Carl Zeiss Touit 32 mm f/1.8 - test obiektywu
5. Aberracja chromatyczna i sferyczna
Aberracja chromatyczna
Podłużna aberracja chromatyczna daje się trochę we znaki na maksymalnym otworze względnym. W tym przypadku trudno nie zauważyć zielono-zółtego zabarwienia obrazów pozaogniskowych i lekkiego odcienia czerwieni w obrazach przed ogniskiem. Na szczęście przymknięcie przysłony o jedną wartość ekspozycji bardzo mocno ogranicza ten problem.
Poprzeczna aberracja chromatyczna nie powinna zbytnio przeszkadzać użytkownikom Zeissa 1.8/32. W okolicach maksymalnego otworu względnego jest mała, a po przymknięciu przysłony dociera do wartości średnich. Co ciekawe, zauważyliśmy niewielką różnicę w wartościach aberracji uzyskiwanych przy wywoływaniu RAW-ów różnymi procesami demozaikującymi. W starym algorytmie VNG aberracja wydaje się ciut mniejsza. Może mieć to związek z tym, że jest tam ona maskowana przez kolorowe artefakty, których dla odmiany nie ma w procesie 3-pass.
Aberracja sferyczna
Krążki światła uzyskane poprzez rozogniskowanie punktów świetlnych pokazują wręcz książkowy przykład aberracji sferycznej.
Przekrój przez krążek uzyskany przed ogniskiem pokazuje wyraźnie jaśniejsze brzegi i trochę ciemniejszy środek. Dla odmiany, krążek uzyskany za ogniskiem ma jaśniejszy środek i wyraźnie ciemniejsze krawędzie. Ponieważ, jak wspomnieliśmy, mamy tutaj do czynienia z książkowym przykładem, nie mogliśmy się powstrzymać przed ubarwieniem naszego testu ilustracją przedstawiającą w szczegółach całą istotę problemu.
Widać wyraźnie, że przy ustawieniu płaszczyzny przed ogniskiem, na skutek aberracji sferycznej, więcej wiązek światła skupia się brzy brzegu krążka, przez co przekrój przezeń ma wyraźne rogi na krańcach. Z kolei za ogniskiem, więcej wiązek krzyżuje się w centrum krążka, przez co tam tej on jaśniejszy, a rozkład natężenia światła przypomina krzywą Gaussa (dzwon).
Aberracja sferyczna manifestuje się też wyraźnie na maksymalnym otworze poprzez niemożność uzyskania punktowych obrazów punktowych źródeł światła. Każde z nich jest bowiem otoczone słabszą lecz wyraźną otoczką, tak jak na poniższym zdjęciu.
Na szczęście, aberracja sferyczna bardzo szybko maleje wraz z przymykaniem przysłony i na f/2.2–2.5 jest już praktycznie niewidoczna, przez co nie obserwujemy efektu „pływania” ogniska.