Sigma C 35 mm f/2 DG DN - test obiektywu
11. Podsumowanie
Zalety:
- solidna i metalowa obudowa,
- świetna jakość obrazu w centrum kadru,
- bardzo dobra jakość obrazu na brzegu matrycy APS-C,
- dobra jakość obrazu na brzegu pełnej klatki,
- umiarkowana aberracja sferyczna,
- rozsądnie korygowana podłużna aberracja chromatyczna,
- znikoma poprzeczna aberracja chromatyczna,
- przyzwoicie korygowana koma,
- umiarkowane winietowanie na matrycy APS-C/DX,
- cichy i sprawny autofokus,
- dwa rodzaje dekielków w zestawie.
Wady:
- monstrualne winietowanie na pełnej klatce,
- dystorsja przy tym kącie widzenia mogłaby być mniejsza.
Zacznijmy od wad, których na szczęście nie ma dużo. Co więcej, są one mniej więcej takie jakich mogliśmy oczekiwać od obiektywu z linii Sigma C. Tutaj producent idzie na pewne kompromisy, żeby zagwarantować balans pomiędzy wagą, gabarytami, ceną i własnościami optycznymi. A wady takie jak dystorsja i winietowanie są najłatwiejsze do „ogarnięcia” przez oprogramowanie aparatu – nic więc dziwnego, że odpuszczenie ich korygowania przy pomocy optyki wiąże się z najmniejszą ceną do zapłacenia.
Oczywiście ten kompromis musi się opłacać, żeby nasza ocena obiektywu była wysoka. Czy w przypadku Sigmy C 2/35 się opłacił? Odpowiedź jest zdecydowanie twierdząca. Sigma w niczym nie ustępuje wyraźnie droższemu Zeissowi Batisowi 2/40 CF, a pod względem ostrości obrazu przewyższa Sony FE 1.8/35.
Niektórzy mogą próbować narzekać, że cena startowa Sigmy ustawiona na poziomie 2790 zł jest zbyt wysoka jak na linię C. Z jednej strony może być to uzasadnione, bo przecież za kwotę na poziomie 3200 zł można kupić Sigmę A 35 mm f/1.4 DG HSM czyli obiektyw jaśniejszy i z wyższej linii. Z drugiej strony, Sigma niczym nie ustępuje Batisowi, który jest od niej 2000 zł droższy, a jednocześnie przewyższa osiągami Sony FE 35 mm f/1.8, który kosztuje tylko około 300 zł mniej. Sigma odrobiła więc pracę domową i ustawiła swoją cenę tak, żeby jednocześnie zarabiać na tym produkcie rozsądne pieniądze i nie zawalić sobie mocy przerobowych.