Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie, a także do prawidłowego działania i wygodniejszej obsługi. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Partnerzy mogą połączyć te informacje z innymi danymi otrzymanymi od Ciebie lub uzyskanymi podczas korzystania z ich usług i innych witryn.
Masz możliwość zmiany preferencji dotyczących ciasteczek w swojej przeglądarce internetowej. Jeśli więc nie wyrażasz zgody na zapisywanie przez nas plików cookies w twoim urządzeniu zmień ustawienia swojej przeglądarki, lub opuść naszą witrynę.
Jeżeli nie zmienisz tych ustawień i będziesz nadal korzystał z naszej witryny, będziemy przetwarzać Twoje dane zgodnie z naszą Polityką Prywatności. W dokumencie tym znajdziesz też więcej informacji na temat ustawień przeglądarki i sposobu przetwarzania twoich danych przez naszych partnerów społecznościowych, reklamowych i analitycznych.
Zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookies możesz cofnąć w dowolnym momencie.
a tak na poważnie to lustra Olympusa są na poziomie, ale niestety zakres tonalny już nie (a w tym modelu to już przesadzili) a i miałbym jeszcze pytanie, najlepiej do testującego czy wizjer z tego modelu jest porównywalny z tym z Pentaxa k200d, czy może lepszy/gorszy ?
Uważam, że szum nawet na najwyższych czułościach jest całkiem ładny. Trochę mniej na dużych ciemnych powierzchniach. Zdjęcie róż na 800 jest całkiem dobre. Nie chodzi mi o poziom szumów tylko ich wygląd.
polityka cenowa Olympusa jest godna podziwu...obrotowy ekran różniący ten aparacik od e520 jest ich zdaniem wart około 1000 zł...podobnie jak 3 jakieś filtry artystyczne różniące e420 od e450 są warte 4 stówy =)... komedia pomyłek
Najlepszy aparat to ten, który się ma zawsze przy sobie. Małe rozmiary i "chowany" LCD bardzo tu pomagają. A jeśli jeszcze oferuje on możliwości lustrzanki i dostęp do świetnej szklarni Zuiko... Dla mnie bomba :-) Miałem okazję troszkę się pobawić najnowszym Olympuskiem i jak dla mnie trzyma i używa się go o niebo wygodniej od Canona 500D. No ale przecież nie chodzi o to, żeby fotografowanie sprawiało radość i przyjemność, tylko żeby na zdjęciach nie było widać szumów, prawda ;-)
Nie ma aparatu do którego nie możnaby się przyczepić ... tylko w jakim celu ???. Duzo hałasu o ziarno. A ono w tym wydaniu bardzo ładnie się prezentuje. A jak ktoś nie chce ziarna, to może fotografować na ISO 100 ze statywu lub lampą błyskową. Po prostu, cos za coś. Fotografom o zacięciu artystycznym to takie ziarno może wydać się nawet bardzo uzyteczne. Sam aparat jest ciekawa propozycja ... właściwie dla każdego ...
Ziarno zawsze mozna dodac, z usunieciem szumu juz gorzej. Osobiscie nie kupilbym wlasnie ze wzgledu na małą i do tego "przeladowana" matryce (szum, zakres tonalny itd.). Boli mnie to o tyle, ze planowalem zakup Olympusa u4/3, wyglada jednak na to ze bede musial poczekac na Panasonica. Co do niskich rozdzielczosci nowych matryc Olka - Klaus (photozone.de) sklada wine na silny filtr AA. Polecam zdjecia z E-520 po konwersji MaxMax:
Coś wam się z tym DR nie pokopało? Na imaging-resource znalazłem wyniki (imatest), które sugerują, że dla wysokiej jakości (0.1) DR dla E-500, którego premiera była chyba w 2005 roku wynosi 7,05 EV.
Szumy do ISO 200 zupełnie ok. przy 400 zależnie od motywu ale też akceptowalne, powyżej to już poziom tylko trochę lepszy od dobrych kompaktów - oczywiście żaden obiektyw kompaktu nie dorówna Zuiko Digital, także przewaga nad kompaktami olbrzymia. Ale ta cena to kuriozum. Przy cenach Sony które daje mniejsze szumy (może nie licząc A 350) i większą rozpiętość tonalną, do tego również posiada wbudowaną stabilizację, ten aparat powinien kosztować poniżej 2 000 zł. Wtedy przy dostępności dla amatorskiej kieszeni obiektywów systemu 4/3 miałby spore szanse na niezłą sprzedaż. Gdyby nie ceny nowych korpusów, Olimpus mógłby przejąć sporą część rynku amatorskiego. Dwóch moich znajomych kupiło sobie Olimpusy ze względu na małe rozmiary i zabiera je na wszelkie wyjazdy zamiast dotychczasowych kompaktów. Są zadowoleni bo poprawiła się jakość ich zdjęć i mają dużo większą elastyczność przy dobieraniu parametrów fotografii - ale to nie są osoby żyjące z typowej pensji. Dla mnie za cenę ponad 2500 aparat powinien mieć dużą rozpiętość tonalną i małe szumy do ISO 800. Może Olimpus powinien porozumieć się z innym producentem matryc? Inaczej nie wróżę dobrze aparatom tej marki, choć optykę maja świetną....
przeciez wszyscy wiemy ze bedzie szumialo wiecej niz u konkurencji, matryce olympusa sa mniejsze niz aps-c, 12mp e-620 nie ma szans z 12mp np. takiego d90...
ale najlepszy i tak jest Grzegorz Halama czyli pan Jozek... :)
5 czerwca 2009, 22:31
wydaje mi się że w podsumowaniu jest mały błąd: "Ze względu na cenę, jakość optyki i rozmiary ciekawie wygląda zestaw ''dual kit'' z obiektywami ED 14-42 mm f/3.5-5.6 i 40-150 mm f/3.5-4.5 EZ. " chodzi chyba o obiektyw 40-150mm f/4-5,6
Świetny aparacik. Wolałbym go znacznie bardziej niż Canona 500D. Jest NAPRAWDĘ malutki, a AF lepszy niż w koszmarnie drogim "pełnoklatkowców" Canonie 5DmkII, a odchylany LCD to jest to! Nieco bardziej szumi od Canona - OK. Ale i tak tu jest postęp. Powali jakością, szybkością każdy kompakt, a jest od niego niewiele większy. Mnie się podoba. Tylko ta cena... ale u Olka ceny po jakimś czasie ostro lecą w dół.
E-620 ma być konkurentem dla D5000 i 500D i z obiektywem kitowym plasuje się cenowo między nimi, choć dużo bliżej tańszego Nikona. Może nie oferuje tak niskich szumów i tak dobrej rozpiętości tonalnej jak konkurenci, ale poza tym naprawdę nie ma się czego wstydzić. Ergonomia jest dużo lepsza niż w Canonie, a obsługa szybsza niż u Nikona (więcej funkcji "na wierzchu"). Poza tym najlepiej rozwiązane mocowanie ekranu, bezprzewodowe sterowanie lampami zewnętrznymi, mniejsze rozmiary, stabilizacja w korpusie (i tutaj ta cena jest chyba najbardziej uzasadniona - to co wydamy przy zakupie body zwróci się na tańszych obiektywach) no i przede wszystkim wspaniała szklarnia Zuiko.
tak, to prawda ale canon i nikon wyprzedzaja olympusa o kilometr bo mozna nimi krecic filmy, to jest teraz bardzo "trendi" i wielu amatorow zrezygnuje z e-620 i kupi d5000 lub 500d wlasnie dla tego powodu...
"Ponieważ w E-620 zainstalowano mechanizm stabilizacji matrycy, producent ma prawo podkreślać fakt, że jest to najmniejsza lustrzanka z wbudowaną stabilizacją obrazu."
wymiary Olka: 130.0 x 94.0 x 60.0 mm wymiary Pentaksa K-m: 122.5mm x 91.5mm x 67.5mm (jest zarówno niższy jak i krótszy; ale ma głębszy uchwyt i bardziej wysuniętą wbudowaną lampę).
Co nie zmienia faktu, że Olek wygląda bardzo kompaktowo.
Piotr_0602 czy Ty robiłeś możne foty C 5D MkII ?? bo ja cykałem tym sprzętem parę razy z obiektywami 24-105 f4 50 f1,4 i 70-200 f 2,8 jak dla mnie AF chodzi tak samo, jak bardzo chwalony AF w 40D lub 50D
Wielka prośba do OPTYCZNYCH - postarajcie się jeszcze raz przetestować 5D Mk II
Czasami mnie ch.............. strzela jak czytam takie opinie ludzi, którzy się wypowiadają, wzorując się testami z optycznych - a nie mieli sprzętu nigdy w łapkach :(
A co do 620 olka - będę go miał we wtorek na 9 dni testowania :) nie mogę się doczekać :):):):)
Zawsze się zastanawiamłem, po co ludzie, których wiedza o fotografii sprowadza się tylko do szumów, zabierają głos. Myśle, że są to fotograficzni analfabeci i nieudacznicy, którzy nie potrafią robić zdjęć. Pozostaje im więc tylko jedno - udowadnianie, że ich sprzęt jest najlepszy i najmniej szumi. Myślę, że takim znakiem rozpoznawczym kogoś kto nie potrafi robić zdjęć, jest właśnie bicie piany na temat szumów i ich najlepszego na świecie systemu. Pochwalcie się swoimi zdjęciami z waszych nisko szumiących aparatów. Jeżeli nie macie się czym pochwalić, to równie dobrze wasze wspaniałe sprzęty można wyrzucić na śmietnik - tak samo dobrze się tam sprawdzą jak i w waszych rękach. Od pewnego czasu nie czytam tych kretyńskich komentarzy, ale dzisiaj spojrzałem czy może coś się zmieniło w świadomości niektórych osób. No i proszę znowu się zdenerwowałem. Pod każdym testem te same KRETYŃSKIE KOMENTARZE. Dziwię się, że właściciele portalu dopuszczają do tego.
... a najwięcej o ziarnie mówią ludzie nie wychodzący z wydrukami foto poza format 10x15 cm, w którym to formacie pokaząc ziarno tzreba naprawdę chcieć i przede wszystkim umieć ... o !!!
:) Mam sentyment do OLYMPUS'a - ciągle jest u mnie na stanie najlepszy z nich czyli E-1 i cierpliwie czekam na następcę... GODNEGO następcę... Co do E-620 to aparat ten można opisać jednym zdaniem: kolejny piękny, doskonale doposażony funkcjami fotograficznymi i wykonany korpus ze słabą matrycą do którego nie ma co przypiąć... niestety... matryce w Olkach są jakie są i nic tego faktu nie zmieni, nawet najbardziej zajadła obrona przez rycerzy OlyJedi :))) Alsimair pisze: "Najlepszy aparat to ten, który się ma zawsze przy sobie. Małe rozmiary i "chowany" LCD bardzo tu pomagają. A jeśli jeszcze oferuje on możliwości lustrzanki i dostęp do świetnej szklarni Zuiko... Dla mnie bomba :-) " to prawda, najlepszy aparat to ten, który zawsze ma się przy sobie tyle, że w przypadku OLYMPUS'a do jego mikrusów nie ma co przypiąć... Alsimair pisze: "dostęp do świetnej szklarni Zuiko"... no już widzę wpiętego do E-620 14-35/2,0 czy nawet 12-60/2,8-4,0 - i szlag trafił całą kompaktowaość, podręczność, że o ergonomii nie wspomnę (z rąk taki zestaw wyrywa się jak nic... podepniemy grip? - i z małego E-620 robi się Canon 50D bez grip'a :))) To czego nie zrobił i co przespał OLYMPUS doskonale realizuje Pentax swoim K-7 + "pancake" 70/2,4, 40/2,8 (ewentualnie 43/1,9), 21/3,2 i 15/4 - ten ostatni to było genialne posunięcie, aż mi się gęba śmieje :))). Reasumując: E-620 ze swoją matrycą i brakiem adekwatnych obiektywów jest po prostu nijaki... taka trochę atrapa... no chyba, że komuś wystarczy jeden obiektyw "pancake" 25mm f/2,8 - niezbyt zresztą udany tzn. poprawny, ale bez rewelacji... Do BytArt, piszesz: "zauwazylem ze co niekotrzy majacy nikony i canony sa jak dzieci jesli tylko pokaze sie sprzet konkurencji to juz jada z krytyka", a ja z kolei zauważyłem coś wręcz przeciwnego, najbardziej zajadłych i zabawnych rycerzy systemu mają OLYMPUS i Pentax, co do Pentax'a to nawet zostałem wyrzucony z forum Pentax'a i to za co? za próbę podzielenia się spostrzeżeniami na temat K-7, w dodatku pozytywnymi z mojej strony :))) Ja myślę, że to taka reakcja obronna, większość (POWTARZAM: WIĘKSZOŚĆ!!! NIE WSZYSTKIE!!!) sprzętów Olympus'a i Pentax'a nie broni się osiągami przed prymatem Canon'a i Nikon'a więc trzeba do nich dorobić ideologię i bronić ich w okopach i na różnych forach, w przypadku Canon'a i Nikon'a ich użytkownicy mogą spać spokojnie, póki co przynajmniej w fotografii profesjonalnej nikt tych systemów nie zdetronizuje, Canon - jakość zdjęć, zastosowania studyjne itp., itd. Nikon - reporterka... Sam fotografuję i Canon'em i Nikon'em (i jeszcze kilkoma innymi systemami, nie tylko zresztą cyfrowymi) co nie znaczy, że w temacie travel camera nie mogę mieć K-7 + wspomniany komplet "pancake", którego w podróży nie zastąpi mi żaden Nikon i Canon bo ich po prostu, ze względu na gabaryty ze sobą nie zabiorę... Inna sprawa jeśli ktoś nie może pozwolić sobie na zakup większej ilości sprzętu tzn. po prostu jeśli sprzęt nie zarabia na siebie albo nie ma się odpowiednich zasobów finansowych... wtedy wszystko zależy od tego jaką fotografią człowiek zajmuje się i jakie ma priorytety... W moim przypadku gdybym miał kupić tylko jeden aparat z kompletem obiektywów na chwilę obecną ze względu na moją mobilność byłby to Pentax K-7 + wspomniane "pancake"... Po prostu: każdy kto kupuje aparat fotograficzny przed zakupem powinien określić swoje priorytety... bez tego ani rusz... Pozdrawiam, photolo. P.S. Szkoda tego E-620... taki ładny, a taki pusty...
Bardzo popieram zdanie jarekzona. Ja sam pstrykam Canonem i z ziarnem nie mam wielkich problemów, gdyż trudno jest dziś nabyć klisze o czułości wyższej od 200 (w kolorze). Tym bardziej nie przeszkadzają mi żadne szumy ;) Analogiczną sytuację obserwuję w Zenicie. Zenit i Canon "szumią" tak samo. I co Wy na to?
Mając tak silne doświadczenia z fotografią analogową naprawdę nie rozumiem ludzi narzekających na szumy przy ISO 3200 dzisiejszych DSLRów. Ja muszę robić zdjęcia korzystając co najwyżej z ISO 400 i to na kliszy czarno białej. Drobnoziarnisty szum E-620tki, który całkiem nie przeszkadza do ISO 800, a na 1600 jest jak najbardziej akceptowalny brzmi dla mnie jak spełnienie marzeń.
Dla mnie najważeniejsza jest sama frajda, którą daje mi fotografowanie. I dla tego aparat przede wszystkim nie powinien stawać na drodze między mną a zdjęciami - powinien być wygodny i funkcjonalny. Mały rozmiar jest dodatkowym plusem. Dużo chętniej zabieram ze sobą leciwego ale małego Zenita 12xp z podstawowym stałoogniskowym Heliosem, niż wielkiego Canona 50E, który z obiektywem 28-135 IS waży ponad 1,5 kilo i zajmuje mi cały plecak. Zenita mogę zabrać i robić nim zdjęcia wszędzie, przy niemalże każdej okazji. I, mimo, że nie mam do niego żadnego zmiennoogniskowego szkła, czasy migawki są ograniczone w przedziale 1/30 - 1/500, muszę sam przewijać film - to właśnie fotografowanie tym starym sowieckim sprzętem doświadcza mi najwięcej frajdy i później satysfakcji (jeśli oczywiście zdjęcia wyjdą). A o to przecież chodzi, prawda?
Sam posiadam sprzęt canona, ale powiem,że aparacik Olympus E-620 nie jest zły, owszem szumy są,ale dopiero dają sie we znaki od iso 800, poza tym jest stabilizacja, która powoduje, że amator nie będzie używał większej czułości niż iso 400, na pewno da sie olkiem zrobić dobre zdjęcia, optyka niczego sobie, to fotograf robi zdjęcia, od niego zależy głownie jak wyjdą. No faktycznie mogli dać tylko 10 mln pikseli, wtedy byłoby o niebo lepiej bo dodatkowe 2 mln nic nie pomogly , a tylko szumy zwiększyły i zakres tonalny poszedł w dół, ale wiadomo marketing,by lepiej sprzedaż szła bo konkurencja już wypuszcza aparaty z 15 mln pikseli, a laik bedzie zadowolony ,że upchano tam 12 a nie 10 mln pikseli. Troszke szkoda ,że nie poprzestali na 10 mln bo aparacik byłby całkiem całkiem. Pozdrawiam redakcje za fajny teścik i wszystkich przeglądajacych to forum.
alsimair 12xp świetny sprzęt:) mam i sobie chwalę!!! no może poza zawieszającym się czasami lustrem:] da się zauważyć ogólną głupawkę w temacie szumów i "pełnej klatki". Dobra reklama czyni cuda. Wiem że fajnie jest sobie coś wmawiać ale bez przesady. Teksty w stylu "olympus nie ma szans się rozwinąć - mała matryca go ogranicza i koniec" pojawiają się już od kilki lat. I co? I olympus się dobrze sprzedaje bo ma wiele zalet. Gdyby tylko olympus uszczelnił swoje małe korpusiki to byłby to strzał w dzisiątkę. photolo mam pentaxa i ciekaw jestem jak w temacie travel camera (przez duże T) wyglądać będą limitedy po wyprawie np na saharę lub gdzieś w wilgotne miejsca globu? Czy nie uważasz że jednak w zestawie podróżniczym lepiej będzie się sprawować gwiazdka pentaxowa? Oczywiście stałki są fajne ale te uszczelnione kosztują trochę dużo. Moim skromnym zdaniem olek miałby dużą przewagę gdyby zaczął uszczelniać puszki np. e510 chętnie bym taki e-510+14-54 przygarnął na wycieczki. Olympus daje bardzo korzystny stosunek cena/jakość i tym przyciąga klientów. To że niektórzy chorują na szumofobię to już inna para kaloszy i nagle szum staje się kwestią decydującą o zakupie systemu. Kiedyś na pewnym forum pan wciskał komuś nikona d40 bo mniej szumi od pentaxa k10:] przykro się mi zrobiło jak czytałem komentarze do testu obiektywu olympusa 150/2.0 heh żenada. link olek zrobił jeden poważny błąd. wyścig na pixele. Gdyby pozostał przy 8MP lub 7 jak w e330 to byłoby cacy
Brawo dla @Photolo ...bardzo ciekawy tekst bez żadnych "ideologicznych skrzywień" oddający całą istotę fotografii...z jednej strony ma racje co do "mistycznego" traktowania przez niektórych posiadaczy Pentaxa oraz Olympusa swojego sprzętu a z drugiej arogancji Kanonierów i Nikoniarzy, którą mają wypisana na twarzy...oczywiście takie uwagi na szczęście dotyczą tylko co niektórych...najczęściej ćwierć i pół inteligentów profesji fotograficznej...aby nie być gołosłownym przytoczę ciekawą historie, która mi się zdarzyła dwa tygodnie temu na wycieczce w pięknym zamku...zaczepił mnie posiadacz Olympusa e-520, któremu odpowiedziałem, że to moje pierwsze lustro zakupione jakiś miesiąc wcześniej...jego odpowiedz była super...ależ to taki przestarzały sprzęt (k200d + smc-a 50\1.7) bez porównania do mojego Olympusa...zaskoczył mnie tym stwierdzeniem bardzo mocno...zamiast odpowiedzieć, że bardzo mi gratuluje zakupu i życzyć udanych kadrów to tutaj taka odpowiedz...szkoda mi było czasu na bardziej rozbudowaną odpowiedz i stwierdziłem tylko z ironią, że oczywiście ma rację;) i właśnie takich ludzi nie rozumiem...pewnie to się bierze z jakiś kompleksów małych chłopców;) Pozdrawiam wszystkich pasjonatów fotografii!
