu zrozumiałem, dlaczego np. bojer może lecieć szybciej niż wieje wiatr.
@Bahrd
Własna żona to żona, nie małżonka.
Małżonka to żona kogoś innego :)
"Na kolację pojechałem z żoną, Rafałem i małżonką."
ale nie:
"Na kolację pojechałem z małżonką, Rafałem i małżonką."
Absurdem jest, że np. tylu ludzi uwierzyło że do robienia zdjęć
jest im NIEZBĘDNY eye-AF
link "klucz"
czyli dawanie się sterować marketigowcom
którzy mają coś do sprzedania.
Masa ludzi wciąż po Mazurach żegluje na skorupach
samodzielnie [lub przez rodziców] zrobionych za komuny w latach 70' i 80'.
Eye AF może i niezbędny nie jest, ale jak wiele udogodnień zaimplementowanych w nowoczesnych aparatach może pomóc. Do studyjnego portretu nie musi być go wcale ale w podłapanych reporterskich ujęciach? Zastanawiać się nad tym czy niezbyt wyrafinowany AF trafi z ostrością, czy może zogniskuje na niesfornym kosmyku włosów na pierwszym planie? Lepiej skupić się na kadrach...
@PDamian
'dawanie się sterować marketingowcom którzy mają coś do sprzedania.'
Cóż za przypadek, że jako przykład 'ogłupiania' marketingowego trafił się Tobie akurat link Sony. Jak się słusznie domyślasz nikt nie będzie tracił czasu, aby doszukiwać się bełkotu marketingowego u Nikona.
'Wieszczę poszerzenie się środowiska pasjonatów fotografii
samoograniczającego możliwości techniczne wykorzystywanego sprzętu -żeby robienie zdjęć wciąż sprawiało przyjemność.'
To już kolejny z Twoich wpisów, który głosi pochwałę m4/3.
Przy okazji testu pierwszego od dawna Canona mam uwagę/prośbę do redakcji, która akurat dla tego aparatu ma mniejsze zastosowanie, ale może zostanie przeczytana przed testem R5II. Bardzo proszę o testowanie zdolności rozdzielczej Canonów za pomocą ostrzejszych (optymalnie możliwie najostrzejszych obiektywów). Wyniki Canona są notorycznie oceniane jako dużo niższe niż u konkurencji, co ma być rzekomo wynikiem stosowania filtra AA na matrycy. OK. Być może. Tyle że widzę kilka problemów:
1. Zarówno w teście R5, jak i R7 widać wyraźne załamanie wykresu zdolności rozdzielczej między wartościami f/4 i f/5.6, co wskazuje, że pracują one dalej od limitu dyfrakcyjnego, niż obiektywy konkurencji.
2. Testy publikowane na DPReview i Digital Picture pokazują, że Canon R5/R5II daje marginalnie mniej detali, niż A1 i praktycznie tyle samo, co Z9/S1R również w RAWach na ISO100, ale za to wyraxnei ograniczając morę, natomiast R7 przewyższa zdolnością rozdzielczą a6600, a6700 i X-H2S i praktycznie nie ustępuje X-H2 i X-T5 również w RAWach na ISO 100/125. Fuji w tym teście pokazuje mniej mory, ale Canon przewyższa tu Sony.
3. Testy na Digital Picture pokazują, że obiektyw Canon RF 50mm f/1.2 jest po prostu mało ostry. Dużo mniej ostry, niż RF 85mm f/1.2, najlepsze obiektywy Lumixa i Nikona oraz o niebo mniej ostry niż Sony 50mm 1.4 GM
4. Porównanie wyników Sony a7rIV i a7rV wraz z komentarzem czarno na białym pokazuje, że jakość użytej optyki wpływa na wyniki wartości rozdzielczej również w zakresach przysłon teoretycznie "ograniczanych przez dyfrakcję".
Wierzę, że wykonujecie swoje testy rzetelnie. Jako jedyni ujawniacie i tłumaczycie metodologię testów w kategoriach fizyki. Do innych testów mam ograniczone zaufanie. Ale mam oczy. Być może obraz jest zmanipulowany. Ale jeśli czytam komentarz o tym, do jakiego stopnia a7rV wciąga nosem R5, gdy pierwszy jest testowany na najostrzejszym obiektywie we wszechświecie, a drugi na nieprzeciętnym mydle, to moje zaufanie jest podkopywane.
Na dowód:
link
link
Bahrd
"Korzystanie (twórcze) z możliwości jakie daje technologia to istota fotografii."
-To jak w tym kontekście zakwalifikujesz "upscaling" w R1?
Może z tym nieprzeciętnym mydłem trochę przesadziłem, ale po prostu jest przynajmniej kilka wyraźnie ostrzejszych w centrum obietywów dostępnych dla Canon RF lub EF, niż ten użyty do testów.
Toż to Panie tak wielkie jak E-M1X ...
link
Skoro sobie pożartowaliśmy, to teraz przejdźmy do konkretów. Biorąc pod uwagę przeznaczenie tego aparatu, ergo w skrócie - poprawne zdjęcie w dowolnych warunkach, to jego wady z tymi darkami i morami są w rzeczywistości co najwyżej 'wadami'. W zdjęciu, które zalinkował @molon_labe nikt nie analizuje dynamiki matrycy, tudzież cieni i wyostrzania zdjęć, lecz możliwość (ew. umiejętność) zarejestrowania 'tej chwili'.
przybylskipawel
ten aspekt ...wyjaśnił już, piszący tu kiedyś "Pokoradlasztuki".
