Aparat cyfrowy Nikon Z6 III body

Cena: 11369 zł 9999 zł

Sprawdź

Cena: 2249 zł

Sprawdź

Cena: 5789 zł 4499 zł

Sprawdź

Testy lornetek

Podsumowanie testu lornetek 10x42

15 kwietnia 2007

Drukuj

Arkadiusz Olech Komentarze: 4

5. Liderzy na każdą kieszeń

Chyba najważniejszym zadaniem i osiągnięciem każdego naszego testu było wyłonienie lornetek o świetnym stosunku jakości do ceny - może nie zupełnie tanich, ale takich na które, czasami po zaciśnięciu pasa, stać każdego miłośnika dobrej optyki. Tak było w przypadku kultowej już chyba Minolty Activy 10x50, Vixena Ultima 8x56 czy Bushnella Marine 7x506. Oczywiście test 10x42 także wyłonił takie ciekawe perełki. Nie mam wątpliwości, że należą do nich Olympus EXWP-I, oba Swifty Ultralite oraz Vortex Viper. Lornetki te znajdują się na półce cenowej od 1000 do 1600 zł, a potrafią nam zaoferować niewiele mniej niż czołówka naszego testu. Brylują tu niewątpliwie Olympus i Vortex, które z wynikami na poziomie 136 punktów pokazały miejsce w szeregu takim tuzom jak Zeiss Conquest, Meopta, Kahles, Kowa czy Swarovski Habicht.

Podsumowanie testu lornetek 10x42 - Liderzy na każdą kieszeń

Oczywiście, wobec nieugruntowanej renomy lornetek Olympusa i Vortexa, można się zastanawiać, czy tak dobry wynik w teście to nie przypadkiem statystyczna fluktuacja lub efekt trafienia na wyjątkowo dobry egzemplarz. Tutaj faktycznie taki Zeiss ma znaczną przewagę, bo w jego przypadku, kupując Conquesta, nie możemy i nie powinniśmy oczekiwać żadnej wpadki, żadnej niepowtarzalności i żadnej fluktuacji. Na renomę pracuje się latami i Zeiss dobrze o tym wie, co pozwala mu wysoko cenić swoje produkty. Tak duża dysproporcja w cenie pomiędzy Conquestem a Viperem i Olympusem, silnie sugeruje, że być może warto jednak zaryzykować i kupić sprzęt dwa razy tańszy, a tak samo dobry. Na miejscu Zeissa szykowałbym spore obniżki.

----- R E K L A M A -----

Gdy kwota 1500 zł jest dla nas nie do przekroczenia, nadal mamy w czym wybierać i wcale nie oznacza to, że jesteśmy skazani na lornetki kiepskiej jakości. A wszystko dzięki firmie Swift Optics, która ma dla nas lornetki Ultralite oferowane zarówno w wersji dachowej jak i Porro. Droższy model dachowy, wypadł trochę gorzej (co akurat nas nie dziwi), ale oferuje nam za to większe pole widzenia i mniejszą wartość minimalnej odległości ostrzenia - dwa parametry, których wagi trudno nie docenić. Gdy komuś zależy na tym by kupić sprzęt jednocześnie bardzo dobry optycznie, solidnie wykonany i nie pustoszący portfela Ultralite w wersji Porro wydaje się świetnym rozwiązaniem. Choć, z racji obserwowanej niepowtarzalności egzemplarzy, kupowanemu modelowi warto uważnie się przyjrzeć.