Problem w tym ,ze sama marka nic nie znaczy ... oceniamy , konkretny wyrób i jego możliwości kiedys fotografowałem w gronie profesionalistów , wyscig motocrossowy , kompaktem Fuji 5000 zdjecia całkiem dobre , oczywiscie powazna wadą jest długi czas reakcji .....ale nic to czy kogos to obchodzi czym fotografujemy ? druga rzecz , tak zwana jakosć pewnych marek , traci po przekrztałceniu na pliki potrzebne do druku powiedzmy w gazecie ) Największy wpływ na wyglad finalnego zdjecia ma jednak grafik .
6 czerwca 2009, 15:30
Zasiadając do lektury, po nowym E-620 może nie spodziewałem się rewolucji, ale przynajmniej ewolucji w dobrym kierunku. Niestety, chyba nie wszystko się udało... Dla mnie to nawet dobra wiadomość. Będąc posiadaczem starego E-300 z przebiegiem 55000 klatek (z czego 48000 popełnił poprzedni właściciel) nie czuję się "gorszy", nie mam poczucia posiadania przestarzałego, gorszego sprzętu :) Z góry przepraszam za niespójność moich refleksji i ew. błędy, ale jestem po nieprzespanej nocy. Przyznam, że niektóre wyniki testu mnie zaskoczyły. Kiedyś, w czasach 300D/350D, D70, K-M 5D, w klasie amatorskiej E-300 prezentował bardzo dobry poziom: wytrzymały i starannie wykonany korpus, wysoką rozpiętość tonalną (matryca Kodaka), bogactwo ustawień, wysokiej jakości LCD. Oczywiście poziom szumów był nieco wyższy niż w konkurencyjnych produktach, ale ma strukturę całkiem przyjemną dla oka. Co ciekawe, mimo zmiany matrycy, struktura szumu pozostała podobna. Zresztą nie ma co się rozwodzić nad tym tematem - jaki jest szum, każdy widzi :) 99% zdjęć i tak robię w zakresie ISO 100 - 400, gdzie nie ma problemu. Obecnie lustrzanki Olympusa wydają mi się dobre do krajobrazu, makrofotografii, architektury, może do studia - wszędzie tam, gdzie nie używa się wysokich czułości, a górę biorą zalety korzystania z małej matrycy i opracowanych specjalnie dla niej szkieł. Na zakończenie wszystkim fotografującym życzę satysfakcji z posiadanego sprzętu, ale bardziej - z wykonywanych nim zdjęć. Niezależnie od znaczka na obudowie.
6 czerwca 2009, 15:31
Przepraszam za pisanie postu pod postem, ale nie widzę możliwości edycji wcześniejszego... zauważyłem błąd w opisie zdjęcia: pliki.optyczne.pl/e620/p4250175.jpg Wg opisu wykonano je na czułości ISO 800, EXIF pokazuje 1600.
Dyskusja jest na temat E620 i z bólem stwierdzam że testowany Olek wypadł kiepsko. każdy chce aby zdjęcia które robi były po prostu ładne a nie zasypane kaszką .Wystarczy popatrzeć na zdjęcia testowe.
Olympus ma swój docelowy target - ludzi którym bardziej zależy na komforcie używania narzędzia (stąd IS/porządne JPEG-i/czyszczenie matrycy/korekcja AF), niż podniecaniu się różnicą szumów na ISO 1600. Jak ktoś jest amatorem i nie robi odbitek ponad A4 to i tak matryca niewiele tu zmienia. Do końca roku ma być sporo nowych obiektywów (podobno 100mm/25mm/35mm/14mm dla 4/3 i 17mm w m4/3), więc jeśli to prawda, to dla amatora wybór stałek w 4/3 i m4/3 będzie wystarczający. Co do K-7 to jednak inna kategoria cenowa (choć teraz wszystko wydaje się za drogie), a przy tym nadal jest za duży, i ciężki do kieszeni, nawet ze stałkami typu 15mm.
"photolo. P.S. Szkoda tego E-620... taki ładny, a taki pusty..." Szkoda tego Photolo, tyle tekstu wypluł a taki pusty...Jeżeli dla Ciebie człowieku chwalący się pracą na wielu systemach jakakolwiek lustrzanka jakiejkolwiek firmy jest "pusta" to ty jesteś D...A a nie fotograf...
do grzybart: najpierw przeczytaj, potem postaraj się zrozumieć co przeczytałeś, a dopiero potem komentuj... Pozdrawiam, photolo.
7 czerwca 2009, 10:54
@photolo uważam podobnie jak grzybart. przeczytałem, postarałem się i zrozumiałem (trudne to nie było bo tekst bardzo niemerytoryczny, chociaż niesamowicie zagmatwany) i sory, ale dochodzę do wniosku, że z Twojego postu kompletnie nic nie wynika i obawiam się, że Ty sam nie wiesz, po co go napisałeś.
Istna tragedia, z wykresu szumów i zdjęć testowych (pani z pentaxem na szyi) wynika, że ten aparat przegrywa konkurencje nawet ze stareńką Alfa 100 (krytykowaną niegdyś za ... szumy) a w porównaniu do Olka 420 stanowi wieki krok do tyłu. Generalnie oby dwoma z tych aparatów można zrobić profesjonalne nadające się do dużych powiększeń zdjęcie nawet do ISO 200 (z własnego doświadczenia). Przypominam, że absolutną granicą jest tutaj poziom szumów sięgający 1%. Wszystko co powyżej 2% nadaje się góra na format pocztówkowy. Jeśli ktoś myśli o tym aparacie to szczerze odradzam, lepiej poszukać resztek modeli 420.
Z lewej strony jest E-410, z prawej E-30. Wycinki pochodzą z rawów wywołanych bez żadnej ingerencji w szumy, wyostrzanie czy ekspozycję. Konia z rzędem temu, kto udowodni, że te obrazki wskazują na "krok do tyłu" względem jakiejkolwiek innej puszki E-Systemu. Na życzenie mogę podesłać źródłowe rawy.
photolo - bardzo dobre podsumowanie grzybart,algore - przeczytajcie ze zrozumieniem co napisał photolo- jest to bardzo proste, bardzo czytelne i bardzo spójne :) Pomijam już szumy (słabo bardzo..), ale podepnijcie do mikrusa sensowny (czytaj:spory) obiektyw i róbcie tym foty- sorka, ale słabo widzę uchwyt i komfort w działaniu (a jednak to obiektyw daje obraz , który potem matryca i reszta elektroniki zapisuje...) byłem alfofcem,macałem nikona, macałem wiele innych sprzętów- pentaxy itd- tak Wam powiem
niestety widzę/czytam po raz kolejny jak maniacy niszowych rozwiązań/systemów dorabiają ideologię i udowadniają wyższość Jednych Świąt nad Drugimi, kiedy tak naprawdę król jest nagi ...
ato7 "Olympus ma swój docelowy target - ludzi którym bardziej zależy na komforcie używania narzędzia (stąd IS/porządne JPEG-i/czyszczenie matrycy/korekcja AF), niż podniecaniu się różnicą szumów na ISO 1600. Jak ktoś jest amatorem i nie robi odbitek ponad A4 to i tak matryca niewiele tu zmienia."
Chyba jedna z niewielu osób które uświadamiają sobie do kogo skierowany jest E-620.
E-620 jest to aparat RODZINNY. Mała poręczna lustrzanka, która z dwoma kitowymi obiektywami tworzy WYSTARCZAJĄCY zestaw AMATORSKI. Już widzę rzesze użytkowników którzy drukują wielkie formaty i tapetują ściany. Kupują też zamiennik kita 12-60 którego cena jest równa ich lustrzance z dwoma obiektywami. Widzę też panią Basię która biegając po podłodze za swoim dzieckiem czuje ogromny dyskomfort małego uchwytu Olka bo codziennie fotografuje Nikonem D3X i nie trzymając magnezowego kwadratu w ręku nie potrafi zrobić zdjęcia...
@pawelsz - co ty wiesz o "sensownych" obiektywach Olympusa? 9-18mm waży 280g. 50mm F2 - 300g. Za ciężkie? Mnie osobiście E-620 nie przypadł do gustu jeśli chodzi o uchwyt i nadal jest za "gruby". Ale też cała reszta aparatów APS-C "udaje" małe, bo liczy się przede wszystkim grubość aparatu (i możliwość włożenia do kieszeni kurtki). Stąd zachwyty nad "niewielkimi" aparatami które i tak przekraczają 10cm nawet z naleśnikami są raczej chybione. Co do szumów - warto pamiętać że obiektywy 4/3 przeciętnie nie wymagają domykania przesłony tak jak te dla APS-C dla porządnej jakości obrazu, więc w praktyce porównywanie tego samego poziomu ISO jest mało informacyjne. Weźmy zestaw z zoomem 24-120mm w różnych systemach i okaże się że Olympus z obiektywem 12-60mm jest nie gorszy od Nikona, Pentax-a czy Sony - bo obiektyw jest jaśniejszy od analogicznych odpowiedników. Dużo ważniejszy od szumów jest np. autofokus - i tu np. Olympus za wolno nadgania konkurencję, prawdopodobnie jednak stawiając na rozwój kontrastowego AF.
@pawelsz: "Pomijam już szumy (słabo bardzo..), ale podepnijcie do mikrusa sensowny (czytaj:spory) obiektyw i róbcie tym foty- sorka, ale słabo widzę uchwyt i komfort w działaniu (a jednak to obiektyw daje obraz , który potem matryca i reszta elektroniki zapisuje...)"
Miałem przyjemność potrzymać przez chwilę E-620 z założonym 14-54, który jest jednak większy od kitowego, a już uchodzi za obiektyw (pół)profesjonalny - jasny, uszczelniany itd. Jak dla mnie bajka - trzyma się to to bardzo dobrze. Na pewno o niebo lepiej od Canona 500D z (tak naprawdę) obojętnie jakim obiektywem. Tam grip to dla mnie porażka. Rozumiem, że są tacy, którzy poświęcą ergonomię dla niższych szumów przy wysokich ISO (używanych tak naprawdę sporadycznie), widocznych przy wydrukach wielkości plakatowej, i to z bliska - ja do nich na szczęście się nie zaliczam.
- jak ktoś potrzebuje małego, taniego i dobrego zestawy amatorsko-rodzinnego to sobie kupi Canona lub Nikona - troszkę w życiu fotek pstryknąłem, więc nie wmawiajcie, że iso 800 czy 1600 używa się sporadycznie i nie ma okazji/potrzeby do ich wykorzystania i że szumy widać jedynie na wydrukach wielkoformatowych takie bzdety możecie wciskać tym amatorskim amatorom do których ten olek jest dedykowany :)
"Dużo ważniejszy od szumów jest np. autofokus - i tu np. Olympus za wolno nadgania konkurencję, prawdopodobnie jednak stawiając na rozwój kontrastowego AF." - Z tym się nie zgodzę. AF w E-620 ma 5 punktów krzyżowych podczas gdy konkurencja tylko 1. Ostatnio miałem możliwość przez chwilę pobawić się E-620 i co jak co, ale do szybkości AF nie mam zastrzeżeń. Dodatkowo E-620 ma możliwość regulacji AF i to z osobną korektą dla pozycji wide i tele. Z tego co wiem inne amatorskie modele nie mają regulacji AF.
"- jak ktoś potrzebuje małego, taniego i dobrego zestawy amatorsko-rodzinnego to sobie kupi Canona lub Nikona" To sobie kupi cokolwiek, zwłaszcza jak nie ma zamiaru korzystać z dobrodziejstw wymiennej optyki. Naprzeciw takim klientom wychodzi też Sony ze swoim nowym asortymentem puszek EL, jest Pentax K-m i wreszcie jest właśnie Olek. Oczywiście wielu kupi N czy C, ale zwykle jak poprosisz o prawdziwe uzasadnienie dlaczego (zamiast "bo X dobre aparaty robi") to kończy się to chwilą konsternacji ;)
"- troszkę w życiu fotek pstryknąłem, więc nie wmawiajcie, że iso 800 czy 1600 używa się sporadycznie i nie ma okazji/potrzeby do ich wykorzystania i że szumy widać jedynie na wydrukach wielkoformatowych takie bzdety możecie wciskać tym amatorskim amatorom do których ten olek jest dedykowany :) " Osobiście wolę statyw niż forsowanie czułości, oczywiście nie wszędzie się da z niego skorzystać. Skoro trochę w życiu pstryknąłeś to i z ziarnem na analogu może miałeś do czynienia? Końcówka zdania zupełnie zbędna panie profesjonalny profesjonalisto ;)
- lustrzanka to nie tylko możliwość wymiany obiektywów, ale przede wszystkim dużo lepsze obiektywy i matryce - już widzę jak posiadacz amatorskiej lustrzanki za ok 2tys kupuje i NOSI ze sobą wielki statyw za lekko licząc 350zł. i UŻYWA go fotografując np. małe szybkie dziecko - w analogu było inaczej, były klisze, brak możliwości zmiany iso w locie i "to se ne warti". teraz jak już mamy cyfrę, matryce to dlaczego nie mogę narzekać, wybrzydzać i chcieć mieć lepsze iso? - generalnie dyskusja tutaj o tym co jest najlepsze, wytaczanie dział, dorabianie ideologii do niezaistniałych faktów, zaciekłe bronienie każdego sprzętu pod warunkiem, że jest z mojego systemu jest śmieszne i żałosne - bo albo jest się świadomym swoich potrzeb i chciejstwa klientem/fotografem i kupuje aparat optymalnie dostosowany swego ego albo nie ma się pojęcia i kupi\uje co w rękę wpadnie i marketing firm wypromuje ( i na co kogo stać )
- lustrzanka to nie tylko możliwość wymiany obiektywów, ale przede wszystkim dużo lepsze obiektywy i matryce - już widzę jak posiadacz amatorskiej lustrzanki za ok 2tys kupuje i NOSI ze sobą wielki statyw za lekko licząc 350zł. i UŻYWA go fotografując np. małe szybkie dziecko - w analogu było inaczej, były klisze, brak możliwości zmiany iso w locie i "to se ne warti". teraz jak już mamy cyfrę, matryce to dlaczego nie mogę narzekać, wybrzydzać i chcieć mieć lepsze iso? - generalnie dyskusja tutaj o tym co jest najlepsze, wytaczanie dział, dorabianie ideologii do niezaistniałych faktów, zaciekłe bronienie każdego sprzętu pod warunkiem, że jest z mojego systemu jest śmieszne i żałosne - bo albo jest się świadomym swoich potrzeb i chciejstwa klientem/fotografem i kupuje aparat optymalnie dostosowany swego ego albo nie ma się pojęcia i kupi\uje co w rękę wpadnie i marketing firm wypromuje ( i na co kogo stać )
"- już widzę jak posiadacz amatorskiej lustrzanki za ok 2tys " Jestem amatorem i mam amatorską lustrzankę, za którą przed "kryzysem" zapłaciłem mniej niż 2000zł. "kupuje i NOSI ze sobą wielki statyw za lekko licząc 350zł." Mam statyw, który razem z głowicą kosztował lekko licząc ~500zł i to tylko dzięki rabatowi, jego wielkość dobrałem do mojego wzrostu, a udźwig do posiadanego sprzętu. Noszę go jeśli wymaga tego sytuacja. Mam też monopod, który częściej ze sobą zabieram. :) " i UŻYWA go fotografując np. małe szybkie dziecko" Jeśli jakimś dłuższym tele to czemu nie ;) Bez jakiegoś podparcia i tak byłby problem. "- w analogu było inaczej, były klisze, brak możliwości zmiany iso w locie i "to se ne warti". teraz jak już mamy cyfrę, matryce to dlaczego nie mogę narzekać, wybrzydzać i chcieć mieć lepsze iso?" I póki co jedyna różnica to ta możliwość zmiany czułości w locie, ze względów technologicznych pewnie jeszcze długo nie ma co liczyć na pierdyliard ISO dające czyściutki obraz. Są tu lepsze i gorsze rozwiązania, ale IMHO lepiej czy gorzej odszumić fotkę można zawsze a zgubionych szczegółów odzyskać się już nie da. Ponarzekać oczywiście można :)
Co do reszty to masz oczywiście rację, ale zaraz.... Czy sam nie walczysz na rzecz C i N...? :D Pozdrawiam.
z każdej wypowiedzi jest trochę racji... ale mam tylko jedno pytanie, czemu ten aparacik, jak wszyscy tutaj stwierdzili kierowany do amatorów, kosztuje 3x wiecej od alfy 200 a zdjęcia robi porównywalne, jak nie gorsze?
1) Nie 3 tylko 2 razy więcej. ok. 1500 zł vs ok. 3000 zł - z obiektywami kitowymi. 2) A200 nie ma: - podglądu głębi ostrości - wstępnego podnoszenia lustra - live view - odchylanego wielopłaszczyznowo ekranu - dobrego obiektywu kitowego (18-70; o jakości 18-55 póki co nie bardzo da się coś powiedzieć) - podwójnego gniazda kart pamięci Jest za to większa, cięższa i gorzej wykonana. Wbudowana lampa błyskowa (wysokość na jaką się podnosi) także pozostawia dużo do życzenia, nawet w porównaniu do Olympusa. Moim zdaniem Olympus ma też dużo lepszą "szklarnię" (np. u Alfy właściwie nie ma wysokiej jakości obiektywu ultra-szerokątnego).
Na szczęście żyjemy w wolnym kraju i każdy może sobie dowolne aparaty przeanalizować, a następnie wybrać najbardziej dla siebie odpowiedni.
Ha ha szum od iso 200. To kompakty za 400zł mają mniejsze, mimo miniaturowej matrycy. Zawsze mówie ,że przed cyfrą daleka jeszcze droga. Nie ma jak analog. Taki Zenit 12xp lub nawet Smiena miały mniejsze szumy na ISO 400, nie mówiąc o odwzorowaniu tonów nawet na filmie z Rossmana:) 5D to zaczyna lekko szumieć przy ISO 3200 przynajmniej u mnie. Wiem, wiem to inna klasa... Na szczęście większość kupujących nie czyta testów i w hipermarketach na pewno puszka będzie się cieszyć dużym powodzeniem:)
Witam i mam pytanie do bardziej doświadczonych. Jak dotąd cykam zdjęcia Minoltą 505 super i chciałem przejść na coś cyfrowego. Może mi ktoś łopatologicznie wytłumaczyć jakiej wielkości odbitki i przy jakim iso będę mógł robić przy takim poziomie szumów o jakim się tutaj mówi (żeby to ładnie na papierze wyglądało). To że są "duże" to mi nic nie mówi. Bardzo się napaliłem na ten aparat (dual kit) ale po komentarzach mam już szumy... ale w głowie.
sperowek, pomijając już to, że ten szum nie jest taki, jak to przedstawiono w teście, to do iso 800 jakość powinna wystarczyć do wydruków 30x40 cm, iso 1600 do 20x30 cm, a iso 3200 do 10x15 cm.
@sperowek - przede wszystkim zobacz, jak aparat Ci leży w ręce, jak Ci się nim robi zdjęcia, czy Ci przypasuje. Jeżeli nie planujesz robić naprawdę wielkich wydruków to tak naprawdę nie ma znaczenia, jaki sprzęt wybierzesz. Nawet z Nikona D40, z matrycą 6 megapikseli, można uzyskać przyzwoicie wyglądające odbitki 50 x 75 cm (oczywiście oglądane z sensownej odległości), a E-620 ma 2 razy większą rozdzielczość. Jeżeli jednak planujesz drukować w napradę dużym formacie, to trzeba się poważnie zastanowić nad matrycami pełnoklatkowymi bardzo wysokiej rozdzielczości (Canon 5D Mk.II, 1Ds, Nikon D3x).