O ile pamiętam, po jego krucjatach, pojawiło się sformułowanie "rozdzielczość układu apart plus obiektyw" ..
qqrq: "@Bahrd
Własna żona to żona, nie małżonka.
Małżonka to żona kogoś innego :)"
:)
Zawsze? Bo ja byłem święcie przekonany, że w drugą stronę, np. w dialogu:
- Co robisz?
- Szukam żony†/małżonki‡?
—
† Jeśli nie zdążyłem się dotąd ustatkować.
‡ Jeśli interlokutor wie, na którym statku jestem na stałe zamustrowany.
Damian, ale to chyba dwie różne sprawy - tutaj rozmawialiśmy o tym, że technologia to nowy młotek czy pędzel, który człowiekowi o ambicjach ma pomóc wznieść jego kreatywność na nowe poziomy, uchwycić jeszcze bardziej nieuchwytne, etc.
Jak idziesz do lasu na zasiadkę, to co - nie weźmiesz skarpet z merynosa, polarowych kalesonów (i tak dalej aż po czapkę), żeby Ci było trudniej zgrabiałymi dłońmi zrobić zdjęcie, jak już po kilku godzinach łoś wynurzy się o brzasku z mgły?
To teraz czekamy na test R5 mk2 czy rodzaj matrycy/filtra w końcu po 6 latach będzie pasował jaśnie wielmożnemu Red.Nacz. do testów obiektywów RF czy dalej Red. Nacz. idzie w zaparte?
"technologia /.../ człowiekowi o ambicjach ma pomóc wznieść jego kreatywność na nowe poziomy"
-brzmi jak slogan marketingowy.
"skarpet z merynosa ..."
-Podobno nic tak dobrze nie robi jak [teraz się to ładnie nazywa] wyjść poza swoją strefę komfortu.
"Artysta głodny jest bardziej płodny."
Molon: "To jak w tym kontekście zakwalifikujesz «upscaling» w R1?"
Nie wiem, ale tego kierunku też już raczej nie powstrzymamy [ link ]. Tradycyjne "super-resolution" (to z "moich czasów" ;) było "niskopoziomowe" - decyzję jakiego koloru piksel wstawić algorytm podejmował na podstawie kolorów sąsiednich pikseli. Kolejnym - na pozór niewinnym - krokiem było wykrywanie kształtu, w który się te sąsiednie piksele układają. Teraz nastąpił skok - już nikt się nie kryje z tym (bo i nie ma z czym!), że rozpoznawany jest już nie tylko kształt sąsiedztwa, ale i jego "semantyka", czyli, czy jest to brew, rzęsa, czy krawędź maski samochodu i z wielkiej bazy rzęs, brwi lub samochodów dopasowywany jest/generowany brakujący fragment.
Z punktu widzenia fotografii jako, jak chciał Dali, "zapisywania bezprecedensowej rzeczywistości", to już chyba o jeden krok za daleko (choć w takim trójskoku przecież chodzi o to, żeby było dalej!?), ale jako dziedziny sztuki (czy to tej wielkiej/prawdziwej, czy użytkowej/popularnej) to niekoniecznie?
@Flash69
W pierwszym porywie chciałem użyć powszechnie znanej formuły 'Nie ze***j się', ale napiszę jedynie 'Ale to Ty dzwonisz', głównie ze względu na tzw. kontekst, który w poniższym linku przeczytać można :
link
Ograniczenia pobudzają kreatywność,
dlatego też dojrzali twórcy zanim coś zrobią
określają ramy -wiedzą co chcą uzyskać w efekcie końcowym
i mają plan w jaki sposób to osiągną,
a nie chaotycznie kombinują z tworzywem -a nuż z tego coś wyjdzie.
Damian: "brzmi jak slogan marketingowy."
Fakt. Ale to po części też dlatego, że copywriterzy przekopali już wszystkie słowniki wyrazów obcych, przeorali frazeologiczne (i pozostałe korpusy)...
—
"Podobno nic tak dobrze nie robi jak [teraz się to ładnie nazywa] wyjść poza swoją strefę komfortu."
Otóż to - w tych skarpetach idziesz po prostu dalej niż bez nich!
—
"Artysta głodny jest bardziej płodny."
Głodzisz się, zamartwiasz i biczujesz - czy tylko uważasz, że innym to służy? ;)
Damian: "Ograniczenia pobudzają kreatywność"
Tak, to jedna ze szkół, ale zgódźmy się na zakończenie dnia, że nie jedyna.
Bahrd
"...tego kierunku też już raczej nie powstrzymamy.."
Życzę więcej wiary...."Life Finds a Way".
Stabilizacja jedynie na poziomie 3,5, podczas gdy specyfikacja reklamuje 8,5 to ma być zaleta...?
No i, w wadach nie widzę też braku lampy błyskowej... ;)
Cyfra na prawdę jest nudna, bo
ludzie [większość] łyknęła, że możliwości kreacji
mogą poszerzyć głównie możliwości sprzętu [czyli upraszczając -czym nowszy, tym lepsze focie będziesz robił].
Ewentualnie, myślą że focie będą lepsze dzięki zakupionym gotowym presetom.
