Sigma A 30 mm f/1.4 DC HSM - test obiektywu
7. Koma, astygmatyzm i bokeh
Jednym z najpoważniejszych problemów poprzedniego modelu Sigmy był astygmatyzm, który obok aberracji chromatycznej, był główną wadą optyczną ograniczającą osiągi obiektywu. Liczyliśmy więc na wyraźną poprawę w tej kategorii i się nie zawiedliśmy. Średnia różnica pomiędzy pionowymi i poziomymi wartościami funkcji MTF50 wyniosła 8.4%. Nie jest to może wynik idealny, ale na pewno wyraźnie lepszy od tego jaki zanotował poprzednik. Co więcej, w nowej Sigmie wpływ tej wady daje się zauważyć tylko na przysłonach f/1.4 i f/2.0. W przypadku poprzedniego modelu jej wpływ sięgał nawet do wartości f/5.6.
Wygląd rozogniskowanych punktów świetlnych nie budzi naszych zastrzeżeń. Rozkład światła w nich obserwowany jest równomierny, a koncentryczne pierścienie drobne i o niewielkich różnicach w jasności. Godny podkreślenia jest fakt, że już na otworze względnym f/2.0 krążek światła uzyskany w rogu nie jest mocno zniekształcony i zaczyna przypominać obraz otrzymany w centrum. Wszystko to powoduje, że nieostrości dawane przez testowany obiektyw mogą być odbierane jako przyjemne dla oka.