Nie mogę się wypowiadać o Twoich doświadczeniach z fotografią analogową, ale ja sam mam spory problem, by dostać filmy o czułości wyższej niź 400 ISO. E-620 ma całkowicie użyteczne ISO 800, a i z 1600 sobie radzi. Zresztą chyba najlepiej sobie pobrać z sieci parę zdjęć (chociażby z tego testu) i samemu zobaczyć przy jakim powiększeniu na ekranie wyglądają przyzwoicie.
Nie wiem, czego oczekujesz od sprzętu, ale E-620 na pewno będzie wygodnym i wysoce mobilnym aparatem, za pomocą którego można zrobić wspaniałe zdjęcia.
Sperowek - nie przejmuj się zbytnio tymi szumami , co niektórzy trochę przesadzają i dla nich aparat to przede wszystkim szumy ,szumy,szumy to jest jakaś totalna bzdura mowa jest tutaj o lustrzankach amatorskich i nie ważne jakie lustro kupisz to każde będzie w pewnym stopniu szumieć mniej lub więcej najlepiej idź do sklepu weź do ręki lustrzankę i nie ważne jaka firma to będzie sprawdź jak leży tobie w dłoniach czy odpowiada ci ciężar ,cena , zrób kilka fotek , sprawdź dostęp do szkieł ,czy są zamienniki innych firm , E-620 jest lustrzanka amatorska i w zupełności dla amatora wystarczy znam sporo osób które kupiły lustro a i tak nie korzystają z zasobów lustrzanki tylko focą na auto jeżeli masz zasobniejszy portfel możesz pokusić się o coś lepszego a wybór należny do ciebie.
Dzięki! Już aparacik macałem w sklepie i jest nawet spoko. Mam fundusz do 3500 (aparat, karta, filtr uV...). W tym aparaciku kuszą mnie te przede wszystkim dwa obiektywy i jeszcze kilka rzeczy. Ponadto dużo chodzę i nie chce mi się dźwigać dużego pudła. Największe powiększenia jakie dotąd robiłem to 40x30, dużo zdjęć przyrody, architektura, ponadto jestem "głownym fotografem rodzinnym" - więc oblatuję wszystkie wesela, chrzciny, komunie itp. W analogu nie wychodziłem nigdy poza czułość 800. Wcześniej chciałem kupić d90 (drogi i duży) , a obecnie wybieram międzu D5000 i e-620.
D5000 to też świetny sprzęt - matryca CMOS (zresztą robiona dla Nikona przez... SONY :) ) zapewnia świetną jakość zdjęć i niższe szumy niż w Olympusie (ale tymi ostatnimi nie przejmowałbym się zbytnio), a legendarny już system pomiaru światła bardzo rzadko się myli. No i w Nikonie są większe możliwości na rozwój, gdybyś chciał przejść na sprzęt z hiper-ultra-najwyższej pro-półki (jeśli nie to w przyszłości następcy E-3 spokojnie będą konkurować z następcami D300). U Nikona będzie też pewnie szerszy wybór szkieł, chociaż właściwościami optycznymi raczej nie będą górować nad produktami Zuiko. Olympus za to ma wiecej funkcji "na wierzchu", co pozwala na szybszą obsługę. System mocowania obracanego ekranu także lepiej rozwiązano w E-620. W Olympusie bardzo podoba mi się możliwość sterowania bezprzewodowo lampami zewnętrznymi - drastycznie zwiększa to wygodę podczas fotografowania w studiu.
Wybór należy do Ciebie. Na pewno będziesz zadowolony - zarówno Nikon jak i Olympus to świetne aparaty.
Drodzy koledzy. Proszę nie piszcie bzdur (dario4 i sperowek), że amatorowi takiemu od "wesel i innych imprez rodzinnych" wystarczy totalnie szumiąca lustrzanka z wbudowaną lampą błyskową o liczbie przewodniej 12 (o ile dobrze zapamiętałem) do zrobienia świetnych zdjęć bo to nie jest prawda. Właśnie do robienia zdjęć kościele, w restauracji przy kiepskich warunkach oświetleniowych potrzeba naprawdę dobrego sprzętu! W kościelnych ciemnościach tylko jasny obiektyw plus niskoszumna matryca na wysokim ISO mogą dać naprawdę dobre rezultaty. Nawet doświetlanie lampą błyskową nie pomoże gdy maksymalna rozsądna czułość ISO to 200 jak w przypadku tego wynalazku. Zresztą radze się zastanowić jak mocną i jak kosztowną musicie mieć lampę błyskową by doświetlić scenę w kościele przy tym odsunąć się na tyle od młodej pary by wyrównać światło i zapobiec przepałach np. na twarzach czy białych elementach stroju. Kolejny 1000 na błysk lekko licząc, a efekt nigdy nie będzie nawet zbliżony do pracy z światłem zastanym. Naprawdę powtórzę, ten aparat właściwie nie nadaje się nawet do fotografii statycznego krajobrazu, gdzie królują najniższe ISO i długie czasy podparte statywem. W tej konkurencji nawet aparat totalnie szumiący w wysokim ISO może się zrehabilitować niskim szumem i dobrą dynamiką jak ma to miejsce w przypadku Sony A100/200/300. Możemy powiedzieć, że mamy sprzęt pejzażowy i studyjny. Tutaj mamy jedno wielkie!!!. I wcale nie jestem zapatrzony w wykresy z optyczne, wystarczy mi ten sample: link Naprawdę odradzam ten zakup, będziecie żałować pieniędzy wydanych na to .. to coś...
Coś z tą dynamiką tonalną jest nie tak. Całkowicie przeciwnie do dpreview a co lepsze wasze przykładowe wycinki to potwierdzają- także wskazują, że w światłach nie ma praktycznie różnicy tego Olka z 30stką. Szumy swoją droga, ale fotografa będzie interesowało czy się przepali czy nie...
Kolego Bucefal00 ja nie polecam tej lustrzanki ja tylko zadaję na ile te szumy o których się tutaj pisze wpływają na jakość odbitek. Sam się bowiem zastanawiam bo nigdy nie miałem styczności z cyfrowymi lustrzankami (tak jak pisałem w pierwszym poście). Chciałbym przejść na sprzęt cyfrowy i trochę się nim pobawić. Zaznaczam że nie żyję z fotografii. Mam pewną pulę pieniędzy (nie za dużą, ale od czegoś trzeba zacząć) i chciałbym coś sensownego i w miarę dobrego kupić co pozwoli rozwijać moje hobby. I akurat, między innymi nad tym modelem się zastanawim. Można mi zaproponować inne rozwiązanie, jeszcze nic nie kupiłem i jestem otwarty na propozycje. Pozdrawiam
@alsimair nadal uważam, że ten aparat jest o 1500zł za drogi co do jakości zdjęć w porównaniu z a200, którą można było nabyć w tamtym miesiącu za 1240zł z kitem w jednym z francuskich marketów, chyba ci co sprzedaja na alledrogo też tam kupowali :D lv i uchylny monitor nie są warte 1500zł, jeśli i tak nam wyjdzie zdjęci porównywalne z kompaktem za 800zł czy 600zł który posiada już te wszystkie funkcje... chyba od s3 małpki mają to wszystko.
poza tym chyba sony poczuło zew krwi (kasę) na lustrzankach, już mają 9 modeli 3 w planach 2 prawdopodobne... więc jeśli tylko poprawią swoje matryce, które do tego montują chyba warto inwestować w ten system ze wzglądu na parametr korpusu najważniejszy dla amatora jakość/cena. a szkła zeissa chyba nie są takie złe :)
Ja nie twierdzę, że Alpha to zły system - wręcz przeciwnie :). Sam długo się nad nim zastanawiałem i to właśnie nad A200 - stabilizacja w korpusie, niezły ekran, świetna bateria, karty CF, matryca montowana także m.in. w Nikonie D60 i pozytywne opinie w sieci to naprawdę spore zalety. Poza tym aparat bardzo dobrze leży w ręce i ma wizjer dużo ciekawszy niż A300/A350. Po prostu staram się uzmysłowić Ci, że nie tylko jakość zdjęć wpływa na cenę aparatu; np. D60 i D200 mają (zdaje się) te same matryce i zdjęcia robią podobnej jakości, ale dochodzi szereg innych czynników, które decydują o ich "zapółkowaniu" i wycenieniu.
Swoją drogą bardzo jestem ciekaw jak się trzyma A230/330/380 - eliminują 2 największe bolączki poprzedników - źle usytuowaną lampę i kiepskie wykonanie, ale ten nowy uchwyt trochę mnie niepokoi. Miał już ktoś okazję się nimi pobawić?
Temat szumów jest głupi, ale jeśli ktoś chce go ciągnąć: przykład E-620 na ISO 3200 jak realnie moga wyglądać zdjęcia rękach kogoś kto wie jak się używa aparatu: link
Porównanie z N&C: link Szum jest wyższy, ale detali - jakby więcej niż w Nikonie. Dajmy do tego jaśniejszy zoom Zuiko na otwartej przesłonie (lub stałkę + IS w aparacie) i pytanie czy naprawdę aparat ma prawdziwyproblem, czy raczej problemem są recenzeci nie dostrzegający odszumianych RAW-ów u konkurencji...
Kolego / Bucefal00 / masz racje co do swoich spostrzeżeń ale małe sprostowanko kolega / sperowek / z tego co pisze dopiero zaczyna zabawę z lustrzankami i chce przeznaczyć 3500zl na sprzęcik z obiektywem nie jest to z byt duża kwota ale i nie mała na polskie realia , załóżmy że stać go będzie na naprawdę dobrą puszkę i szkło co z tego że kupi , jeżeli nie wykorzysta z tego 75% jako początkujący. A jeżeli chodzi tobie o jakość i te szumy to polecam mu Canona EOS 500 bardzo fajna puszka z kitem 18-55 Lub Nikon D5000 , oczywiście jako amatorski sprzęt , PS; / nie każdego polaka stać zęby od razu na początku obcowania z lustrzankami wydał za puszkę 4500zł lub więcej / a wracając do tematu to moje zdanie jest takie że jeżeli koledze / sperowek / podoba mu się E-620 to powinien go kupić na początek, potem może dokupić lepsze szkło, flesza nie ma co mu mącić zbytnio w głowie. Na tej stronce jest opis na ile kreatywny jest E-610 link
Mając kwotę którą dysponujesz wybrałbym: E-520 + 14-42 + 40-150 + FL-36. Jeżeli nauczysz się żyć bez obrotowego ekranu i ostrzyć punktem centralnym świetny zestawik dla amatora. W stosunku do N D500, C 500D i O E-620 najlepiej wykonany pod względem ergonomii korpus.
koledze / sperowek / polecam mozę sprzęt uzywany np EOS30D, EOS40D + jakiś rozsadny obiektyw, a moze dwa - bedzie wiecej radości i frajdy z focenia, a i strata kasy przy odsprzedazy za 2 latka mniejszea :)
To juz lepiej kup sobie jakas sonówke (body ponizej 2000zl, nawet za 1500zl), mniejsze szumy, dynamika tonalna jak w nikonie d300, dobra kolorystyka, po co Ci aparat z ziarnem juz przy iso 200, w sonowkach takie samo jest od 800, wiec po co przeplacac za gorsza jakosc, a i autofokus jest szybki.
DeMuerte, nie demonizuj tych szumów, bo to się już robi niestrawne. Gdzie widzisz szumy na iso 200 choćby zbliżające się poziomem do iso 800 w jakimkolwiek aparacie Sony? Do iso 800 na pewno nie uświadczysz różnicy, a powyżej to już zależy od tego, czy wolisz ziarno z olympusa, czy ciapki z sony.
Wole ciapki przy 800, niz kaszke przy 200, no nie widziales sławnej pani z pentaksem?:-) Nie mowie ze to nie jest sprawa do przejscia i ze skresla ten aparat, ale cenowo to sa moim zdaniem lepsze lustrzanki np. pentax 200d, canon 1000, 450d czy jak to nazwales ciapkowate sony, ale nie na takich iso mimo wszystko.
DeMuerte, zdjęcie z panią z pentaksem to jpeg zrobiony z ustawioną auto gradacją. Jest to funkcja kompensacji cienia. Skoro cienie zostały softwarowo rozjaśnione, to chyba logiczne, że są zaszumione. To zdjęcie nie nadaje się do żadnego porównania.
Jak chcesz sobie porównać szumy, to zajrzyj tutaj link . Na dole strony jest zastawienie wycinków z rawów.
Widzialem juz wczesniej na dipie to porownanie, i to tylko potwierdzilo moje wnioski, co do tego rozjasnienia na zdjeciu, to potwierdza kolejna wade tego aparatu, mianowicie dynamike tonalna.
dario4 - pytanie czemu początkujący powinien kupić aparat o możliwie jak najmniejszych szumach? Z tego powodu, że może jeszcze nie wiedzieć co go w fotografii będzie interesować. Studio moda i portrety? Statyczny krajobraz? Reporterka czy nie może ambitniej - sport? Generalnie każde z tych zainteresowań wymaga innej specyfiki sprzętu wpływa na jego cenę. Tanimi Aflami można robić udane zdjęcia krajobrazowe używając niskich ISO ze statywu czy znakomite portrety w studiu przy sztucznym oświetleniu. Szumy przy wysokim ISO nie pozwolą iść z taką lustrzanką w reporterkę w np. zamkniętych pomieszczeniach przy kiepskim świetle ewentualnie zarabiać jako fotograf imprez okolicznościowych. A do sportu to w ogóle trzeba mieć hieper biper wypas, żeby zrobić profesjonalnie wyglądającą fotę (nie wspominam tu już o samej puszcze ale np. o jasnych ostrych szkłach z super szybkimi AF). Wobec niesprecyzowanych wymagań początkującego ale ambitnego fotoamatora należy wybrać taki aparat, który: a) daje maksymalne możliwości za swoją cenę nigdy nie wiadomo co będzie jego konikiem, a głupio by było gdyby nie mógł realizować się choć trochę w pasjonującej go dziennie bo zdjęcia są totalnie zaszumione, b) umożliwia rozwój w ramach systemu w kierunku bardziej wymagających tematów (zdjęcia artystyczne, sport) Olympus niestety nie gwarantuje tego ani jako 620 ani jako system (porównajcie flagowy model z np. Nikonem D300). Olki są znakomite w szczególności w zestawach duble kit jako amatorskie lustra dla osób, które absolutnie nie mają i nie będą miały wielkich ambicji fotograficznych. Ot potrzebują małego zgrabnego aparatu by dobrze wykadrować znakomitej jakości fotkę (w odniesieniu do kompaktów oczywiście) i do takich zastosowań polecam, mam okazje walczyć dość często z e420 i chwalę sobie. Jak chcę robić pejzaże czy nocne zdjęcia biorę A100. I tyle. Reasumując - wybierz system w, którym możesz się rozwijać.
DeMuerte, jak na podstawie tego, że w aparacie była włączona kompensacja cieni wyciągnąłeś wnioski o DR? Nawet nie wiesz, jak bardzo były wyciągane cienie przez tę funkcję. Żeby cokolwiek o niej powiedzieć, trzeba tę opcję wyłączyć i dodatkowo robić rawy, a nie jpegi.
A o DR w E-620 poczytaj sobie tutaj: link . Wychodzi na to, że słaby to on nie jest...
Bucefal00, ciekaw jestem, jak przekonasz do swoich racji tych, którzy siedzą w systemie 4/3 od lat, mają zaawansowane puszki i świetne, drogie szkła, robią piękne zdjęcia, których nie powstydziliby się profesjonaliści. Jak przekonasz ich, że ten system nie daje im możliwości rozwoju w fotografii artystycznej i sportowej? I ciekaw jestem, gdzie w ich galeriach zobaczysz te totalnie zaszumione zdjęcia...
Panowie, trochę więcej obiektywizmu i racjonalnych wypowiedzi, bo dochodzicie już do granicy absurdów.
Luke_S szkoda nerwów, " koń z klapkami zawsze będzie koniem z klapkami, nawet jak mu je zdejmiesz i tak będzie, cały czas szedł w przód nie spojrzy w bok, bo i po co jak z przodu jest najlepiej i najfajniej" Róbcie zdjęcia, a nie siedzicie na forach, no tak zapomniałem, że wykresiki ważniejsze. Pozdrowienia dla wszystkich Profesjonalistów, i życzę dużo udanych fot, robionych waszym cudownym i nie szumiącym sprzętem.
10 czerwca 2009, 15:33
@Bucefal00 - ad.: "umożliwia rozwój w ramach systemu w kierunku bardziej wymagających tematów (zdjęcia artystyczne, (..). Olympus niestety nie gwarantuje tego ani jako 620 ani jako system (porównajcie flagowy model z np. Nikonem D300)." przytaczany wielokrotnie waclaw wantuch (podobnie jak wielu innych) wybral E-system dla siebie, po tym, jak wyprobowal kilka innych systemow (pisal o tym na lamach konkurencyjnego serwisu). trudno odmowic jego zdjeciom artyzmu, wiec byloby dla mnie czyms niezwykle interesujacym obejrzec Twoje prace. skoro E-system jak rozumiem z przytoczonego wyzej fragmentu, jest dla Ciebie jako artysty fotografika, ograniczeniem, nawet nie probuje sobie wyobrazac, jak wysoki musi byc poziom Twojego warsztatu.
Szumy czy ich brak, na jakims konkursie fotograficznym drugie miejsce zajela fota z megaszumami, wiec nie zabiją one zdjecia, do pewnego stopnia oczywiscie, ale maja swoj urok, niedlugo wszystko bedzie gladkie i sterylne, a o dawnych szumach i poznawaniu marki aparatu po ich rodzaju bedziemy mogli wspomniec z lezka w oku hehe. Co do DR to czytalem tylko test na optycznych-)
A ja z E3 focę teatr tańca, który operuje w praktycznych ciemnościach i jakoś mi to wychodzi (jestem oficjalnie fotografem tej grupy, wspomnę, że w chwili obecnej to jedna z najlepszych grupa tańca współczesnego w Polandzie /na pewno najlepsza jeśli chodzi o taniec butoh/). Daje zdjęcia na wystawy, foty z ISO1250, 1600, nawet 2000 i na odbitkach, ani na wydrukach nigdy nie zauważyłem szumu (standardzik 30x40, a nawet większe). Bucefał uważa, że do każdego zdjęcia trzeba używać innej maszyny, może troszeczkę ma racji, ale tak tylko z 1% ;) Tak naprawdę potrzeba umiejętności wykorzystania tego co się ma, a w fotografii artystycznej jest to najważniejsze, nie sprzęt. Umiejętności i pomysły, wtedy każdym aparatem zrobi się dobre zdjęcia. Teoryjki serwowane przez bucefała są kompletnie nieistotne w takiej fotografii, są jednak lansowane przez ślepo zapatrzone w słupki osoby, skażone marketingiem firm fotograficznych. Osoby takie same nie umieją zrobić dobrych zdjęć (lub rzadko im się to udaje) i swoje frustracje zwalają na sprzęt, myśląc, ze najdroższymi zabawkami zrobią lepsze. Nic bardziej mylnego. Takim osobom nie pomoże nic i powinny dać sobie spokój z fotografowaniem bo nigdy nic nie osiągną (oczywiście nic co ma klasę, nie mówię tu o tandetnych konkursikach tylko o zostaniu autorytetem). Ja wybrałem sprzęt świadomie, ma swoje wady i ma swoje zalety, ważne by zalety przeważały (oczywiście to czysto indywidualne podejście). Kompletnie nie jest ważne czy jest to Olympus, Nikon, Canon, czy Sony, albo też Pentax/Samsung. Nie powtarzajcie także bzdetów w stylu, ze na czymś nie można mieć tej "plastyki", bo pojęcie to zostało kompletnie w tej chwili wypaczone i wg obecnego znaczenia (tak dla przykładu) zdjęcia Ansela Adamsa nie maja kompletnie plastyki, zdjęcia Konopki też jej nie mają, żadne zdjęcie robione na hiperfokalnej nie ma plastyki (wg obecnego wypaczonego rozumienia tego pojęcia). by zrozumieć o co chodzi odsyłam do starszych książek o fotografii, a nie na portale w stylu foropolis czy optyczne.
pozdrawiam użytkowników wszystkich systemów, rozmiarów matryc, klatek filmowych i szkiełek oraz otworków. Róbcie zdjęcia i nie smarujcie bzdur.
