Sony Carl Zeiss Vario Sonnar 16-35 mm f/2.8 T* SSM - test obiektywu
8. Winietowanie
W środku zakresu ogniskowych winietowanie jest mniejsze, choć niewiele, bo
na maksymalnym otworze wynosi 20% (-0.66 EV). Po przymknięciu o jedną działkę
spada do 14%, a o dwie do 11%.
Dla ogniskowej 35 mm i wartości przysłony f/2.8 spadek jasności w rogach wynosi 18% (-0.58 EV) i robi się niezauważalny (11%) dla f/4.0.
Teraz zaboli... Jak zdążyliśmy już zauważyć w rozdziale omawiającym dystorsję, przejście na pełną klatkę nie zawsze jest bezbolesne, a najczęściej szczególnie mocno widać to w kategorii winietowania. W testowanym obiektywie, najtrudniejsza kombinacja maksymalnego otworu i najkrótszej ogniskowej przynosi nam spadek jasności w rogach kadru wynoszący aż 65% (-3.0 EV !!!). Tak to nie literówka. Rogi kadru są o trzy wartości ekspozycji ciemniejsze niż jego centrum. Co jeszcze ważne, przymykanie wcale nie pomaga nam mocno w pozbyciu się winietowania. Dla f/4.0 wynosi ono 56%, dla f/5.6 aż 52%, dla f/8.0 sięga 48%, a dla f/11 i f/16 odpowiednio 42% i 38%.
Warto uzmysłowić sobie skalę problemu winietowania niesionego przez
używanie pełnej klatki. Tokina 11-16 mm, która dla 11 mm daje nam
podobnie szeroki kąt widzenia i tak samo dobre światło f/2.8 jak Zeiss
winietowała na poziomie 36%. Czyli mniej niż Zeiss na f/16... Bez
komentarza.
Problem nadal jest poważny, gdy przejdziemy do środka zakresu ogniskowych. Na maksymalnym otworze spadek jasności w rogach wynosi 44% (-1.67 EV). Dla f/4.0 zmniejsza się on do 38%, a dla f/5.6 do 34%. Dalszy spadek winietowania jest bardzo powolny i daje nam tylko 1-2% na kolejne działki przysłony.
Nawet maksymalna ogniskowa nie jest wolna od spadku jasności w rogach kadru. Dla f/2.8 problem ten sięga wartości 34%, a dla f/4.0 dochodzi do 27%. Przymknięcie obiektywu do f/5.6 zmniejsza winietowanie do 22%. Dalsze przymykanie nie powoduje mierzalnego zmniejszenia winietowania. W granicach błędów pomiarowych utrzymuje się ono na poziomie 20-22%.