Sony A7 IV - test trybu filmowego
1. Wstęp
Pod wieloma względami A7 IV nie zawiódł. Oferuje on bowiem rozkładany do boku ekran, nowe, znacznie czytelniejsze menu, dotykowy interfejs, lepszy wizjer elektroniczny, czy znany z A7S III oraz A1 zestaw 10-bitowych kodeków, zarówno tych typu All-Intra, gwarantujących najwyższą jakość i łatwość obróbki, jak bazujące na H.265 XAVC HS, które łączy w sobie niewielki rozmiar plików z dobrą jakością obrazu, choć okupioną dużym obciążeniem dla komputerów i programów montażowych. Do tego na pokładzie znajdziemy także znaną z innych, niedawno zaprezentowanych modeli, aktywną stabilizację oraz jeszcze lepszy autofokus.
Jedyną przysłowiową łyżką dziegciu w tej beczce miodu jest fakt, że o ile A7 IV, owszem, oferuje filmowanie w 4K w 50 / 60 kl/s (z wewnętrznym zapisem w 4:2:2 i 10-bitach), o tyle klatkaż ten jest dostępny jedynie w trybie APS-C / Super35, nie ma zatem możliwości skorzystania w tym trybie z całej szerokości pełnoklatkowej matrycy aparatu.
Oczywiście przywołane powyżej fragmenty specyfikacji Sony A7 IV to za mało, żeby jednoznacznie ocenić ten aparat. To zrobimy dopiero w podsumowaniu niniejszego testu, gdy sprawdzimy, jak nowy model wypadł w poszczególnych kategoriach. Zapraszamy do lektury!
Aparat do testu udostępnił polski oddział firmy Sony Europe Limited, za co serdecznie dziękujemy.