Swoją drogą, ciekaw jestem co zwolennicy olka powiedzą za rok czy dwa gdy konkurencja odjedzie w FF tak jak dzisiaj odjechał nowy 5D. Przyjedzie czas na zmianę systemu :) Acha, oczywiście przytyki osobiste. Śpieszę się legitymizować link
"Swoją drogą, ciekaw jestem co zwolennicy olka powiedzą za rok czy dwa gdy konkurencja odjedzie w FF tak jak dzisiaj odjechał nowy 5D. Przyjedzie czas na zmianę systemu :)"
Zwolennicy Olka zbiorą się wtedy na wielkiej górze a każdy z nich przyniesie ze sobą kilka najciemniejszych i najbardziej plastikowych szkieł Zuiko, po czym wrzuciwszy je wszystkie do ogromnego ogniska wszyscy założą czerwone opaski z białym napisem EOS 5 D i objawi im się wtedy Misterna Plastyka. Wezmą do rąk swoich nowe dzieła Marka II i będą tworzyć słuszne obrazy. A mistrzem ich będzie Tomasz link
Bucefal00, marzyciel z Ciebie. Konkurencja przez najbliższe lata nie odejdzie w FF, a może nawet nigdy całkowicie nie przejdzie na ten format. Po pierwsze dlatego, że crop stanowi obecnie ponad 90% obrotów ze sprzedaży, więc tylko szaleniec rezygnowałby z takiej żyły złota. Po drugie: crop ma zalety, takie jak mniejsze i lżejsze obiektywy, mniejsze problemy z ostrością na brzegach i rogach kadru, mniejsze winietowanie itp. Po trzecie: jakość obrazowania dzisiejszych cropowych lustrzanek jest już na bardzo wysokim poziomie, w zupełności wystarczającym większości zaawansowanych amatorów. Podobnie jest z możliwością kontroli głębi ostrości - w zupełności wystarczy do zdecydowanej większości zastosowań. Po czwarte: producenci mają pełne magazyny obiektywów przeznaczonych do cropowych matryc i ciągle produkują kolejne, wypuszczają nowe modele. To oznacza, że nie spieszy im się do rezygnacji z cropa na rzecz FF. Wygląda na to, że FF i crop będą istnieć równolegle przez jeszcze długi czas, a więc będą musiały być zróżnicowane cenowo. Crop będzie tani, a FF drogi. Popatrz sobie na ceny puszek małoobrazkowych i zastanów się nad nimi przez chwilę. One są 2-3 krotnie droższe od puszek cropowych o podobnej funkcjonalności. Pewnie będą tanieć, ale nie oczekuj cudów - ceny jeszcze długo będą utrzymywać się na takim poziomie, że nowe puszki nie będą masowo trafiać pod strzechy (chyba, że wysłużone używki, ale tutaj cropa można już kupić za kilka stów - więc znowu jest cenowa przepaść).
bucefał twoje zdjęcia są zupełnie przeciętne. serie kilkudziesięciu podobnych do siebie ujęć, z banalną kompozycją, czasem źle ustawionym balansem bieli (seria Malbork). Nie twierdzę, że robię lepsze, ale takimi zdjęciami jak twoje, na pewno bym się nie chwalił.
Luke_S - oczywiście masz racje, niemniej warto mieć wybór, czym więcej wyboru tym lepiej. Po co się ograniczać (za własne pieniądze : ) ) Dzemski - hmm gdyby tak było, że sprzęt nie robi absolutnie żadnej różnicy ... ale teza mi się naprawdę podoba, taka pozytywistyczna jest - popieram :) Na rozczarowania przyjdzie czas później :) Benku i jescze raz p. Dzemski, naprawdę ciesze się, że tylko tyle mi się dostało :) Ale sami mnie wywołaliście do tablicy i jakoś tak na ambicje dałem sobie wejść. Szkoda trzeba było zmanipulować i tylko kilka lepszych... mój pech... No to z mojej strony spóźniony koniec.
Bucefal00, nie rozumiem, dlaczego miałbym się ograniczać. Jeśli będę potrzebował małoobrazkowej lustrzanki, to ją sobie po prostu kupię. Wezmę kredyt, pożyczę kasę od znajomych, wystawię połowę dobytku na Allegro i kupię coś z oferty Canona czy Nikona, a może nawet Sony. Uwierz mi, nie będę się ograniczał. Wykupię wszystko, co najdroższe ze sklepowej gabloty. Przecież mam wybór.
Bucefal00 czym Ty focisz, że robisz fotki mniejsze niż VGA, ? Za przedmówcami, nie powalasz nimi. Skup się na fotografii, bo głoszone tu przez Ciebie tezy świadczą o tym że kompletnie nie znasz się nie tylko na aparatach marki olympus ale i na technice pozdrawiam
Miałem D70s, porównałem z E510 - wybrałem to drugie. Później fociłem D60 który mogłem zamienić na E510 - ale nie chciało mi się czekać kilka sekund na podgląd zdjęcia. Fociłem 350D - przez kilka tygodni miałem obrzydzenie do fotografii wogóle. Ten kto porównuje E620 do 5DmkII ma nierówno pod czachą. To tak jakby porównać autora takich wpisów do rozsądnego człowieka. Przypominam że E-3 przytknięto, że ma mały wizjer (sic!). E620 szumy i mały DR, jak to zwykle u Olka. Skąd w takim razie wyśmienite wyniki testu na dpreview ? Pomylili aparaty ? Brak profesjonalizmu ? Przypominam tylko wyznawcom jedynych słusznych marek, że nie tak dawno wyśmiewaliście Olka za LiveView. Dzisiaj mają go wszyscy. Stabilizacja w body ? Pewnie że lepiej w szkle (byle na przekór), a najlepiej w łapie i sześciokilowym statywie jako jedynym nie kiwającym się pod wagą magii FF. Przestańcie się męczyć naciągając słabe argumenty. Ci, którzy robią dobre zdjęcia, nie mają czasu na takie bzdury. Ci którzy obłożyli się sprzętem za grubą kasę i teraz okazało się że talentu brakuje, zawsze znajdą kogoś komu zechcą dopiec. Ale czy naprawdę warto ?
qbic co Tobie? Jaki szturm ? Kolega jak widzę opisał swoje doświadczenia i tyle. Jak Ci się wojna marzy to masz okazję jedź pod Grunwald w następną sobotę... będziesz miał okazję powalczyć.. :) PS Napisz do dpreview, że mają bezużyteczne testy. Może będą zainteresowani Twoją pomocą
TheEnd, 4 komentarze pod rząd kolegów z OC plączących ze optyczne miało czelność wykonać testy ;) teraz dpreview jest cacy, kiedyś nie było bo narzekali na puszki 4/3....
Teraz konkrety: czy uważasz ze testy DR "jpeg" maja większy sens niż analiza plików RAW?
@qbic: "Teraz konkrety: czy uważasz ze testy DR "jpeg" maja większy sens niż analiza plików RAW?
To zalezy. Przeczytaj uzasadnienie z DPReview: "In this section of the review, we usually look to see how much extra detail can be pulled out of an image by processing RAW files, rather than using the camera's JPEG engine (we look at how much extra dynamic range can be recovered elsewhere in the review). However, despite extensive playing around in both Capture One and Adobe Camera RAW, we were unable to extract more detail from the RAW files than is already being done by the JPEG engine. This is an impressive result, which is great news for JPEG shooters who have given a little thought to which image settings they wanted, prior to shooting."
A chodzi przeciez chyba oto, jak aparat sprawuje sie w codziennej pracy. I wyglada na to, ze ten akurat niezle :-)
Nikt nie mówi ze sprawuje się źle w codziennej pracy (chyba ze jakiś fanboy konkurencyjnej marki).
Wracając do tematu: "we were unable to extract more detail from the RAW files than is already being done by the JPEG engine" *** nie oznacza *** ze nie dało się wyciągnąć więcej/mniej DR z RAWow, wiec ma się to nijak do mojego pytania, zwróć uwagę na stwierdzenie "more detail" a nie "more DR".
Tym samym podtrzymuje brak sensowności testów DR przeprowadzonych przez dpreview.
DR jest miarą możliwości przedstawiania szczegółów na fotografii, im tych szczegółów więcej dla określonej jasności tym lepiej, w momencie gdy szczegółów nie potrafimy odnaleźć gdy zlewają się w plamę, jasną czy ciemną oznacza granicę dolną czy górną dla DR. Tak mi się do tej pory wydawało w prostym języku laika. "more detail" to właśnie oznacza - bardziej szczegółowy, więcej szczegółów, więc idąc dalej "more detail" może oznaczać "more DR". Jeśli w pliku RAW nie można zobaczyć wiecej szczegółów niż przedstawianych w jpeg, można przypuszczać, że oprogramowanie aparatu doskonale sobie z tym radzi i spokojnie można wykonać pomiar DR dla tego rodzaju pliku niekoniecznie obrabiając RAW.
"więc idąc dalej "more detail" może oznaczać "more DR".
To już daleko idące przypuszczenia lub jak ktoś woli zgadywanki, testy muszą być rzetelne i precyzyjne oraz nie pozostawiające wątpliwości co do możliwości matrycy.
Zobaczymy jak E-620 wypadnie w serwisie który zajmuje się tylko RAWami, wtedy będziemy mogli kontynuować dyskusje, chociaż przypuszczam ze będzie podobnie jak E-30 (czyli nieco gorzej od E-3).
Z tekstu na DPreview jednoznacznie wynika powiazanie DR z iloscia szczegolow, zreszta z samej definicji DR to wynika, wydawalo mi sie to wiec oczywiste. Widac nie bylo. Dzieki Staryman za wyjasnienie tym, dla ktorych nie bylo. A poza tym angielski to taki smieszny jezyk, ze nijak bez kontekstu. I rzeczywiscie, z ich testu wynika, a uzyli trzech programow do RAW, ze oprogramowanie aparatu wyciaga maximum z matrycy, wiec w wielu przypadkach po prostu spokojnie mozna darowac sobie focenie w RAW, wystarczy JPEG. Swoja droga, co zespol, to nieco inne kryteria, ale tak w perspektywie ostatnich kilku lat DPReview nieco obiektywniejsze i rzetelniejsze sie zrobilo, tak mi sie wydaje. I naprawde nikogo nie chce tu obrazic :-)
qbic, more detail nie znaczy more DR. To oczywiste. Natomiast DR jest rozpietoscia pomiedzy najglebszymi cieniami w ktorych szczegoly sa czytelne i takimiz swiatlami. Dlatego oni szukaja more detail. W swiatlach i w cieniach. Poniewaz w rzeczonym olympusie oprogramowanie wyciaga z jpega tyle samo co wolaczka raw w kompie, w praktyce mamy taka sama DR na zdjeciach jpeg z aparatu, jak i na jpegach konwertowanych z rawow w komputerze. Bo i na jpegach i na konwertowanych rawach i w swiatlach i w cieniach jest taka sama ilosc detail. Amen.
Wreszcie nie trzeba będzie w 90% przypadków kręcić suwakami. Nikt nie wspomniał o ważnej rzeczy - to pierwsza amatorska lustrzanka Olka, z zadowalającym DR (niech bedzie, w JPG również) i szybkim autofokusem. Ci którzy mają już kilka spośród świetnych szkieł 4/3, a nie stać ich na E30/E3 wreszcie mają body, w którym AF nie jest ślepy i niebo nie zawsze musi być białe. I to jest, moim zdaniem, postęp.
Experience has told us that there is typically around 1 EV (one stop) of extra information available at the highlight end in RAW files and that a negative digital exposure compensation when converting such files can recover detail lost to over-exposure. As with previous reviews we settled on Adobe Camera RAW for conversion to retrieve the maximum dynamic range from our test shots........
Settings Usable range ACR Default 7.2 EV ACR Auto 9.2 EV ACR 'Best' 11.3 EV "
jeżeli to nie jest testowanie RAWów to ja jakiś "gupi" jestem ;P
Nieźle 9.2EV to najlepszy wynik w swojej klasie, (ale ee tam DXO wyjdzie inaczej :P) Nie mniej widać wyraźny postęp i konsekwencje w działaniach Olympusa. Zapowiedzieli poprawę obrazowania i to robią skutecznie w kolejnych modelach, to cieszy.
dzemski, ale co to daje skoro nie ma gwarancji kolorów przy takich parametrach? Goscie nie sprawdzili w którym momencie kończy się dany kanał w "światłach". Kolejny bezużyteczny test ;-)
Oczywiście ze DxO wyjdzie inaczej bo oni nie robią sobie żartów.
qbic, ty się weź za focenie, bo te testy zjadają mózg i pomysły na dobre foty ;P Przypomnę także, że jesteś członkiem i stałym bywalcem forum Olympusa.
Mam D300 i mam E3, robię RAWy, jakoś nie zauważam znacznych różnic, ponieważ ja robię zdjęcia, a nie ślęczę nad tabelkami.
Na przykładzie zdjęć wieży kościoła z Optycznych widać ewidentnie, że E620 jest sporo lepszy w światłach od 500D, a w cieniach nie ustępuje w detalu, jedynie trochę w szumach. No ale wiadomo, wykresik zawsze lepszy od porównania fota vs. fota (LOL).
dzemski, już nie jestem "stałym bywalcem", a co do oceny fot - ten portal (optyczne) nie do tego służy, tutaj jest rozmowa o technicznych możliwościach sprzętu a nie o "artyzmie", to ze Tobie nie podobają się moje zdjęcia to nie mój problem ;-)
qbic: nigdzie i nigdy nie napisałem, że mi się cokolwiek u Ciebie (oczywiście fotograficznie) nie podoba. Ale jak nie ma innych argumentów to zawsze można zwalić na kogoś, że mu się coś nie widzi u innej osoby i patrzy przez ten pryzmat (LOL^n), mimo, że jest to wierutne kłamstwo.
Oceniam sample wykonane podczas testów na Optycznych, a tam jednoznacznie widać który aparat jest lepszy w DR (e620 vs. 500D) i dokładnie to samo wyszło w dpreview. Zadziwiające zatem, że 500D nie oberwał tu za marną rozpiętość tonalną, ale olkowi się oberwało. No ale psioczący muszą psioczyć mimo, że obiegowe opinie odnośnie sprzętu zdają się mieć nijak do tegoż, ale jak się je powtarza do upadłego, to prawie kazdy jest w stanie w nie uwierzyć.
Ciekawe jak wyjdzie test K7 na Optycznych, bo po samplach w wysokich ISO widać, że daleko mu z szumem i DR nawet do E3 a z e620, czy E-P1 to juz w ogóle nie ma co porównywać ;)
@dzemski, być może nie zrozumiałem twojej wypowiedzi odnośnie zdjęć, ale do rzeczy.
Nigdzie nie napisałem ze DR E-620 jest do d**y, niemniej jednak uważam wiarygodność testu na dpreview za zerowa z powodu jak pisałem wyżej - testów silnika jpeg. Na DXO na pewno E620 wypadnie gorzej ale nie ze względu na jakość pixeli vs pixeli Canona, ale przez to ze wynik jest normalizowany do 8mpix, przez co Olympus wypadnie gorzej ze względu na niższa rozdzielczość.
Szum, szum, szum... Mam dwa systemy (w tym jeden w/g komentarzy z optycznych jest ultraniskoszumny), niedawno szukałem aparatu do dźwigania którego nie będę potrzebować tragarza. Wybór padł na E-620. Miałem już E-510, 14-42, 40-150, 50 f2,0 i lampę. E-620 kupiłem z gripem (za 30zł, nowy!) i dwiema bateriami. Aparat jest REWELACYJNY (w stosunku do E510) i bardzo dobry (w stosunku do D90). Z gripem trzyma się go bardzo dobrze, wyświetlacz znakomity, AF lepszy niż w E510, czy lepszy niż w D90 to nie wiem bo tam mam inne obiektywy (AF-S). Jakość zdjęć lepsza niż w E510 (w końcu można używać JPG-ów prosto z aparatu). Świetnie steruje lampą (Metz 58). A szum? Jaki szum... Tego, ile zdjęć straciłem nie mając przy sobie dobrego i zgrabnego aparatu nie jest w stanie zrekompensować nawet wogóle nie szumiący aparat. Ech... Malkontenci!
Miałem olympusa e-620 przez kilka lat i muszę powiedzieć, że to największy błąd jaki zrobiłem w życiu. aparaty olympusa to porażka, nawet po naprawach gwarancyjnych, m.in słaba stabilizacja, zdjęcia pod światło, balans bieli, duże szumy itd (można by wymieniać w nieskończoność). dużym zaskoczeniem były problemy z przyciemnianiem zdjęć, po jakimś czasie użytkowania aparat zaczął znacznie przyciemniać zdjęcia, po naprawie w serwisie przez pewien czas było dobrze, później ponownie to samo, z czasem wysiadł wyświetlacz, a później port usb odmówił posłuszeństwa. Największym jednak rozczarowaniem jest serwis i jego podejście do klientów. Oszukują, że niby naprawili, a później się okazuje że wcale lub pobieżnie i trzeba tracić czas na reklamacje, ponowne wysyłanie do serwisu, a płatne naprawy pogwarancyjne to już wielka jedna wielka ściema. Odradzam olympusa z całego serca i polecam trzymać się z daleka, jeśli nie chcecie sprawić sobie problemu.
Wygląda na to, że korzystasz z oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam.
Optyczne.pl jest serwisem utrzymującym się dzięki wyświetlaniu reklam. Przychody z reklam pozwalają nam na pokrycie kosztów związanych z utrzymaniem serwerów, opłaceniem osób pracujących w redakcji, a także na zakup sprzętu komputerowego i wyposażenie studio, w którym prowadzimy testy.
Będziemy wdzięczni, jeśli dodasz stronę Optyczne.pl do wyjątków w filtrze blokującym reklamy.
Pierwszy !
a tak na poważnie to lustra Olympusa są na poziomie, ale niestety zakres tonalny już nie (a w tym modelu to już przesadzili)
a i miałbym jeszcze pytanie, najlepiej do testującego czy wizjer z tego modelu jest porównywalny z tym z Pentaxa k200d, czy może lepszy/gorszy ?
Szumi duzo bardziej niz słynna szumiaca Alfa 350 :o
shooter -> link ,
E-620 pewnie ma podobny wizjer do E-510.
Uważam, że szum nawet na najwyższych czułościach jest całkiem ładny. Trochę mniej na dużych ciemnych powierzchniach. Zdjęcie róż na 800 jest całkiem dobre. Nie chodzi mi o poziom szumów tylko ich wygląd.
polityka cenowa Olympusa jest godna podziwu...obrotowy ekran różniący ten aparacik od e520 jest ich zdaniem wart około 1000 zł...podobnie jak 3 jakieś filtry artystyczne różniące e420 od e450 są warte 4 stówy =)... komedia pomyłek
pavel_9 - wizjer i autofokus też jest inny niż w E-520. Do tego rozmiar korpusu... Co nie oznacza, że nie wolałbym aby E-620 był tańszy :)
Najlepszy aparat to ten, który się ma zawsze przy sobie. Małe rozmiary i "chowany" LCD bardzo tu pomagają. A jeśli jeszcze oferuje on możliwości lustrzanki i dostęp do świetnej szklarni Zuiko... Dla mnie bomba :-)
Miałem okazję troszkę się pobawić najnowszym Olympuskiem i jak dla mnie trzyma i używa się go o niebo wygodniej od Canona 500D. No ale przecież nie chodzi o to, żeby fotografowanie sprawiało radość i przyjemność, tylko żeby na zdjęciach nie było widać szumów, prawda ;-)
Co do szumu:
link
Pani z k200d na szyi;)
Przyłączam się do opinii o kreatywnym marketingu:) Ogólnie aparat jak dla mnie amatora niczego sobie...
