Sigma 120-300 mm f/2.8 APO EX DG OS HSM - test obiektywu
10. Autofokus
Bardzo pozytywnie możemy się natomiast wypowiadać o skuteczności mechanizmu ustawiającego ostrość. Mieliśmy okazję wypróbować Sigmę podłączoną do Nikona D3x w terenie, podczas fotografowania ptaków. Zwykle takie fotografie wykonuję zestawem Canon 50D plus EF 100–400 mm f/4.5–5.6L IS USM i patrząc z tej perspektywy, Sigmę, nawet z podłączonym konwerterem oceniam trochę lepiej. Ilość zdjęć trafionych idealnie tam gdzie chciałem, była zauważalnie większa niż w przypadku zestawu Canona. Można zadawać sobie pytanie na ile na dobry wynik Sigmy wpłynął profesjonalny D3x użyty w teście. Jest to niewątpliwie pytanie zasadne i dobrze postawione, ale chciałem dać Czytelnikom jakiś praktyczny punkt odniesienia.
Jeśli chodzi o test studyjny, to testowany obiektyw także sprawował się dobrze. Liczba pomyłek nie przekraczała poziomu 4%, co należy uznać za wynik w pełni zadowalający.
Jeśli chodzi o tendencję do ustawiania ostrości przed lub za właściwym obiektem, w przypadku współpracy z Nikonem D200 nie było żadnych problemów i obiektyw pracował tak jak należy. Po przesiadce na D3x, zauważyliśmy lekką tendencję do ustawiania ostrości przed właściwym obiektem. Dawała ona o sobie znać jednak tylko na zdjęciach obiektów bardzo bliskich, gdzie głębia jest najmniejsza i bez problemów dała się skorygować mikroregulacją z poziomu korpusu. Warto jeszcze nadmienić, że poziom tego front-focusa był podobny na mniejszych ogniskowych, dzięki czemu mikrokalibracja dawała dobry efekt, bez konieczności dopasowywania obiektywu do korpusu w serwisie.