Nikon Nikkor Z 40 mm f/2.0 - test obiektywu
5. Aberracja chromatyczna i sferyczna
Aberracja chromatyczna
W przypadku testowanego obiektywu mamy do czynienia z kątem widzenia trochę większym niż u typowego instrumentu standardowego i jednocześnie z dość rozsądnym światłem f/2.0. Nie jest to konfiguracja łatwa do skorygowania pod względem podłużnej aberracji chromatycznej, ale pomimo prostego układu optycznego i braku elementów niskodyspersyjnych Nikon poradził sobie tutaj znakomicie. Nawet na maksymalnym otworze względnym obrazy poza głębią ostrości nie pokazują prawie żadnych istotnych zabarwień. Brawo!
Omawiana wada słabo zależy od wartości przysłony, ale troszkę wyraźniej od położenia w kadrze. Na brzegu detektora pełnoklatkowego mamy do czynienia z wartościami leżącymi w przedziale od 0.06% do 0.08%, a więc na poziomie, który wciąż uznajemy za mały. Na brzegu matrycy APS-C/DX sytuacja jest trochę gorsza, bo tam aberracja wzrasta do granicy wartości małych i średnich. W ogólności zachowanie w tej kategorii oceniamy dobrze, a aberracja chromatyczna nie powinna być problemem, który będzie zaprzątał naszą głowę.
Nikon Z7, RAW, f/2.0 | Nikon Z7, RAW, f/16.0 |
Aberracja sferyczna
Pierwsze zdjęcia w niniejszym rozdziale pokazują lekki efekt „pływania” ogniska, bo głębia ostrości po przymknięciu przysłony od f/2.0 do f/2.8 przesunęła się nieznacznie w kierunku większych odległości. Poważniejszych problemów z korygowaniem aberracji sferycznej nie widać jednak w krążkach światła uzyskanych przed i za ogniskiem. Nie są one co prawda identyczne, ale różnice, jakie widzimy, trudno nazwać istotnymi.
Nikon Z7, f/2.0, przed | Nikon Z7, f/2.0, za |