Nikon Nikkor AF-S 85 mm f/1.8G - test obiektywu
11. Podsumowanie
Zalety:
- świetna jakość obrazu w centrum kadru,
- bardzo dobra jakość obrazu na brzegu kadru APS-C/DX i pełnej klatki,
- niewielka poprzeczna aberracja chromatyczna,
- znikoma dystorsja,
- mała koma,
- niezauważalny astygmatyzm,
- niewielkie winietowanie na matrycy APS-C/DX,
- cichy i skuteczny autofokus.
Wady:
- spora podłużna aberracja chromatyczna,
- słaba praca pod ostre światło,
- wyraźne winietowanie na pełnej klatce.
Do podsumowania testu tego obiektywu można podejść na dwa sposoby, wedle przysłowia, które mówi, że dla jednych szklanka jest w połowie pusta, a dla innych w połowie pełna. Ci pierwsi zauważą, że obiektyw 1.8/85 powinien różnić się od obiektywu 1.4/85 tylko światłem i ceną. Chciałoby się aby tańszy brat był wykonany tak samo dobrze, w tych samych fabrykach i z zastosowaniem tak samo dobrych komponentów. W przypadku Nikkorów tak nie jest.
Model ciemniejszy jest wyprodukowany w Chinach a nie w Japonii, z gorszej jakości elementów i zastosowaniem mniej wydajnych powłok antyodbiciowych.
Z drugiej strony, tańszy model 1.8/85, na tle jaśniejszego brata, wielokrotnie nas bardzo pozytywnie zaskakuje. Po pierwsze, daje świetną jakość obrazu. Po drugie, lepiej koryguje aberrację chromatyczną i komę, a w kategorii astygmatyzmu czy dystorsji wypada bardzo podobnie. Jedyna kategoria, w której tańszy model przegrywa wyraźnie, to praca pod ostre światło. Gorsze powłoki dały tutaj znać o sobie w stopniu, który zdecydowanie nam się nie podoba.
Na koniec kwestia ceny. Obecnie za Nikkora AF-S 85 mm f/1.8G musimy zapłacić prawie 2000 zł. To znacznie więcej niż za także amatorskie modele 1.8/35 i 1.8/50. Wyraźnie tańszy jest też konkurencyjny Canon EF 85 mm f/1.8 USM. Trzeba jednak pamiętać, że Canon to dość wiekowa konstrukcja (choć wciąż robiona w Japonii), a Nikkor to nowość. Można więc liczyć, że docelowa cena ustali się na poziomie o małe kilkaset złotych niższym – wtedy trudno będzie tego obiektywu nie polecać.
Zdjęcia przykładowe