Nikon Nikkor Z 35 mm f/1.4 - test obiektywu
4. Rozdzielczość obrazu
Zobaczmy więc jak na tym tle wyglądają osiągi testowanego Nikkora Z 35 mm f/1.4. Wyniki jakie uzyskał on w centrum kadru, na brzegu matrycy APS-C/DX i na brzegu pełnej klatki są zaprezentowane na poniższym wykresie.
W centrum kadru nie znajdziemy poważniejszych powodów do narzekań. Już na maksymalnym otworze względnym obraz ma przyzwoitą jakość i poprawia się ona dość szybko wraz z przymykaniem przysłony. Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że mamy tutaj do czynienia z osiągami bliższymi temu, co prezentowały starsze konstrukcje, bo poziom przyzwoitości na f/1.4 jest przekroczony w zasadzie marginalnie, a maksymalne rezultaty docierające do 72 lpmm też nie rzucają na kolana.
To, jak przeciętnie wypada Nikkor 1.4/35 w świetle dzisiejszych oczekiwań, doskonale pokazuje porównanie jego osiągów do rezultatów jego starszego i ciemniejszego brata.
Na brzegu kadru, niestety, wcale nie jest lepiej. Przysłony f/1.4 i f/2.0 dają nieostry obraz zarówno na brzegu matrycy APS-C/DX jak na na skraju pełnej klatki. Żeby cieszyć się choć przyzwoitą jakością obrazu, na brzegu APS-C/DX musimy obiektyw domknąć do okolic f/2.5, a na brzegu pełnej klatki nawet do f/4.0.
Podsumowując, osiągi nowego Nikkora Z 35 mm f/1.4 w kategorii rozdzielczości są przyzwoite, ale jednocześnie dalekie od tego, czego możemy oczekiwać od współczesnej stałki.
Na końcu tego rozdziału tradycyjnie przedstawiamy wycinki zdjęć naszej tablicy do pomiarów rozdzielczości pobrane z plików JPEG, zapisywanych równolegle z RAW-ami użytymi do powyższej analizy.
Nikon Z7, JPEG, 35 mm, f/1.4 |
Nikon Z7, JPEG, 35 mm, f/4.0 |