Carl Zeiss Touit 32 mm f/1.8 - test obiektywu
4. Rozdzielczość obrazu
Wykres rozdzielczości Zeissa dla centrum kadru i jego brzegu jest zaprezentowany poniżej.
Jak widać, już na maksymalnym otworze względnym Zeiss uzyskuje MTF-y w okolicach 45 lpmm, a więc bezpiecznie powyżej poziomu przyzwoitości ustawionego w tym przypadku na 39–40 lpmm. Fujinon 1.4/35 miał pewne problemy z pełną użytecznością na maksymalnym otworze, ale w jego przypadku mamy do czynienia z większą jasnością. Gdy porównamy zachowanie obu obiektywów na f/2.0, to Fujinon jest o prawie 4 lpmm ostrzejszy. Sytuacja ulega zmianie na f/2.8, gdzie na prowadzenie wysuwa się Zeiss. Na przysłonach f/4.0–5.6 oba obiektywy osiągają maksimum swoich możliwości i docierają tam do bardzo wysokiego poziomu 65 lpmm. Dla większych wartości przysłony jakość obrazu ogranicza już głównie dyfrakcja, a nie aberracje optyczne.
Brzeg kadru lepiej wygląda u Zeissa. Okolice maksymalnego otworu względnego nie dają użytecznych obrazów, ale przymknięcie przysłony do wartości f/2.2–2.5 likwiduje problem. W przypadku Fujinona trzeba było zastosować otwór względny w okolicach f/2.8 lub większy, aby cieszyć się ostrymi zdjęciami.
Ponieważ w przyszłości optykę systemu Fujifilm X będziemy analizować w oparciu o RAW-y wołane dcrawem ze znacznie lepszym algorytmem 3-pass X-Trans filter, poniżej prezentujemy MTF-y Zeissa 1.8/32 uzyskane właśnie tym oprogramowaniem.
Widać wyraźnie, że tam gdzie rozdzielczość jest słaba, postęp w stosunku do VNG jest niewielki. To zrozumiałe, bo gdy obraz jest „mydlany”, to artefakty algorytmu VNG są i tak słabo widoczne. Gdy obraz jest bardzo ostry, artefakty mocno ograniczają rozdzielczość i ich brak w algorytmie 3-pass powoduje, że rozdzielczość potrafi wzrosnąć o grube kilka lpmm, dzięki czemu maksymalne MTF-y uzyskiwane przez Zeissa sięgają aż ponad 72 lpmm.
Na zakończenie prezentujemy wycinki zdjęć pobranych z plików JPEG zapisywanych równolegle z RAW-ami użytymi do powyższej analizy.