Nie ma aparatu do którego nie możnaby się przyczepić ... tylko w jakim celu ???. Duzo hałasu o ziarno. A ono w tym wydaniu bardzo ładnie się prezentuje. A jak ktoś nie chce ziarna, to może fotografować na ISO 100 ze statywu lub lampą błyskową. Po prostu, cos za coś. Fotografom o zacięciu artystycznym to takie ziarno może wydać się nawet bardzo uzyteczne. Sam aparat jest ciekawa propozycja ... właściwie dla każdego ...
gregorisan, fakt ta pani ma okropną szyję ... chodzi o szum :)
no ale żeby tak na ISO 200 ?? hm,
Ziarno zawsze mozna dodac, z usunieciem szumu juz gorzej. Osobiscie nie kupilbym wlasnie ze wzgledu na małą i do tego "przeladowana" matryce (szum, zakres tonalny itd.). Boli mnie to o tyle, ze planowalem zakup Olympusa u4/3, wyglada jednak na to ze bede musial poczekac na Panasonica. Co do niskich rozdzielczosci nowych matryc Olka - Klaus (photozone.de) sklada wine na silny filtr AA. Polecam zdjecia z E-520 po konwersji MaxMax:
link
Daje do myślenia...
Coś wam się z tym DR nie pokopało? Na imaging-resource znalazłem wyniki (imatest), które sugerują, że dla wysokiej jakości (0.1) DR dla E-500, którego premiera była chyba w 2005 roku wynosi 7,05 EV.
:O
@mszczyrek
Dla Olympusa matryce produkuje właśnie Panasonic. Ta z E-30 i E-620 znajduje się też w Panasie G1.
Szumy do ISO 200 zupełnie ok. przy 400 zależnie od motywu ale też akceptowalne, powyżej to już poziom tylko trochę lepszy od dobrych kompaktów - oczywiście żaden obiektyw kompaktu nie dorówna Zuiko Digital, także przewaga nad kompaktami olbrzymia. Ale ta cena to kuriozum.
Przy cenach Sony które daje mniejsze szumy (może nie licząc A 350) i większą rozpiętość tonalną, do tego również posiada wbudowaną stabilizację, ten aparat powinien kosztować poniżej 2 000 zł. Wtedy przy dostępności dla amatorskiej kieszeni obiektywów systemu 4/3 miałby spore szanse na niezłą sprzedaż. Gdyby nie ceny nowych korpusów, Olimpus mógłby przejąć sporą część rynku amatorskiego. Dwóch moich znajomych kupiło sobie Olimpusy ze względu na małe rozmiary i zabiera je na wszelkie wyjazdy zamiast dotychczasowych kompaktów. Są zadowoleni bo poprawiła się jakość ich zdjęć i mają dużo większą elastyczność przy dobieraniu parametrów fotografii - ale to nie są osoby żyjące z typowej pensji. Dla mnie za cenę ponad 2500 aparat powinien mieć dużą rozpiętość tonalną i małe szumy do ISO 800.
Może Olimpus powinien porozumieć się z innym producentem matryc? Inaczej nie wróżę dobrze aparatom tej marki, choć optykę maja świetną....
przeciez wszyscy wiemy ze bedzie szumialo wiecej niz u konkurencji, matryce olympusa sa mniejsze niz aps-c, 12mp e-620 nie ma szans z 12mp np. takiego d90...
ale najlepszy i tak jest Grzegorz Halama czyli pan Jozek... :)
wydaje mi się że w podsumowaniu jest mały błąd:
"Ze względu na cenę, jakość optyki i rozmiary ciekawie wygląda zestaw ''dual kit'' z obiektywami ED 14-42 mm f/3.5-5.6 i 40-150 mm f/3.5-4.5 EZ. "
chodzi chyba o obiektyw 40-150mm f/4-5,6
Świetny aparacik. Wolałbym go znacznie bardziej niż Canona 500D. Jest NAPRAWDĘ malutki, a AF lepszy niż w koszmarnie drogim "pełnoklatkowców" Canonie 5DmkII, a odchylany LCD to jest to! Nieco bardziej szumi od Canona - OK. Ale i tak tu jest postęp. Powali jakością, szybkością każdy kompakt, a jest od niego niewiele większy.
Mnie się podoba. Tylko ta cena... ale u Olka ceny po jakimś czasie ostro lecą w dół.
E-620 ma być konkurentem dla D5000 i 500D i z obiektywem kitowym plasuje się cenowo między nimi, choć dużo bliżej tańszego Nikona. Może nie oferuje tak niskich szumów i tak dobrej rozpiętości tonalnej jak konkurenci, ale poza tym naprawdę nie ma się czego wstydzić.
Ergonomia jest dużo lepsza niż w Canonie, a obsługa szybsza niż u Nikona (więcej funkcji "na wierzchu"). Poza tym najlepiej rozwiązane mocowanie ekranu, bezprzewodowe sterowanie lampami zewnętrznymi, mniejsze rozmiary, stabilizacja w korpusie (i tutaj ta cena jest chyba najbardziej uzasadniona - to co wydamy przy zakupie body zwróci się na tańszych obiektywach) no i przede wszystkim wspaniała szklarnia Zuiko.
mam wrażenie, że olympus nie ma szans się rozwinąć - mała matryca go ogranicza i koniec; raczej marka nie zginie; ale nie wejdzie na wyżyny;
@alsimair
tak, to prawda ale canon i nikon wyprzedzaja olympusa o kilometr bo mozna nimi krecic filmy, to jest teraz bardzo "trendi" i wielu amatorow zrezygnuje z e-620 i kupi d5000 lub 500d wlasnie dla tego powodu...
@tomek__
kazda matryca ma ograniczenia, pewnego dnia "fulfrejmy" beda miec ze 40mp na pokladzie i wtedy beda szumiec jak olympus teraz...
"Ponieważ w E-620 zainstalowano mechanizm stabilizacji matrycy, producent ma prawo podkreślać fakt, że jest to najmniejsza lustrzanka z wbudowaną stabilizacją obrazu."
wymiary Olka: 130.0 x 94.0 x 60.0 mm
wymiary Pentaksa K-m: 122.5mm x 91.5mm x 67.5mm (jest zarówno niższy jak i krótszy; ale ma głębszy uchwyt i bardziej wysuniętą wbudowaną lampę).
Co nie zmienia faktu, że Olek wygląda bardzo kompaktowo.
Super te komenty o szumach ;-)
thorgal, dokładnie;
a dla Olympusa ta granica to 10 MPIX
Dla maniaków szumotestów: proponuję porównać ISO 1600 GH1 i dowolnego aparatu z APS-C na
link
Piotr_0602 czy Ty robiłeś możne foty C 5D MkII ?? bo ja cykałem tym sprzętem parę razy z obiektywami 24-105 f4 50 f1,4 i 70-200 f 2,8 jak dla mnie AF chodzi tak samo, jak bardzo chwalony AF w 40D lub 50D
Wielka prośba do OPTYCZNYCH - postarajcie się jeszcze raz przetestować 5D Mk II
Czasami mnie ch.............. strzela jak czytam takie opinie ludzi, którzy się wypowiadają, wzorując się testami z optycznych - a nie mieli sprzętu nigdy w łapkach :(
A co do 620 olka - będę go miał we wtorek na 9 dni testowania :) nie mogę się doczekać :):):):)
link
@alsimair - Olympus bierze od Panasonica "krzem", ale juz np filtr AA ma swoj.
Zawsze się zastanawiamłem, po co ludzie, których wiedza o fotografii sprowadza się tylko do szumów, zabierają głos. Myśle, że są to fotograficzni analfabeci i nieudacznicy, którzy nie potrafią robić zdjęć. Pozostaje im więc tylko jedno - udowadnianie, że ich sprzęt jest najlepszy i najmniej szumi. Myślę, że takim znakiem rozpoznawczym kogoś kto nie potrafi robić zdjęć, jest właśnie bicie piany na temat szumów i ich najlepszego na świecie systemu. Pochwalcie się swoimi zdjęciami z waszych nisko szumiących aparatów. Jeżeli nie macie się czym pochwalić, to równie dobrze wasze wspaniałe sprzęty można wyrzucić na śmietnik - tak samo dobrze się tam sprawdzą jak i w waszych rękach.
Od pewnego czasu nie czytam tych kretyńskich komentarzy, ale dzisiaj spojrzałem czy może coś się zmieniło w świadomości niektórych osób. No i proszę znowu się zdenerwowałem. Pod każdym testem te same KRETYŃSKIE KOMENTARZE. Dziwię się, że właściciele portalu dopuszczają do tego.
@jarekzon
dokladnie ja pstrykam Pentaxem i tak samo mnie wkur... komentarze do k-7
zauwazylem ze co niekotrzy majacy nikony i canony sa jak dzieci jesli tylko pokaze sie sprzet konkurencji to juz jada z krytyka
ja bym tez chetnie tych panow galerie zobaczyl
pozdrawiam
... a najwięcej o ziarnie mówią ludzie nie wychodzący z wydrukami foto poza format 10x15 cm, w którym to formacie pokaząc ziarno tzreba naprawdę chcieć i przede wszystkim umieć ... o !!!
BytArt "ja bym tez chetnie tych panow galerie zobaczyl"
Ja mam Canona. Chciałbyś zobaczyć moją galerię ??
:) Mam sentyment do OLYMPUS'a - ciągle jest u mnie na stanie najlepszy z nich czyli E-1 i cierpliwie czekam na następcę... GODNEGO następcę... Co do E-620 to aparat ten można opisać jednym zdaniem: kolejny piękny, doskonale doposażony funkcjami fotograficznymi i wykonany korpus ze słabą matrycą do którego nie ma co przypiąć... niestety... matryce w Olkach są jakie są i nic tego faktu nie zmieni, nawet najbardziej zajadła obrona przez rycerzy OlyJedi :))) Alsimair pisze: "Najlepszy aparat to ten, który się ma zawsze przy sobie. Małe rozmiary i "chowany" LCD bardzo tu pomagają. A jeśli jeszcze oferuje on możliwości lustrzanki i dostęp do świetnej szklarni Zuiko... Dla mnie bomba :-) " to prawda, najlepszy aparat to ten, który zawsze ma się przy sobie tyle, że w przypadku OLYMPUS'a do jego mikrusów nie ma co przypiąć... Alsimair pisze: "dostęp do świetnej szklarni Zuiko"... no już widzę wpiętego do E-620 14-35/2,0 czy nawet 12-60/2,8-4,0 - i szlag trafił całą kompaktowaość, podręczność, że o ergonomii nie wspomnę (z rąk taki zestaw wyrywa się jak nic... podepniemy grip? - i z małego E-620 robi się Canon 50D bez grip'a :))) To czego nie zrobił i co przespał OLYMPUS doskonale realizuje Pentax swoim K-7 + "pancake" 70/2,4, 40/2,8 (ewentualnie 43/1,9), 21/3,2 i 15/4 - ten ostatni to było genialne posunięcie, aż mi się gęba śmieje :))). Reasumując: E-620 ze swoją matrycą i brakiem adekwatnych obiektywów jest po prostu nijaki... taka trochę atrapa... no chyba, że komuś wystarczy jeden obiektyw "pancake" 25mm f/2,8 - niezbyt zresztą udany tzn. poprawny, ale bez rewelacji... Do BytArt, piszesz: "zauwazylem ze co niekotrzy majacy nikony i canony sa jak dzieci jesli tylko pokaze sie sprzet konkurencji to juz jada z krytyka", a ja z kolei zauważyłem coś wręcz przeciwnego, najbardziej zajadłych i zabawnych rycerzy systemu mają OLYMPUS i Pentax, co do Pentax'a to nawet zostałem wyrzucony z forum Pentax'a i to za co? za próbę podzielenia się spostrzeżeniami na temat K-7, w dodatku pozytywnymi z mojej strony :))) Ja myślę, że to taka reakcja obronna, większość (POWTARZAM: WIĘKSZOŚĆ!!! NIE WSZYSTKIE!!!) sprzętów Olympus'a i Pentax'a nie broni się osiągami przed prymatem Canon'a i Nikon'a więc trzeba do nich dorobić ideologię i bronić ich w okopach i na różnych forach, w przypadku Canon'a i Nikon'a ich użytkownicy mogą spać spokojnie, póki co przynajmniej w fotografii profesjonalnej nikt tych systemów nie zdetronizuje, Canon - jakość zdjęć, zastosowania studyjne itp., itd. Nikon - reporterka... Sam fotografuję i Canon'em i Nikon'em (i jeszcze kilkoma innymi systemami, nie tylko zresztą cyfrowymi) co nie znaczy, że w temacie travel camera nie mogę mieć K-7 + wspomniany komplet "pancake", którego w podróży nie zastąpi mi żaden Nikon i Canon bo ich po prostu, ze względu na gabaryty ze sobą nie zabiorę... Inna sprawa jeśli ktoś nie może pozwolić sobie na zakup większej ilości sprzętu tzn. po prostu jeśli sprzęt nie zarabia na siebie albo nie ma się odpowiednich zasobów finansowych... wtedy wszystko zależy od tego jaką fotografią człowiek zajmuje się i jakie ma priorytety... W moim przypadku gdybym miał kupić tylko jeden aparat z kompletem obiektywów na chwilę obecną ze względu na moją mobilność byłby to Pentax K-7 + wspomniane "pancake"... Po prostu: każdy kto kupuje aparat fotograficzny przed zakupem powinien określić swoje priorytety... bez tego ani rusz... Pozdrawiam, photolo. P.S. Szkoda tego E-620... taki ładny, a taki pusty...
Bardzo popieram zdanie jarekzona. Ja sam pstrykam Canonem i z ziarnem nie mam wielkich problemów, gdyż trudno jest dziś nabyć klisze o czułości wyższej od 200 (w kolorze). Tym bardziej nie przeszkadzają mi żadne szumy ;)
Analogiczną sytuację obserwuję w Zenicie. Zenit i Canon "szumią" tak samo. I co Wy na to?
Mając tak silne doświadczenia z fotografią analogową naprawdę nie rozumiem ludzi narzekających na szumy przy ISO 3200 dzisiejszych DSLRów. Ja muszę robić zdjęcia korzystając co najwyżej z ISO 400 i to na kliszy czarno białej. Drobnoziarnisty szum E-620tki, który całkiem nie przeszkadza do ISO 800, a na 1600 jest jak najbardziej akceptowalny brzmi dla mnie jak spełnienie marzeń.
Dla mnie najważeniejsza jest sama frajda, którą daje mi fotografowanie. I dla tego aparat przede wszystkim nie powinien stawać na drodze między mną a zdjęciami - powinien być wygodny i funkcjonalny. Mały rozmiar jest dodatkowym plusem. Dużo chętniej zabieram ze sobą leciwego ale małego Zenita 12xp z podstawowym stałoogniskowym Heliosem, niż wielkiego Canona 50E, który z obiektywem 28-135 IS waży ponad 1,5 kilo i zajmuje mi cały plecak. Zenita mogę zabrać i robić nim zdjęcia wszędzie, przy niemalże każdej okazji. I, mimo, że nie mam do niego żadnego zmiennoogniskowego szkła, czasy migawki są ograniczone w przedziale 1/30 - 1/500, muszę sam przewijać film - to właśnie fotografowanie tym starym sowieckim sprzętem doświadcza mi najwięcej frajdy i później satysfakcji (jeśli oczywiście zdjęcia wyjdą).
A o to przecież chodzi, prawda?
Sam posiadam sprzęt canona, ale powiem,że aparacik Olympus E-620 nie jest zły, owszem szumy są,ale dopiero dają sie we znaki od iso 800, poza tym jest stabilizacja, która powoduje, że amator nie będzie używał większej czułości niż iso 400, na pewno da sie olkiem zrobić dobre zdjęcia, optyka niczego sobie, to fotograf robi zdjęcia, od niego zależy głownie jak wyjdą. No faktycznie mogli dać tylko 10 mln pikseli, wtedy byłoby o niebo lepiej bo dodatkowe 2 mln nic nie pomogly , a tylko szumy zwiększyły i zakres tonalny poszedł w dół, ale wiadomo marketing,by lepiej sprzedaż szła bo konkurencja już wypuszcza aparaty z 15 mln pikseli, a laik bedzie zadowolony ,że upchano tam 12 a nie 10 mln pikseli. Troszke szkoda ,że nie poprzestali na 10 mln bo aparacik byłby całkiem całkiem. Pozdrawiam redakcje za fajny teścik i wszystkich przeglądajacych to forum.
alsimair 12xp świetny sprzęt:) mam i sobie chwalę!!! no może poza zawieszającym się czasami lustrem:] da się zauważyć ogólną głupawkę w temacie szumów i "pełnej klatki". Dobra reklama czyni cuda. Wiem że fajnie jest sobie coś wmawiać ale bez przesady. Teksty w stylu "olympus nie ma szans się rozwinąć - mała matryca go ogranicza i koniec" pojawiają się już od kilki lat. I co? I olympus się dobrze sprzedaje bo ma wiele zalet. Gdyby tylko olympus uszczelnił swoje małe korpusiki to byłby to strzał w dzisiątkę. photolo mam pentaxa i ciekaw jestem jak w temacie travel camera (przez duże T) wyglądać będą limitedy po wyprawie np na saharę lub gdzieś w wilgotne miejsca globu? Czy nie uważasz że jednak w zestawie podróżniczym lepiej będzie się sprawować gwiazdka pentaxowa? Oczywiście stałki są fajne ale te uszczelnione kosztują trochę dużo. Moim skromnym zdaniem olek miałby dużą przewagę gdyby zaczął uszczelniać puszki np. e510 chętnie bym taki e-510+14-54 przygarnął na wycieczki. Olympus daje bardzo korzystny stosunek cena/jakość i tym przyciąga klientów. To że niektórzy chorują na szumofobię to już inna para kaloszy i nagle szum staje się kwestią decydującą o zakupie systemu. Kiedyś na pewnym forum pan wciskał komuś nikona d40 bo mniej szumi od pentaxa k10:] przykro się mi zrobiło jak czytałem komentarze do testu obiektywu olympusa 150/2.0 heh żenada.
link olek zrobił jeden poważny błąd. wyścig na pixele. Gdyby pozostał przy 8MP lub 7 jak w e330 to byłoby cacy
Brawo dla @Photolo ...bardzo ciekawy tekst bez żadnych "ideologicznych skrzywień" oddający całą istotę fotografii...z jednej strony ma racje co do "mistycznego" traktowania przez niektórych posiadaczy Pentaxa oraz Olympusa swojego sprzętu a z drugiej arogancji Kanonierów i Nikoniarzy, którą mają wypisana na twarzy...oczywiście takie uwagi na szczęście dotyczą tylko co niektórych...najczęściej ćwierć i pół inteligentów profesji fotograficznej...aby nie być gołosłownym przytoczę ciekawą historie, która mi się zdarzyła dwa tygodnie temu na wycieczce w pięknym zamku...zaczepił mnie posiadacz Olympusa e-520, któremu odpowiedziałem, że to moje pierwsze lustro zakupione jakiś miesiąc wcześniej...jego odpowiedz była super...ależ to taki przestarzały sprzęt (k200d + smc-a 50\1.7) bez porównania do mojego Olympusa...zaskoczył mnie tym stwierdzeniem bardzo mocno...zamiast odpowiedzieć, że bardzo mi gratuluje zakupu i życzyć udanych kadrów to tutaj taka odpowiedz...szkoda mi było czasu na bardziej rozbudowaną odpowiedz i stwierdziłem tylko z ironią, że oczywiście ma rację;)
i właśnie takich ludzi nie rozumiem...pewnie to się bierze z jakiś kompleksów małych chłopców;)
Pozdrawiam wszystkich pasjonatów fotografii!
