Leica D Summilux 25 mm f/1.4 - test obiektywu
11. Podsumowanie
Zalety:
- bardzo solidne wykonanie,
- wybitna jakość obrazu w centrum kadru włącznie z maksymalnym otworem względnym,
- niewielka aberracja chromatyczna w okolicach maksymalnego otworu,
- mała dystorsja,
- dobra praca mechanizmu ustawiającego ostrość.
Wady:
- widoczne winietowanie wolno malejące wraz z przymykaniem przysłony,
- zbyt duża koma,
- przy większych wartościach przysłony problemy w pracy pod ostre światło.
Tak jak po teście Canona 1.4/35, można odczuwać tu pewien niedosyt. Mamy do
czynienia z obiektywem z najwyższej półki cenowej, sygnowanym logo tak
znanej firmy jak Leica, a jednak udaje się w nim dopatrzeć kilku wad.
Dość bolesne jest winietowanie, którego potencjalny brak jest argumentem
do wejścia w system 4/3. Nie wymieniliśmy w wadach ostrości na brzegu
kadru, która w skali ogólnej jest na poziomie średnim. Ale znów, tutaj
czujemy pewien niedosyt, bo mała matryca miała być gwarantem świetnego
zachowania zarówno w centrum jak i na brzegu kadru.
Nie można jednak zapominać o niepodważalnych zaletach tego obiektywu. Do najpoważniejszych należy nieprawdopodobna ostrość w centrum kadru, w zasadzie pancerne wykonanie i parametry. Przyjemność użytkowania wyposażonego w stabilizację matrycy E-3, do którego dołączony jest obiektyw o w pełni użytecznym świetle f/1.4 jest naprawdę wyjątkowa. Ten zestaw oferuje nam całą masę udanych ujęć wykonanych w świetle zastanym, bez konieczności doświetlania dodatkowymi lampami i na dobrą sprawę pozwala zapomnieć o wszystkich innych standardowych obiektywach, które mamy w torbie. Czy warto za to zapłacić 3800 zł, pozostawiam do oceny naszych Czytelników.
Przykładowe zdjęcia: