Sigma 50 mm f/2.8 EX DG Macro - test obiektywu
5. Aberracja chromatyczna
Niestety, za korektę aberracji chromatycznej, Sigmy 2.8/50 nie możemy już pochwalić. Jest ona największa dla maksymalnego otworu względnego, gdzie sięga granicy poziomu dużego i bardzo dużego, a potem powoli spada, by dla maksymalnie przymkniętej przysłony dojść do granicy poziomu średniego i dużego.
Winę za większą rozpiętość pomiędzy jakością obrazu w centrum i na brzegu kadru, dla okolic maksymalnego otworu względnego, możemy więc w dużym stopniu zrzucić na aberrację chromatyczną.
W tej kategorii konkurencyjny model
Sony 2.8/50 wypadał trochę lepiej. Przy maksymalnym otworze względnym aberracja była nieznacznie mniejsza, ale znacznie szybciej spadała wraz z
przymykaniem przysłony. Jeśli ktoś nie lubi aberracji chromatycznej, a jest przywiązany do obiektywów Sigmy, to chyba lepiej zainteresować się modelem
2.8/70 Makro, który z korekcją tej wady radzi sobie trochę skuteczniej.