Problem w tym ,ze sama marka nic nie znaczy ...
oceniamy , konkretny wyrób i jego możliwości
kiedys fotografowałem w gronie profesionalistów , wyscig motocrossowy , kompaktem Fuji 5000
zdjecia całkiem dobre , oczywiscie powazna wadą jest długi czas reakcji .....ale nic to
czy kogos to obchodzi czym fotografujemy ?
druga rzecz , tak zwana jakosć pewnych marek , traci po przekrztałceniu na pliki potrzebne do druku powiedzmy w gazecie )
Największy wpływ na wyglad finalnego zdjecia ma jednak grafik .
Zasiadając do lektury, po nowym E-620 może nie spodziewałem się rewolucji, ale przynajmniej ewolucji w dobrym kierunku. Niestety, chyba nie wszystko się udało... Dla mnie to nawet dobra wiadomość. Będąc posiadaczem starego E-300 z przebiegiem 55000 klatek (z czego 48000 popełnił poprzedni właściciel) nie czuję się "gorszy", nie mam poczucia posiadania przestarzałego, gorszego sprzętu :) Z góry przepraszam za niespójność moich refleksji i ew. błędy, ale jestem po nieprzespanej nocy.
Przyznam, że niektóre wyniki testu mnie zaskoczyły. Kiedyś, w czasach 300D/350D, D70, K-M 5D, w klasie amatorskiej E-300 prezentował bardzo dobry poziom: wytrzymały i starannie wykonany korpus, wysoką rozpiętość tonalną (matryca Kodaka), bogactwo ustawień, wysokiej jakości LCD. Oczywiście poziom szumów był nieco wyższy niż w konkurencyjnych produktach, ale ma strukturę całkiem przyjemną dla oka. Co ciekawe, mimo zmiany matrycy, struktura szumu pozostała podobna. Zresztą nie ma co się rozwodzić nad tym tematem - jaki jest szum, każdy widzi :) 99% zdjęć i tak robię w zakresie ISO 100 - 400, gdzie nie ma problemu.
Obecnie lustrzanki Olympusa wydają mi się dobre do krajobrazu, makrofotografii, architektury, może do studia - wszędzie tam, gdzie nie używa się wysokich czułości, a górę biorą zalety korzystania z małej matrycy i opracowanych specjalnie dla niej szkieł.
Na zakończenie wszystkim fotografującym życzę satysfakcji z posiadanego sprzętu, ale bardziej - z wykonywanych nim zdjęć. Niezależnie od znaczka na obudowie.
Przepraszam za pisanie postu pod postem, ale nie widzę możliwości edycji wcześniejszego... zauważyłem błąd w opisie zdjęcia: pliki.optyczne.pl/e620/p4250175.jpg Wg opisu wykonano je na czułości ISO 800, EXIF pokazuje 1600.
Dyskusja jest na temat E620 i z bólem stwierdzam że testowany Olek wypadł kiepsko. każdy chce aby zdjęcia które robi były po prostu ładne a nie zasypane kaszką .Wystarczy popatrzeć na zdjęcia testowe.
@sowa
Nie dla każdego stopień zasypania "kaszką" jest wyznacznikiem tego, czy zdjęcie jest ładne, czy też nie.
link
Olympus ma swój docelowy target - ludzi którym bardziej zależy na komforcie używania narzędzia (stąd IS/porządne JPEG-i/czyszczenie matrycy/korekcja AF), niż podniecaniu się różnicą szumów na ISO 1600. Jak ktoś jest amatorem i nie robi odbitek ponad A4 to i tak matryca niewiele tu zmienia. Do końca roku ma być sporo nowych obiektywów (podobno 100mm/25mm/35mm/14mm dla 4/3 i 17mm w m4/3), więc jeśli to prawda, to dla amatora wybór stałek w 4/3 i m4/3 będzie wystarczający.
Co do K-7 to jednak inna kategoria cenowa (choć teraz wszystko wydaje się za drogie), a przy tym nadal jest za duży, i ciężki do kieszeni, nawet ze stałkami typu 15mm.
"photolo. P.S. Szkoda tego E-620... taki ładny, a taki pusty..."
Szkoda tego Photolo, tyle tekstu wypluł a taki pusty...Jeżeli dla Ciebie człowieku chwalący się pracą na wielu systemach jakakolwiek lustrzanka jakiejkolwiek firmy jest "pusta" to ty jesteś D...A a nie fotograf...
do grzybart: najpierw przeczytaj, potem postaraj się zrozumieć co przeczytałeś, a dopiero potem komentuj... Pozdrawiam, photolo.
@photolo uważam podobnie jak grzybart. przeczytałem, postarałem się i zrozumiałem (trudne to nie było bo tekst bardzo niemerytoryczny, chociaż niesamowicie zagmatwany) i sory, ale dochodzę do wniosku, że z Twojego postu kompletnie nic nie wynika i obawiam się, że Ty sam nie wiesz, po co go napisałeś.
Istna tragedia, z wykresu szumów i zdjęć testowych (pani z pentaxem na szyi) wynika, że ten aparat przegrywa konkurencje nawet ze stareńką Alfa 100 (krytykowaną niegdyś za ... szumy) a w porównaniu do Olka 420 stanowi wieki krok do tyłu. Generalnie oby dwoma z tych aparatów można zrobić profesjonalne nadające się do dużych powiększeń zdjęcie nawet do ISO 200 (z własnego doświadczenia).
Przypominam, że absolutną granicą jest tutaj poziom szumów sięgający 1%. Wszystko co powyżej 2% nadaje się góra na format pocztówkowy.
Jeśli ktoś myśli o tym aparacie to szczerze odradzam, lepiej poszukać resztek modeli 420.
Linki Szumowcy linki do swoich fotek prosimy :)
Traktujcie z dużą rezerwą testy na Optycznych. Według nich E-30 (i E-620 również) szumi bardziej, niż E-410. Zerknijcie zatem na poniższe linki:
link (iso 100)
link (iso 200)
link (iso 400)
link (iso 800)
link (iso 1600)
Z lewej strony jest E-410, z prawej E-30. Wycinki pochodzą z rawów wywołanych bez żadnej ingerencji w szumy, wyostrzanie czy ekspozycję. Konia z rzędem temu, kto udowodni, że te obrazki wskazują na "krok do tyłu" względem jakiejkolwiek innej puszki E-Systemu. Na życzenie mogę podesłać źródłowe rawy.
photolo - bardzo dobre podsumowanie
grzybart,algore - przeczytajcie ze zrozumieniem co napisał photolo- jest to bardzo proste, bardzo czytelne i bardzo spójne :)
Pomijam już szumy (słabo bardzo..), ale podepnijcie do mikrusa sensowny (czytaj:spory) obiektyw i róbcie tym foty- sorka, ale słabo widzę uchwyt i komfort w działaniu (a jednak to obiektyw daje obraz , który potem matryca i reszta elektroniki zapisuje...)
byłem alfofcem,macałem nikona, macałem wiele innych sprzętów- pentaxy itd- tak Wam powiem
niestety widzę/czytam po raz kolejny jak maniacy niszowych rozwiązań/systemów dorabiają ideologię i udowadniają wyższość Jednych Świąt nad Drugimi, kiedy tak naprawdę król jest nagi ...
ato7 "Olympus ma swój docelowy target - ludzi którym bardziej zależy na komforcie używania narzędzia (stąd IS/porządne JPEG-i/czyszczenie matrycy/korekcja AF), niż podniecaniu się różnicą szumów na ISO 1600. Jak ktoś jest amatorem i nie robi odbitek ponad A4 to i tak matryca niewiele tu zmienia."
Chyba jedna z niewielu osób które uświadamiają sobie do kogo skierowany jest E-620.
E-620 jest to aparat RODZINNY. Mała poręczna lustrzanka, która z dwoma kitowymi obiektywami tworzy WYSTARCZAJĄCY zestaw AMATORSKI. Już widzę rzesze użytkowników którzy drukują wielkie formaty i tapetują ściany. Kupują też zamiennik kita 12-60 którego cena jest równa ich lustrzance z dwoma obiektywami. Widzę też panią Basię która biegając po podłodze za swoim dzieckiem czuje ogromny dyskomfort małego uchwytu Olka bo codziennie fotografuje Nikonem D3X i nie trzymając magnezowego kwadratu w ręku nie potrafi zrobić zdjęcia...
@pawelsz - co ty wiesz o "sensownych" obiektywach Olympusa? 9-18mm waży 280g. 50mm F2 - 300g. Za ciężkie?
Mnie osobiście E-620 nie przypadł do gustu jeśli chodzi o uchwyt i nadal jest za "gruby".
Ale też cała reszta aparatów APS-C "udaje" małe, bo liczy się przede wszystkim grubość aparatu (i możliwość włożenia do kieszeni kurtki).
Stąd zachwyty nad "niewielkimi" aparatami które i tak przekraczają 10cm nawet z naleśnikami są raczej chybione. Co do szumów - warto pamiętać że obiektywy 4/3 przeciętnie nie wymagają domykania przesłony tak jak te dla APS-C dla porządnej jakości obrazu, więc w praktyce porównywanie tego samego poziomu ISO jest mało informacyjne. Weźmy zestaw z zoomem 24-120mm w różnych systemach i okaże się że Olympus z obiektywem 12-60mm jest nie gorszy od Nikona, Pentax-a czy Sony - bo obiektyw jest jaśniejszy od analogicznych odpowiedników. Dużo ważniejszy od szumów jest np. autofokus - i tu np. Olympus za wolno nadgania konkurencję, prawdopodobnie jednak stawiając na rozwój kontrastowego AF.
@pawelsz: "Pomijam już szumy (słabo bardzo..), ale podepnijcie do mikrusa sensowny (czytaj:spory) obiektyw i róbcie tym foty- sorka, ale słabo widzę uchwyt i komfort w działaniu (a jednak to obiektyw daje obraz , który potem matryca i reszta elektroniki zapisuje...)"
Miałem przyjemność potrzymać przez chwilę E-620 z założonym 14-54, który jest jednak większy od kitowego, a już uchodzi za obiektyw (pół)profesjonalny - jasny, uszczelniany itd. Jak dla mnie bajka - trzyma się to to bardzo dobrze. Na pewno o niebo lepiej od Canona 500D z (tak naprawdę) obojętnie jakim obiektywem. Tam grip to dla mnie porażka. Rozumiem, że są tacy, którzy poświęcą ergonomię dla niższych szumów przy wysokich ISO (używanych tak naprawdę sporadycznie), widocznych przy wydrukach wielkości plakatowej, i to z bliska - ja do nich na szczęście się nie zaliczam.
- jak ktoś potrzebuje małego, taniego i dobrego zestawy amatorsko-rodzinnego to sobie kupi Canona lub Nikona
- troszkę w życiu fotek pstryknąłem, więc nie wmawiajcie, że iso 800 czy 1600 używa się sporadycznie i nie ma okazji/potrzeby do ich wykorzystania i że szumy widać jedynie na wydrukach wielkoformatowych
takie bzdety możecie wciskać tym amatorskim amatorom do których ten olek jest dedykowany :)
"Dużo ważniejszy od szumów jest np. autofokus - i tu np. Olympus za wolno nadgania konkurencję, prawdopodobnie jednak stawiając na rozwój kontrastowego AF."
- Z tym się nie zgodzę. AF w E-620 ma 5 punktów krzyżowych podczas gdy konkurencja tylko 1. Ostatnio miałem możliwość przez chwilę pobawić się E-620 i co jak co, ale do szybkości AF nie mam zastrzeżeń. Dodatkowo E-620 ma możliwość regulacji AF i to z osobną korektą dla pozycji wide i tele. Z tego co wiem inne amatorskie modele nie mają regulacji AF.
"- jak ktoś potrzebuje małego, taniego i dobrego zestawy amatorsko-rodzinnego to sobie kupi Canona lub Nikona"
To sobie kupi cokolwiek, zwłaszcza jak nie ma zamiaru korzystać z dobrodziejstw wymiennej optyki. Naprzeciw takim klientom wychodzi też Sony ze swoim nowym asortymentem puszek EL, jest Pentax K-m i wreszcie jest właśnie Olek. Oczywiście wielu kupi N czy C, ale zwykle jak poprosisz o prawdziwe uzasadnienie dlaczego (zamiast "bo X dobre aparaty robi") to kończy się to chwilą konsternacji ;)
"- troszkę w życiu fotek pstryknąłem, więc nie wmawiajcie, że iso 800 czy 1600 używa się sporadycznie i nie ma okazji/potrzeby do ich wykorzystania i że szumy widać jedynie na wydrukach wielkoformatowych
takie bzdety możecie wciskać tym amatorskim amatorom do których ten olek jest dedykowany :) "
Osobiście wolę statyw niż forsowanie czułości, oczywiście nie wszędzie się da z niego skorzystać.
Skoro trochę w życiu pstryknąłeś to i z ziarnem na analogu może miałeś do czynienia?
Końcówka zdania zupełnie zbędna panie profesjonalny profesjonalisto ;)
- lustrzanka to nie tylko możliwość wymiany obiektywów, ale przede wszystkim dużo lepsze obiektywy i matryce
- już widzę jak posiadacz amatorskiej lustrzanki za ok 2tys kupuje i NOSI ze sobą wielki statyw za lekko licząc 350zł. i UŻYWA go fotografując np. małe szybkie dziecko
- w analogu było inaczej, były klisze, brak możliwości zmiany iso w locie i "to se ne warti". teraz jak już mamy
cyfrę, matryce to dlaczego nie mogę narzekać, wybrzydzać i chcieć mieć lepsze iso?
- generalnie dyskusja tutaj o tym co jest najlepsze, wytaczanie dział, dorabianie ideologii do niezaistniałych faktów, zaciekłe bronienie każdego sprzętu pod warunkiem, że jest z mojego systemu jest śmieszne i żałosne - bo albo jest się świadomym swoich potrzeb i chciejstwa klientem/fotografem i kupuje aparat optymalnie dostosowany swego ego albo nie ma się pojęcia i kupi\uje co w rękę wpadnie i marketing firm wypromuje ( i na co kogo stać )
- lustrzanka to nie tylko możliwość wymiany obiektywów, ale przede wszystkim dużo lepsze obiektywy i matryce
- już widzę jak posiadacz amatorskiej lustrzanki za ok 2tys kupuje i NOSI ze sobą wielki statyw za lekko licząc 350zł. i UŻYWA go fotografując np. małe szybkie dziecko
- w analogu było inaczej, były klisze, brak możliwości zmiany iso w locie i "to se ne warti". teraz jak już mamy
cyfrę, matryce to dlaczego nie mogę narzekać, wybrzydzać i chcieć mieć lepsze iso?
- generalnie dyskusja tutaj o tym co jest najlepsze, wytaczanie dział, dorabianie ideologii do niezaistniałych faktów, zaciekłe bronienie każdego sprzętu pod warunkiem, że jest z mojego systemu jest śmieszne i żałosne - bo albo jest się świadomym swoich potrzeb i chciejstwa klientem/fotografem i kupuje aparat optymalnie dostosowany swego ego albo nie ma się pojęcia i kupi\uje co w rękę wpadnie i marketing firm wypromuje ( i na co kogo stać )
"- już widzę jak posiadacz amatorskiej lustrzanki za ok 2tys "
Jestem amatorem i mam amatorską lustrzankę, za którą przed "kryzysem" zapłaciłem mniej niż 2000zł.
"kupuje i NOSI ze sobą wielki statyw za lekko licząc 350zł."
Mam statyw, który razem z głowicą kosztował lekko licząc ~500zł i to tylko dzięki rabatowi, jego wielkość dobrałem do mojego wzrostu, a udźwig do posiadanego sprzętu. Noszę go jeśli wymaga tego sytuacja. Mam też monopod, który częściej ze sobą zabieram. :)
" i UŻYWA go fotografując np. małe szybkie dziecko"
Jeśli jakimś dłuższym tele to czemu nie ;) Bez jakiegoś podparcia i tak byłby problem.
"- w analogu było inaczej, były klisze, brak możliwości zmiany iso w locie i "to se ne warti". teraz jak już mamy cyfrę, matryce to dlaczego nie mogę narzekać, wybrzydzać i chcieć mieć lepsze iso?"
I póki co jedyna różnica to ta możliwość zmiany czułości w locie, ze względów technologicznych pewnie jeszcze długo nie ma co liczyć na pierdyliard ISO dające czyściutki obraz. Są tu lepsze i gorsze rozwiązania, ale IMHO lepiej czy gorzej odszumić fotkę można zawsze a zgubionych szczegółów odzyskać się już nie da. Ponarzekać oczywiście można :)
Co do reszty to masz oczywiście rację, ale zaraz.... Czy sam nie walczysz na rzecz C i N...? :D
Pozdrawiam.
z każdej wypowiedzi jest trochę racji... ale mam tylko jedno pytanie, czemu ten aparacik, jak wszyscy tutaj stwierdzili kierowany do amatorów, kosztuje 3x wiecej od alfy 200 a zdjęcia robi porównywalne, jak nie gorsze?
Raflus: bo to nowość, no i jest kryzys ;)
A czemu D5000 kosztuje niemal tyle co D90, a 500D niemal tyle co 40D? Z tego samego powodu.
@Raflus
1) Nie 3 tylko 2 razy więcej. ok. 1500 zł vs ok. 3000 zł - z obiektywami kitowymi.
2) A200 nie ma:
- podglądu głębi ostrości
- wstępnego podnoszenia lustra
- live view
- odchylanego wielopłaszczyznowo ekranu
- dobrego obiektywu kitowego (18-70; o jakości 18-55 póki co nie bardzo da się coś powiedzieć)
- podwójnego gniazda kart pamięci
Jest za to większa, cięższa i gorzej wykonana. Wbudowana lampa błyskowa (wysokość na jaką się podnosi) także pozostawia dużo do życzenia, nawet w porównaniu do Olympusa. Moim zdaniem Olympus ma też dużo lepszą "szklarnię" (np. u Alfy właściwie nie ma wysokiej jakości obiektywu ultra-szerokątnego).
Na szczęście żyjemy w wolnym kraju i każdy może sobie dowolne aparaty przeanalizować, a następnie wybrać najbardziej dla siebie odpowiedni.
Ha ha szum od iso 200. To kompakty za 400zł mają mniejsze, mimo miniaturowej matrycy. Zawsze mówie ,że przed cyfrą daleka jeszcze droga. Nie ma jak analog. Taki Zenit 12xp lub nawet Smiena miały mniejsze szumy na ISO 400, nie mówiąc o odwzorowaniu tonów nawet na filmie z Rossmana:) 5D to zaczyna lekko szumieć przy ISO 3200 przynajmniej u mnie. Wiem, wiem to inna klasa... Na szczęście większość kupujących nie czyta testów i w hipermarketach na pewno puszka będzie się cieszyć dużym powodzeniem:)
Witam i mam pytanie do bardziej doświadczonych. Jak dotąd cykam zdjęcia Minoltą 505 super i chciałem przejść na coś cyfrowego. Może mi ktoś łopatologicznie wytłumaczyć jakiej wielkości odbitki i przy jakim iso będę mógł robić przy takim poziomie szumów o jakim się tutaj mówi (żeby to ładnie na papierze wyglądało). To że są "duże" to mi nic nie mówi. Bardzo się napaliłem na ten aparat (dual kit) ale po komentarzach mam już szumy... ale w głowie.
sperowek, pomijając już to, że ten szum nie jest taki, jak to przedstawiono w teście, to do iso 800 jakość powinna wystarczyć do wydruków 30x40 cm, iso 1600 do 20x30 cm, a iso 3200 do 10x15 cm.
