Tokina AT-X 116 PRO DX AF 11-16 mm f/2.8 - test obiektywu
4. Rozdzielczość obrazu
Przede wszystkim widzimy przebiegi równiejsze niż u Canona. Tutaj środek
zakresu też jest najlepszy, ale najszerszy kąt wcale od niego mocno nie
odstaje. Zachowanie Tokiny jest gorsze na maksymalnym otworze, ale trzeba
pamiętać, że u niej to f/2.8, a u Canona f/3.5-4.5. Co więcej, nawet na
owym f/2.8 Tokina notuje w pełni użyteczne wartości na poziomie 30 lpmm,
czym zdecydowanie zasługuje na pochwały. Lekkie przymknięcie powoduje
zaś wejście na poziom prawie 40 lpmm, a więc uzyskiwanie wyjątkowo
ostrych obrazów. Wielkie brawa!
Jeszcze jedna rzecz, to zachowanie na 16 mm, które wygląda nieznacznie gorzej od pozostałych ogniskowych. Wyniki prezentowane na naszych tablicach, to zawsze efekt uśrednienia pomiarów z kilku tablic testowych. W przypadku Tokiny 11-16 mm użyliśmy dwóch, bo pozostałe miały za małe rozmiary. Zauważyliśmy przy tym, że na 16 mm, wyniki uzyskiwane na małej tablicy, dla której obiektyw pracował trochę powyżej minimalnej ostrości, są zauważalnie gorsze, do wyników dla dużej tablicy, dla której instrument znajdował się dalej. Tokina 11-16 mm, na maksymalnej ogniskowej, spisuje się więc lepiej w fotografowaniu z dalszej odległości niż z bardzo bliskiej. A ponieważ większość zdjęć tego typu obiektywem robi się z dalszej odległości, realne efekty uzyskiwane na 16 mm, będą tak naprawdę lepsze niż można to ocenić patrząc na nasz wykres.
Przejdźmy teraz do oceny zachowania na brzegu kadru. Odpowiedni wykres znajduje się poniżej.
Maksymalny otwór względny pozostawia wiele do życzenia. Trzeba jednak
uczciwie zaznaczyć, że żaden obiektyw tej klasy nie osiągał dobrych
wyników na brzegu kadru przy maksymalnym otworze. Trudno tego oczekiwać
od Tokiny, która miała znacznie trudniejsze zadanie, bo ma najlepsze
światło. Przyznam się szczerze, że byłem więcej niż pewny, że brzegi w
Tokinie 11-16 mm będą wyglądać tak jak wyglądają. Gdyby miały być
lepsze, Tokina 11-16 mm wyglądałaby i kosztowałaby tyle, co Nikkor 14-24
mm. Warto tutaj dodać, że zachowanie na brzegu, ogólnie, należy ocenić
bardzo wysoko. Przymknięcie obiektywu o jedną działkę, powoduje
zbliżenie się lub przekroczenie poziomu 30 lpmm, a więc daje nam
możliwość uzyskiwania naprawdę ostrych obrazów. Dodatkowo, od f/4
wartości notowane przez Tokinę są wyższe niż u konkurentów, którzy tak
naprawdę nie dają nam nic więcej, bo u nich maksymalny otwór względny
wynosi właśnie w okolicach f/4.
Podsumowując, w sensie rozdzielczości zarówno w centrum kadru jak i na jego brzegu, Tokina uzyskuje najlepsze noty ze wszystkich zoomów ultraszerokokątnych przeznaczonych na małe matryce.