Canon EOS 1000D - test aparatu
9. Podsumowanie
Różnica w cenie pomiędzy 450D a 1000D wynosi 700 zł. Pierwszy z nich, z obiektywem 18-55 IS, kosztuje obecnie 2200 zł, a drugi, w tej samej konfiguracji, 1500 zl. Co pokazał test? Podsumujmy jeszcze całość.
Jakość wykonania i ergonomia: 4.1 / 6.0
Obudowa wydaje się być bardziej plastikowa niż w 450D. W obu jakość jest jednak bardzo podobna. Funkcjonalne przyciski maja ten sam układ. Takie samo jest menu, wizjer i złącza. 2.5-calowy ekran LCD w zupełności wystarcza - jest ostry i kontrastowy. Canon 1000D nie ma czujnika pod wizjerem, który by automatycznie wyłączał LCD po zbliżeniu do niego oka. Jednak w żadnym momencie użytkowania nie zatęskniliśmy za czymś takim.
Użytkowanie: 3.9 / 6.0
Uchwyt jest podobny do tego z 450D - mały i niewygodny, ale przyzwyczaić się można. Dzięki szybkości użytkowania i takiemu samemu rozkładowi przycisków użytkowanie jest bardzo wygodne. W tym rozdziale mamy trzy różnice. Pierwsza to odrobinę wolniejszy tryb seryjny, ale stałe 3 kl/s mamy murowane przy zapisie JPEG. Druga to brak punktowego pomiaru światła. Dość długo użytkownicy Canonów radzili sobie bez tego trybu, wiec raczej jego brak nie będzie dla nich większym problemem. W końcu trzecia różnica, dużo bardziej istotna - gorszy autofokus.
Rozdzielczość: 4.2 / 6.0
Matryca w 1000D gwarantuje rozdzielczości na poziomie tego co prezentował model 400D. Zastosowanie jej w warunkach amatorskiej fotografii jest wystarczające. Nawet jeśli w 1000D znalazła by się lepiej dopracowana 8-megapikselowa matryca z 350D bylibyśmy wniebowzięci. Stosowanie większej ilości pikseli w aparatach skierowanych do zastosowań rodzinnych jest krzywdzeniem potencjalnego użytkownika, który będzie męczył się z dużymi plikami i walczył z szumem.
Punkty zabraliśmy za ingerencję w pliki RAW, które naszym zdaniem są wyostrzane, bez możliwości wyłączenia tego procesu.
Balans bieli: 5.0 / 6.0
Podobnie jak w 450D, balans bieli w amatorskim 1000D działa na bardzo dobrym poziomie. Problemy napotyka się jedynie przy świetle żółtym (żarówki, świetlówki). Jest jednak to nagminny problem wszystkich cyfrówek.
Jakość obrazu w JPEG: 5.3 / 6.0
Jakość zdjęć zapisanych jako naturalne JPEG-i odpowiada temu co prezentuje 450D. Szum jest na zbliżonym poziomie i tym samym cały zakres czułości staje się użyteczny. To dla amatora ważne, aby nie musiał zastanawiać się, czy akurat w danym momencie może sobie pozwolić na zastosowanie wysokiego ISO.
Jakość obrazu i szumy w RAW: 4.1 / 6.0
Przy wysokich czułościach widać trochę większe szumy niż w 450D. Różnica jest jednak bardzo minimalna i w ocenie wizualnej trudno dostrzegalna. Zapomnimy z pewnością o niej kiedy pod uwagę weźmiemy dynamikę tonalną...
Zakres tonalny: 4.1 / 6.0
Pod tym względem 10-megapikselowa matryca 1000D przewyższa 450D. Dynamika tonalna dla najniższej czułości daje w efekcie zauważalnie lepsze wyniki. Biorąc też pod uwagę dobre zachowanie na wysokich ISO, nie mamy w tym momencie powodów do zmartwień.
Ocena końcowa
Jakość wykonania i ergonomia | 4.1 |
Użytkowanie | 3.9 |
Rozdzielczość | 4.2 |
Balans bieli | 5.0 |
Jakość obrazu w JPG | 5.3 |
Jakość obrazu i szumy w RAW | 4.1 |
Zakres tonalny | 4.1 |
Średnia | 4.3 / 6.0 |
Różnice pomiędzy 450D a 1000D jak widać są, ale 1000D trzyma bardzo
dobry poziom. W zasadzie jedyny minus to autofokus, który okazuje się
być słabszy niż w 450D. Zarówno
minimalnie gorszy tryb seryjny jak i brak punktowego pomiaru światła są
sprawami drugorzędnymi. Jeśli teraz weźmiemy pod uwagę podobną jakość zdjęć, a
jednocześnie lepszą dynamikę tonalną w 1000D, to czy kupowanie 450D dla
większego wyświetlacza, czujnika pod wizjerem i 12-megapikselowej
matrycy ma sens? Kiedy dodatkowo popatrzymy na ceny i zobaczymy,
że korpus 40D kosztuje już od 2300 PLN, zakup 450D staje się
decyzją wartą głębokiego przemyślenia.
Na koniec przedstawiamy najważniejsze wady i zalety Canona 1000D.
Zalety:
- bardzo czytelne menu,
- jasny i czytelny wyświetlacz,
- stała prędkość 3 kl/s w zapisie JPEG,
- funkcjonalne przyciski ułatwiające szybką zmianę większości ustawień,
- dobrze działający Live View,
- funkcja czyszczenia matrycy,
- dobra praca balansu bieli za wyjątkiem światła żółtego,
- dobry pomiar światła,
- bardzo dobra jakość zdjęć JPEG i RAW.
- zakres tonalny na dobrym poziomie.
Wady:
- brak przycisków jakości i rodzaju zdjęć, bracketingu, opcji lampy błyskowej oraz drugiego pokrętła sterującego,
- mały wizjer,
- małe rozmiary korpusu utrudniające pracę z masywnymi obiektywami,
- brak stabilizacji obrazu,
- brak jakichkolwiek uszczelnień,
- stosunkowo słaby AF,
- wspomaganie AF tylko z włączoną lampą błyskową,
- wyostrzanie na plikach RAW,
- problemy z automatycznym balansem bieli w świetle żółtym (żarówka) i brak skali temperaturowej WB.
Przykładowe zdjęcia
Obiektywy Sigma 30 mm f/1.4 EX DC wykorzystywane w pomiarze rozdzielczości otrzymaliśmy od: