Carl Zeiss Otus 55 mm f/1.4 ZE/ZF.2 - test obiektywu
7. Koma, astygmatyzm i bokeh
Zeiss Otus 1.4/55 nie jest też wolny od astygmatyzmu. Średnia różnica pomiędzy poziomymi i pionowymi wartościami funkcji MTF50 wyniosła bowiem 11.5%, co uznajemy za wynik średni. Warto jednak nadmienić, że astygmatyzm znika zupełnie dla okolic przysłony f/4.0. Jego dokładny przebieg możemy zilustrować poniższym wykresem, gdzie osobno zaznaczyliśmy wartości MTF50 uzyskane dla granic pionowych, a osobno dla granic poziomych. Widać, że od przysłony f/4.0, wyniki, w granicach błędów pomiarowych, są już identyczne.
Na pochwałę zasługuje wygląd rozogniskowanych punktów świetlnych. Rozkład światła jest w nich równomierny i gładki. Można więc liczyć na to, że nieostrości będą wyglądać ładnie. Zastrzeżenie można mieć do mocnego ścięcia krążków w rogach kadru, które jest widoczne nawet po przymknięciu przysłony do wartości f/2.8. To jednak wynik winietowania, o którym napiszemy więcej w następnym rozdziale.