Pentax K20D - test aparatu
10. Aktualizacja
Oprogramowanie o numerze 1.01 likwiduje w K20D hotpiksele, którymi zdjęcia były wprost zasypywane kiedy użyto 2-sekundowego samowyzwalacza. Po wgraniu nowego oprogramowania problem znika, bo wadliwe piksele są skutecznie mapowane. Różnicę widać na poniższych wycinkach scenki. Taki sam efekt występuje na zdjęciach JPEG i RAW. Użytkownicy Pentaxa K20D powinni niezwłocznie wgrać nowy firmware, jeśli do tej pory tego nie zrobili.
|
|
Praca stabilizacji była jednym z elementów jakie chcieliśmy powtórzyć w
teście K20D. Chcielibyśmy w tym miejscu
upewnić naszych Czytelników, że wcześniejszy test stabilizacji był
wykonany poprawnie z uwzględnieniem uwag jakie producent aparatu kieruje
do użytkownika w związku z obsługą systemu stabilizacji matrycy. Nie
mamy też podstaw by sądzić, że wynik zależał od testującego, tym
bardziej, że kontrolowany był przez dwie osoby.
Na kolejnym egzemplarzu K20D i po wgraniu nowego oprogramowania jeszcze raz sprawdziliśmy stabilizację. Test został wykonany tym samym sposobem, a jego wynik przedstawiamy poniżej. Tym razem użyty został obiektyw smc DA 17-70mm f/4.0 AL [IF] SDM ustawiony na ogniskowej 70 mm. Punkt zerowy na osi poziomej odpowiada czasowi 1/125 s.
Jak widać różnica w efektywności stabilizacji jest duża. Patrząc na
powyższy wykres można ocenić skuteczność stabilizatora na średnim
poziomie 2 EV. Pomimo rozrzutu punktów, wyraźnie widać ich liniowość.
Duże kontrowersje dotyczyły też rozdzielczości matrycy. W naszym teście okazało się, że 14.5 milionów pikseli pracuje na tym samym poziomie co 10 milionów. Po wgraniu nowego oprogramowania sprawdziliśmy to jeszcze raz. Tym razem pomiary wykonane zostały w połączeniu z kultowym obiektywem Pentax 1.8/77 mm LTD. Dane te zestawiliśmy z pomiarami dla 10-megapikselowego Nikona D200 i obiektywu Zeiss Planar 1.4/50 mm. Jak widać w obu przypadkach zastosowaliśmy jedne z najlepszych szkieł dostępnych w danym systemie. Wystarczy rzut oka na wykres by potwierdzić to co pisaliśmy w teście: w K20D nie widać realnego wzrostu rozdzielczości w stosunku do K10D.
Reasumując. Pozostajemy przy wcześniejszych opiniach o rozdzielczości. Powyższe wyniki skuteczności stabilizacji utwierdzają nas w przekonaniu o zróżnicowaniu jakościowym poszczególnych egzemplarzy. Wnioskowaliśmy o tym już na podstawie hotpikseli, których ilość była różna w zależności od egzemplarza K20D jaki trafiał do testów. Sam problem z martwymi pikselami likwiduje w pełni nowy firmware, dlatego zachęcamy do uaktualnienia oprogramowania w aparacie.