Canon EF 24-70 mm f/4L IS USM - test obiektywu
3. Budowa, jakość wykonania i stabilizacja
Jeśli chodzi o konkurentów z innych firm, to Canon nie ma ich wielu. Obiektywy o podobnym zakresie i podobnym świetle zestawiliśmy w niniejszej tabeli. Sens ma porównanie Canona do nowych konstrukcji, czyli Nikkora i przeznaczonego do pełnoklatkowych bezlusterkowców modelu Sony. Sony, na tle Canona, wydaje się prostym „kitem” – jest mniejszy, lżejszy, prostszy optycznie, o gorszej minimalnej odległości ogniskowania i mniejszej liczbie listków przysłony. Nikkor jest za to bardziej skomplikowany optycznie, ale mając większy zakres ogniskowych jest mniejszy i lżejszy.
Na poniższym zdjęciu Canon EF 24–70 mm f/4L IS USM stoi w otoczeniu Nikkora AF-S 16-35 mm f/4G ED VR i Canona EF 85 mm f/1.8 USM.
Testowany obiektyw rozpoczyna się metalowym bagnetem, który otacza styki i tylną soczewkę. Ma ona średnicę 23 mm i dla ogniskowej 24 mm znajduje się na równi ze stykami. Przy przejściu do ogniskowej 70 mm soczewka chowa się na głębokość prawie 2.5 cm. Odsłania przy tym boczne elementy tubusu, które nie wyglądają zbyt dobrze. Nie wszystko jest tam wyczernione, a niektóre elementy wręcz błyszczą. Warto jednak odnotować, że na brzegu właściwej obudowy (tam gdzie przylega ona do korpusu) znajduje się gumowa uszczelka.
Właściwa obudowa obiektywu zaczyna się czarnym, metalowym oraz nieruchomym pierścieniem, który lekko powiększa swoją średnicę wraz z oddalaniem się od bagnetu i zawiera czerwoną kropkę ułatwiającą mocowanie obiektywu do aparatu.
Kolejnym elementem jest pierścień do zmiany ogniskowej, który ma szerokość prawie 20 mm. Jego większą część zajmuje gumowane karbowanie, pod którym umieszczono znaczniki ogniskowych dla wartości 24, 35, 50 i 70 mm. Pierścień pracuje z należytym i równym oporem, a jednocześnie na tyle dobrze trzyma całą konstrukcję, że nawet mocne potrząsanie obiektywem nie powoduje wysuwania się przedniego układu soczewek i zmiany ogniskowej.
Idąc dalej natrafiamy na skalę odległości wyrażoną w stopach oraz w metrach. Skala ta umieszczona jest za szybką, a pod nią umieszczono znaczniki nieskończoności przy fotografowaniu w podczerwieni (dla wartości ogniskowych 24 i 35 mm). Po lewej stronie skali mamy przełączniki sterowania mechanizmem ustawiania ostrości (AF/MF) i stabilizacją (STABILIZER ON/OF), a po prawej przycisk LOCK/MACRO. Ustawienie go w jednej pozycji pozwala na zablokowanie zmiany ogniskowej, a w drugiej pracę w trybie makro. Tę ostatnią realizujemy przez obrót pierścienia do zmiany ogniskowej poza wartość 70 mm. Dzięki temu możemy ustawiać ostrość już od 8 cm od przedniej soczewki obiektywu. Po przeciwnej stronie obiektywu niż skala odległości znajduje się numer seryjny obiektywu i informacja, że został on wyprodukowany w Japonii.
Kolejnym elementem jest pierścień do manualnego ustawiania ostrości. Ma on szerokość 19 mm i w większości jest pokryty gumowanym karbowaniem. Pracuje on płynnie i precyzyjnie, a przebieg pełnej skali wymaga obrotu nim o kąt 110 stopni. Pierścień działa zarówno w trybie MF jak i AF (tzw. FTM, full time manual).
Przednia soczewka ma średnicę 62 mm i jest otoczona przez nierotujące mocowanie filtrów o średnicy 77 mm oraz przez bagnet do mocowania osłony przeciwsłonecznej. Cały przedni układ soczewek, przy przejściu do ogniskowej 70 mm, wysuwa się na solidnym i jednoczęściowym tubusie. Rozmiary obiektywu rosną wtedy o około trzy centymetry.
Jeśli chodzi o konstrukcję optyczną mamy tutaj do czynienia z 15 soczewkami ustawionymi w 12 grupach. Dwie soczewki wykonano z niskodyspersyjnego szkła UD, a kolejnym dwóm nadano kształt asferyczny. Wewnątrz znajdziemy jeszcze kołową przysłonę o dziewięciu listkach, którą możemy domknąć do wartości f/22.
Kupujący dostaje w zestawie oba dekielki, tulipanową osłonę słoneczną oraz miękki futerał.
Stabilizacja obrazu
Test stabilizacji optycznej przeprowadziliśmy na ogniskowej 70 mm wykonując po kilkadziesiąt zdjęć na każdym z czasów z zakresu od 1/80 do 1/2 sekundy zarówno dla stabilizacji włączonej jak i wyłączonej. Poniższy wykres pokazuje odsetek zdjęć poruszonych w zależności od czasu ekspozycji wyrażonego w EV, przy czym 0 EV odpowiada czasowi 1/60 sekundy.
Jak widać, maksymalna odległość obu krzywych od siebie wynosi 3.3 EV i na taką wartość oceniamy skuteczność stabilizacji w testowanym obiektywie. To dobry wynik, choć wcale nie najlepszy. Obecnie najlepsze L-ki Canona potrafią osiągać rezultaty ponad 4 EV.