-No łykają jak pelikan.
Można to sprowadzić do
link
-bez tych klientów duża część marketingowców musiałaby pójść do uczciwej pracy.
..........
trafne o marketingowcach link
'Cyfra na prawdę jest nudna'
Pod testem lornetki
link
koleżeństwo wypisywało tyrady o kaleczeniu języka w kontekście skrótu MZ, a przecież prawdziwą bolączką tegoż forum są proste (acz nieprawdopodobne) błędy ortograficzne.
Naprawdę nudne są te prostackie teksty o tym cóż też ludzie łyknęli, uzupełnione o powtarzany do znudzenia populistyczny bełkot o marketingowcach.
Tak naprawdę dyskutujemy nad wyższością Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą. I takie dyskusje były "od zawsze" Czy zasadne jest wbudowywanie układu pomiaru światła w korpus, bo przecież prawdziwy fotograf nie rusza się bez swojego Lunasixa, a mistrz po prostu zgaduje ekspozycję. Ze 100% dokładnością. Że te nowomodne automatyki przysłony, czasu, programy wreszcie, zabijają kreatywność. Ze ten "hokus-pokus", to panie dzieju szalbierstwo i nie ma to jak porządna matówka i ręczne ustawianie ostrości. Że ten lajkowy format 24x36 to śmiech i poruta, poniżej 13x18 cm to nie ma prawdziwej fotografii. Że "luszczanki" to prawdziwe aparaty, a te bez zwierciadła to jakieś takle gorsze, niekompletne. A już rejestracja obrazu na czymś innym niż szklana płyta pokryta przed chwilą mokrym kolodionem to jest prawdziwa fotografia, cała reszta to ersatze. Wymieniać dalej? Czy to w jakiś istotny sposób wpłynęło na jakość fotografii? Rozwój techniczny spowodował poszerzenie dziedzin którymi zajęła się fotografia, umasowił ją i spowodował, że towarzyszy nam ona na każdym kroku. Ktoś, kto potrzebuje podręcznego rejestratora fragmentów rzeczywistości ma ze sobą telefon. Ktoś inny, chcący fotografować świadomie może użyć dowolnego sprzętu, a wybór ma wielki.
Strona:
link
Sony A9III jako jedyny ma wyniki celności autofocusa zamykające się w pierwszym słupków, żadnych gorszych trafień, a te notowały zarówno Canon R1 jak i Nikon Z9.
Strona:
link
Punktacja - Autofokus:
Canon R1: 8.97
Nikon Z9: 8.65
Sony A9III: 8.44
Zatem Sony ma najlepszy autofocus, co wykazano pomiarami, ale najniżej oceniany. Jak widać, na Optyczne.pl od lat bez zmian i na punkty nie ma co patrzeć. :)
Czy nadal prawda, że Nikon wykonuje pomiar światła w punkcie ostrzenia AF, a Canon niestety ciągle w środku matrycy?
Skutecznosc AF sprawdza sie jak myslę w typowych warunkach i całkiem mozliwe że Sony wtedy wypada lepiej , porównując jednak specyfikację link
Canon jednak ma przewagę działa od - 7,5 ev ; Itp ...
Wesołych świąt .
Mig-37: " Wymieniać dalej?"
Myślę, że raz na jakiś czas nie zaszkodzi, a nawet trzeba... ;)
I jeszcze dodałbym wideo, i - chwilowo moje ulubione - pre-capture.
—
Molon: "Życzę więcej wiary.... «Life Finds a Way»."
O, tak! I owszem, cały czas szuka! I znalazło m.in. inżynierów! :D
—
Damian, nie za surowy (dziś?) jesteś dla ludzi? Bo, jak sądzę, z ludźmi (z artystami) jest trochę jak z aparatami (Canona - tu tonący wątku się chwyta!): żeby R1 mógł powstać i być flagowcem†, muszą - jak się wydaje - być produkowane i sprzedawane modele bardziej powszechne‡, masowe‡, popularne‡ - jak mój R50 (który, jak Mały Klaus do Dużego Klausa z baśni Andersena, woła coraz częściej do 1D Mk III: "Wio, wszystkie moje obiektywy!").
—
† Choć nadal nie wiem, komu i dlaczego nie wystarczy R3?
‡ Parweniuszowskie - jeśli wolisz, a co?!
Aronia, - odkąd pamiętam - tylko w "jedynkach" można pomiar punktowy przypisać do aktywnego punktu AF. Swoją drogą, nie wiem jak jest w R3...
Fajnie się foci aparatem firmy, który zajmuje wysokie miejsce w rankingach sprzedaży. Zdjęcia takie jakby lepsze wychodzą.
==============
@deel77
23 grudnia 2024, 19:59
@PDamian
Super, ale tam gdzie głosuje się portfelem, a nie kliknięciem wyniki są inne.