Zaciekawiły mnie te szumy Smieny i Zenita :D
@sperowek - przede wszystkim zobacz, jak aparat Ci leży w ręce, jak Ci się nim robi zdjęcia, czy Ci przypasuje. Jeżeli nie planujesz robić naprawdę wielkich wydruków to tak naprawdę nie ma znaczenia, jaki sprzęt wybierzesz. Nawet z Nikona D40, z matrycą 6 megapikseli, można uzyskać przyzwoicie wyglądające odbitki 50 x 75 cm (oczywiście oglądane z sensownej odległości), a E-620 ma 2 razy większą rozdzielczość. Jeżeli jednak planujesz drukować w napradę dużym formacie, to trzeba się poważnie zastanowić nad matrycami pełnoklatkowymi bardzo wysokiej rozdzielczości (Canon 5D Mk.II, 1Ds, Nikon D3x).
Nie mogę się wypowiadać o Twoich doświadczeniach z fotografią analogową, ale ja sam mam spory problem, by dostać filmy o czułości wyższej niź 400 ISO. E-620 ma całkowicie użyteczne ISO 800, a i z 1600 sobie radzi. Zresztą chyba najlepiej sobie pobrać z sieci parę zdjęć (chociażby z tego testu) i samemu zobaczyć przy jakim powiększeniu na ekranie wyglądają przyzwoicie.
Nie wiem, czego oczekujesz od sprzętu, ale E-620 na pewno będzie wygodnym i wysoce mobilnym aparatem, za pomocą którego można zrobić wspaniałe zdjęcia.
Sperowek - nie przejmuj się zbytnio tymi szumami , co niektórzy trochę przesadzają i dla nich aparat to przede wszystkim szumy ,szumy,szumy to jest jakaś totalna bzdura mowa jest tutaj o lustrzankach amatorskich i nie ważne jakie lustro kupisz to każde będzie w pewnym stopniu szumieć mniej lub więcej najlepiej idź do sklepu weź do ręki lustrzankę i nie ważne jaka firma to będzie sprawdź jak leży tobie w dłoniach czy odpowiada ci ciężar ,cena , zrób kilka fotek , sprawdź dostęp do szkieł ,czy są zamienniki innych firm , E-620 jest lustrzanka amatorska i w zupełności dla amatora wystarczy znam sporo osób które kupiły lustro a i tak nie korzystają z zasobów lustrzanki tylko focą na auto jeżeli masz zasobniejszy portfel możesz pokusić się o coś lepszego a wybór należny do ciebie.
Dzięki! Już aparacik macałem w sklepie i jest nawet spoko. Mam fundusz do 3500 (aparat, karta, filtr uV...). W tym aparaciku kuszą mnie te przede wszystkim dwa obiektywy i jeszcze kilka rzeczy. Ponadto dużo chodzę i nie chce mi się dźwigać dużego pudła. Największe powiększenia jakie dotąd robiłem to 40x30, dużo zdjęć przyrody, architektura, ponadto jestem "głownym fotografem rodzinnym" - więc oblatuję wszystkie wesela, chrzciny, komunie itp. W analogu nie wychodziłem nigdy poza czułość 800. Wcześniej chciałem kupić d90 (drogi i duży) , a obecnie wybieram międzu D5000 i e-620.
D5000 to też świetny sprzęt - matryca CMOS (zresztą robiona dla Nikona przez... SONY :) ) zapewnia świetną jakość zdjęć i niższe szumy niż w Olympusie (ale tymi ostatnimi nie przejmowałbym się zbytnio), a legendarny już system pomiaru światła bardzo rzadko się myli. No i w Nikonie są większe możliwości na rozwój, gdybyś chciał przejść na sprzęt z hiper-ultra-najwyższej pro-półki (jeśli nie to w przyszłości następcy E-3 spokojnie będą konkurować z następcami D300). U Nikona będzie też pewnie szerszy wybór szkieł, chociaż właściwościami optycznymi raczej nie będą górować nad produktami Zuiko.
Olympus za to ma wiecej funkcji "na wierzchu", co pozwala na szybszą obsługę. System mocowania obracanego ekranu także lepiej rozwiązano w E-620. W Olympusie bardzo podoba mi się możliwość sterowania bezprzewodowo lampami zewnętrznymi - drastycznie zwiększa to wygodę podczas fotografowania w studiu.
Wybór należy do Ciebie. Na pewno będziesz zadowolony - zarówno Nikon jak i Olympus to świetne aparaty.
Drodzy koledzy. Proszę nie piszcie bzdur (dario4 i sperowek), że amatorowi takiemu od "wesel i innych imprez rodzinnych" wystarczy totalnie szumiąca lustrzanka z wbudowaną lampą błyskową o liczbie przewodniej 12 (o ile dobrze zapamiętałem) do zrobienia świetnych zdjęć bo to nie jest prawda.
Właśnie do robienia zdjęć kościele, w restauracji przy kiepskich warunkach oświetleniowych potrzeba naprawdę dobrego sprzętu! W kościelnych ciemnościach tylko jasny obiektyw plus niskoszumna matryca na wysokim ISO mogą dać naprawdę dobre rezultaty. Nawet doświetlanie lampą błyskową nie pomoże gdy maksymalna rozsądna czułość ISO to 200 jak w przypadku tego wynalazku. Zresztą radze się zastanowić jak mocną i jak kosztowną musicie mieć lampę błyskową by doświetlić scenę w kościele przy tym odsunąć się na tyle od młodej pary by wyrównać światło i zapobiec przepałach np. na twarzach czy białych elementach stroju. Kolejny 1000 na błysk lekko licząc, a efekt nigdy nie będzie nawet zbliżony do pracy z światłem zastanym.
Naprawdę powtórzę, ten aparat właściwie nie nadaje się nawet do fotografii statycznego krajobrazu, gdzie królują najniższe ISO i długie czasy podparte statywem. W tej konkurencji nawet aparat totalnie szumiący w wysokim ISO może się zrehabilitować niskim szumem i dobrą dynamiką jak ma to miejsce w przypadku Sony A100/200/300. Możemy powiedzieć, że mamy sprzęt pejzażowy i studyjny. Tutaj mamy jedno wielkie!!!. I wcale nie jestem zapatrzony w wykresy z optyczne, wystarczy mi ten sample: link
Naprawdę odradzam ten zakup, będziecie żałować pieniędzy wydanych na to .. to coś...
Acha, bo może koledzy nie wiedzą gdzie patrzeć na obrazku: link
Wyjaśniam popatrzcie do cieni tam gdzie są półtony, np. szyja pani. Koszmar!
Coś z tą dynamiką tonalną jest nie tak. Całkowicie przeciwnie do dpreview a co lepsze wasze przykładowe wycinki to potwierdzają- także wskazują, że w światłach nie ma praktycznie różnicy tego Olka z 30stką. Szumy swoją droga, ale fotografa będzie interesowało czy się przepali czy nie...
Kolego Bucefal00 ja nie polecam tej lustrzanki ja tylko zadaję na ile te szumy o których się tutaj pisze wpływają na jakość odbitek. Sam się bowiem zastanawiam bo nigdy nie miałem styczności z cyfrowymi lustrzankami (tak jak pisałem w pierwszym poście). Chciałbym przejść na sprzęt cyfrowy i trochę się nim pobawić. Zaznaczam że nie żyję z fotografii. Mam pewną pulę pieniędzy (nie za dużą, ale od czegoś trzeba zacząć) i chciałbym coś sensownego i w miarę dobrego kupić co pozwoli rozwijać moje hobby. I akurat, między innymi nad tym modelem się zastanawim. Można mi zaproponować inne rozwiązanie, jeszcze nic nie kupiłem i jestem otwarty na propozycje. Pozdrawiam
Bucefal00, wyświadczysz mi małą przysługę? Zajrzyj tutaj link i skomentuj, proszę.
@alsimair
nadal uważam, że ten aparat jest o 1500zł za drogi co do jakości zdjęć w porównaniu z a200, którą można było nabyć w tamtym miesiącu za 1240zł z kitem w jednym z francuskich marketów, chyba ci co sprzedaja na alledrogo też tam kupowali :D
lv i uchylny monitor nie są warte 1500zł, jeśli i tak nam wyjdzie zdjęci porównywalne z kompaktem za 800zł czy 600zł który posiada już te wszystkie funkcje... chyba od s3 małpki mają to wszystko.
poza tym chyba sony poczuło zew krwi (kasę) na lustrzankach, już mają 9 modeli 3 w planach 2 prawdopodobne... więc jeśli tylko poprawią swoje matryce, które do tego montują chyba warto inwestować w ten system ze wzglądu na parametr korpusu najważniejszy dla amatora jakość/cena. a szkła zeissa chyba nie są takie złe :)
Ja nie twierdzę, że Alpha to zły system - wręcz przeciwnie :). Sam długo się nad nim zastanawiałem i to właśnie nad A200 - stabilizacja w korpusie, niezły ekran, świetna bateria, karty CF, matryca montowana także m.in. w Nikonie D60 i pozytywne opinie w sieci to naprawdę spore zalety. Poza tym aparat bardzo dobrze leży w ręce i ma wizjer dużo ciekawszy niż A300/A350. Po prostu staram się uzmysłowić Ci, że nie tylko jakość zdjęć wpływa na cenę aparatu; np. D60 i D200 mają (zdaje się) te same matryce i zdjęcia robią podobnej jakości, ale dochodzi szereg innych czynników, które decydują o ich "zapółkowaniu" i wycenieniu.
Swoją drogą bardzo jestem ciekaw jak się trzyma A230/330/380 - eliminują 2 największe bolączki poprzedników - źle usytuowaną lampę i kiepskie wykonanie, ale ten nowy uchwyt trochę mnie niepokoi. Miał już ktoś okazję się nimi pobawić?
Temat szumów jest głupi, ale jeśli ktoś chce go ciągnąć:
przykład E-620 na ISO 3200 jak realnie moga wyglądać zdjęcia rękach kogoś kto wie jak się używa aparatu:
link
Porównanie z N&C: link
Szum jest wyższy, ale detali - jakby więcej niż w Nikonie. Dajmy do tego jaśniejszy zoom Zuiko na otwartej przesłonie (lub stałkę + IS w aparacie) i pytanie czy naprawdę aparat ma prawdziwyproblem, czy raczej
problemem są recenzeci nie dostrzegający odszumianych RAW-ów u konkurencji...
link (dpreview)
Patrzac na rawy to 500D Canona jest gorszy od tego Olympusa :)
Przynajmniej pod wzgledem szumofobii ;)
Kolego / Bucefal00 / masz racje co do swoich spostrzeżeń ale małe sprostowanko kolega / sperowek / z tego co pisze dopiero zaczyna zabawę z lustrzankami i chce przeznaczyć 3500zl na sprzęcik z obiektywem nie jest to z byt duża kwota ale i nie mała na polskie realia , załóżmy że stać go będzie na naprawdę dobrą puszkę i szkło co z tego że kupi , jeżeli nie wykorzysta z tego 75% jako początkujący. A jeżeli chodzi tobie o jakość i te szumy to polecam mu Canona EOS 500 bardzo fajna puszka z kitem 18-55 Lub Nikon D5000 , oczywiście jako amatorski sprzęt , PS; / nie każdego polaka stać zęby od razu na początku obcowania z lustrzankami wydał za puszkę 4500zł lub więcej / a wracając do tematu to moje zdanie jest takie że jeżeli koledze / sperowek / podoba mu się E-620 to powinien go kupić na początek, potem może dokupić lepsze szkło, flesza nie ma co mu mącić zbytnio w głowie. Na tej stronce jest opis na ile kreatywny jest E-610 link
Mając kwotę którą dysponujesz wybrałbym: E-520 + 14-42 + 40-150 + FL-36.
Jeżeli nauczysz się żyć bez obrotowego ekranu i ostrzyć punktem centralnym świetny zestawik dla amatora. W stosunku do N D500, C 500D i O E-620 najlepiej wykonany pod względem ergonomii korpus.
@ato7 - szacunek !
koledze / sperowek / polecam mozę sprzęt uzywany np EOS30D, EOS40D + jakiś rozsadny obiektyw, a moze dwa - bedzie wiecej radości i frajdy z focenia, a i strata kasy przy odsprzedazy za 2 latka mniejszea :)
To juz lepiej kup sobie jakas sonówke (body ponizej 2000zl, nawet za 1500zl), mniejsze szumy, dynamika tonalna jak w nikonie d300, dobra kolorystyka, po co Ci aparat z ziarnem juz przy iso 200, w sonowkach takie samo jest od 800, wiec po co przeplacac za gorsza jakosc, a i autofokus jest szybki.
DeMuerte, nie demonizuj tych szumów, bo to się już robi niestrawne. Gdzie widzisz szumy na iso 200 choćby zbliżające się poziomem do iso 800 w jakimkolwiek aparacie Sony? Do iso 800 na pewno nie uświadczysz różnicy, a powyżej to już zależy od tego, czy wolisz ziarno z olympusa, czy ciapki z sony.
Wole ciapki przy 800, niz kaszke przy 200, no nie widziales sławnej pani z pentaksem?:-) Nie mowie ze to nie jest sprawa do przejscia i ze skresla ten aparat, ale cenowo to sa moim zdaniem lepsze lustrzanki np. pentax 200d, canon 1000, 450d czy jak to nazwales ciapkowate sony, ale nie na takich iso mimo wszystko.
DeMuerte, zdjęcie z panią z pentaksem to jpeg zrobiony z ustawioną auto gradacją. Jest to funkcja kompensacji cienia. Skoro cienie zostały softwarowo rozjaśnione, to chyba logiczne, że są zaszumione. To zdjęcie nie nadaje się do żadnego porównania.
Jak chcesz sobie porównać szumy, to zajrzyj tutaj link . Na dole strony jest zastawienie wycinków z rawów.
Widzialem juz wczesniej na dipie to porownanie, i to tylko potwierdzilo moje wnioski, co do tego rozjasnienia na zdjeciu, to potwierdza kolejna wade tego aparatu, mianowicie dynamike tonalna.
dario4 - pytanie czemu początkujący powinien kupić aparat o możliwie jak najmniejszych szumach? Z tego powodu, że może jeszcze nie wiedzieć co go w fotografii będzie interesować. Studio moda i portrety? Statyczny krajobraz? Reporterka czy nie może ambitniej - sport? Generalnie każde z tych zainteresowań wymaga innej specyfiki sprzętu wpływa na jego cenę. Tanimi Aflami można robić udane zdjęcia krajobrazowe używając niskich ISO ze statywu czy znakomite portrety w studiu przy sztucznym oświetleniu. Szumy przy wysokim ISO nie pozwolą iść z taką lustrzanką w reporterkę w np. zamkniętych pomieszczeniach przy kiepskim świetle ewentualnie zarabiać jako fotograf imprez okolicznościowych. A do sportu to w ogóle trzeba mieć hieper biper wypas, żeby zrobić profesjonalnie wyglądającą fotę (nie wspominam tu już o samej puszcze ale np. o jasnych ostrych szkłach z super szybkimi AF).
Wobec niesprecyzowanych wymagań początkującego ale ambitnego fotoamatora należy wybrać taki aparat, który:
a) daje maksymalne możliwości za swoją cenę nigdy nie wiadomo co będzie jego konikiem, a głupio by było gdyby nie mógł realizować się choć trochę w pasjonującej go dziennie bo zdjęcia są totalnie zaszumione,
b) umożliwia rozwój w ramach systemu w kierunku bardziej wymagających tematów (zdjęcia artystyczne, sport)
Olympus niestety nie gwarantuje tego ani jako 620 ani jako system (porównajcie flagowy model z np. Nikonem D300).
Olki są znakomite w szczególności w zestawach duble kit jako amatorskie lustra dla osób, które absolutnie nie mają i nie będą miały wielkich ambicji fotograficznych. Ot potrzebują małego zgrabnego aparatu by dobrze wykadrować znakomitej jakości fotkę (w odniesieniu do kompaktów oczywiście) i do takich zastosowań polecam, mam okazje walczyć dość często z e420 i chwalę sobie. Jak chcę robić pejzaże czy nocne zdjęcia biorę A100. I tyle.
Reasumując - wybierz system w, którym możesz się rozwijać.
DeMuerte, jak na podstawie tego, że w aparacie była włączona kompensacja cieni wyciągnąłeś wnioski o DR? Nawet nie wiesz, jak bardzo były wyciągane cienie przez tę funkcję. Żeby cokolwiek o niej powiedzieć, trzeba tę opcję wyłączyć i dodatkowo robić rawy, a nie jpegi.
A o DR w E-620 poczytaj sobie tutaj: link . Wychodzi na to, że słaby to on nie jest...
Bucefal00, ciekaw jestem, jak przekonasz do swoich racji tych, którzy siedzą w systemie 4/3 od lat, mają zaawansowane puszki i świetne, drogie szkła, robią piękne zdjęcia, których nie powstydziliby się profesjonaliści. Jak przekonasz ich, że ten system nie daje im możliwości rozwoju w fotografii artystycznej i sportowej? I ciekaw jestem, gdzie w ich galeriach zobaczysz te totalnie zaszumione zdjęcia...
Panowie, trochę więcej obiektywizmu i racjonalnych wypowiedzi, bo dochodzicie już do granicy absurdów.
Luke_S szkoda nerwów, " koń z klapkami zawsze będzie koniem z klapkami, nawet jak mu je zdejmiesz i tak będzie, cały czas szedł w przód nie spojrzy w bok, bo i po co jak z przodu jest najlepiej i najfajniej" Róbcie zdjęcia, a nie siedzicie na forach, no tak zapomniałem, że wykresiki ważniejsze. Pozdrowienia dla wszystkich Profesjonalistów, i życzę dużo udanych fot, robionych waszym cudownym i nie szumiącym sprzętem.
@Bucefal00 - ad.: "umożliwia rozwój w ramach systemu w kierunku bardziej wymagających tematów (zdjęcia artystyczne, (..). Olympus niestety nie gwarantuje tego ani jako 620 ani jako system (porównajcie flagowy model z np. Nikonem D300)."
przytaczany wielokrotnie waclaw wantuch (podobnie jak wielu innych) wybral E-system dla siebie, po tym, jak wyprobowal kilka innych systemow (pisal o tym na lamach konkurencyjnego serwisu). trudno odmowic jego zdjeciom artyzmu, wiec byloby dla mnie czyms niezwykle interesujacym obejrzec Twoje prace. skoro E-system jak rozumiem z przytoczonego wyzej fragmentu, jest dla Ciebie jako artysty fotografika, ograniczeniem, nawet nie probuje sobie wyobrazac, jak wysoki musi byc poziom Twojego warsztatu.
Szumy czy ich brak, na jakims konkursie fotograficznym drugie miejsce zajela fota z megaszumami, wiec nie zabiją one zdjecia, do pewnego stopnia oczywiscie, ale maja swoj urok, niedlugo wszystko bedzie gladkie i sterylne, a o dawnych szumach i poznawaniu marki aparatu po ich rodzaju bedziemy mogli wspomniec z lezka w oku hehe.
Co do DR to czytalem tylko test na optycznych-)
A ja z E3 focę teatr tańca, który operuje w praktycznych ciemnościach i jakoś mi to wychodzi (jestem oficjalnie fotografem tej grupy, wspomnę, że w chwili obecnej to jedna z najlepszych grupa tańca współczesnego w Polandzie /na pewno najlepsza jeśli chodzi o taniec butoh/). Daje zdjęcia na wystawy, foty z ISO1250, 1600, nawet 2000 i na odbitkach, ani na wydrukach nigdy nie zauważyłem szumu (standardzik 30x40, a nawet większe).
