Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
Obiektywów o parametrach 2/35 lub im bliskich jest na rynku mnóstwo, więc mamy sporo materiału do porównań. Pierwsza nasza tabela przedstawia takie porównanie dla obiektywów manualnych. Widać, że Voigtlander imponuje tutaj swoją konstrukcją optyczną i zawiera najwięcej soczewek, nawet o jedną więcej niż Leica także chwaląca się apochromatycznością. Apo Lanthar jest też obiektywem z tej grupy najcięższym, ale różnice w wadze są minimalne.
Kolejna tabela przedstawia porównanie Voigtlandera do obiektywów o podobnych parametrach, także przeznaczonych do bezlusterkowców, ale tym razem wyposażonych w autofokus. Tutaj Apo Lanthar nie wyróżnia się już wagą i rozmiarami, bo bez problemów znajdziemy obiektywy od niego większe i cięższe, a jednocześnie o podobnej komplikacji optyki. Obiektywy wyposażone w autofokus mają też lepszy minimalny dystans ustawiania ostrości.
Nie zmienia to faktu, że jak na współczesne standardy Voigtlander Apo Lanthar 35 mm f/2 Aspherical jest obiektywem dość zgrabnym i poręcznym, o czym świadczy poniższe zdjęcie. Stoi on na nim obok swojego brata o parametrach 2/65 oraz przeznaczonego do lustrzanek Canona EF 35 mm f/2 IS USM.
----- R E K L A M A -----
Testowany obiektyw rozpoczyna się metalowym bagnetem, który otacza styki i tylną soczewkę obiektywu o średnicy 24 mm. Na metalowym obramowaniu bagnetu znajdziemy numer seryjny obiektywu i napis „COSINA CO., LTD.”. Tylna soczewka jest otoczona czarnym i dobrze zmatowionym materiałem. Gdy ostrość jest ustawiona na nieskończoność, znajduje się ona na poziomie styków, gdy przechodzimy do minimalnego dystansu ustawiania ostrości, chowa się na ponad 1 cm.
Właściwy korpus obiektywu jest metalowy i rozpoczyna się nieruchomym pierścieniem o szerokości 8 mm. Znajdziemy na nim skalę głębi ostrości ze znacznikami dla f/16, f/11, f/8, f/5.6 i f/4.0 (przy czym znacznik dla f/5.6, ze względu na brak miejsca, nie jest podpisany). Po obu stronach skali mamy karbowanie mające ułatwić uchwyt. Za nim, po lewej stronie, znajdziemy czerwoną kropkę ułatwiająca mocowanie obiektywu do aparatu i napis „E-mount”, a dalej kolejny napis „Lens made in Japan”. Po lewej stronie widnieje jeszcze liczba 35 oznaczająca ogniskową obiektywu.
Największą częścią obiektywu jest pierścień do manualnego ustawiania ostrości, który ma szerokość 30 mm. Jego środkową część zajmuje spore karbowanie z wygodnymi wgłębieniami na palce. Pod nim znajdziemy skalę odległości wyrażoną w stopach i w metrach. Pierścień pracuje równo i z należytym oporem. Przebieg całej skali wymaga obrotu nim o kąt około 160 stopni. To spora wartość pozwalająca na komfortową pracę.
Ruch pierścieniem do manualnego ustawiania ostrości powoduje ruch całego układu optycznego, przez co cała przednia część obiektywu wraz z przednią soczewką wysuwa się do przodu. Obiektyw nie zmienia więc ogniskowej, co znacząco ogranicza zjawisko „oddychania”, a to może szczególnie ucieszyć osoby filmujące.
Kolejny element to pierścień do zmiany przysłony, który ma szerokość 9 mm. Znajduje się na nim drobne karbowanie ułatwiające uchwyt. Pierścień ten pracuje z krokiem 1/3 EV.
Obiektyw kończy się nieruchomym fragmentem obudowy, na którym znajdziemy kolorowe logo i napis „APO-LANTHAR”. Fragment ten nie zawiera typowego bagnetu do mocowania osłony przeciwsłonecznej, bo w tym przypadku ową osłonę wkręca się na gwint.
Przednia soczewka ma średnicę 29 mm i jest dość płaska. Otacza ją fragment obudowy z napisami zawierającymi nazwę i parametry obiektywu, a także nierotujące mocowanie filtrów o średnicy 49 mm.
Jeśli chodzi o konstrukcję optyczną, mamy tutaj do czynienia z 11 soczewkami ustawionymi w 9 grupach. Pięć elementów wykonano ze szkła o anomalnej dyspersji, natomiast dwa są obustronnie asferyczne. Wewnątrz znajdziemy jeszcze przysłonę o aż 12 listkach, którą możemy domknąć maksymalnie do wartości f/16. Od wartości f/4.0 przysłona daje ciekawy, gwiazdkowy kształt.
Kupujący dostaje w zestawie prostą osłonę przeciwsłoneczną, tylny dekielek oraz dwa przednie dekielki: jeden dopasowany do obiektywu, a drugi do osłony przeciwsłonecznej.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.