Pierwszy lepszy wynik z wyszukiwarki optycznych - aparaty z wymiennymi obiektywami:
1. Sony A7 III
2. Canon EOS R6
3. Canon EOS R
4. Canon EOS RP
5. Canon EOS 850D
6. Canon EOS R5
7. Canon 6D Mark II
8. Sony A6400 + 16-50
9. Sony A6400 + 18-105
10. Sony A7 IV
11. Canon EOS M50 Mark II (biały) + 15-45
12. Sony A6600
13. Sony A7S III
14. Canon EOS R + adapter EF-EOS R
15. Canon EOS 90D
16. Canon EOS M50 Mark II (czarny) + 15-45
17. Sony Sony A7 III + 24-105
18. Canon EOS RP + adapter EF-EOS R
19. Canon 5D Mark IV
20. Sony A7 II
==============
Ranking z 2022, akurat wtedy szukałem nowego aparatu. Foroforma, na którą się powołujesz miała mnóstwo promocji, ale na Sony i Canona. A co do Nikona to mieli skromny asortyment, bez żadnych promocji, nawet rat 0%.
Zembaty: "Fajnie się foci aparatem firmy, który zajmuje wysokie miejsce w rankingach sprzedaży."
Placebo niejedno ma imię (w każdym razie tak koncyliacyjnie - na użytek własny - tłumaczę/racjonalizuję sobie fenomeny audiofilii, czy... sztuki nowoczesnej).
@zembaty
Masz rację, ale przywołując te stare dane chciałem tylko pokazać, że są one mało obiektywne (choć prawdziwe w swoim małym zakresie). Rację ma też Bahrd - te zestawienia właśnie po to są, aby utwierdzać w przekonaniu w myśl zasady dla każdego znajdzie się jakieś zestawienie (np. dla PDamiana istotne są tylko te z Nikonem na czele :).
Agabrys z tego co potrafię czytać, test "w ruchu" także zalicz się do oceny. Piszą, że R1 z kotem poradził siebie najlepiej a to ważny test, ponadto jakbyś zauważył to konkretny aparat różnie radzi sobie z różnymi obiektywami bo twoje słupki są w różnych wersjach wyposażenia w obiektywy....
I wróć do test S9iii, zobacz jak radzi sobie z ziomem 70-200, łapie nawet 3 słupek....
@PDamian
"Nikon drugi raz z rzędu zgarną nagrodę...". Do szkoły wracaj.
'Placebo niejedno ma imię [...] tak [...] - tłumaczę/racjonalizuję sobie fenomeny audiofilii, czy... sztuki nowoczesnej.'
Mam wrażenie, że rolę placebo odgrywa również kwestia rozbudowanej (lub nie) funkcji detekcji migotania, wygląd darków oraz (oczywiście!) 'kilkugodzinne oczekiwanie aż łoś wynurzy się o brzasku z mgły' ;-)
@molon_labe23 grudnia 2024, 20:43
> Bahrd
"W fotografii chodzi o to, żeby zrobić dobre zdjęcie."
Jeśli to cła myśl i kropka kończy temat, to bardzo się mylisz.
Jeszcze nigdy, żaden apart nie zrobił sam zdjęcia.
@molon_labe23
Niestety, jednak to Ty się mylisz.
@Bahrd bynajmniej nie twierdził,
że w fotografii chodzi o to, żeby aparat sam to zrobił..
Napisał tylko, że chodzi o to, żeby zrobić dobre zdjęcie.
Do tego potrzeba sprzętu i człowieka, który to wykona.
Ale ostatecznie to jednak chodzi o to,
żeby człowiek przy użyciu sprzętu zrobił dobre zdjęcie.
Noname, oczywiście, każdy wynik pomiarów to tak na prawdę wynik układu obiektyw-matryca. Dotyczy to nie tylko AF, ale również rozdzielczości.
Niemniej, jeśli już jakiś obiektyw został wybrany, a wynik pomiarów uwieczniony w artykule, to dobrze byłoby być konsekwentnym podczas przyznawania punktów.
Dlatego jeśli przy konkretnym pomiarze firma A notuje najlepsze wyniki i są one zaprezentowane, to dziwnie wygląda najniższy rezultat przy punktacji.
Zwłaszcza, że przy gorszym oświetleniu pomiarów nie wykonano, a przynajmniej wyników nie spisano. Teoretycznie gorsze warunki zakładają użycie światła żarowego.
Ewentualnie punktację można rozbić i lepiej dopasować do testowanych parametrów.
Wydaje mi się, że raczej brak konsekwencji w optycznych. Nie powinno się tak prezentować wyników jak w przypadku S9iii, punkty zostały przyznane na jakieś podstawie i tą podstawę należy zachować. Zrozumiałbym jeszcze zastosowanie innego obiektywu aby zunifikować sprawę, ale nic z tego. Tak, rozumiem, że macie w danym momencie ten a nie inny sprzęt, ale tutaj zostało wprowadzone zupełnie niepotrzebne zamieszanie.....
Ładny ten canon. Widać, że projektanci inspirowali się zenitem 312m.
Janusz1965, tak właśnie prosto myślę, a może niezbyt prosto napisałem - dzięki!
bonaventura, nie może być inaczej! :D
Janusz1965: dobre zdjęcie to obecnie w większości postprodukcja
'dobre zdjęcie to obecnie w większości postprodukcja'
Są jakieś dane, badania na ten temat?
qqrq: "@Bahrd
Własna żona to żona, nie małżonka.
Małżonka to żona kogoś innego :)"
Pod warunkiem, że ma dwóch lub więcej mężów.
"Ładny ten canon. Widać, że projektanci inspirowali się zenitem 312m."
link
link
Piszesz o Zenicie 312m a linkujesz Canona T90, który był produkowany przez firmę Cosina.
