Samyang AF 35 mm f/1.4 P FE - test obiektywu
6. Dystorsja i pole widzenia
Pole widzenia
Rektalinearny obiektyw o ogniskowej 35 mm powinien, na matrycy pełnoklatkowej, dawać pole widzenia wynoszące 63.4 stopnia i dokładnie taką wartość podaje producent w swojej specyfikacji. Zdecydowaliśmy się jednak sprawdzić, ile owo pole wynosi w rzeczywistości. W tym celu wykonaliśmy zdjęcia gwiaździstego nieba fotografując je na nieskorygowanych plikach JPEG.
Następnie dokonaliśmy transformacji układu pikseli (X,Y) do układu równikowego (rektascencja i deklinacja) opisującego położenia gwiazd na niebie. Dzięki temu mogliśmy bardzo dokładnie wyznaczyć pole widzenia obiektywu, i to tak jak należy, czyli dla promieni padających z nieskończoności. Transformacja została oparta o położenia 170 gwiazd równomiernie rozłożonych na całym obrazku. Średni błąd dopasowania siatki współrzędnych wyniósł 50 sekund łuku.
Ostatecznie, uzyskany przez nas wynik to 63.66 stopnia z błędem na poziomie 0.03 stopnia. Rzeczywiste pole widzenia testowanego instrumentu jest więc odrobinę większe niż deklarowane, ale różnica ta jest dosłownie kosmetyczna. Jednocześnie, pamiętając, że chcąc skorygować dystorsję, musimy potem lekko przyciąć obraz, ważne jest to, że pole dawane przez Samyanga jest większe niż w specyfikacjach, a nie mniejsze. Tak naprawdę, biorąc pod uwagę wyniki dystorsji, jakie za chwilę zaprezentujemy, ów zapas powinien być nawet jeszcze troszkę większy.
Dystorsja
Samyang AF 35 mm f/1.4 P nie jest obiektywem, w którym zupełnie odpuszczono sobie korygowanie dystorsji. Jednocześnie zadbanie o dobre zachowanie w tej kategorii nie było jakimś dużym priorytetem. W efekcie, na mniejszej matrycy APS-C/DX musimy borykać się z niewielką dystorsją beczkową o wartości -1.47%, która rośnie do zauważalnego poziomu -2.67% po przejściu na pełną klatkę.
Sony A7R IIIa, 35 mm, APS-C | |||
![]() |
|||
Sony A7R IIIa, 35 mm, FF | |||
![]() |
Warto jeszcze ocenić jak te rezultaty wyglądają na tle poprzednika i konkurencji. Co ciekawe, starszy model Samyanga przyłożył się do korygowania zniekształceń troszkę bardziej. Wzorem do naśladowania jest tutaj Sony, które pokazuje, że jak się chce, to w tej klasie sprzętu dystorsję można zlikwidować praktycznie do zera. Natomiast na zupełnie przeciwległym krańcu znajduje się Nikkor, który korygowanie tej wady zrzucił na oprogramowanie aparatu.
|
Samyang AF 1.4/35 P |
Samyang AF 1.4/35 |
Nikkor Z 1.4/35 |
Sony FE 1.4/35 GM |
APS-C/DX |
−1.47% |
−1.04% |
−2.30% |
−0.11% |
FF |
−2.67% |
−2.01% |
−5.31% |
+0.73% |