Nikon Nikkor Z 400 mm f/4.5 VR S - test obiektywu
4. Rozdzielczość obrazu
Podobnie jak w przypadku niedawno testowanej Sigmy S 500 mm f/5.6 DG DN OS, musimy opisać trochę szerzej kwestię maksymalnych osiągów teleobiektywów o świetle f/4.5-6.3. Oczywistym jest fakt, że powyższy akapit dotyczący rekordów rozdzielczości nie może mieć tutaj zastosowania, bo owe rekordy są bite przez jasne obiektywy przymknięte do f/2.8-4.0. A ponieważ takiego światła testowany obiektyw nie posiada, nie możemy od niego oczekiwać rezultatów wyższych niż 80 lpmm lub nawet zbliżających się do tego poziomu.
W zasadzie absolutnym maksimum na jakie możemy tutaj liczyć jest limit dyfrakcyjny dla przysłony f/5.6. Ufając, że obiektywy stałoogniskowe o świetle f/1.2-1.8 przymknięte o około 4 EV, czyli właśnie do f/5.6, pracują już w limicie dyfrakcyjnym, albo bardzo blisko niego, możemy ocenić, że sięga on okolic 76-78 lpmm. W przypadku teleobiektywów o ogniskowych klasy 400-600 mm, gdzie łatwiej o zakłócenia związane z mikrodrganiami czy masami powietrza oddzielającymi nas od tablicy testowej, bezpieczniej przyjąć dolny limit czyli okolice 76 lpmm.
Tyle, że w przypadku testowanego Nikkora nawet ta wartość jest kryterium bardzo wyśrubowanym, bo jej osiągnięcie oznaczałoby, że ów Nikkor pracuje w limicie dyfrakcyjnym po przymknięciu przysłony o tylko 2/3 EV. To byłoby osiągnięcie absolutnie wybitne. Znacznie bardziej realnie jest oczekiwać, że wysokiej klasy obiektyw stałoogniskowy będzie pracował w tym limicie po przymknięciu o niespełna 2 EV, czyli na przysłonie f/8.0. A w przypadku tego właśnie otworu względnego, na matrycy Nikona Z7, limit dyfrakcyjny sięga 66-68 lpmm i to właśnie dolna granica tego przedziału jest dobrym poziomem odniesienia w naszym teście.
Będąc tego świadomym, możemy teraz spojrzeć jakie wyniki uzyskał Nikkor Z 400 mm f/4.5 VR S w centrum kadru, na brzegu matrycy APS-C/DX oraz brzegu pełnej klatki.
W centrum kadru, na maksymalnym otworze względnym, omawiany obiektyw lekko przekracza bardzo dobry poziom 60 lpmm, a po przymknięciu przysłony do f/5.6 dociera do wspominanej przed chwilą granicy 66 lpmm. Obiektyw, który po przymknięciu o 1 i 2/3 EV pracuje blisko swojego limitu dyfrakcyjnego można więc tylko chwalić.
Jeśli chodzi o brzeg kadru, nie mamy tam żadnych słabych stron, więc ponownie możemy być tutaj zadowoleni. To, co może jednak troszkę zaskakiwać, to fakt że różnica względem centrum kadru jest zauważalna oraz to, że w tym przypadku maksimum osiągów widzimy nie na przysłonie f/5.6 lecz dopiero na f/8.0.
Nie zmienia to faktu, że testowany Nikkor Z 400 mm f/4.5 VR S jest obiektywem ostrym w całym kadrze i to od maksymalnego otworu względnego począwszy. A dokładnie takich rzeczy wymagamy do wysokiej klasy instrumentu stałoogniskowego.
W przypadku tego testu mieliśmy okazję sprawdzić jak omawiany Nikkor radzi sobie w połączeniu z firmowym telekonwerterem 1.4x, który zmienia parametry finalnego zastawu na 6.3/560.
Tutaj, z oczywistych względów, zmieniają się nasze kryteria oceny, bo przecież taki układ ma maksymalne światło f/6.3 i trudno oczekiwać, że będzie notował wyniki wyraźnie przekraczające 60 lpmm. Bardziej odpowiednim poziomem do oceny jest wartość limitu dyfrakcyjnego dla otworu f/11, która wynosi 52-54 lpmm. Sprawdźmy więc, jak ma tym tle wyglądają osiągi omawianego układu.
Wspomniany przed chwilą limit nie został osiągnięty, ale gdyby to się stało, oznaczałoby to, że układ obiektyw plus telekonwerter jest tak samo dobry jak sam obiektyw. Natomiast w znacznej większości przypadków dołączenie konwertera zauważalnie obniża osiągi układu w stosunku do oryginalnego obiektywu, a więc nie powinniśmy dziwić się, że testowany zestaw nie jest tutaj wyjątkiem.
Nie zmienia to faktu, że nawet w tym przypadku mamy dobrą jakość obrazu już na maksymalnym otworze względnym, która, na dodatek, zaczyna ocierać się o wartości bardzo dobre po przymknięciu przysłony w okolice f/8.0.
Znacznie mocniej dostaje się tutaj brzegowi kadru, bo zauważalnie wzrastają wady pozaosiowe takie jak choćby poprzeczna aberracja chromatyczna. W efekcie, jakość obrazu na maksymalnym otworze względnym jest tutaj na granicy poziomu przyzwoitości i aby ten poziom przekroczyć, musimy przymknąć przysłonę do okolic f/8.0.
Na końcu tego rozdziału tradycyjnie przedstawiamy wycinki zdjęć naszej tablicy do pomiarów rozdzielczości pobrane z plików JPEG, zapisywanych równolegle z RAW-ami użytymi do powyższej analizy.
Nikon Z7, JPEG, 400 mm, f/4.5 |
Nikon Z7, JPEG, 400 mm, f/5.6 |
Nikon Z7, JPEG, 560 mm (TC), f/6.3 |
Nikon Z7, JPEG, 560 mm (TC), f/8.0 |