Samyang AF 50 mm f/1.4 FE II - test obiektywu
5. Aberracja chromatyczna i sferyczna
Aberracja chromatyczna
Poprzednik testowanego Samyanga niezbyt dobrze radził sobie z podłużną aberracją chromatyczną, więc liczyliśmy tutaj na mocną poprawę. Niestety trochę się przeliczyliśmy. Choć w konstrukcji optycznej nowego modelu znajduje się soczewka wykonana ze szkła niskodyspersyjnego ED, wydaje się, że to trochę za mało. Zabarwienie obrazów pozaogniskowych widać bowiem nie tylko na f/1.4 i f/2.0, ale nie znika ono całkowicie nawet na f/2.8.
To tłumaczy trochę wolniejszy od Sigmy przyrost rozdzielczości wraz z przymykaniem przysłony. Sigma już na f/2.0 i f/2.8 nie pokazywała praktycznie żadnych problemów z podłużną aberracją chromatyczną.
Na szczęście trochę lepsza sytuacja panuje w przypadku poprzecznej aberracji chromatycznej, co jasno pokazuje poniższy wykres z przebiegiem tej wady w zależności od wartości przysłony i użytego detektora.
W obu przypadkach aberracja ta jest największa na przysłonach f/1.4 i f/2.0, ale potem zaczyna się zmniejszać. Rezultaty, jakie są tutaj przyjmowane, zaczynają się na granicy poziomu małego i średniego, a następnie spadają do granicy wartości małych i bardzo małych. Nie mamy więc tutaj powodów do niepokoju.
A7R III, RAW, f/1.4 | A7R III, RAW, f/11.0 |
Aberracja sferyczna
Testowany obiektyw nie pokazuje efektu „pływania” ogniska, czy delikatnego zamglenia obrazu na f/1.4, które są charakterystyczne dla źle skorygowanej aberracji sferycznej. Jedyny ślad tej wady akcentuje się w wyglądzie rozogniskowanych krążków światła, bo pierwszy z nich ma lekko zaakcentowaną obwódkę, a drugi nie. Różnice nie są jednak tutaj duże i pozwalają nam stwierdzić, że Samyang dość dobrze radzi sobie z korygowaniem aberracji sferycznej.
A7R III, f/1.4, przed | A7R III, f/1.4, za |