Przez Cosina był produkowany T60 link
A Zenit w 1986 roku gdy wszedł T90
produkował link
Jeśli ktoś chciałby poczytać o historii projektu, z którego zrodził się T90, to na archiwalnych stronach muzeum Canona† jest sporo informacji: [ link ].
—
† Na oficjalnych stronach jest już o T90 tylko krótka wzmianka: [ link ].
W końcu mam swoją pierwszą pełnoklatkową lustrzankę. Do wizjera elektronicznego nie przyzwyczaję się, bo nawet nie chcę próbować, tak mnie to odrzuca. Aparat przyzwoity. Może za 10 lat bezlustra będą tak mocno do przodu, że będę ubolewał nad swoim ograniczeniem, na razie jest ok, a nie wiadomo czy wcześniej nie dojdzie do wojny.
@maksiczek
A ja sprzedaje cyfrową pełną klatkę Canona 6D.
Kupiłem Canona R10. Nie jest to pełna klatka, ale autofocus to jest to.
W Canonie 6D autofocus jest TRAGICZNY.
Masę zdjęć nie ostrych przez słabą celność autofocusa w punktach innych niż środkowy...
W bezlustrach nie ma tego problemu już.
A wizjer? Tam jest tak duża rozdzielczość że nie widzisz pikseli.
Można się zapomnieć, że to nie lustrzanka.
No chyba, że wieczorem wewnątrz to widać bo spada fps do 30 w wizjerze.
@maksiczek
(ciąg dalszy)
A jaką pełną klatkę kupiłeś?
Chciałbym przypomnieć o mojej pełnej klatce ; Tak świątecznie ;
I jeszcze tak dla rozbawienia towarzystwa , warto miec analogową pełna klatkę z kilku powodów ale główny powód to psychika ;
Fotografując cyfrowo pomału nabiera sie dziwnego nawyku sprawdzania zdjeć na tym ekraniku , sprawdzasz czy trafił ...waw trafił ..wrzucasz do komputera jednak nie trafił ; Paranoja! Zamiast spokojnie czekać dwa lata az sie uzbiera troche filmów do wywołania i wtedy mieć miła lub niemiłą niespodzianke ; Spokoju ducha ;
Fujifilm GFX, Leica M, Hasselblad X to bardzo złe aparaty są. Bo ci producenci nie są w czołówkach rankingów sprzedaży. To tak w temacie jak taki ranking świadczy o "lepszości" sprzętu z firmy X nad sprzętem z firmy Y.
Bym zapomniał, w rankingach ilości wykonanych zdjęć przoduje .. iPhone.
Wesołych Świąt :)
A nie fotoradar?
@Bahrd
"Damian, nie za surowy (dziś?) jesteś dla ludzi?"
-Teraz się natknąłem
link
Robi się poważnie, więc - z całym szacunkiem, ale jednak - zauważę, że narzekanie przez przysłowiowego dziadka na równie klasyczne dzieci i młodzież†, bez brania odpowiedzialności za wychowanie ich rodziców jest... no, powiedzmy - nieco niespójne.
—
† Pozwoliłem sobie rozszerzyć rekurencyjną regułę Orwella:
„Każde pokolenie wyobraża sobie, że jest bardziej inteligentne od tego, które je poprzedzało, i mądrzejsze od tego, które przyjdzie po nim”
o dodatkowe pokolenie... ;)
Już widzę tych rodziców -tyranów przepytujących dzieci
żeby sprawdzić czy przeczytały [całą] lekturę czy streszczenie / opracowanie.
A czytanie, to nie czytanie lektur -tylko ciekawość i czytanie różnych innych rzeczy.
Potem pytam o coś młodzieńca [zwykłe pytanie o jego życie]
a ten prosi o podanie 3 odpowiedzi do wyboru 8)
-myśli że to jakiś test,
a nie zwykła rozmowa. Dramat.
No pewnie, że tak @Bahrd
Jestem w Nikonie @mgkiler
Cusz ...fotoradar to ciekawy temat > Dawno dawno temu kiedy ropa była tak popularna i tania , że człowiek robił sobie wycieczki tylko po to by wypic kawę w Mc Donaldzie , o ile pamiętam w Ostrowcu Swietokrzyskim ( tak jest takie miasto ), udało mi sie tak rozpędzić wehikuł , że dostałem powiadomienie o wykroczeniu . Dziwne ale zdjecia nie przysyłali była tylko taka adnotacja ze jesli sie nie zgadzam zapłacić to przysla to zdjecie które mają jako dowód ale to bedzie koooosztowało ;
Od tej pory powiedziałem tez tak chcę ;
SKkamil: "Dawno dawno temu kiedy ropa była tak popularna i tania, że człowiek robił sobie wycieczki tylko po to by wypic kawę w Mc Donaldzie"
Pamiętam te czasy! Spytałem "razu pewnego" gospodarza, u którego wynajmowałem pokój w ogrodowej altanie, czy mogę sobie zrobić u nich szybką kawę, bo mi się skończyła, a na zakupy pojadę dopiero jutro. Odpowiedział, że mógłbym, ale dziś, w wieczór rozdania Oscarów, napijemy się kawy po amerykańsku! Więc wsiedliśmy do jego landary, podjechaliśmy dwie przecznice (albo jedną?) do "Starbunia", przez okno zamówiliśmy trzy kawy XXL (gospodyni też spodobał się pomysł) i wróciliśmy w stylu ♪♫Eleganz und Dekadenz♫♪.