Bucefał uważa, że do każdego zdjęcia trzeba używać innej maszyny, może troszeczkę ma racji, ale tak tylko z 1% ;) Tak naprawdę potrzeba umiejętności wykorzystania tego co się ma, a w fotografii artystycznej jest to najważniejsze, nie sprzęt. Umiejętności i pomysły, wtedy każdym aparatem zrobi się dobre zdjęcia. Teoryjki serwowane przez bucefała są kompletnie nieistotne w takiej fotografii, są jednak lansowane przez ślepo zapatrzone w słupki osoby, skażone marketingiem firm fotograficznych. Osoby takie same nie umieją zrobić dobrych zdjęć (lub rzadko im się to udaje) i swoje frustracje zwalają na sprzęt, myśląc, ze najdroższymi zabawkami zrobią lepsze. Nic bardziej mylnego. Takim osobom nie pomoże nic i powinny dać sobie spokój z fotografowaniem bo nigdy nic nie osiągną (oczywiście nic co ma klasę, nie mówię tu o tandetnych konkursikach tylko o zostaniu autorytetem). Ja wybrałem sprzęt świadomie, ma swoje wady i ma swoje zalety, ważne by zalety przeważały (oczywiście to czysto indywidualne podejście). Kompletnie nie jest ważne czy jest to Olympus, Nikon, Canon, czy Sony, albo też Pentax/Samsung. Nie powtarzajcie także bzdetów w stylu, ze na czymś nie można mieć tej "plastyki", bo pojęcie to zostało kompletnie w tej chwili wypaczone i wg obecnego znaczenia (tak dla przykładu) zdjęcia Ansela Adamsa nie maja kompletnie plastyki, zdjęcia Konopki też jej nie mają, żadne zdjęcie robione na hiperfokalnej nie ma plastyki (wg obecnego wypaczonego rozumienia tego pojęcia). by zrozumieć o co chodzi odsyłam do starszych książek o fotografii, a nie na portale w stylu foropolis czy optyczne.
pozdrawiam użytkowników wszystkich systemów, rozmiarów matryc, klatek filmowych i szkiełek oraz otworków. Róbcie zdjęcia i nie smarujcie bzdur.
Swoją drogą, ciekaw jestem co zwolennicy olka powiedzą za rok czy dwa gdy konkurencja odjedzie w FF tak jak dzisiaj odjechał nowy 5D. Przyjedzie czas na zmianę systemu :)
Acha, oczywiście przytyki osobiste. Śpieszę się legitymizować link
Ach och ale ta plastyka, kurcze trza Panowie z innych systemów sprzedać nereczkę, bo inaczej fotki będą marne :P
"Swoją drogą, ciekaw jestem co zwolennicy olka powiedzą za rok czy dwa gdy konkurencja odjedzie w FF tak jak dzisiaj odjechał nowy 5D. Przyjedzie czas na zmianę systemu :)"
Zwolennicy Olka zbiorą się wtedy na wielkiej górze a każdy z nich przyniesie ze sobą kilka najciemniejszych i najbardziej plastikowych szkieł Zuiko, po czym wrzuciwszy je wszystkie do ogromnego ogniska wszyscy założą czerwone opaski z białym napisem EOS 5 D i objawi im się wtedy Misterna Plastyka. Wezmą do rąk swoich nowe dzieła Marka II i będą tworzyć słuszne obrazy. A mistrzem ich będzie Tomasz link
Bucefal00, marzyciel z Ciebie. Konkurencja przez najbliższe lata nie odejdzie w FF, a może nawet nigdy całkowicie nie przejdzie na ten format. Po pierwsze dlatego, że crop stanowi obecnie ponad 90% obrotów ze sprzedaży, więc tylko szaleniec rezygnowałby z takiej żyły złota. Po drugie: crop ma zalety, takie jak mniejsze i lżejsze obiektywy, mniejsze problemy z ostrością na brzegach i rogach kadru, mniejsze winietowanie itp. Po trzecie: jakość obrazowania dzisiejszych cropowych lustrzanek jest już na bardzo wysokim poziomie, w zupełności wystarczającym większości zaawansowanych amatorów. Podobnie jest z możliwością kontroli głębi ostrości - w zupełności wystarczy do zdecydowanej większości zastosowań. Po czwarte: producenci mają pełne magazyny obiektywów przeznaczonych do cropowych matryc i ciągle produkują kolejne, wypuszczają nowe modele. To oznacza, że nie spieszy im się do rezygnacji z cropa na rzecz FF. Wygląda na to, że FF i crop będą istnieć równolegle przez jeszcze długi czas, a więc będą musiały być zróżnicowane cenowo. Crop będzie tani, a FF drogi. Popatrz sobie na ceny puszek małoobrazkowych i zastanów się nad nimi przez chwilę. One są 2-3 krotnie droższe od puszek cropowych o podobnej funkcjonalności. Pewnie będą tanieć, ale nie oczekuj cudów - ceny jeszcze długo będą utrzymywać się na takim poziomie, że nowe puszki nie będą masowo trafiać pod strzechy (chyba, że wysłużone używki, ale tutaj cropa można już kupić za kilka stów - więc znowu jest cenowa przepaść).
Bucefal00> no niestety Twoje zdjęcia nie powalają, przykro mi.
bucefał
twoje zdjęcia są zupełnie przeciętne. serie kilkudziesięciu podobnych do siebie ujęć, z banalną kompozycją, czasem źle ustawionym balansem bieli (seria Malbork).
Nie twierdzę, że robię lepsze, ale takimi zdjęciami jak twoje, na pewno bym się nie chwalił.
Luke_S - oczywiście masz racje, niemniej warto mieć wybór, czym więcej wyboru tym lepiej. Po co się ograniczać (za własne pieniądze : ) )
Dzemski - hmm gdyby tak było, że sprzęt nie robi absolutnie żadnej różnicy ... ale teza mi się naprawdę podoba, taka pozytywistyczna jest - popieram :) Na rozczarowania przyjdzie czas później :)
Benku i jescze raz p. Dzemski, naprawdę ciesze się, że tylko tyle mi się dostało :) Ale sami mnie wywołaliście do tablicy i jakoś tak na ambicje dałem sobie wejść. Szkoda trzeba było zmanipulować i tylko kilka lepszych... mój pech...
No to z mojej strony spóźniony koniec.
Bucefal00, nie rozumiem, dlaczego miałbym się ograniczać. Jeśli będę potrzebował małoobrazkowej lustrzanki, to ją sobie po prostu kupię. Wezmę kredyt, pożyczę kasę od znajomych, wystawię połowę dobytku na Allegro i kupię coś z oferty Canona czy Nikona, a może nawet Sony. Uwierz mi, nie będę się ograniczał. Wykupię wszystko, co najdroższe ze sklepowej gabloty. Przecież mam wybór.
Bucefal00 czym Ty focisz, że robisz fotki mniejsze niż VGA, ?
Za przedmówcami, nie powalasz nimi. Skup się na fotografii, bo głoszone tu przez Ciebie tezy świadczą o tym że kompletnie nie znasz się nie tylko na aparatach marki olympus ale i na technice
pozdrawiam
dpreview
Superb image quality
Good tonal response and dynamic range (at ISO 200 and above)
Good high ISO performance
Czytałem różnice w metodologii ale jeśli chodzi o DR to zgłupiałem ;O
link
Miałem E410
Mam E-30
Wynurzenia nt szumu skomentuję następująco: opaczne.pl.
Miałem D70s, porównałem z E510 - wybrałem to drugie. Później fociłem D60 który mogłem zamienić na E510 - ale nie chciało mi się czekać kilka sekund na podgląd zdjęcia.
Fociłem 350D - przez kilka tygodni miałem obrzydzenie do fotografii wogóle.
Ten kto porównuje E620 do 5DmkII ma nierówno pod czachą.
To tak jakby porównać autora takich wpisów do rozsądnego człowieka.
Przypominam że E-3 przytknięto, że ma mały wizjer (sic!). E620 szumy i mały DR, jak to zwykle u Olka.
Skąd w takim razie wyśmienite wyniki testu na dpreview ? Pomylili aparaty ? Brak profesjonalizmu ?
Przypominam tylko wyznawcom jedynych słusznych marek, że nie tak dawno wyśmiewaliście Olka za LiveView. Dzisiaj mają go wszyscy. Stabilizacja w body ? Pewnie że lepiej w szkle (byle na przekór), a najlepiej w łapie i sześciokilowym statywie jako jedynym nie kiwającym się pod wagą magii FF.
Przestańcie się męczyć naciągając słabe argumenty. Ci, którzy robią dobre zdjęcia, nie mają czasu na takie bzdury. Ci którzy obłożyli się sprzętem za grubą kasę i teraz okazało się że talentu brakuje, zawsze znajdą kogoś komu zechcą dopiec. Ale czy naprawdę warto ?
Szturm z OC ? :)
To ja może kolegom przypomnę, testy DR wykonane w JPEG są bezużyteczne.
qbic co Tobie? Jaki szturm ?
Kolega jak widzę opisał swoje doświadczenia i tyle. Jak Ci się wojna marzy to masz okazję jedź pod Grunwald w następną sobotę... będziesz miał okazję powalczyć.. :)
PS
Napisz do dpreview, że mają bezużyteczne testy. Może będą zainteresowani Twoją pomocą
TheEnd, 4 komentarze pod rząd kolegów z OC plączących ze optyczne miało czelność wykonać testy ;) teraz dpreview jest cacy, kiedyś nie było bo narzekali na puszki 4/3....
Teraz konkrety:
czy uważasz ze testy DR "jpeg" maja większy sens niż analiza plików RAW?
@qbic: "Teraz konkrety:
czy uważasz ze testy DR "jpeg" maja większy sens niż analiza plików RAW?
To zalezy. Przeczytaj uzasadnienie z DPReview:
"In this section of the review, we usually look to see how much extra detail can be pulled out of an image by processing RAW files, rather than using the camera's JPEG engine (we look at how much extra dynamic range can be recovered elsewhere in the review). However, despite extensive playing around in both Capture One and Adobe Camera RAW, we were unable to extract more detail from the RAW files than is already being done by the JPEG engine. This is an impressive result, which is great news for JPEG shooters who have given a little thought to which image settings they wanted, prior to shooting."
A chodzi przeciez chyba oto, jak aparat sprawuje sie w codziennej pracy.
I wyglada na to, ze ten akurat niezle :-)
Uprzedzajac ew. komentarze: Nie jestem z OC.
Nikt nie mówi ze sprawuje się źle w codziennej pracy (chyba ze jakiś fanboy konkurencyjnej marki).
Wracając do tematu:
"we were unable to extract more detail from the RAW files than is already being done by the JPEG engine" *** nie oznacza *** ze nie dało się wyciągnąć więcej/mniej DR z RAWow, wiec ma się to nijak do mojego pytania, zwróć uwagę na stwierdzenie "more detail" a nie "more DR".
Tym samym podtrzymuje brak sensowności testów DR przeprowadzonych przez dpreview.
DR jest miarą możliwości przedstawiania szczegółów na fotografii, im tych szczegółów więcej dla określonej jasności tym lepiej, w momencie gdy szczegółów nie potrafimy odnaleźć gdy zlewają się w plamę, jasną czy ciemną oznacza granicę dolną czy górną dla DR. Tak mi się do tej pory wydawało w prostym języku laika.
"more detail" to właśnie oznacza - bardziej szczegółowy, więcej szczegółów, więc idąc dalej "more detail" może oznaczać "more DR".
Jeśli w pliku RAW nie można zobaczyć wiecej szczegółów niż przedstawianych w jpeg, można przypuszczać, że oprogramowanie aparatu doskonale sobie z tym radzi i spokojnie można wykonać pomiar DR dla tego rodzaju pliku niekoniecznie obrabiając RAW.
"więc idąc dalej "more detail" może oznaczać "more DR".
To już daleko idące przypuszczenia lub jak ktoś woli zgadywanki, testy muszą być rzetelne i precyzyjne oraz nie pozostawiające wątpliwości co do możliwości matrycy.
Zobaczymy jak E-620 wypadnie w serwisie który zajmuje się tylko RAWami, wtedy będziemy mogli kontynuować dyskusje, chociaż przypuszczam ze będzie podobnie jak E-30 (czyli nieco gorzej od E-3).
Z tekstu na DPreview jednoznacznie wynika powiazanie DR z iloscia szczegolow, zreszta
z samej definicji DR to wynika, wydawalo mi sie to wiec oczywiste.
Widac nie bylo. Dzieki Staryman za wyjasnienie tym, dla ktorych nie bylo.
A poza tym angielski to taki smieszny jezyk, ze nijak bez kontekstu.
I rzeczywiscie, z ich testu wynika, a uzyli trzech programow do RAW, ze oprogramowanie
aparatu wyciaga maximum z matrycy, wiec w wielu przypadkach po prostu spokojnie mozna darowac sobie focenie w RAW, wystarczy JPEG.
Swoja droga, co zespol, to nieco inne kryteria, ale tak w perspektywie ostatnich kilku lat DPReview
nieco obiektywniejsze i rzetelniejsze sie zrobilo, tak mi sie wydaje.
I naprawde nikogo nie chce tu obrazic :-)
qbic, more detail nie znaczy more DR. To oczywiste. Natomiast DR jest rozpietoscia pomiedzy najglebszymi cieniami w ktorych szczegoly sa czytelne i takimiz swiatlami. Dlatego oni szukaja more detail. W swiatlach i w cieniach.
Poniewaz w rzeczonym olympusie oprogramowanie wyciaga z jpega tyle samo co wolaczka raw w kompie,
w praktyce mamy taka sama DR na zdjeciach jpeg z aparatu, jak i na jpegach konwertowanych z rawow w komputerze.
Bo i na jpegach i na konwertowanych rawach i w swiatlach i w cieniach jest taka sama ilosc detail. Amen.
Wreszcie nie trzeba będzie w 90% przypadków kręcić suwakami.
Nikt nie wspomniał o ważnej rzeczy - to pierwsza amatorska lustrzanka Olka, z zadowalającym DR (niech bedzie, w JPG również) i szybkim autofokusem. Ci którzy mają już kilka spośród świetnych szkieł 4/3, a nie stać ich na E30/E3 wreszcie mają body, w którym AF nie jest ślepy i niebo nie zawsze musi być białe.
I to jest, moim zdaniem, postęp.
czytam i czytam i takie cóś znalazłem:
link
"RAW headroom
Experience has told us that there is typically around 1 EV (one stop) of extra information available at the highlight end in RAW files and that a negative digital exposure compensation when converting such files can recover detail lost to over-exposure. As with previous reviews we settled on Adobe Camera RAW for conversion to retrieve the maximum dynamic range from our test shots........
Settings Usable range
ACR Default 7.2 EV
ACR Auto 9.2 EV
ACR 'Best' 11.3 EV "
jeżeli to nie jest testowanie RAWów to ja jakiś "gupi" jestem ;P
Nieźle 9.2EV to najlepszy wynik w swojej klasie, (ale ee tam DXO wyjdzie inaczej :P)
Nie mniej widać wyraźny postęp i konsekwencje w działaniach Olympusa. Zapowiedzieli poprawę obrazowania i to robią skutecznie w kolejnych modelach, to cieszy.
dzemski, ale co to daje skoro nie ma gwarancji kolorów przy takich parametrach? Goscie nie sprawdzili w którym momencie kończy się dany kanał w "światłach". Kolejny bezużyteczny test ;-)
Oczywiście ze DxO wyjdzie inaczej bo oni nie robią sobie żartów.
qbic, ty się weź za focenie, bo te testy zjadają mózg i pomysły na dobre foty ;P Przypomnę także, że jesteś członkiem i stałym bywalcem forum Olympusa.
Mam D300 i mam E3, robię RAWy, jakoś nie zauważam znacznych różnic, ponieważ ja robię zdjęcia, a nie ślęczę nad tabelkami.
Na przykładzie zdjęć wieży kościoła z Optycznych widać ewidentnie, że E620 jest sporo lepszy w światłach od 500D, a w cieniach nie ustępuje w detalu, jedynie trochę w szumach. No ale wiadomo, wykresik zawsze lepszy od porównania fota vs. fota (LOL).
dzemski, już nie jestem "stałym bywalcem", a co do oceny fot - ten portal (optyczne) nie do tego służy, tutaj jest rozmowa o technicznych możliwościach sprzętu a nie o "artyzmie", to ze Tobie nie podobają się moje zdjęcia to nie mój problem ;-)
@dzemski, o fotach możemy na digarcie pogadać jak masz chęć albo w inny sposób.
qbic: nigdzie i nigdy nie napisałem, że mi się cokolwiek u Ciebie (oczywiście fotograficznie) nie podoba. Ale jak nie ma innych argumentów to zawsze można zwalić na kogoś, że mu się coś nie widzi u innej osoby i patrzy przez ten pryzmat (LOL^n), mimo, że jest to wierutne kłamstwo.
Oceniam sample wykonane podczas testów na Optycznych, a tam jednoznacznie widać który aparat jest lepszy w DR (e620 vs. 500D) i dokładnie to samo wyszło w dpreview. Zadziwiające zatem, że 500D nie oberwał tu za marną rozpiętość tonalną, ale olkowi się oberwało. No ale psioczący muszą psioczyć mimo, że obiegowe opinie odnośnie sprzętu zdają się mieć nijak do tegoż, ale jak się je powtarza do upadłego, to prawie kazdy jest w stanie w nie uwierzyć.
Ciekawe jak wyjdzie test K7 na Optycznych, bo po samplach w wysokich ISO widać, że daleko mu z szumem i DR nawet do E3 a z e620, czy E-P1 to juz w ogóle nie ma co porównywać ;)
@dzemski, być może nie zrozumiałem twojej wypowiedzi odnośnie zdjęć, ale do rzeczy.
Nigdzie nie napisałem ze DR E-620 jest do d**y, niemniej jednak uważam wiarygodność testu na dpreview za zerowa z powodu jak pisałem wyżej - testów silnika jpeg. Na DXO na pewno E620 wypadnie gorzej ale nie ze względu na jakość pixeli vs pixeli Canona, ale przez to ze wynik jest normalizowany do 8mpix, przez co Olympus wypadnie gorzej ze względu na niższa rozdzielczość.
Szum, szum, szum... Mam dwa systemy (w tym jeden w/g komentarzy z optycznych jest ultraniskoszumny), niedawno szukałem aparatu do dźwigania którego nie będę potrzebować tragarza. Wybór padł na E-620. Miałem już E-510, 14-42, 40-150, 50 f2,0 i lampę. E-620 kupiłem z gripem (za 30zł, nowy!) i dwiema bateriami. Aparat jest REWELACYJNY (w stosunku do E510) i bardzo dobry (w stosunku do D90). Z gripem trzyma się go bardzo dobrze, wyświetlacz znakomity, AF lepszy niż w E510, czy lepszy niż w D90 to nie wiem bo tam mam inne obiektywy (AF-S). Jakość zdjęć lepsza niż w E510 (w końcu można używać JPG-ów prosto z aparatu). Świetnie steruje lampą (Metz 58). A szum? Jaki szum... Tego, ile zdjęć straciłem nie mając przy sobie dobrego i zgrabnego aparatu nie jest w stanie zrekompensować nawet wogóle nie szumiący aparat. Ech... Malkontenci!
Miałem olympusa e-620 przez kilka lat i muszę powiedzieć, że to największy błąd jaki zrobiłem w życiu. aparaty olympusa to porażka, nawet po naprawach gwarancyjnych, m.in słaba stabilizacja, zdjęcia pod światło, balans bieli, duże szumy itd (można by wymieniać w nieskończoność). dużym zaskoczeniem były problemy z przyciemnianiem zdjęć, po jakimś czasie użytkowania aparat zaczął znacznie przyciemniać zdjęcia, po naprawie w serwisie przez pewien czas było dobrze, później ponownie to samo, z czasem wysiadł wyświetlacz, a później port usb odmówił posłuszeństwa. Największym jednak rozczarowaniem jest serwis i jego podejście do klientów. Oszukują, że niby naprawili, a później się okazuje że wcale lub pobieżnie i trzeba tracić czas na reklamacje, ponowne wysyłanie do serwisu, a płatne naprawy pogwarancyjne to już wielka jedna wielka ściema. Odradzam olympusa z całego serca i polecam trzymać się z daleka, jeśli nie chcecie sprawić sobie problemu.