Meike 85 mm f/1.4 FF STM - test obiektywu
11. Podsumowanie
Zalety:
- genialna jakość obrazu w centrum kadru od maksymalnego otworu względnego począwszy,
- dobra jakość obrazu na brzegu matrycy APS-C,
- bardzo dobrze korygowana podłużna aberracja chromatyczna,
- niewielka poprzeczna aberracja chromatyczna,
- praktycznie zerowa dystorsja,
- mały astygmatyzm,
- bardzo ładny wygląd obrazów pozaogniskowych,
- niewielkie winietowanie na matrycy APS-C,
- cichy i dość celny autofokus,
- dobry stosunek jakości i możliwości do ceny.
Wady:
- bardzo słaba praca pod ostre światło,
- spore winietowanie na pełnej klatce,
- trochę problemów z aberracją sferyczną,
- wyraźne oddychanie.
Moje główne wrażenie po teście Meike 85 mm f/1.4 FF STM jest takie, że ktoś tutaj ewidentnie pomyślał nad tym, co zrobić, żeby premiera tego obiektywu zakończyła się sukcesem. Po pierwsze, nie było dużych nacisków, żeby dać tutaj instrument mały i lekki, a bardziej skupiono się za zagwarantowaniu świetnych osiągów w centrum kadru i to niewątpliwie się udało. Po drugie, wiedząc że nowi producenci muszą zapłacić frycowe wchodząc na rynek obiektywów z autofokusem, konstruktorzy Meike troszkę ograniczyli zakres odległości, który ów autofokus ma do obsłużenia, a przez to ułatwili sobie zadanie i uniknęli większych wpadek. Po trzecie, twórcy tego instrumentu dokładnie wiedzieli, co robią, a robili obiektyw portretowy. Mamy więc świetną ostrość w centrum i jego okolicach, bo tam się zazwyczaj umieszcza portretowaną osobę. Sam brzeg pełnej klatki jest natomiast mniej istotny, bo jak ktoś robi np. reprodukcje obrazów, to i tak raczej używa do tego obiektywów makro. Winietowanie w portretach często się dodaje, więc to naturalnie obecne nie przeszkadza zbyt mocno. A do tego, autorzy konstrukcji, chyba jako jedni z nielicznych, postarali się o miękkie, przyjemne dla oka nieostrości i zrobili to kosztem wprowadzenia odrobiny aberracji sferycznej.
Meike 1.4/85 nie jest obiektywem pozbawionym wad. Duże winietowanie, w świetle jego rozmiarów i wagi, jest niemiłym zaskoczeniem, ale tak jak wspomnieliśmy przed chwilą, w głównych zastosowaniach tego obiektywu nie będzie istotnym problemem. Zdecydowanie nie podoba nam się fatalny wynik w przypadku pracy pod ostre światło. Wyraźne oddychanie zmartwi tylko filmowców, natomiast aberracja sferyczna nie jest problemem aż tak uciążliwym w świetle faktu, że jakość obrazu w centrum kadru i tak jest świetna, a pozostawienie pewnego poziomu tej wady mogło wpłynąć na polepszenie wyglądu nieostrości.
Mówiąc inaczej, testowany obiektyw ma kompromisy, ale ktoś ewidentnie mocno zastanowił się nad tym, gdzie te kompromisy powinny się pojawić, żeby w głównych zastosowaniach tego obiektywu były one jak najmniej uciążliwe.
Warto jeszcze dodać, że na zalety i wady Meike 85 mm f/1.4 FF STM nie sposób nie spoglądać poprzez pryzmat jego ceny, która obecnie sięga około 2800 złotych. Za konkurencyjny i minimalnie mniej ostry w centrum kadru model Sony FE 85 mm f/1.4 GM II musimy zapłacić ponad trzy razy więcej i chyba sam ten fakt jest dostateczną laurką dla testowanego tutaj modelu Meike. Oby więcej takich konstrukcji na rynku.