Teraz pewnie zamawia się kuriera?
—
Damian, przedwcześnie zmarły polski psychiatra, Antoni Kępiński, wprowadził/upowszechnił pojęcie "metabolizmu informacyjnego", z którego - na ile je z grubsza rozumiem na własne potrzeby - wynika mi, że żyjemy (od czasu upowszechnienia się radia, telewizji i Internetu) w epoce informacyjnego fast-foodu (informacja wysoko przetworzona, atrakcyjnie opakowana, podana pod nos, etc.). Jeśli więc książka miałaby zajmować miejsce szczególne, to być może dlatego, że ilość informacji dostarczanej w trakcie czytania z grubsza odpowiada maksymalnej ilości informacji, którą jesteśmy w stanie przetworzyć (przetrawić), czyli jakieś 50 bitów/s [ link ].
A jeśli jest choć trochę sensu w tym, co piszę, to kto owym dzieciom zgotował (par excellence!) ten (pełen zgiełku) los? Czy przypadkiem również nie artyści† z ich Warchołową potrzebą "piętnastominutowego zaistnienia" ("uszlachetnianą" czasem przez powołanie się na Horacjuszowe "non omnis moriar")?
Ale... wracając do aparatu i tematu: podobnie AF w R1, który działa w oparciu o "semantykę" zdjęcia, a nie tylko o surowe wartości pikseli, łatwiej ustawi ostrość i będzie śledził obiekt‡. Ale zapewne zgubi się, jeśli na zdjęciu nie znajdzie niczego, co zna...
—
† Tak, wiem - inżynierów będzie jeszcze trudniej obronić... ;)
‡ Za to w końcu nagrodzono tego EOS-a [ link ]! "Canon's Action Priority AF system is the first to move beyond subject recognition and apply machine learning to the challenge of situation recognition. It has been trained to identify pivotal moments in several specific sports and to know which player to direct focus to, in those moments. [...] If cameras can give the rest of us a helping hand, it could make capturing important memories easier for more people."
Z całym szacunkiem dla Canona, ale ... .."..pivotal moments in several specific sports..", ... to aparat o bardzo ograniczonym zastosowaniu...do fotografowania baraszkujących w trawie facetów(?). Nie dziękuję.
Co artyści mają do informacyjnego fast-foodu ? Jeśli masz na myśli rozrywkowe seriale i filmy, to chodzi raczej o aktorskie role, a nie filmy artystyczne. Informacje w sieci piszą wypełniacze contentu, a filmiki na fb i insta wrzuca kto chce i raczej nie są to artyści, raczej komicy i klauni.
Z dziennikarzy polecam Grzegorza Górnego. A co do zdjęć to warto wybrać sobie kilku współczesnych artystów fotografów i śledzić ich prace. Licealiści na pewno sami są już w stanie to ogarnąć, co dopiero studenci i starsi.
Odpaliłem sobie kolejny z Tomaszewskim
link
-mówi też o za dużej doskonałości cyfry
i o łatwości osiągania dobrych rezultatów
[jednak to nie ja to pierwszy wymyśliłem]
Jak zgadzam się z dziadkiem, to jestem dziadersem czy dziadem?
link
Dziadkiem mentalnym.
...
Cytuje on też Herberta: „Aby dojść do źródeł, trzeba płynąć pod prąd,
z prądem płyną tylko śmieci”.
-Od dzisiaj będę bardziej surowy.
Damian, ale ja się z dziadkiem zgadzam co do diagnozy, natomiast zastanawiam się - jak to się zdaje się mówi w pewnych kręgach zawodowych - nad etiologią... ;)
„Aby dojść do źródeł, trzeba płynąć pod prąd" - tak, kiedyś mi to imponowało! Ale jak skończyłem podstawówkę, to pomyślałem, że jeszcze większa odwaga, to wyjść z wody i szukać innej drogi. A potem samemu stworzyć źródło!
„Z prądem płyną tylko śmieci” - a to już jest square bullshit! Nie każdy i nie zawsze ma siłę sam stawiać czoła przeciwnościom, a co dopiero iść pod prąd. Byłbym więc raczej "surowy" dla tych wszystkich palantów, którzy ze zrodzoną z ignorancji/wrodzoną wyższością patrzą na innych.
—
maksiczek, to co np. szefowie restauracji z gwiazdkami Michelina. Mnie się np. owo "piętnaście minut" kojarzy (+/- trzy minuty) z czasem dotarcia potrawy do dwunastnicy... ;) Ale ja nie oceniam, bardziej zastanawiam się, czy jeśli celem artysty jest nie tylko tworzyć, ale zdobyć uznanie, to czy to jest aby nadal sztuka? Zabiegający o poklask "raczej nie są to artyści, raczej komicy i klauni."
—
Molon! :D
A zgodzisz się, że oddawanie filmu do wywołania w labie to również pójście na łatwiznę?
Troszkę to jest podbijanie własn ego EGo , obraz nie isnieje bez autora? Ciekawe czy Homo Erektus malując jakieś sceny rodzajowe w jaskini miał swoje grono wielbicieli a raczej ....elek ;
Prawdopodobnie nie każdy jaskiniowiec zajmował się malowaniem.
