W miniony weekend, w miejscowości Łochów, odbył się zorganizowany przez naszą redakcję kolejny Festiwal Optyczny. Do malowniczo położonego XIX-wiecznego pałacu przyjechało ponad 120 miłośników fotografii z całego kraju.
Niedawne premiery dwóch bezlusterkowców nowego systemu EOS R nie sprawiły, że Canon odpuścił sobie segment amatorskich lustrzanek. Nadal cieszą się one niemałą popularnością na naszym rynku, a najnowsza propozycja z emblematem EOS ma szansę przyjąć się całkiem nieźle.
Zaprezentowany dziś Lumix G90 zastępuje model G80, który w portfolio Panasonika jest dostępny od września 2016 roku. Oba aparaty przeznaczone są dla entuzjastów fotografowania i filmowania i z wyglądu przypominają małe lustrzanki.
Wybierając się co roku na targi CP+, do Jokohamy, staram się dotrzeć dwa dni wcześniej, aby mieć czas na aklimatyzację i pozbycie się tzw. jetlaga. Rezerwując loty na tegoroczną edycję okazało się, że dużo taniej będzie przylecieć do Japonii nie dwa, a trzy dni wcześniej i w związku z tym będę miał sporo wolnego czasu.
Prędzej czy później każdy z nas staje przed problemem przechowywania swoich zdjęć. Nie potrzeba dużo fotografować, żeby dość szybko zapchać dysk w laptopie, tym bardziej, że w pogoni za lepszą wydajnością często decydujemy się na zakup modelu z dyskiem SSD, którego pojemność jest znacznie mniejsza od tradycyjnego dysku oferowanego w tej samej cenie.
Podczas tegorocznych targów CP+ odbywających się w Jokohamie mieliśmy okazję spotkać się z prezesem Sigma Corporation – panem Kazuto Yamaki, aby porozmawiać z nim o aktualnej sytuacji na rynku fotograficznym oraz planach na przyszłość.
Aparaty kompaktowe Ricoh GR nie są szczególnie popularne na naszym rynku. Mają one jednak grupę wiernych sympatyków, którym odpowiada sprzęt fotograficzny w tej specyficznej formie. Producent przyznaje, że produkt ten stanowi kontynuację linii GR, z którą to wiążą się pewne założenia projektowe.
W niedzielę zakończyła się kolejna edycja targów CP+, które odbywają się co roku na przełomie lutego i marca w Jokohamie. Była to już moja szósta wizyta na tej imprezie, a mimo to wciąż nie mogę wyjść z podziwu, jak zwiedzający stoiska Japończycy podchodzą do tego typu wydarzeń.
Można było pomyśleć, że premiery Canona i Nikona w segmencie pełnoklatkowych bezlusterkowców zaszkodzą Sony. Nic bardziej mylnego. Japoński producent nie tylko, cały czas, ma największe udziały na rynku pełnoklatkowych aparatów z wymienną optyką, ale również właśnie uruchomił serwis przeznaczony dla profesjonalistów w kolejnych pięciu krajach (w styczniu 2019 we Włoszech, Francji, Belgii, Hiszpanii i Portugalii).
W piątek, 15 lutego we wrocławskiej zajezdni Dąbie ruszyła interaktywna wystawa Olympus Perspective Playground. Dzięki zaproszeniu firmy Olympus mieliśmy okazję wziąć w niej udział dzień przed oficjalnym otwarciem.
Premiera bezlusterkowca Fujifilm X-T30 nie była dla nas specjalnym zaskoczeniem, zwłaszcza że model ten pojawiał się w naszych zestawieniach plotek już od jakiegoś czasu. Jak pamiętamy, X-T20 odziedziczył po swoim starszym i bardziej zaawansowanym bracie, czyli modelu X-T2, sensor i układ autofokusa, analogiczna sytuacja występowała także w starszej parze, czyli X-T1 i X-T10.
Canon była czwartą firmą (po Sony, Leice i Nikonie), która wypuściła na rynek pełnoklatkowego, cyfrowego bezlusterkowca z autofokusem. EOS R, bo o nim mowa, nie był wprawdzie modelem klasy profesjonalnej, to jednak jest on adresowany do zaawansowanego użytkownika.
Ciężko oprzeć się wrażeniu, że Sony, po sukcesie pełnoklatkowego systemu FE, nieco po macoszemu traktuje bezlusterkowce z matrycą APS-C. W ciągu ostatnich sześciu lat zaprezentowany został tylko jeden obiektyw przeznaczony do sensora niepełnoklatkowego.
Odpowiednie przygotowanie i godny zaufania sprzęt to kluczowe warunki, bez których komfortowa i owocna praca fotografa nie jest możliwa. Talent i umiejętności nie przydadzą się, gdy zawodzi organizacja, a jeśli nie zadbamy o naładowane do pełna baterie, nawet najlepszy aparat nas nie uratuje.
Wrześniowa Photokina przyniosła nam dość niespodziewane informacje na temat współpracy firm Panasonic, Leica i Sigma mającej na celu rozwój systemu aparatów bazujących na mocowaniu L-mount. Chwilę po tym dowiedzieliśmy się o pracach nad pełnoklatkowymi bezlusterkowcami Panasonic LUMIX S1 i S1R wyposażonymi właśnie w ten bagnet.