Nie każdy jaskiniowiec umiał malować, może taki co umiał zostawał królem bądź kapłanem jaskini i miał swoich wyznawców i dobierał drużynę łowców zbieraczy. Miał być może też przywileje, prawo pierwszej nocy ? Albo kobiety same mu pchały się do łoża bądź legowiska. Sztuka była wtedy magiczna i nie było pojęcia artysty.
Pieczyste, serce bawoła, tura, niedźwiedzia, bycze jądra przyrządzano dla wodza kapłana, protoplasty współczesnego artysty. Może stąd pociąg artystów do przekraczania granic i norm.
Wątki obyczajowe mogą oczywiście również być pociągające, ale... zastanawiam się, czy jak już (zapewne w prostej linii) przodek Kossaka namalował pierwszego tarpana, to czy potem - obudzony z zimowego snu niedźwiedź - rozpoznał go i rzucił się na tę ścianę niczym jeden aktor z szablą na jedno zdjęcie w jednej galerii?
Nie wiadomo jaki był wtedy status malarza.
Bach -pracując jako organista podobno zarabiał mniej
od kalikanta [a mogło być ich paru] który nogami pompował mu powietrze do organów.
Ponoć malunki powstawały w najdalszej i najciemniejszej stronie jaskini. Bez pochodni niedźwiedź nie mógłby dojrzeć tarpana. Miało to związek z religią animistyczną, jaskiniowcy prawdopodobnie oddawali cześć bóstwom w najtrudniej dostępnym miejscu pod przewodem zapewne autora rysunków sztuki magicznej lub jego następców. Temat ciekawy zwłaszcza dla historii religii.
Ciekawe skąd te domysły że kapłan był też malarzem
no i czy był też wodzem? [ale chyba nie było reguły]
I kiedy kapłani przestali sobie brudzić ręce tworzeniem
i zaczęli to zlecać ?
-podejrzewam, że kierowało nimi lenistwo,
a nie to, że pogodzili się z faktem, że ktoś robi to lepiej.
Z tym niedźwiedziem, to chodziło mi o to, że jak ja narysuję coś takiego, to mało kto od razu rozpozna, co to jest [ link ], a większość zwykłych ludzi nie będzie w ogóle widziała związku z prawdziwym obiektem - choćby dlatego, że jest w skali.
Wydaje się więc, że nie można automatycznie zakładać, że tarpan, czy tur na ścianie dla wszystkich "krewnych i znajomych malarza" miał "oczywiście" związek z żywym i ruchomym stworzeniem. Pewnie, gdyby mówili, to byłoby łatwiej, ale czy już mówili?
Wiem, że to forum techniczne, więc musisz mi zaufać, że wiem, bo czytałem kiedyś różne książki o historii kultury, historii religii, o historii ludzkości, antropologii itd. Mam wykształcenie humanistyczne. W kulturach prymitywnych nieznających pisma wódz mógł być również kapłanem. Ostatnio czytałem o tym u Białuńskiego w artykule o Jaćwingach. Chociaż mogłoby się wydawać, że Jaćwingowie żyjący wcale nie tak dawno (w większości wybici przez Krzyżaków), nie znali jednak pisma... Żyli z łupienia sąsiadów podobnie jak Wikingowie, ale bardziej prymitywnie. Białuński pisze o jednym z ostatnich jaćwieskich wodzów kapłanie i religii plemion pruskich ( przed wybiciem ich przez Krzyżaków). Szerzej o sacrum Prusów u Kawińskiego. U Indian amerykańskich też się tak zdarzało, że szaman był wodzem. To szeroki temat. Cofając się jeszcze bardziej wstecz do czasów jaskiniowych wkraczamy do świata jeszcze bardziej prymitywnych form religii animistycznej. Rysunki miały charakter magiczny, w znaczeniu dzisiejszym były święte. Świadczy o tym ich umiejscowienie. Nie narysował ich zwyczajny mieszkaniec jaskini. To raczej niemożliwe. Ktoś kto posiada magiczną moc prawdopodobnie jest również wodzem. Rozdzielenie tych funkcji prawdopodobnie następowało wraz ze wzrostem liczebności grupy.
Mówili. Tarpan mógł symbolizować ducha zwierzęcia, któremu składano ofiary przed polowaniem. link
Nadal jest dla mnie niezwykłe i nieoczywiste, że wśród zgrai łysych małp chowających się po grotach pojawiło się pojęcie sacrum.
Damian: "I kiedy kapłani przestali sobie brudzić ręce tworzeniem i zaczęli to zlecać ?"
Może było tak, że na początku było różnie, ale ewolucja (podobnie jak Napoleon) przyznała rację "baranom dowodzonym przez lwa", a okazała się mniej łaskawa dla "stad lwów dowodzonych przez barana"?
ale ale ....wszak nie wiemy czy w jaskiniach nie prowadzono dysput na temat czy to malowidło jest sztuką :; uznajemy ze jest to sztuka tylko dlatego ze dotrwało do naszych czasów ..mozliwe ze wtedy to byli jacyś " artyści wyklęci" ?
na mój gust to jest tak ze to co było pierwowzorem malarstwa to była wtedy nisza . to tak jak np w starożytnej Grecji kiedy rzeźba była prawdziwa sztuką a malarstwo prawie nie istniało ; wracając do jaskiniowca taki np Rembrandt malował obrazy dostojników ówczesnej Europy ale gdzies tam na uboczu potrafił w mgnieniu oka machnąć scenke rodzajową , szkic który nie był prawdziwa sztuką ;
SKkamil: "uznajemy ze jest to sztuka"
A uznajemy? Spotkałem się z hipotezą (być może nawet u Herberta?), że mogło chodzić o wartość czysto użytkową (czyli podobnie jak rysunki techniczne!): bo np. starszy łowczy robił przed polowaniem prezentacje, gdzie żubr albo mamut ma słabiznę.
Bahrd
Przecież obecnie jest tak samo przykładowo Beksinski ; Taki pierwotny odnoszacy sie do lęków ...ale włsciwie gdy nie znamy kontekstu i powiedzmy odkopalibysmy jego twórczość po dłuzszym okresie to ktos mogłby powiedzieć ze to jest przykładowo jakis tytuał pogrzebowy ; ktos uznaje Beksińskiego za artystę ale musi jakos to ubrać w ideologię
Innymi słowy, dochodzimy do wniosku z lekcji plastyki w ósmej klasie szkoły podstawowej, że sztuka istnieje w kontekście albo nie (i wtedy się mówi, że jest uniwersalna i ponadczasowa... ;)
PS
Ponoć "Krzyk" Muncha wziął się stąd, że akurat dotarł do fiordów pył z Krakatau. Dla mnie to fascynujące bardziej niż genialna narracja Kaczmarskiego: [ link ].
Ja jednak przyziemnie o korpusach. Trochę katastroficznie, Okolice końca rozwoju. Bo... Bo w jakich okolicznościach używam iso 102400? Ciemno plus jakiś bardzo ciemny obiektyw. jak założę obiektyw odpowiedni do sytuacji, to maksymalne iso zatrzyma się na jakiś 20 000. Czego mi brakuje jeszcze? Teoretycznie globalnej migawki. Tyle, że w R7 w serii mam 50-60 zdjęć przy czasach 1/20-1/30 sekundy. W R6m2 trochę więcej... ale jeszcze nie sprawdziłem z nowymi kartami. Tych serii używam do uśredniania zdjęć robionych z dużą czułością. Zwykle 30 klatek wystarcza. Innych pomysłów na zdjęcia seryjne praktycznie nie mam. Wiem, że używa się ich do wyboru tego decydującego momentu, ale ja nie jestem Bresson. Dynamika tonalna w R6m2 jest chyba nawet większa niż w R1. . No więc aby było jeszcze lepiej, potrzebna jest jakaś nowa technologia. Może to np sczytywanie czasy potrzebnego do zapełnienia piksela? Tego na razie nie ma. O ile gdybym miał za wiele kasy, to mógłbym przepuścić ją na EF 200 f/2.0 czy f/1,8 to ów R1 ? Co by on mi dał?
Może jeszcze ewentualne pole postępu. Co w R1m2? Postulowałbym wyraźnie mniejszy poziom szumów "drutowych". Oczywiście, bez odpowiedzi na pytanie gdzie taka czułość ma zastosowanie. Miałbym to może wymyśliłbym. Z naciskiem na "może".
link
Ciekawe zestawienie przygotowane przez cyfrowe.pl
Ranking obiektywów:
link
Ranking aparatów:
link
link
Ja jednak przyziemnie też o korpusach; a właściwie o tym konkretnym - tak na oko, to można odnieść wrażenie, że temu Cwanonu górny ekranik powoli zanika, co nie dziwi, bo w zasadzie i tak zbędny; no i szkoda, że z testu kota wycofano kota Mortimera - teraz już nie da się porównać dotychczasowych testów, bo ten nowy w paski, dopiero tak od połowy testu kota występuje; a kot Mortimer to było jednak większe wyzwanie;
@baron13: do uśredniania zdjęć robionych z dużą czułością lepiej używać trybu HighRes - od razu masz wszystko w aparacie zrobione i w dodatku też wersją RAW i jedynie przy pomocy kilkunastu zdjęć;
co do Jaćwingów (też jestem entuzjastą), to oni ponoć zniknęli gdzieś jak przegrali z Krzyżakami; poszli gdzieś w świat i została po nich pustka, co prawda mocno zarośnięta puszczą; a Prusowie zostali po prostu Prusakami;
> Żyli z łupienia sąsiadów podobnie jak Wikingowie, ale bardziej prymitywnie.
łupili podobnie prymitywnie jak Wikingowie, tylko świat się w ciągu tych paru stuleci od Wikingów skomplikował, stąd problemy Jaćwingów i ich finalna porażka.
deel77, zestawienie chyba nie tak bardzo ciekawe, bo dość oczywiste. Większość kupuje sprzęt, który teoretycznie oferuje najlepsze osiągi za najniższą cenę. W związku z tym z jednej strony ludzie analizują testy, gdzie lepsza rozdzielczość, DR, GO i inne nieistotne (o czym nie wiedzą) dla tych osób sprawy, a z drugiej łapią się na promocje. Nic w tym dziwnego, bo tak samo dla większości klientów ważniejsze są osiągi auta, łatwy serwis i wielkość bagażnika, a nie jego wygląd czy frajda z jazdy. Dlatego w zestawieniach sprzętu naprawdę interesujące produkty nie są wysoko w rankingach, przez co są droższe.